kobiece pogaduchy-niepracujące mamy

[dorcia2120]

hej. zakładam nowy watek dla kobiet, bardziej dla mam które ciagle sa w domu z dzieckiem .Jak wiadomo o prace jest ciężko. Jest w domu dziecko, mężczyzna pracuje ,koleżanki maja własny świat. Nie o wszystkim rozmawia się z matką teściową czy siostrą. Czasami są takie dni że chce sie komuś wygadać ale komu? Tu można wygadać się wyżalić, pośmiać i po plotkować.

[ewka1368]

Hej
Jesli moge to sie przalaczam
Moja corcia tez z grudnia

[dorcia2120]

ciesze sie że ktoś się przyłączył do mojego postu. Już zaczęłam wątpić że ktoś napisze. Moja córka nie tylko z grudnia ale i z sylwestra jest. Napisz coś o sobie. Ja mam 26 lat , mieszkam na wsi , moja córka ma prawie 3 lata. Nie pracuje, pomagam mężowi na gospodarce.

[Demeter]

Napisane przez dorcia2120

ciesze sie że ktoś się przyłączył do mojego postu. Już zaczęłam wątpić że ktoś napisze. Moja córka nie tylko z grudnia ale i z sylwestra jest. Napisz coś o sobie. Ja mam 26 lat , mieszkam na wsi , moja córka ma prawie 3 lata. Nie pracuje, pomagam mężowi na gospodarce.

Hej
Moze dołączycie do wątku Mam grudniowych?

[dorcia2120]

możemy zajrzeć tylko nie mogę was zobaczyć. ten post założyłam nie tylko dla rozmów dzieciach ale i o życiu, by mieć siekomu wygadać jak nie ma bratniej duszy obok

[ewka1368]

Dorcia o faktycznie
To mialas sylwestra fajnego

Corcia to nasze pierwsze dzieciatko rowniez jestem z wioski

Myslalam ze corka z 2014:d a to juz 3 latka to pannica

[dorcia2120]

tak. sylwester miałam na szpitalnym łózku z córka przy cycku. najwazniejsze że ona była zdrowa gorzej było ze mną... Mimo że to juz prawie 3 lata to jakos nie umiem tego porodu strawić... ciąża mimo że to powinnien byc cudowny czas dla kobiety dla mnie był koszmarem nie to że ja chorowałam to jeszcze problemy z mężem były...Nie radze sobie do dziś z tym... yło miliony rozmów jego obietnic ale ... tak wiem... wiele razy słyszałam po co z nim jestem tego kwiata pół świata ale ja po prosty jego kocham

[ewka1368]

Napisane przez dorcia2120

tak. sylwester miałam na szpitalnym łózku z córka przy cycku. najwazniejsze że ona była zdrowa gorzej było ze mną... Mimo że to juz prawie 3 lata to jakos nie umiem tego porodu strawić... ciąża mimo że to powinnien byc cudowny czas dla kobiety dla mnie był koszmarem nie to że ja chorowałam to jeszcze problemy z mężem były...Nie radze sobie do dziś z tym... yło miliony rozmów jego obietnic ale ... tak wiem... wiele razy słyszałam po co z nim jestem tego kwiata pół świata ale ja po prosty jego kocham

Jej
Tule mocno
Wspolczuje problemow

U mnie ciaza z kilkoma wizytami w szpitalu a w 35tc juz bylam jedna noga na cc
Ale udalo sie w 38urodzic

[dorcia2120]

u mnie w ciąży wyszło że mam cukrzyce i cholestazę....u mnie w ogóle nie ma miesiąca bez problemów.... jak nie spory z tesciami( bo mieszkamy razem) to u moich rodziców albo z mężem. czasami mam ochote schować się w kąt i nie wychodzić przez tydzień

[ewka1368]

Napisane przez dorcia2120

u mnie w ciąży wyszło że mam cukrzyce i cholestazę....u mnie w ogóle nie ma miesiąca bez problemów.... jak nie spory z tesciami( bo mieszkamy razem) to u moich rodziców albo z mężem. czasami mam ochote schować się w kąt i nie wychodzić przez tydzień

Widze ze nas sporo laczy:
Tez mialam cukrzyce i mieszkamy z tesciami:p

[dorcia2120]

to dobrze bedziemy miały o czym rozmawiać. u mnie z teściamu jak jest dobrze to jest dobrze . a jak nie to koszmar. Trzy lata namawiałam męża na przerobienie strychy na mieszkanie dla nas ale dopiero w tym roku latem ditarło do niego że musimy po kłutni z jego rodzicami

