Czy jest sens wchodzić w taki związek?

[goodfood]

Mam 27 lat i jestem od kilku lat singlem. Nie potrafię sobie znaleźć dziewczyny która mnie interesuje.
Pewnie to co napisze wiele kobiet zbulwersuje, ale taka jest sytuacja, może w innych regionach kraju czy zagranicą inaczej to wygląda, ale w moim tak jest.
Mieszkam w mieście średnim z dwucyfrowym bezrobociem, o pracę ciężko, a jak ktoś ją ma to zarobki marne. Ja pracę mam, zarobki moje to niestety poniżej 2 tysiące zł. Mi wystarcza. Podam przykład wynajęcie 2 pokojowego mieszkania z wszelkimi opłatami, to 1000-1200 zł w zależności od osiedla, nowe czy starsze, kawalerki jeszcze taniej, więc spokojnie można żyć za te pieniądze.

Przykład powyżej aby pokazać że w tym mieście 2 tysiące nie wygląda to tak mało, a nawet można żyć na lepszym poziomie, niż w dużym mieście zarabiając trochę więcej.

Przejdę do problemu, nie mogę sobie znaleźć dziewczyny, bo jakoś do tej pory żadna się we mnie nie zakochała, a przynajmniej z tych atrakcyjnych.

Gdyby mierzyć wybór partnera swoją miarą, to tak, mam szanse u tych ładnych kobiet, bo nie raz od kobiet obcych słyszałem że jestem przystojny, jestem szczupły-bez nadwagi, chodze na siłownie i dbam o siebie, zawsze modna fryzura, ciuchy z galerii żaden szał, ale zawsze to nie bazar, więc jeśli mierzyć siły na zamiary, to mam do zaproponowania dziewczynie to czego szukam u niej-sylwetki bez nadwagi, i atrakcyjnej buzi, i nie widzę powodu dlaczego miałbym obniżać poprzeczkę, bo czy ładna dziewczyna chciałaby brzydkiego chłopaka, skoro sama jest ładna?

Wiadomo, że inaczej jednak to działa u kobiet i meżczyzn, atrakcyjna dziewczyna=masa chętncyh na poznanie jej facetów, bo jest pożądanie. Atrakcyjny, przystojny facet, moze dalej być zwykłym kolegą i zero pożądania ze strony kobiety, i to jest udowodnone z waszych tu wątków, że może być przystojny a zero ochoty na niego, Więc trzeba miec szczęście, aby kobieta spojrzała łakomym okiem

Teoretycznie czy mierzę adekwatnie? To tak. Nie szukam nikogo specjalnego pod względem wykształcenia, kariery czy zamożności, może być zwyczajna dziewczyna, ekspedientka, fryzjerka nawet po zawodówce, nie przeszkadza mi to, głownie zależy aby podobała mi się, była według mojego gustu czyli była szczupła i ładna i z osobowości była po prostu którą można określić spoko dziewczyna. (kulturalna, bez nałogów, "porządna") czyli z podstawowymi cechami które wynosi się z normalnych domów, a nie patologicznych.

Nie musiałem tego powyżej pisać ale dodałem aby któraś z was nie pomyślała, że żadne cechy oprócz wyglądu sie dla nie nie liczą, owszem liczą, ale są to cechy raczej które posiadamy w "standardzie" i nie oczekuje niczego więcej.

Poznaje takie dziewczyny owszem, koleżanki z pracy, na portalach internetowych, na dyskotece, czy klubie jak to teraz się mówi. Nie mam większych problemów z poznaniem takiej osoby czy umówieniem sie na randkę-owszem "kosze" się zdarzają, żeby nie upiększać, ale jak nie z jedną to z piątą wychodzi coś, tylko wychodzi na chwilę. Na randkach i miłych spotkaniach takie atrakcyjne dziewczyny przestają się mną interesować, gdy uzyskują informację, że nie jestem zamożny, czy zwyczajnie nie mam "dobrego zawodu" który przynosi dobre miesięczne dochody, potem olewka na maksa.

