Dziwna sytuacja ze znajomymi

[adelaine]

Cześć, piszę na forum z prośbą o obiektywną opinię. Otóż znalazłam się w dziwnej sytuacji, a ja już jestem głupia, czy to ze mną jest coś nie tak. Wiadomo, moje otoczenie jest po mojej stronie i raczej negatywne opinie lecą na nich.

Zacznę od tego, że M. znam od wielu lat. Na początku naszej znajomości chciał ode mnie coś więcej, ja nie. Jednak przez wspólne otoczenie nasza znajomość pomimo tego zgrzytu przetrwała i nawet nazwałabym to przyjaźnią. Choć nasz kontakt miał wzloty i upadki. Oboje poukładaliśmy sobie życie - ja mam obecnie męża, dziecko w drodze. On rodziny nie założył, ale jest w długoletnim związku z A., która notabene stała się również moją przyjaciółką. Wiedziała, że jej partner kiedyś w dawnych dziejach do mnie podbijał, ale nie miała z tym problemu. Nic między nami nigdy nie było. Żadnych zgrzytów z tego tytułu również nie.

Cała afera rozpoczęła się kiedy moja świadkowa w czerwcu chciała zorganizować mój panieński i A. również była na to zaproszona. Wyraziła chęć uczestnictwa, cieszyła się, dograła z nami termin spotkania. A. nie pojawiła się w umówionym miejscu o wyznaczonym czasie. Żadna nie wiedziała, co mogło się stać. Po wielu próbach dodzwonienia się do niej napisała mi jedynie, że bardzo mnie przeprasza, ale nie może się pojawić i mam nie pytać o powody. Było to dla mnie dziwne, więc napisałam do M. co się dzieje, ale nie otrzymałam odpowiedzi. Od tamtej pory kontakt z nimi mi się urwał całkowicie. Pisałam, dzwoniłam - bez skutku. Nie wiedziałam o co chodzi. Wiedziałam, że A. żyje, bo udostępniała na fb jakieś głupoty i do tego lajkowała mi posty.. Przy rozdawaniu zaproszeń na ślub i wesele, potwierdzili swoją obecność od razu. W związku z tą dziwną sytuacją, jeszcze raz próbowałam się z nimi skontaktować w sprawie ślubu i wesela, na nic. Oczywiście nie przyszli, nawet nie dostałam życzeń. W końcu dałam sobie z tym spokój, bo i tak bym się nie domyśliła, co mogło się stać.

W tym tygodniu otrzymałam od M. wiadomość. A właściwie odpisał mi na tą wiadomość z czerwca, co napisałam "co się stało z A?"... Zarzucił mi, że byłam bezczelna zapraszając na swoją imprezę jego kobietę. Bo przecież milczałam od marca, a teraz miała być na moje chciejstwo. Poszło w moim kierunku bardzo dużo nie miłych słów. Nie rozumiem totalnie tej sytuacji. Fakt, może od marca poluźnił nam się kontakt, ale nie uważam tego za coś złego. Oni również wtedy nie odzywali się do mnie. Wychodzę z założenia, że jesteśmy dorośli i nie muszę do kogoś non stop pisać. Tymbardziej jak druga strona również do mnie się nie odzywa. Mocno się tym zdenerwowałam, bo nie cierpię jak mi ktoś zarzuca jakieś oszczerstwa. Nie wiem jak można walnąć focha o takie coś, gdzie druga strona również w tamtym okresie nie wykazała inicjatywy. Zanim jednak zdążyłam jakkolwiek na to odpowiedzieć, zostałam zablokowana.

Zdenerwowałam się tym strasznie, ale próbowałam się uspokoić ze względu na ciążę. Ale aż mną wstrząsnęło. Bo ja uważam, że nie zrobiłam nic złego, albo ja tego nie dostrzegam. Zresztą telefon działa w dwie strony - również mogłabym się obrazić o to samo od nich. Jak widzicie tą dziwaczną sytuację?

[Aelora]

Eee, nie rozumiem ich, jacyś niedojrzali ludzie. Wymyślili jakiś powód obrazy z d***, a Ty w ciąży stresujesz się i łamiesz sobie nad tym głowę.
Obstawiam, że to A. obraziła się i pociągnęła za sobą M. Zachowali się jak dzieci (totalne olanie panieńskiego i ślubu, niemiłe wiadomości), niestety wyszło na jaw ile była warta ta cała przyjaźń.
Olej ich, i tak od dłuższego czasu nie macie kontaktu. Po takim fochu i zgrzycie nigdy już nie wrócicie do poprzednich relacji.