[ewka1368]

Napisane przez dorcia2120

to dobrze bedziemy miały o czym rozmawiać. u mnie z teściamu jak jest dobrze to jest dobrze . a jak nie to koszmar. Trzy lata namawiałam męża na przerobienie strychy na mieszkanie dla nas ale dopiero w tym roku latem ditarło do niego że musimy po kłutni z jego rodzicami

tez chce przerobic strych tylko to wyjdzie w cholere kasy bo strych duzy i teraz pytanie czy nie lepiej dolozyc wybudowac dom i byc uwolnionym od tesciow?
mimo ze moi tescie sa mega spoko to zawsze swoje podworko to swoje

[dorcia2120]

jeśli macie ziemie pod budowe to czemu nie. My nie mamy. a na strych przy dobrych wiatrach kozystając z tego że ja co nie co wiem na temat remontów i wykończeniówki wnętrz to odejda nam ekipy remontowe. Chciałabym kogoś wynając do zrobienia schodów i postawienia ścian ale mąż sie upiera że sam zrobi .... już to widze.....

[ewka1368]

Napisane przez dorcia2120

jeśli macie ziemie pod budowe to czemu nie. My nie mamy. a na strych przy dobrych wiatrach kozystając z tego że ja co nie co wiem na temat remontów i wykończeniówki wnętrz to odejda nam ekipy remontowe. Chciałabym kogoś wynając do zrobienia schodów i postawienia ścian ale mąż sie upiera że sam zrobi .... już to widze.....

oo to pewnie sporo kosztow odpanie

formalnie dzialki nie mamy ale mysle ze jak by trzeba bylo to by sie znalazla

[dorcia2120]

jesli by poszło tak jak myślimy to koszt to sam materiał

[ewka1368]

Napisane przez dorcia2120

jesli by poszło tak jak myślimy to koszt to sam materiał

Duzy Macie strych?

Napisz cos o corci?
3 latka to pewnie "rzadzi" w domu?

[dorcia2120]

nie pamietam ile strych ma. jak wróci TZ to napisze. córka oj tak potrafi pokazać i postawić na swoim . To mały urwis. próbujemy ją już zacząć odstawiać od robionego mleka , w nocy nadal jest pielucha . w przyszłym roku chcemy już ją wysłać do przedszkola. Ma swojego kota. a na wiosne zażyczyła sobie psa.

[ewka1368]

Napisane przez dorcia2120

nie pamietam ile strych ma. jak wróci TZ to napisze. córka oj tak potrafi pokazać i postawić na swoim . To mały urwis. próbujemy ją już zacząć odstawiać od robionego mleka , w nocy nadal jest pielucha . w przyszłym roku chcemy już ją wysłać do przedszkola. Ma swojego kota. a na wiosne zażyczyła sobie psa.

hehe no tak i mama musi kupic pieska

u nas etap raczkowania stawania przy wszystkim
szlenstwo

[blackberry09]

to i ja może do Was dołączę ;-) jestem w podobnej sytuacji, nie pracuję, z mężem prowadzimy "gospodarstwo" nie pracuję bo nie opłaca mi się wracać do pracy bo u nas ciężko znaleźć coś dobrego, a tak to u siebie pracuję.
Mam 2 córki, 4,5 i 1,5 roku.
mieszkamy z teściami (a raczej oni z nami) ale bezkonfliktowo, nikt się nam nie wtrąca, cała góra jest nasza (osobne wejście, kuchnia, łłazienka) więc jakby osobno.
pozdrawiam

[ewka1368]

Napisane przez blackberry09

to i ja może do Was dołączę ;-) jestem w podobnej sytuacji, nie pracuję, z mężem prowadzimy "gospodarstwo" nie pracuję bo nie opłaca mi się wracać do pracy bo u nas ciężko znaleźć coś dobrego, a tak to u siebie pracuję.
Mam 2 córki, 4,5 i 1,5 roku.
mieszkamy z teściami (a raczej oni z nami) ale bezkonfliktowo, nikt się nam nie wtrąca, cała góra jest nasza (osobne wejście, kuchnia, łłazienka) więc jakby osobno.
pozdrawiam

hej

moze cos "rozmowa" ruszy

widze ze same "rolniczki"
u nas tesciu ma gospodarstwo

a powiedzcie jestescie ubezpieczone w Krusie??

