stosunek przerywany=ciąża?

[Blondyna120]

czy ktoraś z was zaszła w ciąże własnie przez stosunek przerywany?

[poiglot91]

Napisane przez Blondyna120

czy ktoraś z was zaszła w ciąże własnie przez stosunek przerywany?

stosunek przerywany to zadna antykoncepcja..
wiec zapewniam ci ze wiele bardzo wiele kobiet zachodzi w ciaze poprzez taki stosunek


tak na marginesie wystarczylo uzyc wyszukiwarki
o ile mnie pamiec nie myli byl juz temat o stosunku przerywanym...

[Carolajna24]

tez sie melduje tu
nie poiglot

[poiglot91]

Napisane przez Carolajna24

tez sie melduje tu
nie poiglot

i ty tuu..

[Carolajna24]

mój stosunek przerywany ma obecnie 4 lata i nazywa się Daria

ha! wszędzie jestem

[poiglot91]

Napisane przez Carolajna24

mój stosunek przerywany ma obecnie 4 lata i nazywa się Daria

ha! wszędzie jestem

Wlasnie widze ze wszedzie! hehehe

sledzisz mnie !:cool :


zaraz wszystkie mamuski majowo czerwcowe sie tu zamelduja

[Carolajna24]

wszystkie mamuśki
spadam...coby następny stosunek się taki nie trafił

[Honcia]

Napisane przez Blondyna120

czy ktoraś z was zaszła w ciąże własnie przez stosunek przerywany?

Ale na pewno żadna nie zaszła używając wyszukiwarki

[poiglot91]

Napisane przez Honcia

Ale na pewno żadna nie zaszła używając wyszukiwarki

oj kto wie
mozna i wziac z zaskoczenia

[Carolajna24]

Napisane przez poiglot91

oj kto wie
mozna i wziac z zaskoczenia

opowiedz nam o tym

[poiglot91]

Napisane przez Carolajna24

opowiedz nam o tym

Chcialabym ale niestety nie moge..
kilka moich wizazowych teztetow moze sie zdenerwowac

[Lea_]

Moje 2 najblizsze przyjaciolki zaszly w ciaze w ten sposob, w tym samym roku , zdecydowanie glupota jest stosowanie tego typu "zabezpieczenia" jezeli nie planuje sie dzidziusia.

[Dorothy1987]

Ja chyba właśnie jestem. Raz się tylko nie użyło, a czuję, że wpadłam.

[zagubiona89r]

Wiecie co taki stosunek nie do końca, albo pobawmy się bez a na koniec gumka lub oral to my z Tż popraktykujemy sobie jak posiadanie dziecka będzie na zasadzie: jeszcze nie ma to ok, a się trafi to wielkie szczęście. Póki co raczej najpierw byłby to szok, potem problem, a dopiero na końcu po ułożeniu i przeorganizowaniu planów życiowych szczęście, więc zabezpieczamy się tabletkami anty. Też bez gumek co lepsze do końca a jednak bezpiecznie.



A odp. do autorki Spróbuj to się dowiesz

[3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b]

stosunek przerywany jest jak rosyjska ruletka!!!

[Madaaa]

Ale jest różnica między przerywane stosowanym bez kompletnej wiedzy, a tym bardziej przemyślanym. Wiele kobiet nawet nie wie jak wyliczyć dni płodne, juz nie mówiąc o obserwacji własnego ciala

[3a032fcd5bcbee239629acde3cc1a01c42f8ddce_607622724de4b]

Napisane przez Madaaa

Ale jest różnica między przerywane stosowanym bez kompletnej wiedzy, a tym bardziej przemyślanym. Wiele kobiet nawet nie wie jak wyliczyć dni płodne, juz nie mówiąc o obserwacji własnego ciala

no tak, tylko po co sobie komplikować życie? dla adrenaliny? - kiedyś ludzie przyrządzali potrawy w kotle nad ogniskiem, teraz mają piekarniki, mikrofalówki i teflonowe patelnie. kiedyś ludzie myli zęby proszkiem, pocztę dostarczali dyliżansem, budynki ocieplali azbestem. dziś mamy pastę, e-mail i piankę poliuretanową.

