[AnnaOstapiuk]

Zupę zjadłam sama, bo OLiwia od 3 dni nie za bardzo chce cokolwiek jeść. Na siłę muszę jej wciskać, żeby zjadła zupkę, czy cokolwiek. Albo sadzam na bujanego konia i włączam kaczuchy, to wtedy jeszcze przez nieuwagę daje sobie wsadzić jedzenie w paszczę.
Teraz więc zrobię jej kaszę i też tak wlepię.

Kasiu fajne zbiory, ja miałam chęć iść wczoraj na maślaki, ale Natka nie dała się namówić, a samej mi się nie chciało. A dziś pada, kiedy ja bym chętnie poszła...

Moja Tuśka nawet dziś brała ode mnie 2 zł, bo jej starsza koleżanka obiecała zrobić dwie bransoletki po złotówce, właśnie z gumeczek. Ja już widziałam tego sporo w necie, biżuteria, figurki, chyba pieska czy kotka ostatnio Wam pokazywałam.
Moja jeszcze co prawda nie woła o gumki, ale pewnie jak te bransoletki przyniesie, to zapewne i poprosi o gumeczki do własnoręcznego wyplatania.
Tylko u niej to jak zawsze chwilowy kaprys, zrobi jedną czy dwie i najprawdopodobniej nawet nie założy ani razu. No mooooże raz.
Ona wcale nie lubi się stroić w biżuterię, tak jak i ja.