jak poskromic sweter ktory gryzie???

[magdolek]

Dziewczyny,pewnie to nie jest odosobniony problem wiec na pewno cos pomozecie.Pierwszy raz kupilam (wbrew sobie)sweter ktory strasznie drapie i gryzie ,niestety taki ladniutki ze nie umialam mu sie oprzec.Za to teraz lezy w polce.Wlasciwie to zamoczylam go w wodzie z plynem " perwool" do welny a pozniej mialam zamiar wyplukac go w lenorku zeby zmiekczyc.Bede bardzo wdzieczana za dobre rady.pozdrawiam

[elly2]

Ja jednak w doborze ciuchow oprocz wygladu stawiam tez na funkcjonalnosc - niestety juz pare razy przekonalam sie, ze "gryzace" swetry nie sa dla mnie Ale rozwiazaniem dla mnie z tej sytuacji bylo zalozenie podkoszulka. Mimo wszystko to tez do konca mi nie sluzylo, ale zawsze cos pomagalo

[spray]

też zrobiłabym tak jak Ty. Zmiękczałabym płynem do płukania.

[mirynka]

obawiam sie ze plyn niewiele pomoze, taka welna, mysle ze jedynym rozwiazanie bedzie zakladanie pod spod jakies bluzki lub podkoszulki

[misia_bella]

Napisane przez mirynka

obawiam sie ze plyn niewiele pomoze, taka welna, mysle ze jedynym rozwiazanie bedzie zakladanie pod spod jakies bluzki lub podkoszulki

[atka83]

A ja jednak bym zamoczyła go w płynie do zmiękczania tkanin i potem w Lenorze.Ja tak robie

[gabka9]

ja mam taki sam problem ze spodniami...kurcze takie ładne są ale rzadko w nich chodzę bo gryzą...

[magdolek]

Sweterek juz wymoczony,teraz obcieka w sitku zeby sie nie nacignal.pierwszy raz zdazylo mi sie postawic na wyglad a nie na jakosc.Zobaczymy jak wyschnie.
P.s nienawidze podkoszulek!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Skoro gryzie, to może kaganiec...
A tak serio to chyba pozostaje ubierać podkoszulki Ja na szczęście lubię Ale spróbuj tym płynem do zmiękczania, może jakby był nierozcieńczony, to by lepiej zadziałał? I tak niech poleży w nim przez noc?

[nutka85]

Hej!
ja tez tak mam... nie mogę nosić w ogóle żadnych rzeczy z wełny... po prostu mnie wszystko gryzie

Nawet jak, wybierając się na narty, chciałam założyć skarpety wełniane, góraskie...
No i założyłam zwykle skarpetki i na to te wełniane...nie poskutkowało...
nie zdążyłam pójść do łazienki i wrócić, a już myślałam, że oszaleję od tego gryzienia...

nie wiem czy Lenor pomoże, chyba to zalezy od tego jak kto reaguje na wełnę...

pozdrawiam

[laylaaa]

ja mam pelno takich gryzacych swetrow i juz sie przyzwyczailam ale pod spod przewaznie zakladam podkoszulke, bo niektore przeswituja.

[Juda]

Ja mam nie miłe wspomnienia z takimi swetrami i mam do dziś uraz po tych traumatycznych przezyciach.

Miałam może 6-7 lat i pojechałam do drugiej babci na wakacje.
Nigdy do niej jeździć nie lubiłam, bo zawsze np. milkywaya dzieliła mi na 3 części i po jednej na każdy dzień, albo też musiałam wstawać o 8.00 rano, żeby być na śniadaniu jakby później nie mogło być
Jak szłam na śniadanie, musiałam być ubrana i mieć włosy związanek, jako żeby mi do talerza nie wchodziły. ekhem... no coment.
Jak tylko wychodziłam na dwór musiałam się przebierać (od podkoszulki do majtek nawet). Ubrania dzieliła mi na wyjściowe, na zabawę i po domu
U mnie w domu różnicy nikomu nie robiło jakie mam ciuchy na chwilę obecną na sobie no ale okej.
Jeśli chodzi o jeszcze inne wakacyjne przeboje, to nie mogłam wychodzić na dwór i bawić sięz innymi między 11.00 a 14.00 bo między 11.00 a 12.30 było największe słońce i mogłam udaru dostać, a później między 12.30 a 14.00 był czas obiadowy.
Takie i inne rewelacje towarzyszyły mi na wakacjach

ps. i w piaskownicy nie mogłam się bawić, bo niby psy tam sikały, ale na osiedlu prawie nikt psa nie miał


Tak czy siak ten wstęp musiał być do dalszej historii.
Pewnego dnia babcia Zosia- tak ma na imię moja oprawczyni,
przyniosła mi z jakiegoś popularnego bazarku super ekstra czerwony sweter. Na prawdę tak mi się podobał, jak całe wakacje
Babcia kazała mi go założyć.
Dziewczyny...
To był najgorszy dzień w moim życiu!
Drapał, swędział i cholernie mnie denerwował.
Dostawałam ataku furii i rozpaczy, krzyczałam że nie wygodnie mi, a sweter mnie gryzie i ani trochę mi się nie podoba.
Babcia mi na to, że inne dzieci by jej dziękowały za taki sweterek, tylko ja jestem niewdzięczna i niewychowana

Wtedy zdjęłam to okropieństwo, rzucając na podłogę powiedziałam, że może go oddać innym dzieciom.
(Już wtedy miałam chaRRRakterek. :P )

Jak się historia skończyła?
Oprócz telefonu do mamy ze strony babci i moim późniejszym przeraźliwym płaczem w słuchawkę, że chcę wracać, nigdy mama nie odważyła się kupić mi czegoś podobnego

Natomiast kiedy kilka dni później mama po mnie przyjechała, dostała od babci super ekstra podomkę
Musiała to przymierzyć, bo babcia chciała sprawdzić czy dobrze leży.
Ja zaczęłam się śmiać i powiedziałam, że mama wygląda jak ta gruba sklepikara ze spożywczego w babci bloku...

Moja mama też tego prezentu nie miała zamiaru nosić...
Na szczęście.

Dlatego jeśli widzę jakiś temat o tych okropnych swetrach, budzi się we mnie lęk i strach
Proszę moderatorów o zamknięcie tematu, ponieważ grozi to uszczerbkiem na mojej psychice

A Tobie radzę przerobić sweter na szmatki do czyszczenia :P

[bluegirl]

ja spróbuje z tym Lenorem, mam cudne różowe bolerko kupione rok temu w którym byłam tylko raz i to nie wspominam miło tego wyjścia, myslałam ze oszaleję
jutro wielkie moczenie

[magdolek]

]No coż ,lenorek niewiele pomogł ale nosze podkoszulke(brrr)chcialam tylko dodac ze to piekny rudo-pomaranczowy sweterek z wywijanym luznym golfem zakupiony w reserved.
Juda pozdrow babcie ,razem z moja moglyby zalozyc wątek "Jak sprawic aby babcia pozostala na dlugo w pamieci wnuczat"

[coccinelle]

nie kupje takich swetrow. jesli cos ma chociaz 1% welny, to wiem, ze nie jest dla mnie.

nie jestem w stanie tego wytrzymac. jestem wtedy wsciekla jak osa i nieszczesliwa.

nosze swetry tylko z 100% acrylic)))

[amika79]

Ja zwykle noszę pod takim swetrem cieniutką bawełnianą bluzeczkę z długim rękawem.