Chłopak

[Hela2114]

Hej, pisze tutaj bo nie mam w sumie nikogo komu mogłabym opowiedzieć co czuje i kto mógłby spojrzeć na to wszystko z boku. W styczniu rzucił mnie mój były, był też moim najlepszym przyjacielem więc kompletnie złamało mi to serce. Był moim pierwszym chłopakiem i też pierwszym rozstaniem.Bylismy razem prawie półtora roku. Po 4 miesiącach zaczęłam spotykać się z moim chłopakiem. Od początku widziałam że jesteśmy kompletnie inni ale miałam nadzieję że właśnie to nas połączy. Ja bardzo spokojna a on śmiały i ma wywalone na wszystko. Na początku traktował mnie bardzo dobrze, kupował kwiaty, zabierał na randki ale po 3 miesiącach związku zaczyna się to zdecydowanie zmieniać. Widujemy się raz na 2 tygodnie bo bierze nadgodziny mimo że mieszkamy od siebie tylko 25 km. Jak już jest w domu to praktycznie do mnie nie piszę bo mówi że zapomina albo że oglądał film. Kiedy nocuje u niego to zazwyczaj i tak gra z kolegami. Ja mam bardzo ciężki okres w życiu, mam też depresję przez co mam wrażenie że, nie zbyt często jestem wygadana i obwiniam się za to że może to moja wina. Kiedy mówię mu żeby mnie nie dotykał np. Jak oglądamy film on mówi że jesteśmy w związku i to normalne że może mnie dotykać kiedy mu się podoba. Po miesiącu związku mówiłam mu że nie jestem gotowa na nocowanie z nim, namawiał mnie codziennie po czym powiedział mi że jego znajomi uważają że jestem dziecinna bo nie chce się zgodzić. Wykorzystał to że naprawdę ich lubię. Od dziecka mam problem z pijanymi ludźmi, po prostu się ich boje a on i tak pije przy mnie bardzo często, a zdarzało mu się też kłamać że nic nie robił na imprezie a tak naprawdę palił trawkę czego nie toleruje. A kiedy mówię że tak normalny związek nie funkcjonuje on mówi że co ja tam mogę wiedzieć przecież mój poprzedni związek był na odległość gdzie widywalismy się co 2 miesiące. Czy tak wygląda związek? Czy jedna osoba musi chodzić na tak duże kompromisy? I czy to normalne że mój chłopak na randkach że mną zabiera mnie tylko albo do swojego mieszkania gdzie gra albo do kina gdzie sam sobie wybiera film? Mam 20 lat i naprawdę nie wiem już co zrobić

[Bruma_w_Hogsmeade]

Napisane przez Hela2114

Hej, pisze tutaj bo nie mam w sumie nikogo komu mogłabym opowiedzieć co czuje i kto mógłby spojrzeć na to wszystko z boku. W styczniu rzucił mnie mój były, był też moim najlepszym przyjacielem więc kompletnie złamało mi to serce. Był moim pierwszym chłopakiem i też pierwszym rozstaniem.Bylismy razem prawie półtora roku. Po 4 miesiącach zaczęłam spotykać się z moim chłopakiem. Od początku widziałam że jesteśmy kompletnie inni ale miałam nadzieję że właśnie to nas połączy. Ja bardzo spokojna a on śmiały i ma wywalone na wszystko. Na początku traktował mnie bardzo dobrze, kupował kwiaty, zabierał na randki ale po 3 miesiącach związku zaczyna się to zdecydowanie zmieniać. Widujemy się raz na 2 tygodnie bo bierze nadgodziny mimo że mieszkamy od siebie tylko 25 km. Jak już jest w domu to praktycznie do mnie nie piszę bo mówi że zapomina albo że oglądał film. Kiedy nocuje u niego to zazwyczaj i tak gra z kolegami. Ja mam bardzo ciężki okres w życiu, mam też depresję przez co mam wrażenie że, nie zbyt często jestem wygadana i obwiniam się za to że może to moja wina. Kiedy mówię mu żeby mnie nie dotykał np. Jak oglądamy film on mówi że jesteśmy w związku i to normalne że może mnie dotykać kiedy mu się podoba. Po miesiącu związku mówiłam mu że nie jestem gotowa na nocowanie z nim, namawiał mnie codziennie po czym powiedział mi że jego znajomi uważają że jestem dziecinna bo nie chce się zgodzić. Wykorzystał to że naprawdę ich lubię. Od dziecka mam problem z pijanymi ludźmi, po prostu się ich boje a on i tak pije przy mnie bardzo często, a zdarzało mu się też kłamać że nic nie robił na imprezie a tak naprawdę palił trawkę czego nie toleruje. A kiedy mówię że tak normalny związek nie funkcjonuje on mówi że co ja tam mogę wiedzieć przecież mój poprzedni związek był na odległość gdzie widywalismy się co 2 miesiące. Czy tak wygląda związek? Czy jedna osoba musi chodzić na tak duże kompromisy? I czy to normalne że mój chłopak na randkach że mną zabiera mnie tylko albo do swojego mieszkania gdzie gra albo do kina gdzie sam sobie wybiera film? Mam 20 lat i naprawdę nie wiem już co zrobić

Molestuje cię i poniża. Po co ci taki śmieć? Okropny człowiek.
Zanim wejdziesz w związek, popracuj nad swoimi granicami, bo inaczej znowu trafisz na jakiegoś idiotę, który będzie cię gnębił.
Zablokuj debila.