mamy dziś także globulki, kapturki i kremy dopochwowe, plastry, tabletki, zastrzyki a nawet implanty antykoncepcyjne, wkładki domaciczne, mamy także prezerwatywy.

prezerwatywy wykonane z jelit zwierzęcych stosowali Egipcjanie już jakieś 1300 lat przed naszą erą. co prawda im bardziej chodziło o estetykę, ale jednak. w każdym razie na pewno od XVIII wieku naszej ery, jest to popularny środek antykoncepcyjny, który na pewno nie szkodzi zdrowiu i nie wywołuje bezpłodności.

jakie jest więc logiczne uzasadnienie obliczania dni płodnych i ryzykowania, że organizm spłata nam figla, zamiast korzystania z wynalazków techniki i medycyny?

[oluniunka]

Oczywiście, że stosunek przerywany grozi ciążą.

[zagubiona89r]

[1=3a032fcd5bcbee239629acd e3cc1a01c42f8ddce_6076227 24de4b;15284224]no tak, tylko po co sobie komplikować życie? dla adrenaliny? - kiedyś ludzie przyrządzali potrawy w kotle nad ogniskiem, teraz mają piekarniki, mikrofalówki i teflonowe patelnie. kiedyś ludzie myli zęby proszkiem, pocztę dostarczali dyliżansem, budynki ocieplali azbestem. dziś mamy pastę, e-mail i piankę poliuretanową.

mamy dziś także globulki, kapturki i kremy dopochwowe, plastry, tabletki, zastrzyki a nawet implanty antykoncepcyjne, wkładki domaciczne, mamy także prezerwatywy.

prezerwatywy wykonane z jelit zwierzęcych stosowali Egipcjanie już jakieś 1300 lat przed naszą erą. co prawda im bardziej chodziło o estetykę, ale jednak. w każdym razie na pewno od XVIII wieku naszej ery, jest to popularny środek antykoncepcyjny, który na pewno nie szkodzi zdrowiu i nie wywołuje bezpłodności.

jakie jest więc logiczne uzasadnienie obliczania dni płodnych i ryzykowania, że organizm spłata nam figla, zamiast korzystania z wynalazków techniki i medycyny?[/QUOTE]


Często stosunek przerywany uprawiają nastolatki bo gumke wstyd kupić, a poza tym kasy na antykoncepcje nie ma...

Poza tym często jest też tak, że ona tabletek nie może/nie chce a misiaczek gumki nie założy bo nie lubi.

Bywa. Każdy sobie ryzykuje na własną odpowiedzialność. Przykre jest tylko to, że często za głupotę dorosłych ludzi, zapłaci najbardziej owe poczęte dziecko.

[Marwari]

Napisane przez zagubiona89r

Często stosunek przerywany uprawiają nastolatki bo gumke wstyd kupić, a poza tym kasy na antykoncepcje nie ma...

Poza tym często jest też tak, że ona tabletek nie może/nie chce a misiaczek gumki nie założy bo nie lubi.

Bywa. Każdy sobie ryzykuje na własną odpowiedzialność. Przykre jest tylko to, że często za głupotę dorosłych ludzi, zapłaci najbardziej owe poczęte dziecko.

Albo nie daj Boże do ginekologa by trzeba było iść

[Madaaa]

[1=3a032fcd5bcbee239629acd e3cc1a01c42f8ddce_6076227 24de4b;15284224]no tak, tylko po co sobie komplikować życie? dla adrenaliny? - kiedyś ludzie przyrządzali potrawy w kotle nad ogniskiem, teraz mają piekarniki, mikrofalówki i teflonowe patelnie. kiedyś ludzie myli zęby proszkiem, pocztę dostarczali dyliżansem, budynki ocieplali azbestem. dziś mamy pastę, e-mail i piankę poliuretanową.

mamy dziś także globulki, kapturki i kremy dopochwowe, plastry, tabletki, zastrzyki a nawet implanty antykoncepcyjne, wkładki domaciczne, mamy także prezerwatywy.

