Segregacja uczniów w polskich szkołach

[niv_]

Przeglądając dziś strony inetrnetowe przez przypadek znalazłam te dwa artykuły:http://miasta.gazeta.pl/gorzow/1,36844,3772683.html http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomos...0,3804193.html

Przypomniało mi się jak jakiś czas temu głośna była sprawa przedszkola/ szkoły ( dokładnie nie pamiętam), w którym polskie dzieci uczyły się w brzydkich szarych klasach, ze zniszczonymi kszesałami i stolikami. Natomiast, za szybą w kolorowych salach uczyły sie dzieci obcokrajowcow mieszkajacych w Polsce. Dzieci mogły na siebie spogladac tylko przez szybą poniewaz drzwi byly zamknięte na klucz aby nie moza bylo przechodzić z jedenj czesci do drugiej.

Bulwersuje mnie fakt dzielania dzieci na te lepsze i na te gorsze wedlug statusu spolecznego rodzicow i to w tak jawny sposob. Wiem, ze na zajecia dodatkowe nie wszyscy moga sobie pozwolic, ale w tych przypadkach otwarcie pokazuje sie dzieciom, ze sa gorsze bo nie maja bogatych, wplywowych rodzicow. Nie poswiecam sie im wystarczajacej uwagi, zanizajac tym samym mozliwosc zdobycia wiedzy ( gdy dziecko cierpi np. dyslekcje).

A co Wy myslicie na ten temat, spotkałyście sie kiedyś z przejawami segregacji w szkołach?

[Belcia]

aaaa pamietam o tym przegrodzonym przedszkolu.

ja tez w przedszkolu chodzilam na angielski, nawet sie niezastanawialam czy inne dzieci moga chodzic.
nawet nie wiem czy to byly platne lekcje pewnie tak
w kazdym razie nie powinno tak byc .Kazde dziecko w przedszkolu powinno miec rowne szanse na rozwoj.To co wyprawiaja osrodki wychowawcze w dzisiejszych czasach to sie w glowie nie miesci
z jednej strony jakos sie musza utrzymac ale po kiego pieciolatkom jakis specjalista od rytmiki.
ja mialam zwyczajne zajecia z pania przedszkolanka i wyroslam na czlowieka.
zreszta w przedszkolu takie zajecia powinny byc zabawa i tyle. Jak rodzic zauwazy jakies zdolnosci wybitne w danym kierunku to wtedy powinien sie zainteresowac i poslac dziecko do odpowiedniej szkoly
przedszkole nie jest od tego!

uwazam ze taka segregacja to wina przedszkoli .Tak jak w tym artykule jest napisane- przescigaja sie w wychowaniu dzieci. A mnie sie zdaje ze przedszkole to nie specjalistyczna szkola prowadzona przez profesorow, tylko miejsce gdzie dziecko ma sie bawic, uczuc pierwszych odruchow, kontaktow z innymi ludzmi- dziecmi.
Do dalszego rozwoju dziecka sluzy juz szkola .W dzisiejszych czasach z dzieci chce sie zrobic cyborgow, ktore juz w wieku 7 lat plynnie mowia w roznych jezykach.Po co
to wina przedewszystkim przedszkoli...a rodzicom sie nie dziwie, ze placa za wymyslne dodatkowe zajecia, chca zeby dziecko mialo lepszy start w zyciu
Chociaz niektorzy rodzice mysla ze takie zajecia moga w pelni zastapic relacje rodzic- dziecko a jeszcze inni chca wlasne ambicje poprzez dziecko zaspokoic
przykre to wszystko