Wirtualna przyjaźń 6

[Emmi123]

Napisane przez Lanolinkaaa

Co by nie mówić, szczęśliwe krowy, że mogą normalnie trawę skubać a nie całe życie spędzić w oborze na kiszonkach.

Lanolinka Prawda? Ja tylko ciągle słyszę, że ,,się nie opłaca" albo ,,za dużo roboty" a jakoś inni mogą i są zadowoleni. No ale ja się nie znam, jestem miastowa .Cieszę się, że Ty też masz podobne zdanie do mojego.

[Cyferkaa]

Emmi, muczenie, muchy, zapachy, a raczej smrody.
Koleżanka jest zrozpaczona, mówi, że nie da się na podwórku
posiedzieć. Jak rozpoczynała remont, krów nie było, sąsiad też nic nie powiedział.
-------------------
Zapowiada się pogodny dzień.

[Emmi123]

Cyferko Ciekawe czy ten obornik ląduje na polach? Kilka takich wiosen czy jesieni i... zapach samych krów będzie lżejszy w odczuciu . No właśnie... nam łatwo się zachwycać.

[Cyferkaa]

Tak, mówi, że obornik ląduje na polach.
Najgorsze są muchy.
---------------
Muszę wyjechać po zakupy. W firmie zastój, nie ma ludzi,
ale zawsze tak jest w grudniu, albo przed świętami.
W zasadzie tylko odkurzacze piorące pracują.
--------------
Co na obiad?
Może ogórkowa i mielone.

[Lanolinkaaa]

Cyferko , jeśli to wieś, to na wsi krowy są czyms naturalnym. Tak jak hałas w mieście.

[lenifa]

Jest duża różnica między gospodarstwem co sa dwie lub trzy krowy pasące się na łące, albo na drogach a dużą biznesową hodowlą krów. Tak dziadek pasał krowy polnymi drogami. Było to bardziej wymagające bo trzeba było te krowy prowadzić. No a ja z dziadkiem zawsze pasłam krowy. Po prostu brał krowy i mnie na spacer) Nie odczuwałam jako dziecko problemów zapachowych. Owszem był problem bo można było wdepnąc w placka jak się biegało po ogrodzie, no ale była też zasada zbierania ich raz w tygodniu. Ten problem jednak z perspektywy czasu u mnie przestał istnieć. Dlaczego. Jak nabyłam wiedzę o znaczeniu onych placków i ich antybakteryjnym działaniu oraz obserwacji, że jak znikły krowie placki pojawiły się czarcie kręgi, to mi się w głowie przestawiło Natomiast miałam możliwość obserwowania hodowli krów w dużym zakresie w dużej stajni. Te krowy jej nie opuszczały praktycznie. Od czasu do czasu była wywożona stamtąd gnojówka na pola i to było dość uciążliwe. Nie odbierałam tego tak z małego gospodarstwa. Widziałam tez spore stado w Anglii, ale było na sporych łąkach, Chodziło jak chciało. Dla mnie było to bardzo interesujące jak widziałąm różne krowie zasady w stadzie. I w żaden sposób nie było to uciązliwe, mimo, że te krowy pasły się tam często pod oknami.

[Adazina]

Witajcie !!

Ależ mam wiadomość, słoneczko, słońce, słoneczko.
Cała nasza okolica w pięknym jego blasku.

[Cyferkaa]

Lanolinko oczywiście, że krowy na wsi to nic dziwnego
Ale 40 sztuk za płotem?
Pewnie byś nie chciała.
------------------
Adusia światełko widzę i słoneczko

[Adazina]

Emmi,
jak to dobrze, że jesteś. Oby Twoje oskrzela "wyszły obronną ręką".
Wstawiłaś adres do stron z zupami. Bardzo dziękuję, zaraz sobie popatrzę.
=====
Cyferuś,
słońce to moje życie, moja radość, moje lepsze samopoczucie.

[Lanolinkaaa]

Cyferko, pewnie żebym nie chciała, daj spokój, fuj 🙂 Ale od tego jest wieś, że tam chowa się zwierzęta.

Mam kozy u sąsiada capią niemiłosiernie. Ale tak jest, konie też ładne a czuć je. Psa gdyby trzymać w kojcu to też zacznie śmierdzieć.

Lrnifo..😁Ty jak coś wymyślisz...badania nad krowimi plackami 😁

[Emmi123]

Adi Może i do mnie dojdzie twoje słoneczko.


Dobrze mówicie, co innego 2-3 krowy a co innego takie stado. Tak samo ze wszystkim nawet z kotem i jego kuwetą, chociaż eksperci od kotów mówią, że zawsze powinna być jedna kuweta więcej na ilość kotów. U mnie na wsi tego nie było, z obory wychodziło się na podwórko, a obora na ogół stała z boku wyjścia z domu, jakby specjalnie co by zapachy szły sobie gdzieś tam a niekoniecznie na chałupę, ale myślę sobie, że gdybym tak teraz miała mieć gospodarstwo (którego mieć nie będę) to oborę bym tak pobudowała aby jakieś boczne wyjście wypuszczało mi krowy na ogrodzone pastwiska. Od 2030 roku wchodzi zakaz krów na uwięzi w oborach, mają mieć boksy czy co tam ludzie wymyślą, ale mają mieć luz i swobodę. Więc tym bardziej tylko wrota otworzyć i wiooo na świeże powietrze. Potem nie wiem... może gwizdkiem albo psy by zaganiały z powrotem... ? Coś bym wymyśliła, albo samo by się wymyśliło.