Poznaje również te średnie atrakcyjne dziewczyny, które również są mną zainteresowane, i TU już gdy zdobywają wiedzę o mojej zamożności a raczej o braku, to one już nie uciekają, chcą angażować się dalej, ale czy jest sens, wiązać się z kimś kto mi się nie podoba fizycznie?

Zaraz jakieś dziewczyny mogą się obrazić, ale gdy brak jest pożądania ze strony faceta, to ja widzę możliwość tylko koleżeństwa z taką dziewczyną aby nie oszukiwać siebie i jej, ale może się mylę?

Mój kolega mówi, że bierze sie to co jest, ja do tej pory byłem inny, ale może czas posłuchac kolegi?

[Djuno]

Nie ma sensu.

[vanniaa]

Wedle twoich standartow dziewczyna ma byc tylko dobrze wygladac, reszta sie nie liczy, czyli masz to czego chcesz. Ladne opakowanie i pustota nawet pasujecie do siebie.

[201803290936]

Napisane przez goodfood

Mam 27 lat i jestem od kilku lat singlem. Nie potrafię sobie znaleźć dziewczyny która mnie interesuje.
Pewnie to co napisze wiele kobiet zbulwersuje, ale taka jest sytuacja, może w innych regionach kraju czy zagranicą inaczej to wygląda, ale w moim tak jest.
Mieszkam w mieście średnim z dwucyfrowym bezrobociem, o pracę ciężko, a jak ktoś ją ma to zarobki marne. Ja pracę mam, zarobki moje to niestety poniżej 2 tysiące zł. Mi wystarcza. Podam przykład wynajęcie 2 pokojowego mieszkania z wszelkimi opłatami, to 1000-1200 zł w zależności od osiedla, nowe czy starsze, kawalerki jeszcze taniej, więc spokojnie można żyć za te pieniądze.

Przykład powyżej aby pokazać że w tym mieście 2 tysiące nie wygląda to tak mało, a nawet można żyć na lepszym poziomie, niż w dużym mieście zarabiając trochę więcej.

Przejdę do problemu, nie mogę sobie znaleźć dziewczyny, bo jakoś do tej pory żadna się we mnie nie zakochała, a przynajmniej z tych atrakcyjnych.

Gdyby mierzyć wybór partnera swoją miarą, to tak, mam szanse u tych ładnych kobiet, bo nie raz od kobiet obcych słyszałem że jestem przystojny, jestem szczupły-bez nadwagi, chodze na siłownie i dbam o siebie, zawsze modna fryzura, ciuchy z galerii żaden szał, ale zawsze to nie bazar, więc jeśli mierzyć siły na zamiary, to mam do zaproponowania dziewczynie to czego szukam u niej-sylwetki bez nadwagi, i atrakcyjnej buzi, i nie widzę powodu dlaczego miałbym obniżać poprzeczkę, bo czy ładna dziewczyna chciałaby brzydkiego chłopaka, skoro sama jest ładna?

Wiadomo, że inaczej jednak to działa u kobiet i meżczyzn, atrakcyjna dziewczyna=masa chętncyh na poznanie jej facetów, bo jest pożądanie. Atrakcyjny, przystojny facet, moze dalej być zwykłym kolegą i zero pożądania ze strony kobiety, i to jest udowodnone z waszych tu wątków, że może być przystojny a zero ochoty na niego, Więc trzeba miec szczęście, aby kobieta spojrzała łakomym okiem

Teoretycznie czy mierzę adekwatnie? To tak. Nie szukam nikogo specjalnego pod względem wykształcenia, kariery czy zamożności, może być zwyczajna dziewczyna, ekspedientka, fryzjerka nawet po zawodówce, nie przeszkadza mi to, głownie zależy aby podobała mi się, była według mojego gustu czyli była szczupła i ładna i z osobowości była po prostu którą można określić spoko dziewczyna. (kulturalna, bez nałogów, "porządna") czyli z podstawowymi cechami które wynosi się z normalnych domów, a nie patologicznych.