prezerwatywy wykonane z jelit zwierzęcych stosowali Egipcjanie już jakieś 1300 lat przed naszą erą. co prawda im bardziej chodziło o estetykę, ale jednak. w każdym razie na pewno od XVIII wieku naszej ery, jest to popularny środek antykoncepcyjny, który na pewno nie szkodzi zdrowiu i nie wywołuje bezpłodności.

jakie jest więc logiczne uzasadnienie obliczania dni płodnych i ryzykowania, że organizm spłata nam figla, zamiast korzystania z wynalazków techniki i medycyny?[/QUOTE]


Racja, ale jestem ciekawa, czy ktos kto skrupulatnie obserwuje swój organizm, mierzy temperaturę itp. zaliczył wpadkę. Bo są pary, które całe życie stosują tylko taka metodę antykoncepcji i maja zaplanowane dzieciaczki.
Bo to , że ktoś leźie do łóżka z głupoty nie myśląc o tym co się może stąć daję 100% pewność, że wpadkę kiedyś zaliczy.

[raisin_wine]

Stosunek przerywany jest metodą antykoncepcji, wystarczy poczytać kilka książek albo wyszukać w googlach. Na pewno nie jest tak skuteczny jak tabletki, spirale, czy nawet globulki, ale też nie wywołuje skutków ubocznych jak w/w. Ja niestety nie mogę stosować tabletek, spirala jest polecana kobietom starszym, które już mają dzieci, może wywołać stany zapalne i jak każda inna metoda nie chroni w 100 % przed ciążą, globulki też nie są dobre jeśli kobieta ma np. częste infekcje pochwy.

Skoro już mówimy o tym, czy któraś z nas albo naszych znajomych zaszła w ciążę po stosunku przerywanym - na pewno tak, ale mam też koleżankę jeszcze z czasów podstawówki, która zaszła w ciążę stosując tabletki, inna przy spirali miała ciążę pozamaciczną, chłopakom moich koleżanek pękały prezerwatywy i ciąża gotowa, ale znam też pary, które praktykują stosunek przerywany np. brat mojego chłopaka robi tak od 4 lat, tylko w najniebezpieczniejsze dni używają czasem prezerwatyw, i nie mają bobasa. Ja też się tak "zabezpieczam", ale nie polecałabym tego dziewczynie w wieku np. 18 lat albo w związku bez przyszłości, bo, jak wskazują dane, jest to bardzo niepewna metoda i jeśli kategorycznie nie chcecie mieć dziecka, to lepiej zapytać ginekologa o najlepszą antykoncepcję dla Was. My mamy po 23 lata, studia zaraz za pasem i jest to dobry czas na dzidziusia, tak uważam, więc jeśli się pojawi - płaczu nie będzie, chyba że ze szczęścia Pozdrawiam wszystkie forumowiczki starające się o bobasy, posiadajace swoje pociechy i te, które jeszcze się nie zdecydowały

[zagubiona89r]

Co do obserwacji organizmu. Podobno jest to dość skuteczne (na pewno bardziej niż przerywany), ale odmawiać sobie seksu wtedy kiedy człowiek ma największą ochotę? (przynajmniej ja w czasie owulacji to taki diabeł seksu byłam zawsze). No i trzeba mieć dość uregulowany organizm. A jak ja cykl raz miałam 21 dni a raz 50 to bym sobie poobserwowała:P


Co do stosunku przerywanego, że nie szkodzi. Nieprawda. Naukowo udowodniono, że u mężczyzn może prowadzić do problemów z przedwczesnym wytryskiem, opóźnionym wytryskiem lub wzwodem w ogóle. Zdarzały się też przypadki nerwic. Osobiście nie testowałabym na partnerze czy to prawda czy nie.


Co do skuteczności. Gumka może pęknąć, ale rzadko się to zdarza jeśli ktoś ją umiejętnie założy. No, ale musi być dobrze przechowywana (nie w portfelu np.) dobrze dobrana i założona.