Dobrego dnia życzę wszystkim i zamykam laptopa

[Adazina]

Emmi,
jak to dobrze, że jesteś. Oby Twoje oskrzela "wyszły obronną ręką".
Wstawiłaś adres do stron z zupami. Bardzo dziękuję, zaraz sobie popatrzę.
=====
Cyferuś,
słońce to moje życie, moja radość, moje lepsze samopoczucie.

[Emmi123]

A jeszcze napiszę, że może będą dzisiaj naleśniki. Miały być wczoraj ale chęci zabrało. Więc może dzisiaj.
U mnie ci co siedzą w domu to jeszcze śpią... ja zabieram się za robotę, póki jakoś się czuję.


Chodzi za mną kapuśniak, ale ze względu dla wątpliwy stan mojego żołądka to tak... kurcze... poza tym jak MM gorzej się czuje, to ten rosół właściwszy, poza tym zaplanowałam sobie, że na Święta będą żeberka duszone w kapuście kiszonej to tak za blisko trochę. A chcę duży gar nagotować, potem w razie czego z tej kapusty zrobi się wykwintny bigos .


Przypomniał mi się odcinek gdzie polscy kucharze z programu mięli zrobić najbardziej oryginalne, włoskie danie, pod okiem prawdziwego, włoskiego kucharza i ten za głowę się łapał nad ich pomysłami i gonił równo i kazał na nowo robić. I tak sobie wtedy pomyślałam, że to jak gotowanie naszego bigosu z owocami morza albo jeszcze czymś tam innym, co obcokrajowcom by pasowało smakowo


Trzymacie się

[Cyferkaa]

Adusia moje też i pewnie wszystkich
---------------
Emmi nie przemęczaj się
----------
Lanolinko koleżanka mi opowiadała, że na tej wsi jest kilka domów, nikt niczego nie hoduje, dojeżdżają do miasta do pracy, nawet kur nie mają.
I jest jeden wybitny sąsiad z 40 krowami

[Adazina]

Emmi,
a będziesz miała siłę stać przy rozgrzanej patelni...??

---------- Dopisano o 10:39 ---------- Poprzedni post napisano o 10:35 ----------

Sąsiad wybitny i stado 40 krów, to prawie jak dawniejszy PGR. Masakra!

[Cyferkaa]

Zastanawiam się jaką zupę można ugotować w pół godziny?
Może rybną z warzywami? Jarzynową z mrożonki z lanymi kluskami.

[lenifa]

"Domy z krowiego łajna w Indiach to tradycyjna, ekologiczna metoda budowy, szczególnie popularna na obszarach wiejskich, gdzie łajno miesza się z gliną i słomą, tworząc naturalną, izolacyjną zaprawę na ściany, która chroni przed upałem i wilgocią, zapewniając chłodne wnętrza oraz oferując antyseptyczne właściwości" Powtarzam za AI i cd "Antyseptyczne i odstraszające owady: Zawarte w łajnie substancje działają odstraszająco na owady i bakterie, a także zapobiegają rozwojowi pleśni, co poprawia higienę."

i cd https://www.wisdomlib.org/pl/concept/krowie-%C5%82ajno

[Cyferkaa]

To, że działają odstraszająco na owady, to raczej nie prawda, takie kupy zawsze oblepione są owadami.

A fuj, ale brniemy w temat

[lenifa]

O Otworzylaś mi Lanolinko przestrzeń do wywodu jak dużo memów mamy wokół
Mem w tym przypadku to taka podstawowa falszywa informacja, wg której funkcjonujemy . Takich mamy całe mnóstwo. Np masz czarne ręce - masz brudne ręce, upaprałeś się. No często tak, ale jak to jest węgiel? To leczysz. Nie wszystko złoto co się świeci. Stare przysłowie.
Widzisz imć Ludwik Pasteur chciał czy nie chciał wywołał zamieszanie. Chyba zresztą sam sobie z tego zdał sprawę. Bakterie kojarzą się z chorobą, a przecież są bakterie służące człowiekowi, bez których nie moglibyśmy żyć. Ale częściowe informacje, niekompletne informacje, fałszywe informacje robią nam problemy.

Słynne już jest , jak to popełniono omyłkę z miejscem po przecinku i dziesiątki lat szpinak uchodził za coś co zawiera dużo żelaza. Takie rzeczy się zdarzają. Ludzie mają urazy do różnych rzeczy. Jak ja długie lata do barszczu czerwonego. Kiedyś o tym pisałam.

Pieczarki pewno jesz. No to jak te pieczarki rosną i na czym?

[Lanolinkaaa]

Lenifo. Myślę, że osiągnęliśmy w tej naszej cywilizacji tyle, że nie musimy budować domów z krówskiego łajna.

[lenifa]

No tak. ono będzie niedługo jak złoto, więc by bylo zdecydowanie za drogie;p