Nie musiałem tego powyżej pisać ale dodałem aby któraś z was nie pomyślała, że żadne cechy oprócz wyglądu sie dla nie nie liczą, owszem liczą, ale są to cechy raczej które posiadamy w "standardzie" i nie oczekuje niczego więcej.

Poznaje takie dziewczyny owszem, koleżanki z pracy, na portalach internetowych, na dyskotece, czy klubie jak to teraz się mówi. Nie mam większych problemów z poznaniem takiej osoby czy umówieniem sie na randkę-owszem "kosze" się zdarzają, żeby nie upiększać, ale jak nie z jedną to z piątą wychodzi coś, tylko wychodzi na chwilę. Na randkach i miłych spotkaniach takie atrakcyjne dziewczyny przestają się mną interesować, gdy uzyskują informację, że nie jestem zamożny, czy zwyczajnie nie mam "dobrego zawodu" który przynosi dobre miesięczne dochody, potem olewka na maksa.

Poznaje również te średnie atrakcyjne dziewczyny, które również są mną zainteresowane, i TU już gdy zdobywają wiedzę o mojej zamożności a raczej o braku, to one już nie uciekają, chcą angażować się dalej, ale czy jest sens, wiązać się z kimś kto mi się nie podoba fizycznie?

Zaraz jakieś dziewczyny mogą się obrazić, ale gdy brak jest pożądania ze strony faceta, to ja widzę możliwość tylko koleżeństwa z taką dziewczyną aby nie oszukiwać siebie i jej, ale może się mylę?

Mój kolega mówi, że bierze sie to co jest, ja do tej pory byłem inny, ale może czas posłuchac kolegi?

No i co w związku z tym?

[goodfood]

Napisane przez Doris1981

No i co w związku z tym?

To, czy wchodzić w związek z dziewczyna która mi się nie za bardzo podoba, brak chemii, czy moze szukać dalej tej atrakcyjnej według mojego gustu, ale jak kilka lat już szukam i nie znalazłem to chyba bez sensu te szukanie?

---------- Dopisano o 16:11 ---------- Poprzedni post napisano o 16:08 ----------

Napisane przez vanniaa

Wedle twoich standartow dziewczyna ma byc tylko dobrze wygladac, reszta sie nie liczy, czyli masz to czego chcesz. Ladne opakowanie i pustota nawet pasujecie do siebie.

Piszesz tak a nic o mnie nie wiesz. Przecież pisałem, że nie tylko wygląd się liczy, ale owszem nie mam wymagań że ma super zarabiać, czy być sławna, czy super wykształcona, aby była spoko z osobowości, to może być i ekspedientka, to chyba dobrze, że nie skreślam nikogo ze względu na zawód, czy inne kryterium?

Co do wyglądu owszem, skoro do mniej atrakcyjnych nie czuję pożądania, to jak mam np spłodzić jej wymarzonego potomka? To chyba bez sensu, wiązanie się z takimi kobietami.

[Devon_rose]

Napisane przez goodfood

To, czy wchodzić w związek z dziewczyna która mi się nie za bardzo podoba, brak chemii, czy moze szukać dalej tej atrakcyjnej według mojego gustu, ale jak kilka lat już szukam i nie znalazłem to chyba bez sensu te szukanie?

Czekaj na ideał a normalne i przeciętne dziewczyny zostaw w spokoju i nie marnuj im czasu.

[201803290936]

Napisane przez goodfood

To, czy wchodzić w związek z dziewczyna która mi się nie za bardzo podoba, brak chemii, czy moze szukać dalej tej atrakcyjnej według mojego gustu, ale jak kilka lat już szukam i nie znalazłem to chyba bez sensu te szukanie?
(...)