[blackberry09]

Napisane przez ewka1368

hej

moze cos "rozmowa" ruszy

widze ze same "rolniczki"
u nas tesciu ma gospodarstwo

a powiedzcie jestescie ubezpieczone w Krusie??

ja jestem, bo całe gospodarstwo jest na nas, ale płace niecałe 130 zł za kwartał bo państwo dopłaca resztę
u nas jutro wielkie "święto", córka po ponad miesiącu w domu wreszcie idzie do przedszkola w końcu bo już zwariować można z dwójką w domu przez cały dzień

[olunia2016]

Cześć.
Mogłabym się dołączyć?
Wydaje mi się, że tu pasuje.
Chciałabym pogadać z kimś, a tak naprawdę nie mam z kim prócz męża, ale wiadomo jak to facet, wszystkiego nie zrozumie

[ewka1368]

Napisane przez olunia2016

Cześć.
Mogłabym się dołączyć?
Wydaje mi się, że tu pasuje.
Chciałabym pogadać z kimś, a tak naprawdę nie mam z kim prócz męża, ale wiadomo jak to facet, wszystkiego nie zrozumie

zapraszamy
piszcie jak najczesciej
o widze ze masz malutka dzidzie

blackberry mi tez dopłaca
tylko ja niby place 160 bo razem z tesciem jestesmy ubezpieczeni i przychodzi jeden rachunek
niby ze to jeszcze zalezy ile pola?
ale w sumie co ja mam do jego pola???

a to corcia chorowała??

[Ingrid80]

130 zł, na kwartał ubezpieczenia???? A jest w tym składka emerytalna?? W tym kraju w ktorym większość płaci ponad 1tys na miesiąc? ??

[blackberry09]

Napisane przez Ingrid80

130 zł, na kwartał ubezpieczenia???? A jest w tym składka emerytalna?? W tym kraju w ktorym większość płaci ponad 1tys na miesiąc? ??

widzę że jak zwykle oburzona się odzywasz jak nie znasz tematu. Tak, płacę 130 zł, plus 260 które dopłaca mi państwo.Ale ja nie mam płatnego rocznego macierzyńskiego czy chorobowego. Coś za coś. I ja zimą nie mam dochodów a składki płacić muszę. Poczyta sobie o KRUSie i dopiero pogadamy a nie od razu robisz zamęt.

---------- Dopisano o 06:06 ---------- Poprzedni post napisano o 06:02 ----------

Napisane przez ewka1368

zapraszamy
piszcie jak najczesciej
o widze ze masz malutka dzidzie

blackberry mi tez dopłaca
tylko ja niby place 160 bo razem z tesciem jestesmy ubezpieczeni i przychodzi jeden rachunek
niby ze to jeszcze zalezy ile pola?
ale w sumie co ja mam do jego pola???

a to corcia chorowała??

składka chyba właśnie zależy od ilości pola.

Córka miała wycinany migdał, mam nadzieję, że w tym roku nas ominą te choroby chociaż trochę. U nas w przedszkolu na całe było aż! 10 dzieci z dwóch grup

Napisane przez olunia2016

Cześć.
Mogłabym się dołączyć?
Wydaje mi się, że tu pasuje.
Chciałabym pogadać z kimś, a tak naprawdę nie mam z kim prócz męża, ale wiadomo jak to facet, wszystkiego nie zrozumie

witamy w naszym małym gronie

[olunia2016]

Krus się płaci tyle na kwartał co ZUS na miesiąc, ale tak jak poprzedniczka pisze coś za coś. Z tego co się orientuje macierzyńskiego się nie ma ale dostaje się jednorazowo 5 tys lub 3 tys nie pamietam juz. Mój mąż ma 11h po mamie i odziedziczy 11h też po tacie w przyszłosci, ale ziemi nie uprawiają jest pod wynajem

[ewka1368]

Napisane przez blackberry09

składka chyba właśnie zależy od ilości pola.

Córka miała wycinany migdał, mam nadzieję, że w tym roku nas ominą te choroby chociaż trochę. U nas w przedszkolu na całe było aż! 10 dzieci z dwóch grup



witamy w naszym małym gronie

oj to przeszłyście

Napisane przez olunia2016

Krus się płaci tyle na kwartał co ZUS na miesiąc, ale tak jak poprzedniczka pisze coś za coś. Z tego co się orientuje macierzyńskiego się nie ma ale dostaje się jednorazowo 5 tys lub 3 tys nie pamietam juz. Mój mąż ma 11h po mamie i odziedziczy 11h też po tacie w przyszłosci, ale ziemi nie uprawiają jest pod wynajem

łoł skad z tyle?

