on nie chce dzieci - liczące na zmiane - łączmy się :D

[ChatonRoux]

Czy są tu moze jakies kobitki, marzące o dzieciach ale Wasi tżci albo mówią stanowcze nie albo odsuwają to w blizej nieokreśloną przyszłość?

Proponuje cos w rodzaju grupy wsparcia ale oczywiscie ze sporym elementem plotkarskim

jesli macie ochote wyzalic sie, wyrzucic to z siebie albo tez poplotkowac o spioszkach, kremach, ubraniach ciążowych lub też czyms zupelnie nie zwiazanym z ciaza i dziećmi - zapraszam

[paulutkowa]

ja bym chciala dziecko aleza mloda jestem
a taaak kochaaam dzieci

[ChatonRoux]

to moze ja zaczne od siebie

moja sytuacja jest o tyle skomplikowana, ze moj tż jest rozwiedziony i ma z poprzedniego malżeństwa córeczke. ja bardzo chcialabym miec dzieci ale on ma do tego podejscie: "w przyszlosci". ja coprawda mam bardzo dobry kontakt z małą ale wiadomo - to nie to samo. a przez to tez ciężko jest mi nie myśleć o dzieciach - no bo jak mozna o tym nie myslec bawiac sie z przeslodką 6latką? kiedy gdzies na miescie widzimy male dzieci oboje stwierdzamy, ze dzieci są cudowne.. tylko, ze zawsze potem w jakis sposób dopada mnie smutek.. bo zaczynam jeszcze bardziej marzyć o wlasnym maleństwie.

nigdy nie powiedzialam mu wprost jak bardzo marze o dziecku.. ale kiedy pytalam ogolnie o dzieci, zawsze bylo, ze później.

a ja coraz bardziej tęskno spoglądam na ciązowe ubrania, male dzieci i kobiety w ciąży, których (moze mi sie tylko wydaje) jest wszędzie pełno

[nask]

Napisane przez ChatonRoux

Czy są tu moze jakies kobitki, marzące o dzieciach ale Wasi tżci albo mówią stanowcze nie albo odsuwają to w blizej nieokreśloną przyszłość?

Nie da sie nikogo zmusic a najczestszym bledem popelnianym przez kobiety jest zostawanie przy mezczyznie w nadzieji ze 'on sie kiedys zmieni'.

Nie latwiej poszukac kogos kto ma te same priorytety?

[aluniaaaaa]

Ja na szczescie nie mam tego problemu zarowno ja, jak i moj T. nie chcemy dzieci chociaz pewnie za 10 lat to sie zmieni...

[ChatonRoux]

Napisane przez nask

Nie da sie nikogo zmusic a najczestszym bledem popelnianym przez kobiety jest zostawanie przy mezczyznie w nadzieji ze 'on sie kiedys zmieni'.

Nie latwiej poszukac kogos kto ma te same priorytety?

chyba nie zrozumialas idei tego tematu: ja nie mówie o sytuacji kiedy zmieniam sobie facetów jak mi sie podoba i jesli mi w jakims cos nie pasuje to biore nastepnego. facet to nie zabawka. ja mówie o stalych, poważnych związkach nastawionych na daleką wspólną przyszlość, w których kobieta marzy o dziecku a facet też chce ale nie teraz. (przynajmniej tak jest w moim przypadku). chodzi o to by nie zwariowac i wlasnie nie postapic tak jak Ty napisalaś - nie zostawic ukochanego faceta, który swoją kobiete też kocha, nie rzucić wszystkich planów w bloto tylko dlatego, ze ich marzenia troche sie różnią.

to tak jakby facet rzucil Cie tylko dlatego, ze np on cale życie marzyl o kocie a Ty mialabys uczulenie na sierść. przepraszam za banalny przyklad ale o to wlaśnie chodzi.

[nask]

Napisane przez ChatonRoux

chyba nie zrozumialas idei tego tematu: ja nie mówie o sytuacji kiedy zmieniam sobie facetów jak mi sie podoba i jesli mi w jakims cos nie pasuje to biore nastepnego. facet to nie zabawka. ja mówie o stalych, poważnych związkach nastawionych na daleką wspólną przyszlość, w których kobieta marzy o dziecku a facet też chce ale nie teraz. (przynajmniej tak jest w moim przypadku). chodzi o to by nie zwariowac i wlasnie nie postapic tak jak Ty napisalaś - nie zostawic ukochanego faceta, który swoją kobiete też kocha, nie rzucić wszystkich planów w bloto tylko dlatego, ze ich marzenia troche sie różnią.

to tak jakby facet rzucil Cie tylko dlatego, ze np on cale życie marzyl o kocie a Ty mialabys uczulenie na sierść. przepraszam za banalny przyklad ale o to wlaśnie chodzi.

