Nienawidze tych wstretnych owadow,ktore wlatuja do domu jak tylko jest cieplo!!

[jowisia]

Nie znosze tego!

Jak tylko zaczyna robic sie cieplo, wiosna, lato idzie, otwieram okna na osciez. I wtedy zdarza sie (szlag mnie trafia!), ze wlatuje cos wielkiego brzeczacego do domu....

Panicznie boje sie os, pszczol trzmieli i tym podobnych, i panikuje w takiej sytuacji. Nieraz bylam ukaszona, wiec jak cos takiego wleci mi do domu, to natychmiast chowam sie w lazience, zamykam na cztery spusty i potrafie siedziec tam kilka godzin, az to robactwo nie wyleci!

Nie bede z nim walczyc, bo boje sie, ze go rozzloszcze, wzbudze w nim agresje i za wszelka cene bedzie chcial mnie ukasic Wiec uciekam, chowam sie, zamykam.

Czy wy wiecie, co mozna zrobic w takiej sytuacji?
Czy jakies spray'e kupic (tylko wlasnie czy to ich jeszcze bardziej wtedy nie rozwsciecza?!)

Czy lepiej stac nieruchomo, czy bic sie z nim...??

Jestem sama i bezradna (tata w polsce, eksa wcielo) i norrrmalnie....



Ps. Poza tym rodzina w porzadku.

[ciekawa_świata]

jowisia mam to samo a najgorzej w autobusie jak widze, że jakaś pszczoła, osa, mucha czy cokolwiek lata w panice po szybie a ja akurat siedzę przy oknie to normalnie robi mi się słabo, jestem cała przerazona, że to coś zaraz mnie ukąsi chyba przestanę siadać w ogóle, żeby móc swobodnie uciekać przed tymi owaami po całym autobusie
W domu jakoś wytrzymuję, zawsze uciekam do innego pokoju, ten zamykam i czekam na wybawcę

[Nemezja]

W przeciągu ostatnich kilku dni dokładnie 3 osy,2 pszczoły i trzmiel wleciało mi do pokoju Gdy owad lata,biorę do ręki gazetę,w razie jakby był za blisko,to wtedy go czmachnęale nie było takiej potrzeby. Osy i trzmiela "nakierowałam"do wyjścia przez okno,a pszczółki złapałam do pierwszego lepszego pojemnika(bo siedziały na firanie),przykryłam gazetą i wypuściłam przez okno

Myślę ,że w bezpośrednim spotkaniu najlepiej stanąć nieruchomo i poczekać,aż owad gdzieś usiądzie,najlepiej na oknie lub firance.Można też otworzyć większe okno,wtedy łatwiej mu będzie wyjść.Chyba,że od razu masz zamiar go zabić,to wtedy szybko i zdecydowanie,bo jak tylko go"potrącisz",to może się rozwścieczyć

[Lovisa]

Ja też nie lubię insektów Okno z mojego pokoju wychodzi akurat na drzewa, więc latem nie moge go otwierać na noc. A w dzień też trzeba być czujnym. Własnie przed chwilą już mi wlazła do pokoju jakaś pseudo-biedrona
Trzeba się zaopatrzyć w spray. Ja mam Raid na owady biegające. Opryskuje się nim zakamary za meblami, w kontach etc. (trzeba wywietrzyć po tym pokój) i to działa na pół roku. Jak jakiś pająk będzie chciał się zadomowić, to skonczy życie. Ale na takie fruwające rózne, to nie ma rady, ja zawsze wołam mamę, zeby złapała. Najbardziej się boję takich dziwnych, małych owadów, co skaczą i fruwają jednoczesnie, nie wiem jak się nazywają, takie brązowe są.

[eweska]

Tez nie lubie tych wstretnych owadow, a jak widze ose, albo pszczole to staram sie odslonic firanke, zeby sama wyleciala i zamykam np. pokoj, zeby nie wedrowala po calym mieszkaniu.

