Jak planujecie przygotowania do świąt wielkanocnych?

[ladyflower]

Hej Wizażanki
Co prawda do świąt wielkanocnych pozostało jeszcze trochę czasu, ale chciałabym Was zapytać, jak Wy planujecie poszczególne zadania związane z ich przygotowaniem? Czy tworzycie jakąś specjalną listę, np. grafik sprzątania, zakupów, pieczenia, gotowania i innych rzeczy związanych ze świętami?
Zapraszam do dzielenia się swoimi doświadczeniami

[Knife_Girl]

Co do sprzątania, to ja nigdy nie robię tego specjalnie na święta - czy to chodzi o Wielkanoc czy o Boże Narodzenie. Sprzątam regularnie przez cały rok, więc ceremonia wielkich przedświątecznych porządków u mnie odpada Nie wyobrażam sobie mycia okien przy siarczystym mrozie albo w ulewie tylko dlatego, że święta idą...

Jeśli natomiast chodzi o gotowanie, to zawsze przygotowuję sobie listę potraw świątecznych, którą następnie konsultuję z mamą. Ustalamy, co która szykuje tak, żeby dania się nie powtarzały, dzięki czemu potem możemy wymienić się potrawami. Na podstawie listy potraw przygotowuję sobie listę zakupów i to, co się da kupuję jak najwcześniej, zanim zacznie się zakupowy szał w sklepach Na ostatnią chwilę zostawiam sobie zakup tego, co nie może dłużej poleżeć.

Gotowanie i pieczenie rozpisuję sobie też na poszczególne przedświąteczne dni, a potem szykuję potrawy i odhaczam. Dzięki temu nie biegam jak opętana po kuchni w obawie, że nie zdążę z czymś

[gram w gry]

Napisane przez Knife_Girl

Co do sprzątania, to ja nigdy nie robię tego specjalnie na święta - czy to chodzi o Wielkanoc czy o Boże Narodzenie. Sprzątam regularnie przez cały rok, więc ceremonia wielkich przedświątecznych porządków u mnie odpada Nie wyobrażam sobie mycia okien przy siarczystym mrozie albo w ulewie tylko dlatego, że święta idą...

Jeśli natomiast chodzi o gotowanie, to zawsze przygotowuję sobie listę potraw świątecznych, którą następnie konsultuję z mamą. Ustalamy, co która szykuje tak, żeby dania się nie powtarzały, dzięki czemu potem możemy wymienić się potrawami. Na podstawie listy potraw przygotowuję sobie listę zakupów i to, co się da kupuję jak najwcześniej, zanim zacznie się zakupowy szał w sklepach Na ostatnią chwilę zostawiam sobie zakup tego, co nie może dłużej poleżeć.

Gotowanie i pieczenie rozpisuję sobie też na poszczególne przedświąteczne dni, a potem szykuję potrawy i odhaczam. Dzięki temu nie biegam jak opętana po kuchni w obawie, że nie zdążę z czymś

A jak rozpisujesz sobie gotowanie i pieczenie? są jakieś dania, które np. przygotowujesz wczesniej i mrozisz? albo np. jakieś ciasto można zrobić kilka dni przed świetami tp? Szczerze to temat dla mnie świetny, bo w tym roku pierwszy raz robię Wielkanoc dla całej rodziny SAMA! Tak wiec kochane dziewczęta dołączam się do pytania ladyflower i liczę na Wasze wsparcie

[Knife_Girl]

Napisane przez gram w gry

A jak rozpisujesz sobie gotowanie i pieczenie? są jakieś dania, które np. przygotowujesz wczesniej i mrozisz? albo np. jakieś ciasto można zrobić kilka dni przed świetami tp? Szczerze to temat dla mnie świetny, bo w tym roku pierwszy raz robię Wielkanoc dla całej rodziny SAMA! Tak wiec kochane dziewczęta dołączam się do pytania ladyflower i liczę na Wasze wsparcie

Jeśli chodzi o dania wielkanocne, to raczej nie przygotowuję ich na tyle wcześniej, żeby mrozić, bo też to co szykuję nie nadaje się do mrożenia.
Ale np. jak piekę schab czy inne mięsko, to dużo wcześniej je kupuję i wrzucam do zamrażalnika. A potem już nie muszę się martwić, czy inni nie wykupią najładniejszych kawałków Kiełbasę i szynkę często w ciągu roku dostajemy od wujka, który jest masarzem, więc też zazwyczaj mrożę - na święta jak znalazł.
Jeśli chodzi o ciasta, to np. kruche ciasto przygotowuję wcześniej i mrożę. Najczęściej robię i słodkie i słone, dzielę na porcje i podpisuję. Później wystarczy sięgnąć do zamrażalnika po odpowiednią porcję i produkować smakołyki

W przypadku potraw na Święta Bożego Narodzenia mam łatwiej, bo dużo więcej typowych bożonarodzeniowych potraw szykuję wcześniej i mrożę: piernik, który i tak musi poleżeć, ryby, pierogi, uszka, kruche paszteciki, itp. Poza tym bigos, który i tak gotuję 3-4 dni, szykuję zwykle ok. 2 tygodni przed świętami.

[Nelchael]

A cóż tu jest do planowania?Ogarnie się trochę syf w domu,ugotuje się coś...W sumie to gotować nic specjalnego nie trzeba,ale tym to się i tak nie ja zajmę.
Obecnie to tylko zaplanowałem,że upiekę 2bita,rafaello i shreka,no chyba że znajdę jakiś inny,fajny przepis na jakieś zjadliwe ciasto.
Ja tam nic nie planuję,może umrę jutro,to po co mam cokolwiek planować?

[Dolce_Angelo]

Napisane przez Nelchael

A cóż tu jest do planowania?Ogarnie się trochę syf w domu,ugotuje się coś...W sumie to gotować nic specjalnego nie trzeba,ale tym to się i tak nie ja zajmę.
Obecnie to tylko zaplanowałem,że upiekę 2bita,rafaello i shreka,no chyba że znajdę jakiś inny,fajny przepis na jakieś zjadliwe ciasto.
Ja tam nic nie planuję,może umrę jutro,to po co mam cokolwiek planować?

Ciekawe wytłumaczenie

ja też prawdopodobnie zajmę się tylko ciastami i porządkami.

[mela14kosmo]

O to jeszcze ponad 1.5 miesiąca. Ja odpowiadam za jedzonko

[equi_dream]

Niby półtora miesiąca, ale jak się wcześnie zaplanuje to jest spokój wtedy, kiedy inni mają gorączkę Ja wybieram dania wcześnie i kupuje produkty, które mogą leżeć, żeby nie uczestniczyć potem w boomie marketowym. Jak przyjdzie do gotowania, to wyciągam spokojnie z szafki zamiast biegać gorączkowo po sklepach.

[mela14kosmo]

Napisane przez equi_dream

Niby półtora miesiąca, ale jak się wcześnie zaplanuje to jest spokój wtedy, kiedy inni mają gorączkę Ja wybieram dania wcześnie i kupuje produkty, które mogą leżeć, żeby nie uczestniczyć potem w boomie marketowym. Jak przyjdzie do gotowania, to wyciągam spokojnie z szafki zamiast biegać gorączkowo po sklepach.

No widzisz... Świetny pomysł