[olunia2016]

Napisane przez ewka1368

oj to przeszłyście


łoł skad z tyle?

Zamiast macieżynskiego i wychowawczego

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

Napisane przez olunia2016

Zamiast macieżynskiego i wychowawczego

Zresztą to nie jest dużo.
Średnio dziewczyny które pracowały podczas ciązy dostają 800zł miesięcznie przez kilkanaście miesięcy, więc łatwo obliczyć że to jest bardzo mało no i nie wiem jak jest wtedy z becikowym ale chyba sie należy normalnie.

[dorcia2120]

witam dziewczyny ciesze sie dardzi że cos ruszyło na tym wątku bo juz zaczęłam wątpić w to i prawie tu nie zaglądałam

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------

Napisane przez ewka1368

hehe no tak i mama musi kupic pieska

u nas etap raczkowania stawania przy wszystkim
szlenstwo

ja to z miłą chęcia wzieła bym owczarka szkockiego. wychowałam się z takim psem i wiem jaki ma charaktem ale nie stety to nie piec na podwórko . więc prawdopodobnie będziemy brać łajkę

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------

Napisane przez blackberry09

to i ja może do Was dołączę ;-) jestem w podobnej sytuacji, nie pracuję, z mężem prowadzimy "gospodarstwo" nie pracuję bo nie opłaca mi się wracać do pracy bo u nas ciężko znaleźć coś dobrego, a tak to u siebie pracuję.
Mam 2 córki, 4,5 i 1,5 roku.
mieszkamy z teściami (a raczej oni z nami) ale bezkonfliktowo, nikt się nam nie wtrąca, cała góra jest nasza (osobne wejście, kuchnia, łłazienka) więc jakby osobno.
pozdrawiam

u mnie też jest ciężko o prace... wiec jestem na gospodarstwie , tęż płace krus a ile to nie pamietam szczerze mówiąc. Mój mąż pracuje ale i zajmóje się gospodarka razem z swoim ojcem

Napisane przez olunia2016

Cześć.
Mogłabym się dołączyć?
Wydaje mi się, że tu pasuje.
Chciałabym pogadać z kimś, a tak naprawdę nie mam z kim prócz męża, ale wiadomo jak to facet, wszystkiego nie zrozumie

u mnie jest tak samo. mąż wróci czasami po 10 godzinach pracy i nawet nie ma ochoty sie do mnie odzywać. Zdaje się mam kilka koleżanek takich lepszych ale od kąd mam dziecko to chyba uważają że nie potrzebne mi są rozmowy z nimi , ale jak któraś potrzebuje poogadac bo ma jakies kłopoty to ja pierwsza na ich liscie a jak ja chce pogadac to nie ma żadnej.
a facet jak to facet albo zrozumie albo potakuje albo zero odpowiedzi z jego strony.

[olunia2016]

Napisane przez dorcia2120

witam dziewczyny ciesze sie dardzi że cos ruszyło na tym wątku bo juz zaczęłam wątpić w to i prawie tu nie zaglądałam

---------- Dopisano o 11:27 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ----------



ja to z miłą chęcia wzieła bym owczarka szkockiego. wychowałam się z takim psem i wiem jaki ma charaktem ale nie stety to nie piec na podwórko . więc prawdopodobnie będziemy brać łajkę

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:27 ----------


u mnie też jest ciężko o prace... wiec jestem na gospodarstwie , tęż płace krus a ile to nie pamietam szczerze mówiąc. Mój mąż pracuje ale i zajmóje się gospodarka razem z swoim ojcem



u mnie jest tak samo. mąż wróci czasami po 10 godzinach pracy i nawet nie ma ochoty sie do mnie odzywać. Zdaje się mam kilka koleżanek takich lepszych ale od kąd mam dziecko to chyba uważają że nie potrzebne mi są rozmowy z nimi , ale jak któraś potrzebuje poogadac bo ma jakies kłopoty to ja pierwsza na ich liscie a jak ja chce pogadac to nie ma żadnej.
a facet jak to facet albo zrozumie albo potakuje albo zero odpowiedzi z jego strony.

własnie, wydaje mi się że mój M. udaje tylko że rozumie i potakuje, a tak naprawdę w ogóle mnie nie sucha :/