Co do ciąży z tabletek. Szczerze? Nie wierzę. Jakby te wszystkie ciąże z tabletek, o których się słyszy były przy prawidłowym stosowaniu to skuteczność antykoncepcji hormonalnej nie byłaby niemal 100% a 50% przy dobrych wiatrach. A skąd takie ciąże? A bo się tabletki zapomniało, albo ją zwymiotowało, albo się brało antybiotyki, które obniżały skuteczność. Biorąc pod uwagę jakie pytania zadają czasami dziewczyny stosujące tą antykoncepcje to mnie te ciąże nie dziwią. Bo skoro ona nie wie i nie potrafi sobie sprawdzić kiedy ma zacząć brać tabletki, to nie wymagajcie żeby sprawdziła czy lek, który bierze obniża skuteczność, i przez jaki czas ma się zabezpieczać. A potem łatwiej powiedzieć: brałam tabletki a jestem w ciąży tabletki są beee, niż przyznać, że się po prostu dało ciała i się teraz za to płaci.

[raisin_wine]

[QUOTE=zagubiona89r;152934 91]Co do stosunku przerywanego, że nie szkodzi. Nieprawda. Naukowo udowodniono, że u mężczyzn może prowadzić do problemów z przedwczesnym wytryskiem, opóźnionym wytryskiem lub wzwodem w ogóle. Zdarzały się też przypadki nerwic. Osobiście nie testowałabym na partnerze czy to prawda czy nie.[QUOTE=zagubiona89r;152934 91]

Chyba zależy od psychiki mężczyzny, tak myślę. Z moim, odpukać, wszystko jeszcze ok A wzwód mu zanikał w kondomie, jak był za gruby Zresztą lubi mnie "spryskać", zboczeniec jeden I sam to proponuje. Gdyby chciał, to może zdecydowałabym jeszcze ryzykować z tabletkami, chociaż naprawdę się zraziłam. Mam kolegę, studiuje biochemię, nie wdawał się w szczegóły, ale powiedział swojej dziewczynie, że nie chce, żeby używała tabletek. Miał jakieś zajęcia z tego i się trochę przeraził. Ale na pewno każdy reaguje inaczej, ja po prostu miałam bardzom złe doświadczenia, które od razu zaznaczam, nie były wynikiem złego dopasowania tabletek - po prostu zwykłe skutki uboczne, które mają wszystkie tabletki, nie mogę brać hormonów, bo mi organizm szaleje i tyle.

A co do prezerwatyw - też można poczytać o ich skuteczności. Nie wystarczy, że odpowiednio się je zakłada, czy przechowuje. Wskaźnik, który jest podawany przy każdej metodzie antykoncepcyjnej uwzględnia już to, czy prawidłowo była stosowana. Tak więc jeśli tabletki mają skuteczność np. 99,8% to w 0,2 % przypadków zawiodły mimo odpowiedniego stosowania. I tak tez z prezerwatywami, naturalnymi metodami, spiralą i w ogóle. No i przyznaję też że na tym tle stosunek przerywany nie wypada najlepiej, ale tak jak już pisałam łączymy to z obserwacją cyklu i na razie jest ok. Dam Wam znać jak wpadniemy, ok?

Napisane przez zagubiona89r

Co do ciąży z tabletek. Szczerze? Nie wierzę. Jakby te wszystkie ciąże z tabletek, o których się słyszy były przy prawidłowym stosowaniu to skuteczność antykoncepcji hormonalnej nie byłaby niemal 100% a 50% przy dobrych wiatrach. A skąd takie ciąże? A bo się tabletki zapomniało, albo ją zwymiotowało, albo się brało antybiotyki, które obniżały skuteczność. Biorąc pod uwagę jakie pytania zadają czasami dziewczyny stosujące tą antykoncepcje to mnie te ciąże nie dziwią. Bo skoro ona nie wie i nie potrafi sobie sprawdzić kiedy ma zacząć brać tabletki, to nie wymagajcie żeby sprawdziła czy lek, który bierze obniża skuteczność, i przez jaki czas ma się zabezpieczać. A potem łatwiej powiedzieć: brałam tabletki a jestem w ciąży tabletki są beee, niż przyznać, że się po prostu dało ciała i się teraz za to płaci.