[Camillie32]

Dziwni, odklejeni ludzie. Sama na swój panieński zapraszałam dziewczyny, które widuję raz na dwa/trzy miesiące bo po prostu są częścią paczki i partnerami moich kumpli i nikt nie miał z tym najmniejszego problemu. Ewakuowałabym się z takiej znajomości, niestabilni zadymiarze którzy nawet nie potrafili normalnie napisać o co chodzi. A nie odwołanie obecności na weselu to już w ogóle dla mnie zwykle chamstwo, przecież to 1 sms.

[MisiekBydyniowy]

Ja też bym nie szła na panienski laski w której kiedy podkochiwal się mój facet ani nie chciała z nią zażyłych kontaktów

A on wybrał ja a nie ciebie i musisz się z tym pogodzić że jest po jej stronie

[Camillie32]

Napisane przez MisiekBydyniowy

Ja też bym nie szła na panienski laski w której kiedy podkochiwal się mój facet ani nie chciała z nią zażyłych kontaktów

A on wybrał ja a nie ciebie i musisz się z tym pogodzić że jest po jej stronie

Ale to można normalnie wygasić kontakt, napisać “przepraszam, nie chce/nie mogę być”, podobnie z weselem. A potwierdzać obecność i nie przychodzić to zwyczajne chamstwo i brak kultury. Wszystko da się zrobić z szacunkiem dla drugiej strony.

[Aelora]

Napisane przez adelaine

Wiedziała, że jej partner kiedyś w dawnych dziejach do mnie podbijał, ale nie miała z tym problemu. Nic między nami nigdy nie było. Żadnych zgrzytów z tego tytułu również nie.

Ja tam przeczytałam, że od dawna o wszystkim wiedziała i nie miała z tym problemu.

[MisiekBydyniowy]

Napisane przez Camillie32

Ale to można normalnie wygasić kontakt, napisać “przepraszam, nie chce/nie mogę być”, podobnie z weselem. A potwierdzać obecność i nie przychodzić to zwyczajne chamstwo i brak kultury. Wszystko da się zrobić z szacunkiem dla drugiej strony.

Napisała przecież że przeprasza i nie może

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------

Napisane przez Aelora

Ja tam przeczytałam, że od dawna o wszystkim wiedziała i nie miała z tym problemu.

Może była uprzejma bo mają wspólnych znajomych i są w bliskim otoczeniu ale już wspólny panieński i wesele to było za dużo? Nie chciała zacieśniać kontaktów. Przeprosiła napisała że nie może i żeby nie pytać o powody. Ja tą tę dziewczynę rozumiem i facet też się super zachował stając po jej stronie

[Camillie32]

Napisane przez MisiekBydyniowy

Napisała przecież że przeprasza i nie może

---------- Dopisano o 15:00 ---------- Poprzedni post napisano o 14:58 ----------



Może była uprzejma bo mają wspólnych znajomych i są w bliskim otoczeniu ale już wspólny panieński i wesele to było za dużo? Nie chciała zacieśniać kontaktów. Przeprosiła napisała że nie może i żeby nie pytać o powody. Ja tą tę dziewczynę rozumiem i facet też się super zachował stając po jej stronie

Już na samym panieńskim, “po wielu próbach dodzwonienia się”. Na weselu nawet nie napisała że ich nie będzie. Dziecinada po prostu i żadne z nich się super nie zachowało, bo wystarczyło dać znać normalnie

---------- Dopisano o 14:10 ---------- Poprzedni post napisano o 14:06 ----------

I do tego ten chłopak nie napisał normalnie, tylko wyleciał z pretensjami i “wieloma nieprzyjemnymi słowami”. No z żadnej strony to nie jest super zachowanie z klasą. Wystarczyło napisać że słuchaj, A. woli, byśmy nie mieli kontaktu i chciałbym to uszanować. Tak samo z weselem - zamiast nie przychodzić bez odwołania wystarczy napisać, że ich nie będzie. Wszystko da się załatwić normalnie, spokojnie i z klasą bez wybuchów i traktowania innych bez szacunku

[Aelora]

Napisane przez MisiekBydyniowy

Może była uprzejma bo mają wspólnych znajomych i są w bliskim otoczeniu ale już wspólny panieński i wesele to było za dużo? Nie chciała zacieśniać kontaktów. Przeprosiła napisała że nie może i żeby nie pytać o powody. Ja tą tę dziewczynę rozumiem i facet też się super zachował stając po jej stronie

Autorka napisała jak byk, że potwierdzili przyjście na wesele, a A. na panieński. Potem z dnia na dzień A. nie pojawiła się na panieńskim ani oboje bez słowa nie zjawili się na ślubie. To zwykłe dziecinne zagrywki, ale i konkretne koszty, bo na weselu młodzi płacą za talerzyk każdej pary.