I trzeba było tego elaboratu, aby zapytać innych o opinie? Trollujesz jak dla mnie i tyle, a nie szukasz porady.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez goodfood

Piszesz tak a nic o mnie nie wiesz. Przecież pisałem, że nie tylko wygląd się liczy, ale owszem nie mam wymagań że ma super zarabiać, czy być sławna, czy super wykształcona, aby była spoko z osobowości, to może być i ekspedientka, to chyba dobrze, że nie skreślam nikogo ze względu na zawód, czy inne kryterium?

Co do wyglądu owszem, skoro do mniej atrakcyjnych nie czuję pożądania, to jak mam np spłodzić jej wymarzonego potomka? To chyba bez sensu, wiązanie się z takimi kobietami.

wtf? od kiedy wykonywany zawód świadczy o charakterze?

generalnie śmiechowy ten wątasek.

[goodfood]

Napisane przez Doris1981

I trzeba było tego elaboratu, aby zapytać innych o opinie? Trollujesz jak dla mnie i tyle, a nie szukasz porady.

Bo może chciałem wyjaśnić wszystko w jednym poście? Bo by zaraz było, dlaczego atrakcyjna cię nie chce, może żeś ty brzydki, może to moze tamto. Macie wyłożoną kawę na ławę, jak jest.

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:20 ----------

Napisane przez skazana_na_bluesa

wtf? od kiedy wykonywany zawód świadczy o charakterze?

generalnie śmiechowy ten wątasek.

Nie rozumiem. Pisałem, że nie musi być np Pani po prawie, czy innym zawodzie, a moze być ekspedientka, tak jak np niektóre kobiety nie zwiążą się z factem "robolem" bo to wstyd, dla mnie dziewczyna moze być i "robolem"

[zakonna]

Ty masz wymagania. Ale one wymagań mieć nie mogą. Wróżę Ci długie życie spędzone na narzekaniu na podłe materialistyczne laski.

wysłane telepatycznie

[goodfood]

Napisane przez zakonna

Ty masz wymagania. Ale one wymagań mieć nie mogą. Wróżę Ci długie życie spędzone na narzekaniu na podłe materialistyczne laski.

wysłane telepatycznie

Mogą, ale jeśli wymagania byłyby co do osoby czyli sylwetka/osobowość. Bo jesli dziewczyna atrakcyjna spotyka się ze mną i według niej jestem super, ciacho, a olewa mnie bo nie zarabiam X to chyba coś jest nie halo, prawda? Owszem może mieć takie kryterium, ale to chyba nie zbyt moralne.

[201706081317]

Napisane przez goodfood

Mogą, ale jeśli wymagania byłyby co do osoby czyli sylwetka/osobowość. Bo jesli dziewczyna atrakcyjna spotyka się ze mną i według niej jestem super, ciacho, a olewa mnie bo nie zarabiam X to chyba coś jest nie halo, prawda? Owszem może mieć takie kryterium, ale to chyba nie zbyt moralne.

To nie chodzi o kasę, pracę, kawalerki za 1200 i siłkę.
Tu chodzi o to, że kobiety nie lubią takich bubków jak Ty.

[goodfood]

Napisane przez niebieska_meta

To nie chodzi o kasę, pracę, kawalerki za 1200 i siłkę.
Tu chodzi o to, że kobiety nie lubią takich bubków jak Ty.

No tak, bo odważyłem się napisac że patrzę na wygląd.....ale który facet nie patrzy? Napisałem że lubię szczupłe, i zapewne część z was poczuła się "gorsza" bo nadwaga etc, ale ja pisałem przeciez o SWOIM GUŚCIE. Każdy lubi co innego. Ameryki nie odkryłem że aby facet miał erekcję, to dziewczyna musi być atrakcyjna, a że dla większości atrakycjnosc dziewczyny się wiążę ze zgrabną sylwetką i ładną buzia, a niektóre z was tego nie posiadaja to przykro mi, ale nic na to nie poradzę, a nieba bym wam wszystkim przychylił.

