Egzamin-niesprawiedliwa ocena :( co robić?

[sylwia.gda]

Kilka dni temu ogłoszono wyniki mojego egzaminu-przed tablicą wyników zamarłam, bo oblałam, a byłam przekonana że napisałam go najlepiej na świecie

Po egzaminie konsultowałam odpowiedzi testu z innymi studentami, mieliśmy te same odpowiedzi, tyle że oni zdali a ja nie :-(

Dziś idę na konsultację w sprawie tej dwójki do wykładowcy.
Jakich argumentów mam użyć w rozmowie? Boję się że nie dość, że ocena pozostanie niezmieniona, to na dodatek on mnie sobie zapamięta i doprowadzi do warunku

[Editaphx]

trudna sytuacja. ale może doszlo do pomyłki? źle podliczone punkty albo coś w tym stylu. ja bym poszła grzecznie wyjaśniając swoje zaskoczenie, powiedz, że naprawde się przygotowałaś, bylas pewna swoich odpowiedzi i chcesz zerknąć na swoj test. jesli wykładowca to nie sadysta nie powinnien robić problemów, masz prawo do wgladu w swoją pracę. powodzenia musisz wyjaśnić swoją sytuacje!

[sylwia.gda]

Dzięki
może jeszcze nie wszystko stracone, bo oceny nie są póki co wpisane w index

[Diorissimo]

Często przez 5 lat studiów spotykałam się z niesprawiedliwością przy ocenianiu . Grzecznie zapytaj wykładowcę o możliwość obejrzenia testu - a masz prawo do wglądu, wytłumacz, że jesteś zaskoczona wynikiem, bo byłaś przygotowana. Nie sądzę żeby robił Ci problemy. Powodzenia!!!

[sylwia.gda]

Tak, najgorsza jest ta świadomość że naprawdę się uczyłam, w przeciwieństwie do olewusów którzy liczyli tylko na ściąganie-może nie warto wcale być takim uczciwym?


Edit-doktor sprawdzał 220 prac w 2 godziny-możliwe że zrobił to "po łebkach"...

[Diorissimo]

Napisane przez sylwia.gda

Tak, najgorsza jest ta świadomość że naprawdę się uczyłam, w przeciwieństwie do olewusów którzy liczyli tylko na ściąganie-może nie warto wcale być takim uczciwym?

Często na studiach miałam wrażenie,że osoby kombinujące, ściagające itp. lepiej na tym wychodziły niż te uczciwe Ciężko niestety o sprawiedliwość. Musisz Kochana wyjaśnić tą sprawę i walczyć o swoje. Na spokojnie pogadaj z wykładowcą, bo może rzeczywiście to pomyłka. Trzymam kciuki za wyjaśnienie

[lullaby22]

Napisane przez sylwia.gda

Edit-doktor sprawdzał 220 prac w 2 godziny-możliwe że zrobił to "po łebkach"...

To, niestety, bardzo często się zdarza

[Lexie]

Sylwia, przede wszystkim obejrzyj pracę, bo może to zwykła pomyłka, szczególnie biorąc pod uwagę ilość sprawdzancyh prac

U mnie też czasem natną się na liczeniu punktów, raz nawet jednej koleżance odjęli kilkanaście punktów .

Będzie dobrze, to pewnie jakaś pomyłka

[Lavenda]

Zrób jak radzą dziewczyny. Przecież jak grzecznie zapytasz, czy możesz zobaczyć swoją pracę to nic się nie stanie. Możesz zyskać dobrą ocenę. Ja zawsze w wątpliwych przypadkach szłam dopytać się o co chodzi z moją oceną i często było tak, że punkty były źle policzone lub z rozpędu gość nie odwrócił kartki na drugą stroną i nie doczytał pracy do końca . W sumie dla wykładowców poprawianie egzaminów to praca taśmowa, bez zagłąbiania się w to czy ktoś się uczył czy nie, jeden rzut oka i wpisują ocenę.

[sylwia.gda]

Jesteście wszystkie kochane, dzięki Wam nie będę tak przeżywać nawet gdy nie uda mi się nic wskórać. Spotkanie mam o 16.30.