[Alekoru]

Ja mam na to (w domu) inny sposob - poniewaz jestem uczulona na ukaszenia owadow, we wszystkich oknach mam bardzo cieniutkie siateczki - nic nie widac a nic nie wleci a w takich miejscach jak np. autobus jak widze, ze owadzik sie do mnie zbliza, staram sie nie ruszac (i modle sie zeby sam odlecial )

[jowisia]

Napisane przez ciekawa_świata

jowisia mam to samo a najgorzej w autobusie jak widze, że jakaś pszczoła, osa, mucha czy cokolwiek lata w panice po szybie a ja akurat siedzę przy oknie to normalnie robi mi się słabo, jestem cała przerazona, że to coś zaraz mnie ukąsi chyba przestanę siadać w ogóle, żeby móc swobodnie uciekać przed tymi owaami po całym autobusie
W domu jakoś wytrzymuję, zawsze uciekam do innego pokoju, ten zamykam i czekam na wybawcę

Ciekawa Ja cie rozumiem, ale w autobusie czuje sie bezpieczniej : robie z siebei idiotke, uciekam, i chowam sie za plecami facetow. Zawsze ktos sie nim zajmie (owadem- nie facetem), albo i nie zajmie, ale zawsze mam mozliwosc ucieczki w dalszy kat autobusu, najwyzej ukasi kogos innego.

W domu, nie moge Jak mieszkalam z rodzicami, to zawsze mozna bylo do innego pokoju uciec, a teraz mieszkam sama, na dodatek KAWALERKA , wybawcy moge czekac jak ksiezniczka w wysokiej wiezy, dlatego pytam wlasnie o rady i wzkazowki dla samotnych

Nemezja, odwazna jestes kobito. Ja bym sie bala zblizyc, a co dopiero gazeta czapnac, a juz strach pomyslec o lapaniu do sloika!!

Napisane przez Nemezja

Chyba,że od razu masz zamiar go zabić,to wtedy szybko i zdecydowanie,bo jak tylko go"potrącisz",to może się rozwścieczyć

Baaardzo smieszne
Nie mam zamiaru nawet probowac zabijac, bo najpredzej znajac moje szczescie i niezdranosc, to wlasnie go potrace i wtedy mam... -przeeekichane!!

NO usiade nieruchomo, a jak on na mnie usiadzie, albo mi na wlosach, to co?? Okno otwieram jasne, ale one wcale czasem nie chca wyjsC. A gazeta sie ich boje "naprowadzac do wyjscia", jak napisalas, bo je wkurze

[ruda7816]

och ja się panicznie boje wszystkiego co fruwa!!!!
brrrrrrrrr!!!
najbardziej pająkow.
wlasciweie to nie,chyba chrabąszczy bardziej!!!
teraz zbliza sie ich atak ,wiec nie wiem jak przezyję!!!
co ja wtedy wyrabiam!!!
krzycżę ,zachowuję sie jak szalona!!!
nie obchodzi mnie to ze ludzie na mnie patrzą,jak na wariata!!
kiedys na srodku ulicy zatanczylam taki taniec że morrison by się nie powstydził!!!
w rezultacie podarlam sobie na kolanie moje najfaniejsze spodnie.
a innym razem o 2 nad ranem narobilam w domu takiego krzyku bo ujrzalam wielkiego pająka ktory chodzil po scianie!!!
najgorsze ze nie potrafie ich zabic!!!
boje sie,chyba tego ze mi uciekna i mnie zaatakuja.
uuuuu,nie cierpie ciepła przez te owady!!!

[ruda7816]

[

Nemezja, odwazna jestes kobito. Ja bym sie bala zblizyc, a co dopiero gazeta czapnac, a juz strach pomyslec o lapaniu do sloika!!



Baaardzo smieszne
Nie mam zamiaru nawet probowac zabijac, bo najpredzej znajac moje szczescie i niezdranosc, to wlasnie go potrace i wtedy mam... -przeeekichane!!

NO usiade nieruchomo, a jak on na mnie usiadzie, albo mi na wlosach, to co?? Okno otwieram jasne, ale one wcale czasem nie chca wyjsC. A gazeta sie ich boje "naprowadzac do wyjscia", jak napisalas, bo je wkurze [/quote]


och ja mam to samo!!!!
identycznie sie zachowuje!!!

[Syringa]

Napisane przez Lovisa

Ja też nie lubię insektów Okno z mojego pokoju wychodzi akurat na drzewa, więc latem nie moge go otwierać na noc. A w dzień też trzeba być czujnym.

Mam dokładnie ten sam problem - drzewo tuż przy oknie. Nie ma szans, żeby mieć otwarte okno w nocy, albo wieczorem i jednocześnie zapalone światło - bo momentalnie w mieszkaniu jest pełno robali. Więc albo trzeba się dusić przy zamkniętych oknach, albo siedzieć po ciemnku

[lir391]

Haha, swietny watek. Wlasnie ostatnio sobie myslalam,ze tak cieszylam, ze sie ociepla i jak co roku zapomnialam o mojej zmorze - wstretnych komarach i muchach.

[jowisia]

Lovisa, dzieki staruszko za rady ze spray'ami;
ja sie tych biegajacych nie boje, zawsze je trzepne jakims kapciem, a zreszta zadko u mnie bywaja.