[Devon_rose]

Tak bo tu piszą same grubaski i to w dodatku samotne.

---------- Dopisano o 16:55 ---------- Poprzedni post napisano o 16:55 ----------

I brzydkie :-D

[201706081317]

Napisane przez goodfood

No tak, bo odważyłem się napisac że patrzę na wygląd.....ale który facet nie patrzy? Napisałem że lubię szczupłe, i zapewne część z was poczuła się "gorsza" bo nadwaga etc, ale ja pisałem przeciez o SWOIM GUŚCIE. Każdy lubi co innego. Ameryki nie odkryłem że aby facet miał erekcję, to dziewczyna musi być atrakcyjna, a że dla większości atrakycjnosc dziewczyny się wiążę ze zgrabną sylwetką i ładną buzia, a niektóre z was tego nie posiadaja to przykro mi, ale nic na to nie poradzę, a nieba bym wam wszystkim przychylił.

Ale nie o tym mowa. Tylko o tym, że przebrnęłam przez Twój cały pierwszy post i to były dziesiątki linijek o ładnej buzi, siłce, braku nadwagi, ciele i tak dalej. Nic innego z Twojego posta nie wyniosłam, tylko to, że ma być ładna lala. Ładne lale mają też wymagania i nie lubią nadętych bubków.

A co do atrakcyjności dziewczyny: dzisiaj na przystanku widziałam naprawdę przeciętną, zaniedbaną dziewczynę. Mysie włosy, na twarzy pełno krost, zero makijażu, dwa podbródki, ogromny brzuch i boczki, nie ciążowe, tylko z nadwagi. Szła za rękę z normalnym kolesiem.

A ja akurat czuję się bardzo atrakcyjna i jestem samotna. Więc jak widać, wygląd nie zawsze idzie w parze z powodzeniem. Można mieć taką osobowość, że odstrasza. Np. taka jak Twoja.

Napisałeś posta na babskim forum, wszystkie napisałyśmy Ci, na czym polega Twój problem. Zejdź z tej chmurki samoza☠☠☠istości i popatrz na siebie jak na zwykłego człowieka, którym jesteś. A jak nie, to więcej nie pytaj o pomoc, skoro nie przyjmujesz do świadomości tego, co jednogłośnie Ci mówimy.

[kasiatoya]

Napisane przez goodfood

Mogą, ale jeśli wymagania byłyby co do osoby czyli sylwetka/osobowość. Bo jesli dziewczyna atrakcyjna spotyka się ze mną i według niej jestem super, ciacho, a olewa mnie bo nie zarabiam X to chyba coś jest nie halo, prawda? Owszem może mieć takie kryterium, ale to chyba nie zbyt moralne.

Zaraz, zaraz, Twoje podstawowe kryterium selekcji to wygląd i to jest niby ok, a jak podstawowym kryterium dziewczyn z którymi się umawiasz to kasa to już nie jest ok?
Że niby nie moralne???

[kennedy]

Napisane przez goodfood

Mogą, ale jeśli wymagania byłyby co do osoby czyli sylwetka/osobowość. Bo jesli dziewczyna atrakcyjna spotyka się ze mną i według niej jestem super, ciacho, a olewa mnie bo nie zarabiam X to chyba coś jest nie halo, prawda? Owszem może mieć takie kryterium, ale to chyba nie zbyt moralne.

Takie same wymaganie jak twoje.
Ty chcesz szczupla laske
A ja goscia ktory zarabia 10k miesiecznie moze byc z brzuchem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[goodfood]

Napisane przez kasiatoya

Zaraz, zaraz, Twoje podstawowe kryterium selekcji to wygląd i to jest niby ok, a jak podstawowym kryterium dziewczyn z którymi się umawiasz to kasa to już nie jest ok?
Że niby nie moralne???