[studentka]

wielokrotnie sie przekonałam że na studiach nie ma sprawiedliwości jeśli chodzi o oceny i oto kolejny dowód na to ze tak niestety jest. Jeśli jesteś pewna że dobrze napisałas a inni mieli tak samo to ja bym proponowała jak poprzedniczka pójsc do wykładowcy i zobaczyć swoja pracę moze rzeczywiscie źle podliczono punkty <oby tak było> jeśli niesety wykładowca nie zgodiz sie na to to nie wiem?
-z drugiej strony można sie liczyć z tym ze inne osoby mogą"stracić"bo np. ty powiesz ze miałaś tak samo jak ktoś i jemu"się oberwie" itp<sorki że tak mówię ale przecież tak też może być,ewent. gdy zgłosi się wiecej niz 1 osoba chcąca wyjaśnień czemu tak słabo albo będąca w takiej sytuacji ja TY)to wykłądowca moze isę wkurzyć i "powiedziec że skoro macie takie dylematy to zrobić jesczze raz test albo od razu "udupic wszystkich ale to ostatecznośś i oby taka sytuacja nie miała miejsca!!
-3mam kciuki za pomyślne dla Ciebie rozwiazanie tej sytuacji!! i przepraszam jeśli nastarszyłam POZDRÓFKA

P.S daj znać jak załatwiłąś sprawę

[Lavenda]

Sylwia widzę, że napisałyśmy w tym samym czasie to dobry znak


Jeśli chodzi o kombinatorów i luzaków to często dostają wysoki oceny. Idę na egzamin nic nie umiejąc i jak przepiszą coś ze ściąg to mają zdane, a jak nie to i tak nic się nie stanie, bo przecież się nie uczyli.
Czasami to mnie diabli brali przy tablicy wyników, bo uczyłam się na jakiś egzamin przez tydzień, a koleś poszedł, bo wszyscy szli, nic nie umiał i jeszcze zdał na tą samą ocenę co ja.

[Editaphx]

napisz później jak Ci poszło i co załatwiłaś. trzymam kciuki!

[sylwia.gda]

Oczywiście dam znać wieczorem, choć nie jestem dobrej myśli.

[dora_angel]

Również często spotykałam się z niesprawiedliwymi ocenami na studiach. Jednak mam wrażenie, że tak jak pisały dziewczyny wcześniej, zaszła jakaś pomyłka. A skoro to jest doktor to pewnie człowiek na poziomie i nie powinien robić trudności Trzymamy kciuki!

[mary poziomkowa]

Napisane przez sylwia.gda

Jakich argumentów mam użyć w rozmowie? Boję się że nie dość, że ocena pozostanie niezmieniona, to na dodatek on mnie sobie zapamięta i doprowadzi do warunku

nie denerwuj się! Wszystko można wyjaśnić. Idąc do wykładowcy powiedz, że wydawało Ci się, że lepiej napisałaś ten egzamin i wolisz się upewnić. Przecież to nic złego, nie zamierzasz być niemiła, ani udaowadniać, że ktoś coś źle zrobił.

Mam nadzieje, że się wszystko wyjaśni na Twoją korzyść

[basiao84]

pociesz sie, ze na innych uczelniach jest podobnie.
U nas dodatkowo komputerowo sprawdzane testy są. Jak skaner jest brudny, to zle odczyta, i wtedy klapa. I tym sposobem, ostatni egz mam oblany (choc bylam na 100% pewna, ze min 13 odpowiedzi mam dobrze, a tu sie okazalo ze raptem 8), i dodatkowo wyladawalam w grupie 99 (znaczy skaner cos zle czytal).

[Sathi]

Musisz być dobrej mysli!!
Takie pomyłki niestety się zdarzają.
Dlatego warto prosić o wgląd do swoich prac.
Trzymam kciuki za ciebie

[Lexie]

Sylwia, trzymam kciuki
I bądź dobrej myśli, po prostu nie wyskakuj z oskarżycielskim tonem i bądź grzeczna. I stanowcza. Chcesz tylko wyjaśnić wątpliwość. I wszystko powinno być ok. Przecież ten facet nie uwziął się na Ciebie i nie chce Cię złośliwie oblać .