Wydaje mi się, że trochę ślepo ufasz pigułkom. Może przykład mojej koleżanki nie był najlepszy, ale już Ci opowiem jak to było. Byli sobie w górach, kochali się normalnie, a ona brała regularnie tabletki. Jednak czymś się zatruła, wymiotowała, zwróciła też tabletkę, niewiele myśląc postąpiła jak należało i wzięła drugą, ale nie pomogło, bo ciągle miała te sensacje żołądkowe. I tak oto jest dzisiaj mamą. Ale co do skuteczności tabletek proponuję poczytać też tutaj https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post15293657

Jest też osobny wątek o skutkach ubocznych.

[zagubiona89r]

Napisane przez raisin_wine

Wydaje mi się, że trochę ślepo ufasz pigułkom. Może przykład mojej koleżanki nie był najlepszy, ale już Ci opowiem jak to było. Byli sobie w górach, kochali się normalnie, a ona brała regularnie tabletki. Jednak czymś się zatruła, wymiotowała, zwróciła też tabletkę, niewiele myśląc postąpiła jak należało i wzięła drugą, ale nie pomogło, bo ciągle miała te sensacje żołądkowe. I tak oto jest dzisiaj mamą. Ale co do skuteczności tabletek proponuję poczytać też tutaj https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post15293657

Jest też osobny wątek o skutkach ubocznych.

Nie ufam ślepo pigułkom. Ufam temu co czytam w ulotce i o czym informuje mnie lekarz. Twoja koleżanka zaszła w ciążę bo wymiotowała i żadna z tych tabletek się nie wchłonęła. Więc antykoncepcja hormonalna nie była zachowana, i wina nie leży w nieskuteczności tabletek a w sytuacji, która w ulotce jest przewidziana i grozi ciążą.

Moja ginekolog twierdzi, że przy idealnym stosowaniu moje tabletki mają 0,04 skuteczności. Ogólnie dwuskładnikowe tabletki mają skuteczność 0,2. Jak widać przy dobrym stosowaniu łatwiej w totka trafić niż w ciążę zajść.

Co do studentów biochemii też mam koleżankę. Oni mieli doświadczenia badania i ogólnie wykłady o tabletkach anty, ale tych starej generacji (większości podobno już nie ma na rynku) i po wieloletnim stosowaniu np 15 lat tabletek gdzie jedna miała więcej hormonów niż całe opakowanie teraz. Badam się, dbam o swoje zdrowie, nie zamierzam brać tabletek bardzo długo więc czuję się bezpieczna. Zarówno jeśli chodzi o zdrowie jak i o antykoncepcję.

[raisin_wine]

Mogę się tylko cieszyć, że tabletki tak Ci służą. Ja też ufam ulotce i nie używam tabletek. Decyzja należy do każdej kobiety, a jej konsekwencje poznamy po pewnym czasie. Chętnie bym używała tabletek, gdyby [może tylko]mi tak nie szkodziły. Przeciwko gumkom nic nie mamy, ale jak już gdzieś pisałam - ciąża to dla mnie nic strasznego w moim wypadku, po trosze nawet może planuję, więc w dużej mierze piszę po prostu o moich odczuciach i zaznaczam, że najlepiej by było, gdyby każda kobieta decydowała się na sposób antykoncepcji, który JEJ odpowiada, bo aż się za głowę łapię, kiedy słyszę o przygodnym seksie bez prezerwatyw, bo "cośtam", braniu tabletek, bo koleżanka też bierze (często w ogóle bez badania dziewczyny je dostają, to też dla mnie szok), seksie przerywanym w wieku 16 lat, kiedy ciąża, to niemalże "koniec świata".

---------- Dopisano o 17:43 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

Napisane przez oluniunka

Oczywiście, że stosunek przerywany grozi ciążą.

Seks grozi ciążą.

[lady karen]

Napisane przez raisin_wine

Stosunek przerywany jest metodą antykoncepcji, wystarczy poczytać kilka książek albo wyszukać w googlach. Na pewno nie jest tak skuteczny jak tabletki, spirale, czy nawet globulki, ale też nie wywołuje skutków ubocznych jak w/w. Ja niestety nie mogę stosować tabletek, spirala jest polecana kobietom starszym, które już mają dzieci, może wywołać stany zapalne i jak każda inna metoda nie chroni w 100 % przed ciążą, globulki też nie są dobre jeśli kobieta ma np. częste infekcje pochwy.