Po części tak, niemoralne, bo, ja szukam dziewczyny która będzie dla mnie atrakcyjna, która będzie mi się podobała, którą będę pożądał, którą będę mógł pokochać.

A dziewczyna która patrzy pod kątem finansowym tylko, to trochę coś nie tak, bo nawet jakbym miał te pieniądze to i tak nie byłbym szcześliwym w zwiazku, bo każdy facet chce się podobac swojej dziewczynie, i równiez chce się czuć pożądany.

Jakby wiedział, ze jest ze mną tylko dla kasy to czułbym się jak sponsor, albo jakbym był w związku z prywatną prostytutką, a chyba to nie na tym polega.

Owszem pogodziłbym się że żadna fajna mnie nie chce bo jestem brzydki czy dla nich nieatrakcyjny, ale skoro były spotkania, i wszystko psuło się z braku kasy, to....dziwne to jest, pomimo, że MAJĄ PRAWO DO TAKICH WYMAGAŃ.

---------- Dopisano o 17:16 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------

Napisane przez kennedy

Takie same wymaganie jak twoje.
Ty chcesz szczupla laske
A ja goscia ktory zarabia 10k miesiecznie moze byc z brzuchem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Spoko, tylko szkoda że być go nie kochała, ani nawet nie pożądała seksualnie, więc co to za związek, bez uczuć?

I teraz wiem, skąd sie bierze słynne na wizażu "rzuć go", ja bym z byle powodu dziewczyny nie rzucił, bo jak facet "wpadnie" to coś czuje, a dla sporej części facet to taki bankomat, albo TOWARZYSZ ŻYCIOWY, i pewnie stąd słynne TŻ, ot taki kolega.

[Djuno]

Napisane przez goodfood

Po części tak, niemoralne, bo, ja szukam dziewczyny która będzie dla mnie atrakcyjna, która będzie mi się podobała, którą będę pożądał, którą będę mógł pokochać.

A dziewczyna która patrzy pod kątem finansowym tylko, to trochę coś nie tak, bo nawet jakbym miał te pieniądze to i tak nie byłbym szcześliwym w zwiazku, bo każdy facet chce się podobac swojej dziewczynie, i równiez chce się czuć pożądany.

Jakby wiedział, ze jest ze mną tylko dla kasy to czułbym się jak sponsor, albo jakbym był w związku z prywatną prostytutką, a chyba to nie na tym polega.

Owszem pogodziłbym się że żadna fajna mnie nie chce bo jestem brzydki czy dla nich nieatrakcyjny, ale skoro były spotkania, i wszystko psuło się z braku kasy, to....dziwne to jest, pomimo, że MAJĄ PRAWO DO TAKICH WYMAGAŃ.

Ale skąd wniosek, że patrzy wyłącznie pod kątem finansowym?

Jakby była niesamowicie atrakcyjna, z figurą, piękną twarzą, ale nie miała zębów, to chciałbyś z nią być?

[goodfood]

Napisane przez niebieska_meta

Ale nie o tym mowa. Tylko o tym, że przebrnęłam przez Twój cały pierwszy post i to były dziesiątki linijek o ładnej buzi, siłce, braku nadwagi, ciele i tak dalej. Nic innego z Twojego posta nie wyniosłam, tylko to, że ma być ładna lala. Ładne lale mają też wymagania i nie lubią nadętych bubków.

A co do atrakcyjności dziewczyny: dzisiaj na przystanku widziałam naprawdę przeciętną, zaniedbaną dziewczynę. Mysie włosy, na twarzy pełno krost, zero makijażu, dwa podbródki, ogromny brzuch i boczki, nie ciążowe, tylko z nadwagi. Szła za rękę z normalnym kolesiem.

A ja akurat czuję się bardzo atrakcyjna i jestem samotna. Więc jak widać, wygląd nie zawsze idzie w parze z powodzeniem. Można mieć taką osobowość, że odstrasza. Np. taka jak Twoja.