[maja55]

I jak?Już po?Napisz nam od razu czy udało Ci się wyjasnić tę sprawę

Trzymam za Ciebie kciukiPowodzenia.

[sylwia.gda]

Niestety nie udało się rozmowa polegała na tym, że on znalazł mój test, podliczył punkty i powiedział - "matematykiem nie jestem, ale do 15 liczyć potrafię. O to Pani chodziło, tak?" No i ja nie wiedzialam co powiedziec i wyszłam speszona

[mary poziomkowa]

Sylwia, a masz jeszcze jakąś szanse na zdanie tego egzaminu? Jakiś drugi termin?

kurczę, szkoda, że się nie udało

[sylwia.gda]

Tak, we wrzesniu bedzie poprawka.

[rhapsody]

z mojego doświadczenia studiowania zauważyłam że jeśli jakiś doktor wystawi raz ocene, rzadko kiedy ją zmieni, nawet jeśli student ma po części rację, ma problem żeby przyznać się do błędu..
wtedy szuka drobnych błędów, przeinaczeń w pracy.. byle nie zmienić tej oceny
choć spotkałam i takich wykładowców co są gotowi do dyskusji, i przyznają się do błędów

przykro mi Sylwiu, że w tym przypadku uczyłaś się i zostałaś tak oceniona
będzie dobrze we wrześniu
pozdrawiam

[Gabi2]

współczuje
ja też nie wierze w sprawiedliwość tych wszystkich profesorków, doktorów itp
w tej sesji miałam dwie sytuacje które mnie po prostu rozwaliły, nie będe ich streszczać bo za dużo do opowiadania ale w jednej z tych sytuacji poszłam sie wykłócać o swoje, wykładowca to super hiper utytułowany 75 letni profesor. Oczywiście ja miałam racje,wszyscy ludzie z grupy widzieli niesprawiedliwość wobec mojej oceny, ale co?oczywiście nie przyznał sie do błędu, gadał tylko jakieś kompletne bzdury...

[Lexie]

Napisane przez sylwia.gda

Niestety nie udało się rozmowa polegała na tym, że on znalazł mój test, podliczył punkty i powiedział - "matematykiem nie jestem, ale do 15 liczyć potrafię. O to Pani chodziło, tak?" No i ja nie wiedzialam co powiedziec i wyszłam speszona

Bezczelny facet :/

[firletka]

Nie martw się. To jeszcze nie koniec świata
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że może Ci być bardzo przykro, bo przecież się uczyłaś. Ale wrześniu pokażesz mu jak bardzo się mylił stawiając tę dwóję

[k-n]

Napisane przez sylwia.gda

Niestety nie udało się rozmowa polegała na tym, że on znalazł mój test, podliczył punkty i powiedział - "matematykiem nie jestem, ale do 15 liczyć potrafię. O to Pani chodziło, tak?" No i ja nie wiedzialam co powiedziec i wyszłam speszona

Ja miałam podobną sytuację --> dostałam 3,0 a reszta ludzi z mojej grupy, mimo tej samej ilości punktów i identycznych odpowiedzi -> 5,0.
Nie ukrywam, że ciśnienie mi wówczas podskoczyło Podeszłam do doktora i bez żadnych ogródek zapytałam się dlaczego ja mam 3,0 mimo, że ludzie z grupy mając taką samą ilość punktów i takie same odpowiedzi dostali 5,0. Doktor nie zaglądając w jakąkolwiek pracę stwierdził "w takim razie tamte prace są błędne, zaraz pozmieniam oceny" ( ) Więc ja dalej na bezczelnego "wszystkie odpowiedzi zgadzają się z tym, co podawał pan na ćwiczeniach". Miny pana doktora nie zapomnę Zmienił mi ocenę na 4,5
Nie jeden raz byłam w tego typu sytuacji i mogłabym tu kilka opisać Jednak zawsze postawiłam na swoim dzięki temu, że byłam stanowcza i zawsze przywoływałam argumenty popierające moje słowa.

Trzymałam za Ciebie kciuki. Szkoda, że nie udało się wyjaśnić sprawy

[sylwia.gda]

Dziękuję Wam

[sylwia.gda]

Czasem mnie kusi aby nagrywac takie sytuacje z dyktafonem i rozglosic w lokalnej gazecie