A na te latajace nie ma takich spray'ow? (tylko, zeby je OD RAZU ZABILO, a nie rozwcieczylo!!!)


Alekoru, dobry pomysl z siateczka, ale juz jej nie zainstaluje teraz.. mieszkanie oddaje za miesiac, zreszta te wszystkie wasze rady to sa dla jakis bab z facetami.. a jak ktos jest sam...?

PROSZE O PODANIE NAZWY SPRAY'U JAK KTOS WIE

[Lovisa]

Napisane przez jowisia

Lovisa, dzieki staruszko za rady ze spray'ami;
ja sie tych biegajacych nie boje, zawsze je trzepne jakims kapciem, a zreszta zadko u mnie bywaja.

A na te latajace nie ma takich spray'ow? (tylko, zeby je OD RAZU ZABILO, a nie rozwcieczylo!!!)

Są Tylko to jest trujące i zanim trafisz w insekta, już smierdzi w całym pomieszczeniu i trzeba wietrzyć.
Edit: Raid jest do owadów biegających i do fruwających, dwa rodzaje, ale nie wiem czym to się rózni, bo jak się psiknie muche tym do biegających, to tez padnie

[201804200952]

W domu polecam kota - wyłapie je wszystkie
Przynajmniej mój!

[jowisia]

Napisane przez Lovisa

Są Tylko to jest trujące i zanim trafisz w insekta, już smierdzi w całym pomieszczeniu i trzeba wietrzyć.

Aha, no to ja sobie dzisiaj jeszcze takie cos zakupie, ale powiedzcie mi, jak ktos uzywal, czy jak takiego trzmiela psikne tym, to on od razu padnie, czy na mnie pojdzie z odwetem???


Lir391 : ja sie much nie boje w najmniejszym stopniu, komara to nawet reka trzasne, tylko szukam porad szczegolnie na takie gryzac i klujace, osy, pszczoly, trzmiele...

[Lukrecja_Borgia]

Napisane przez Lovisa

Trzeba się zaopatrzyć w spray. Ja mam Radi na owady biegające.

Czy to tańsza wersja Raida? Może z Biedronki? sorry, głupawka mi się włączyła


Ja też panicznie boję się wszystkiego co lata i brzęczy. Nie potrafię wygonić z pokoju osy, pszczoły, boję się zbliżyć do niej choćby na kilkanaście centymetrów. Zawsze wołam kogoś do pomocy. Rodzina się śmieje: "czego ty się boisz, przecież to jest mniejsze od ciebie, nie zje cię". Nie zje, fakt, ale marna to pociecha
Kosmate odwłoki spędzają mi sen z powiek Podobnież z komarami- nie zasnę, jeśli jakiś jest w pokoju. Wolę spać w oparach Raidu, niż z komarem
Scenki z wołaniem o pomoc na środku ulicy też brzmią znajomo

[Czekoladaa]

Ja tez sie panicznie boje wszeldkiego latającego owadztwa...:/
Nigdy mnie nic nie ukąsiło ale mam taki lęk,że mnie ukąsi zaraz. Gdy np. bąk lata koło mnie to nie wiem co robić, nieraz prawie mam ochote płakać. strasznie się boje ...

[Lovisa]

Napisane przez Lukrecja_Borgia

Czy to tańsza wersja Raida? Może z Biedronki? sorry, głupawka mi się włączyła

O, tej literówki nie zauwazyłam Zaraz to zmienię, żeby nie hańbić prawdziwego Raida

[Lovisa]

Napisane przez jowisia

Aha, no to ja sobie dzisiaj jeszcze takie cos zakupie, ale powiedzcie mi, jak ktos uzywal, czy jak takiego trzmiela psikne tym, to on od razu padnie, czy na mnie pojdzie z odwetem???

Od razu. Mucha, jak się ją psiknie, to spada natychmiast martwa. Skuteczne to jest.

[Asia 67]

Nienawidzę komarów, które dosyć,że bzyczą to jeszcze gryzą.W lecie chodzę w bąblach, bo drapię to świństwo.Nic mi nie pomaga żadne maści, kremy.Najbardziej wstydzę się nóg, bo mam aż strupki od drapania.Śmierć komarom.

[jowisia]

Napisane przez Lovisa

Od razu. Mucha, jak się ją psiknie, to spada natychmiast martwa. Skuteczne to jest.

Mucha, mucha to slabe stworzenie, potrafie ja kapciem palnac.
A taki trzmiel czy bak na przyklad??