Napisałeś posta na babskim forum, wszystkie napisałyśmy Ci, na czym polega Twój problem. Zejdź z tej chmurki samoza☠☠☠istości i popatrz na siebie jak na zwykłego człowieka, którym jesteś. A jak nie, to więcej nie pytaj o pomoc, skoro nie przyjmujesz do świadomości tego, co jednogłośnie Ci mówimy.

Nie uważam się za za☠☠☠iste....jak to określiłaś, tylko szukam partnerki według swoich możliwości. Było tu pisane, że porążką jest że ktoś np otyły szuka szczupłego, albo brzydki ładnego, i to bylo wyśmiewane i zgadzam się z tym, trzeba liczyć siły na zamiary, ale

Skoro jestem szczupły, mam prawo szukać szczupłej dziewczyny?

Skoro mówią że jestem przystojny mam prawo szukac ładnej-niekoniecznie pięknej, ale ładnej ?

WIęc nie widze powodu dlaczego mam zniżać poprzeczką?


CO do twojej historii o spotkanej parze, moze właśnie to ten zwiażek z braku laku? Chłoapk nie miał kasy i żadna lepsza go nie chciala.

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

Napisane przez Djuno

Ale skąd wniosek, że patrzy wyłącznie pod kątem finansowym?

Jakby była niesamowicie atrakcyjna, z figurą, piękną twarzą, ale nie miała zębów, to chciałbyś z nią być?

No fakt, pewnie chcą i jedno i drugie, fajnego chłoapka z wyglądu i z kasą, ale czy to nie za dużo? Facet raczej jak znajdzie dziewczyna ktora odpowiada mu wizualnie i z osobowości to mu wystarcza, a atrakcyjne dziewczyny z którymi JA miałem przyjemnosc sie spotkać chcialy kasy, i FAKT, pewnie jakbym źle wyglądał nawet by
sie ze mna nie spotkały, czyli mas rację, chcą fajnego ciała i kasy.

Zęby można wstawić

[Djuno]

Napisane przez goodfood

No fakt, pewnie chcą i jedno i drugie, fajnego chłoapka z wyglądu i z kasą, ale czy to nie za dużo?

Widocznie nie, skoro nie miały tego dylematu, co ty i nie postanowiły zrezygnować ze swoich wymagań.

[Limonka2738]

Napisane przez goodfood

Co do wyglądu owszem, skoro do mniej atrakcyjnych nie czuję pożądania, to jak mam np spłodzić jej wymarzonego potomka? To chyba bez sensu, wiązanie się z takimi kobietami.

No tak, zapomniałam, że wszystkie marzymy tylko o jednym.

Zawsze jest in vitro, zrobisz do kubeczka myśląc o jakiejś ładniejszej.

A teraz poważnie. Nie ma sensu marnować czasu dziewczyn, które ci się nie podobają, więc daj im spokój. Ale nie dziw się, że dostanie ci się trochę, bo połowa tego co wypisujesz jest z księżyca. Ma być ładna, podobać mi się i nie ma być patologią - to twoje słowa. Tylko wiesz, że po pół roku związku zaczyna się oczekiwać czegokolwiek też poza łóżkiem. Wspólnych zainteresowań, czy tematów do rozmowy. Jasne, że partner musi nas pociągać, nie ma co udawać, ale musi mieć też coś poza tym.

[kasiatoya]

Przecież te uproszczone kryteria są dokładnie na tym samym poziomie
twoje - wygląd, jej - kasa, po co dorabiać do tego ideologię o moralności i klasyfikowania które są lepsze.
Szukasz ładnej lali i uważasz to za moralne - śmiech na sali

[Limonka2738]

Napisane przez goodfood

Mogą, ale jeśli wymagania byłyby co do osoby czyli sylwetka/osobowość. Bo jesli dziewczyna atrakcyjna spotyka się ze mną i według niej jestem super, ciacho, a olewa mnie bo nie zarabiam X to chyba coś jest nie halo, prawda? Owszem może mieć takie kryterium, ale to chyba nie zbyt moralne.