[Aelora]

Zupełnie do siebie nie pasujecie, i tak nic dobrego nie będzie z tego związku. Musisz to w końcu zrozumieć i przejrzeć na oczy, nie każdy związek jest udany i przetrwa próbę czasu, takie jest po prostu życie.
Myśl o sobie, dbaj o swoje zdrowie i samopoczucie, on w niczym nie poprawia Twojego stanu tylko go pogarsza.

[Camillie32]

Z tego związku poza naruszaniem twoich granic nic nie będzie. Zero plusów, same minusy, normalny związek tak nie wygląda a już w ogóle nie po 3 miesiącach.

[Cienista28]

Jak sama zauważasz miedzy wierszami, kompletnie do siebie nie pasujecie i z tego związku nic nie będzie.

[hasta_la_vista]

Napisane przez Hela2114

Hej, pisze tutaj bo nie mam w sumie nikogo komu mogłabym opowiedzieć co czuje i kto mógłby spojrzeć na to wszystko z boku. W styczniu rzucił mnie mój były, był też moim najlepszym przyjacielem więc kompletnie złamało mi to serce. Był moim pierwszym chłopakiem i też pierwszym rozstaniem.Bylismy razem prawie półtora roku. Po 4 miesiącach zaczęłam spotykać się z moim chłopakiem. Od początku widziałam że jesteśmy kompletnie inni ale miałam nadzieję że właśnie to nas połączy. Ja bardzo spokojna a on śmiały i ma wywalone na wszystko. Na początku traktował mnie bardzo dobrze, kupował kwiaty, zabierał na randki ale po 3 miesiącach związku zaczyna się to zdecydowanie zmieniać. Widujemy się raz na 2 tygodnie bo bierze nadgodziny mimo że mieszkamy od siebie tylko 25 km. Jak już jest w domu to praktycznie do mnie nie piszę bo mówi że zapomina albo że oglądał film. Kiedy nocuje u niego to zazwyczaj i tak gra z kolegami. Ja mam bardzo ciężki okres w życiu, mam też depresję przez co mam wrażenie że, nie zbyt często jestem wygadana i obwiniam się za to że może to moja wina. Kiedy mówię mu żeby mnie nie dotykał np. Jak oglądamy film on mówi że jesteśmy w związku i to normalne że może mnie dotykać kiedy mu się podoba. Po miesiącu związku mówiłam mu że nie jestem gotowa na nocowanie z nim, namawiał mnie codziennie po czym powiedział mi że jego znajomi uważają że jestem dziecinna bo nie chce się zgodzić. Wykorzystał to że naprawdę ich lubię. Od dziecka mam problem z pijanymi ludźmi, po prostu się ich boje a on i tak pije przy mnie bardzo często, a zdarzało mu się też kłamać że nic nie robił na imprezie a tak naprawdę palił trawkę czego nie toleruje. A kiedy mówię że tak normalny związek nie funkcjonuje on mówi że co ja tam mogę wiedzieć przecież mój poprzedni związek był na odległość gdzie widywalismy się co 2 miesiące. Czy tak wygląda związek? Czy jedna osoba musi chodzić na tak duże kompromisy? I czy to normalne że mój chłopak na randkach że mną zabiera mnie tylko albo do swojego mieszkania gdzie gra albo do kina gdzie sam sobie wybiera film? Mam 20 lat i naprawdę nie wiem już co zrobić

Nie, związki nie wyglądają w ten sposób. Jedynie pato-związki.

Jesteś może DDA? Wtedy wspaniałym prezentem dla siebie wchodząc w dorosłość byłaby jakaś forma terapii pod tym kątem. Bo to często z domu wynosi się wzorce, gdzie trzeba pozwalać innym na podłe traktowanie, u niektórych w domu tak właśnie bliskość wygląda.

[Kotq25]

"Jak oglądamy film on mówi że jesteśmy w związku i to normalne że może mnie dotykać kiedy mu się podoba. Po miesiącu związku mówiłam mu że nie jestem gotowa na nocowanie z nim, namawiał mnie codziennie po czym powiedział mi że jego znajomi uważają że jestem dziecinna bo nie chce się zgodzić"



To jest okropne zachowanie. Nie, nikt nie może Cię dotykać bez Twojej zgody, nawet mąż powinien uszanować to gdy jego kobieta nie chce być dotykana.



O tym drugim już nawet nie wspomnę. On Tobą manipuluje i nie liczy się z Twoimi uczuciami.

Tak nie wygląda zdrowy związek. W zdrowej relacji obydwie strony szanują się wzajemnie.

[magdalenaCat]

Też mialam kiedys takiego chłopaka gdzie jak do niego przyjeżdżałam to głównie siedział i grał na komputerze. Daj sobie spokój.