BO JAK TAK TO JESZCZE DZISIAJ IDE KUPIC!!

[Lovisa]

Napisane przez jowisia

Mucha, mucha to slabe stworzenie, potrafie ja kapciem palnac.
A taki trzmiel czy bak na przyklad??

BO JAK TAK TO JESZCZE DZISIAJ IDE KUPIC!!

Mysle, że tak. To sa takie środki, że owad musi umrzeć, nie ma siły, żeby on próbował się odegrać Jak kiedyś oglądałam osę już zatrutą raidem, to ona taka spalona jakby była, to ją zżarło (smutne, ale co zrobić, przynajmniej śmierc jest szybka i owad nie cierpi długo)

[201704240951]

Ja tez mam dosyć a w szczególności komarów

[jowisia]

Napisane przez Lovisa

Mysle, że tak. To sa takie środki, że owad musi umrzeć, nie ma siły, żeby on próbował się odegrać Jak kiedyś oglądałam osę już zatrutą raidem, to ona taka spalona jakby była, to ją zżarło (smutne, ale co zrobić, przynajmniej śmierc jest szybka i owad nie cierpi długo)

Bardzo mnie pocieszylas. Nie mam litosci dla spalonej raidem muchy. niech sobie lata na dworze, a nie tu u mnie po mieszkaniu i mnie straszyc.
Dziekuje Lovi, sa szybkie, konkretne i przekonywujace odpowiedzi. Jeszcze dzis zakupie raida. I bede informowac na biezaco, czy osa/trzmiel/bak padli trupem. Bede czuc sie bezpieczniejsza.

I jeszcze tak sobie mysle : Czy nawet jesli ten spray go nie zabije, to na pewno w sposob znaczacy go oslabi, wiec nie bedzie mial sil sie na mnie odegrac juz, prawda? To ja go wtedy dobije drugim psiknieciem.
I jezeli mowisz, ze ta mucha taka spalona, to czy mi na pewno na przyklad moich pieknych firanek to nie spali?

[201707171556]

Ja też niecierpię owadów i wszelkich insektów...panicznie się ich boję, jak coś mi wleci do pokoju to chowam się pod kołdre a tato traktuje przybysza odkurzaczem

[karolina2020]

A ja jestem okrutna i trzaskam wszystkie osy kapciami, czy co mam akurat pod reka
Ostatnio mnie taka jedna menda obudzila chyba o 5:15 i na wpol przytomna wstalam z lozka i ja trzasnelam, za 1-szym razem trafilam

[Atiluj]

Ja z pszczołami, osami i innymi paskudztwami sobie radzę - ja omijam je a one mnie. Największy problem mam z komarami. Te kurcze paskudztwa lataja u mnie "wielkie jak konie" i w dodatku całymi stadami. Myślałam, że długa i mroźna zima przyczyni się do ich upadku ale gdzie tam. Jestem już cała pogryziona i nie mam pomysłu czym się smarować żeby to paskudztwo do mnie nie leciało ale żeby z zapachem dało się wytrzymać.

Pozdrawiam

[myycha]

hyhyhy... przypomniala mi sie pewna historia odnosnie bąka. Jakies ladne 7 lat temu siedzialam w lato sama z siostra w domu i wlecial nam bąk. Pierw w panice schowalysmy sie w drugim pokoju, ale po kilku godzinach wyszlysmy stwierdzajac, ze on pewnie juz wylecial.Ale nie on sobie siedzial na oknie. Wtedy to moja siostra zlapala jakis perfum lezacy na stoliku i dawaj na bąka, wypsikala cala butelke bąk lezal biedny nieruchomo a my zadowolone z siebie poszlysmy ogladac tv... po ok 30 minutach bąk odzyl ...

[isa666]

Ja najbardziej niecierpię tych takich wilekich much, które jak wpadają do pokoju, to strasznie bzyczą i tak szybko latają, że nie ma szans, by je zabić
Czasem mi się uda taką trafić, ale zwykle muszę się nagonić za nią dłuższą chwilę, bo te muszyska żadko gdzieś siadają

[jowisia]

Napisane przez myycha

Wtedy to moja siostra zlapala jakis perfum lezacy na stoliku i dawaj na bąka, wypsikala cala butelke bąk lezal biedny nieruchomo a my zadowolone z siebie poszlysmy ogladac tv... po ok 30 minutach bąk odzyl ...

Trzeba uwazac. Bo baki i tego podobne maja to do siebie, ze udaja niezywe w przypadku zagrozenia. Kiedy poczuja, ze zagrozenie odejdzie, "odzywaja sobie spowrotem".