Kryterium jak kryterium. Każdy może mieć własne i nie nam go oceniać.

Gdybym sama nie zarabiała tyle, ile zarabiam, to również 2 tysiące byłyby dla mnie małą kwotą. Zwłaszcza jeśli facet reprezentuje sobą tylko siłkę i atrakcyjny wygląd.

Wiesz, że na bazarku i w lumpeksach można się lepiej ubrać niż u Prady? Ja nie mam zbyt wyrafinowanego gustu i chociaż nosze całkiem drogie ubrania (bez przesady, ale co mi wpadnie w oko, to sobie kupię, zwykle męskie ), to nie powalam stylem, koleżanka szuka perełek w lumpeksie i nigdy się napatrzeć nie mogę na to, co akurat włożyła.

[vanniaa]

Ciekawa jestem po ilu odpowiedziach dotrze do ciebie, ze laski odstrasza twoja osoba, a nie brak kasy.

[kasiatoya]

Napisane przez vanniaa

Ciekawa jestem po ilu odpowiedziach dotrze do ciebie, ze laski odstrasza twoja osoba, a nie brak kasy.

Nie dotrze,
to nie jest typ z autorefleksją (takie moje nieodparte przeświadczenie)

[goodfood]

Limonka

Owszem zainteresowania są tez ważne, ale dotąd z tymi dziewczynami z którymi się spotykałem zawsze mieliśmy o czym rozmawiać. Nie mam swojego koniak, no nie brzęczę od rana do wieczora na instrumencie, ale za to mam zainteresowania wszechstronne, i raczej z kobiety które spotykalem mialy podobnie. Ja mogę wszystko, mogę pomóc i porozmawiac o gotowaniu, pójśc do kina pojechac nad jezioro, nad Bałtyk czy zagranicę, mogę zagrac w karty czy grę planszową, poczytac ksiażkę, mnie nic nie nudzi.

Jesli spotykam taka kobietę bez swojego koniak no która tylko w w głowie gotowanie, czy muzyka i w kółko o jednym to nie mam problemu z komunikacją, i wspolnym spedzaniem czasu, zawsze znajdzie sie dziedzina ktora polaczy nas oboje.

I raczej wiekszosć tych dziewczyn byla bez tego "konia" porozumienie na kazdej plaszczyznie, po prostu moglismy robic wiele rzecz razem i rozmawiac o wszystkim.

Co do zarobkow jak pisałem, 2 tysie w moim miescie to jak 3-4 tysie w Warszawie, wie nie uwazam ze jest zle

[Djuno]

Napisane przez vanniaa

Ciekawa jestem po ilu odpowiedziach dotrze do ciebie, ze laski odstrasza twoja osoba, a nie brak kasy.

To jest wątek z tezą, to do nas ma coś dotrzeć, a nie do autora.

[goodfood]

Napisane przez vanniaa

Ciekawa jestem po ilu odpowiedziach dotrze do ciebie, ze laski odstrasza twoja osoba, a nie brak kasy.

Nie nie odstrasza, bo atrakcyjne by były ze mną jakbym miał pieniądzę, a przeciętne CHCĄ SIĘ ANGAŻOWAC, wiec co odstrasza, jak lgną do mnie?

---------- Dopisano o 17:51 ---------- Poprzedni post napisano o 17:50 ----------

Napisane przez kasiatoya

Nie dotrze,
to nie jest typ z autorefleksją (takie moje nieodparte przeświadczenie)

Kompleksy, że ktoś odważył sie powiedziec że chce szczuplej ?

[Devon_rose]

Zaraz powiem Tżtowi, że jest zapchaj dziurą w oczekiwaniu na milionera.

Po tym co piszesz to nie dziwne, że jesteś sam.