Skoro już mówimy o tym, czy któraś z nas albo naszych znajomych zaszła w ciążę po stosunku przerywanym - na pewno tak, ale mam też koleżankę jeszcze z czasów podstawówki, która zaszła w ciążę stosując tabletki, inna przy spirali miała ciążę pozamaciczną, chłopakom moich koleżanek pękały prezerwatywy i ciąża gotowa, ale znam też pary, które praktykują stosunek przerywany np. brat mojego chłopaka robi tak od 4 lat, tylko w najniebezpieczniejsze dni używają czasem prezerwatyw, i nie mają bobasa. Ja też się tak "zabezpieczam", ale nie polecałabym tego dziewczynie w wieku np. 18 lat albo w związku bez przyszłości, bo, jak wskazują dane, jest to bardzo niepewna metoda i jeśli kategorycznie nie chcecie mieć dziecka, to lepiej zapytać ginekologa o najlepszą antykoncepcję dla Was. My mamy po 23 lata, studia zaraz za pasem i jest to dobry czas na dzidziusia, tak uważam, więc jeśli się pojawi - płaczu nie będzie, chyba że ze szczęścia Pozdrawiam wszystkie forumowiczki starające się o bobasy, posiadajace swoje pociechy i te, które jeszcze się nie zdecydowały

Oczywiście, że może wywołać. Brak okresu, mdłości, zawroty głowy, przybieranie na wadze, rozrost brzucha, a po 9 miesiącach poród.

[Marwari]

Napisane przez lady karen

Oczywiście, że może wywołać. Brak okresu, mdłości, zawroty głowy, przybieranie na wadze, rozrost brzucha, a po 9 miesiącach poród.

[irie18*]

Napisane przez lady karen

Oczywiście, że może wywołać. Brak okresu, mdłości, zawroty głowy, przybieranie na wadze, rozrost brzucha, a po 9 miesiącach poród.

a nawet jak komuś sie poszczęści i nie zajdzie to można doliczyć nerwówkę pt. ,,zdąży nie zdąży",,będzie ten okres czy nie". no ale jak ktoś ma do tego nerwy to podziwiam

[hecate]

Napisane przez irie18*

a nawet jak komuś sie poszczęści i nie zajdzie to można doliczyć nerwówkę pt. ,,zdąży nie zdąży",,będzie ten okres czy nie". no ale jak ktoś ma do tego nerwy to podziwiam

Ja do stosunku przerywanego mam podejscie na luzie. Tylko dlatego, ze swoje lata mam i w sumie gdybym zaszla w ciaze to tylko wielka radosc. Czemu o dziecko sie jeszcze swiadomie nie staram? Bo przydaloby sie poczekac jeszcze pare miesiecy-rok. A ja zreszta powtarzam, ze chcialabym 'wpasc' i by ta decyzja byla podjeta za nas. Dlatego ja z moim partnerem praktykuje. Zreszta swoje cialo znam i wiem kiedy mam owulacje wiec...

Dziwi mnie jednak, ze taka forme 'antykoncepcji' praktykuja ludzie, ktorym ciaza namieszalaby w zyciu. Bo umowmy sie, ze zadna to radosc z seksu kiedy potem stres, liczenie dni i modlitwy zarliwe, zeby opozniony okres byl tylko z powodu stresu.
Jak mozna sie godzic na taki seks z przypadkowym partnerem lub parterem, ktory sam nie wie kiedy 'dojdzie' ale zapewnia, ze zdazy. To chyba jakas forma urozmaicania sobie tego pozycia adrenalinka.

Ogolnie zawsze bede powtarzala, ze nie jest to skuteczna metoda zapobiegania ciazy. Osobiscie, kiedy urodze moje wyczekane dziecko pomysle o skutecznej metodzie antykoncepcji (nie lubie prezerwatyw, pigulki dla mnie to zwykly koszmar) i dobiore ja z moim lekarzem ginekologiem