Ilość przymiarek ??

[Nicoll]

Możecie mi powiedzieć ile razy musiałyście odwiedzić salon zanim dostałyście gotowa suknie? Wystarczy dwie (pierwsza- wybór sukni i pobranie moich wymiarów; druga- odbiór sukni) ?? Dochodzą do tego jeszcze jakieś dodatkowe wizyty?? Przebywam za granica. Chciałabym móc polecieć do Wawy, obskoczyć te salony, które bym chciała, wybrać suknie, dać się zmierzyć i polecieć spowrotem. W Gdańsku nie ma tych modeli jakie chciałabym przymierzyć I jeszcze jedno- np. czy po przymiarce w Wawie i wybraniu danego modelu mogłabym go odebrać w Gdańsku (mam tu na myśli salony MADONNA). Zwariowałabym gdybym musiała np. 4 razy cisnąć do Wawy , na jakieś dodatkowe przymiarki czy co tam innego. Niewykonalne w mojej sytuacji...

[Bunny_82]

panie krawcowe będą musiały też dopasowac długość sukni do butów w których bedziesz na ślubie, to też musisz wziąć pod uwagę Ja jutro idę już na 4 przymiarkę a do ślubu jeszcze dwa tygodnie i z tego co wiem to na pewno bedę miała jeszcze jedną, a nawet może dwie.

[amika79]

Ja w salonie byłam 4 razy:
1.mierzenie sukni i wstępne dopasowanie części górnej.
2.mierzenie sukni do butów i lepsze dopasowanie części górnej (mierzenie odbywało się w ślubnym biustonoszu).
3. ostatnie poprawki długości, dopasowanie ramiączek, welonu, kupienie dodatków.
4. odbiór sukni, a bardziej szczegółowo: dopilnowanie czy wszystko pakują do pudła. Suknię wysyłali kurierem z Warszawy do mojego rodzinnego miasta, gdzie odbywało się wesele.

A nie mogą Ci tego konkretnego modelu sprowadzić do Gdańska? Już na miejscu robiłabyś wszystkie przymiarki.

[Nicoll]

Boshe.. tyle az.. niedobrze.. Wyslalam zapytanie do salonu, czekam na odp. Najchetniej zalatwilabym wszystko tu na miejscu w Norwegii, ale to nie takie proste.. Zalozmy ze jesli w Polsce suknia kosztuje 4000zl to tu w Norwegii cena wynosi 8000zl Z drugiej strony jakbym miala wydac kase na ciagle latanie do Warszawy, to by mnie na to samo wyszlo. Ehhh, nie wiem co mam robic..

[amika79]

Aaa, to Ty emigrantka... W takiej sytuacji zdecydowałabym się na kupienie sukni na miejscu. Wygodne i mniej stresów, a koszt jak mówisz ten sam.

Nie chcę Cię straszyć, ale w salonach różne dziwne rzeczy się dzieją. Jak nie jesteś na miejscu, to trudno nad tym panować. Jak przyszłam do salonu już odebrać suknię (półtora tygodnia przed ślubem), to się okazało, że jeszcze nie gotowa. Krawcowa, która w salonie zajmowała się damskimi strojami wylądowała kilka dni wcześniej w szpitalu. Nikt moją suknią się nie zajął, nie wykończył. Ja tu przychodzę umówiona z kurierem, a oni mi mówią, że suknia to najwcześniej za tydzień, bo mają zaległości. Zrobiłam raban i w końcu moją suknię wykańczała (przeleciała maszyną po fastrydze) młodziutka, niedoświadczona pani specjalizująca się w męskich strojach. Efekt był, ale jaki stres.

[Nicoll]

Napisane przez amika79

Aaa, to Ty emigrantka... W takiej sytuacji zdecydowałabym się na kupienie sukni na miejscu. Wygodne i mniej stresów, a koszt jak mówisz ten sam.

Nie chcę Cię straszyć, ale w salonach różne dziwne rzeczy się dzieją. Jak nie jesteś na miejscu, to trudno nad tym panować. Jak przyszłam do salonu już odebrać suknię (półtora tygodnia przed ślubem), to się okazało, że jeszcze nie gotowa. Krawcowa, która w salonie zajmowała się damskimi strojami wylądowała kilka dni wcześniej w szpitalu. Nikt moją suknią się nie zajął, nie wykończył. Ja tu przychodzę umówiona z kurierem, a oni mi mówią, że suknia to najwcześniej za tydzień, bo mają zaległości. Zrobiłam raban i w końcu moją suknię wykańczała (przeleciała maszyną po fastrydze) młodziutka, niedoświadczona pani specjalizująca się w męskich strojach. Efekt był, ale jaki stres.

O rany, wspolczuje.. Ja bym chyba zaczela strzelac w tym salonie Owszem koszt sukni bylby taki sam, ale kto przy zdrowych zmyslach zaplaci za suknie podwojna cene, tymbardziej ze dochodza do tego inne cuda, takie jak welon, buty, bizuteria itd. Sam moj image kosztowalby polowe wartosci wesela Ale zaraz zaraz, moze.... pojade odrazu do Paryza! Dior, Chanel... a cos sie bede rozdrabniac

[aga_1984]

A w Paryzu wcale nie tak strasznie z cenami sukien slubnych (oczywiscie nie liczac projektanow wyzszej klasy), czasami wychodzi taniej, no i suknie sa miedzy 2000zl-5000zl wiec zupelnie jak w Polscesama sie dzis zdziwilam jak przegladalam strony internetowe a na "e-bay.fr" sa tanie suknie sprowadzane z Chin, przepiekne.

[nel_a]

ja bede miala jutro 5 i chyba ostatnia przymiarke- tylko zakiecik bo reszta gotowa

[Taverney]

ja miałam trzy przymiarki, a z odbiorem będą cztery. Suknię trzeba dobrze dopasować i nie ma na to innej rady niż kilka przymiarek.

[rav12345]

W takim wypadku polecam kupno sukni za granica:
- jestes na miejscu,
- mozesz kupic suknie zagranicznych firm taniej niz w Polsce,
- istnieje szansa ze kupisz model, ktorego w Polsce nikt nie ma.