Szczerze, kolejny wątek gdzie nie czytasz tylko forsujesz jakąś swoją wizję rzeczywistości. Męczące to. Masz w tym jakiś cel, nudzisz się czy z natury coś jest z tobą nie tak?

[skara]

Szkoda na nich zdrowia i nerwów. Zachowali się niewłaściwie, wina leży po ich stronie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Camillie32]

Napisane przez Aelora

Autorka napisała jak byk, że potwierdzili przyjście na wesele, a A. na panieński. Potem z dnia na dzień A. nie pojawiła się na panieńskim ani oboje bez słowa nie zjawili się na ślubie. To zwykłe dziecinne zagrywki, ale i konkretne koszty, bo na weselu młodzi płacą za talerzyk każdej pary.

Szczerze, kolejny wątek gdzie nie czytasz tylko forsujesz jakąś swoją wizję rzeczywistości. Męczące to. Masz w tym jakiś cel, nudzisz się czy z natury coś jest z tobą nie tak?

No dokładnie też mnie to frapuje, czy Misiek nie czyta ze zrozumieniem, czy dla zasady zawsze musi być w kontrze, czy z innego powodu celowo tak się zachowuje.

[MisiekBydyniowy]

Rzeczywiście tego nie doczytałam że to w ostatniej chwili odwołali po potwierdzeniu
Wygląda na jakąś drame że aż poblokowali autorkę

[Mija62]

Mam wrażenie, ze chcesz usłyszeć odpowiedź w stylu - widać, ze Twój ślub bardzo zabolał tego M., który cały czas cie kocha i zabronił też iść swojej dziewczynie A.

Nie dziękuj.

[Arisu_H]

Ile oni mają lat? Bo to co zrobili brzmi absurdalnie skoro najpierw z marszu wszystko potwierdzili a potem nawet nie raczyli odpisywać. Mogli nawet po prostu poszukać jakiejś wymówki skoro nie chcieli gadać i schłodzić kontakt zamiast robić jakieś głupie dramy...

[MisiekBydyniowy]

Napisane przez Mija62

Mam wrażenie, ze chcesz usłyszeć odpowiedź w stylu - widać, ze Twój ślub bardzo zabolał tego M., który cały czas cie kocha i zabronił też iść swojej dziewczynie A.

Nie dziękuj.

Też odniosłam takie wrażenie

[Camillie32]

A ja nie mam takiego wrażenia, bo gdyby jakikolwiek mój kumpel/parka mnie tak potraktował to też by mi było po prostu przykro i nie wiedziałabym o co chodzi. Sama organizowałam panieński i wesele w tym roku i potrafię sobie wyobrazić taką dziwną sytuację

[Aelora]

Prędzej pomyślałabym, że to A. jest o coś zazdrosna - o sam fakt ślubu albo np. o to że przyjaźniły się ale poczuła się odsunięta przy organizacji wesela i panieńskiego. Może liczyła na jakiś większy udział, że będą wspólnie coś ogarniać ale autorka miała inne sprawy na głowie i kontakt był słabszy (normalne przy organizacji ślubu i wesela). No i pociągnęła za sobą M. albo on sam miał podobne odczucia.
Pójście na wesele to też spory wydatek, może A. i M. odebrali to jako "teraz mimo przyjaźni nie macie czasu skontaktować się, ale za parę miesięcy to chętnie przygarniecie kopertę na weselu?"
Sama nie wiem, tylko gdybam. Z drugiej strony organizując panieński kumpeli i mając własny panieński wiem z doświadczenia, że ludzie jak chcą mają absurdalne wymówki i powody do obrazy

[Arisu_H]

Ja tu jeszcze widze opcję, że koleżanka autorki serio jest zarządzana autorytarnie przez swojego partnera i była naprawdę chętna na wszystko, ale jej misiek ją zgasił i w sumie potulnie wypełniła jego żądania.

[buleczka29]

Napisane przez adelaine

Zarzucił mi, że byłam bezczelna zapraszając na swoją imprezę jego kobietę. Bo przecież milczałam od marca, a teraz miała być na moje chciejstwo. Poszło w moim kierunku bardzo dużo nie miłych słów.

Ja bym machnęła ręką na te znajomość po takich tekstach, zwłaszcza że ta cała A to też niezły egzemplarz skoro daje sie wypowiadać za siebie swojemu facetowi.