Moja droga kot to nie dziecko.
I skoro piszesz ze to jest o zwiazku z przyszloscia i wspolnymi planami to troche mi sie to gryzie skoro te wspolne plany to 'ja chce dziecka ale on mowi stanowcze nie'.

Aha i dla mnie kwestia tego czy chce sie dziecko czy nie to nie jest ze czyjes 'marzenia sie tylko troszke roznia'.
to jest fundamentalna roznica.



EDIT: Bylabym w stanie zrozumiec gdyby koles mnie rzucil bo jego zyciowym marzeniem i planem bylo miec kota. Moze i myslalabym ze to wariat, ale nic na sile.

[atka83]

U mnie jest odwrotnie,to tż bardzo chce mieć dziecko/i,a ja się jeszcze waham.Mieliśmy się starać zaraz po urlopie,ale mój strach przed ciążą mnie troszke paraliżuje.

[Teje]

A ja wlasnie dwa tygodnie temu mialam podwiazane jajowody. Z tym, ze u nas sytuacja jest nieco inna, moj maz dzieci nie chial, ja dzieci nie chialam, a moja mama nam od lat suszy glowe o dzidziusia... Przyznam szczerze, ze czuje ogromna ulge, jak mysle, o tym, ze sie juz teraz nie bede musiala denerowac co miesiac...

ChatonRoux, niesety, ale musze Cie zmartwic, jezeli on juz ma jedno dziecko i bardzo odklada nastepne, to raczej znaczy to, ze po prostu juz nie chce dzieci. My tak zwodzilismy moja mame ponad osiem lat...

[ChatonRoux]

nask"Moja droga kot to nie dziecko.
I skoro piszesz ze to jest o zwiazku z przyszloscia i wspolnymi planami to troche mi sie to gryzie skoro te wspolne plany to 'ja chce dziecka ale on mowi stanowcze nie'."

kot byl najbanalniejszym przykladem jaki przyszedl mi do glowy - nie porownuje dziecka z kotem - chodzilo o zarys sytuacji. a ja w swoim przypadku napisalam (ale ok, napisze jeszcze raz), ze on nie mowi stanowczego 'nie'. a wtedy nic nie nie gryzie.

Teje "ChatonRoux, niesety, ale musze Cie zmartwic, jezeli on juz ma jedno dziecko i bardzo odklada nastepne, to raczej znaczy to, ze po prostu juz nie chce dzieci. My tak zwodzilismy moja mame ponad osiem lat..."

to nie jest tak, ze on bardzo odklada (jeju taki problem, przeczytac cos dokladnie?) chodzi poprostu o to, ze on też chce dzieci (znam go od wielu lat i jest typem czlowieka, ktory jak czegos nie chce to o tym mowi i nie owija w bawelne) tylko bardziej za rok czy dwa a nie teraz.

jeju tak ciezko jest pojac, ze tu (w moim przypadku) nie chodzi o zadne stanowcze nie czy zwodzenie i granie na czas...

/edit: a poza tym to jejku - to mialo byc wsparcie, plotkowanie, laczenie sie kobitek w podobnych sytuacjach itd a nie gadanie w stylu 'a ja nie chce dzieci' albo czegos innego tez malo na temat...

[marta2308]

Ja tez bardzo bym już chciała mieć dzieciątko, ale mój TŻ uważa, że jeszcze za wcześnie. Sam też chce i to nawet nie jedno... ale po ślubie i nie mam innego wyjścia -poczekam

[paula78]

Napisane przez Teje

A ja wlasnie dwa tygodnie temu mialam podwiazane jajowody.

ale ci zazdroszcze

Napisane przez ChatonRoux

nask"Moja droga kot to nie dziecko.
I skoro piszesz ze to jest o zwiazku z przyszloscia i wspolnymi planami to troche mi sie to gryzie skoro te wspolne plany to 'ja chce dziecka ale on mowi stanowcze nie'."

kot byl najbanalniejszym przykladem jaki przyszedl mi do glowy - nie porownuje dziecka z kotem - chodzilo o zarys sytuacji. a ja w swoim przypadku napisalam (ale ok, napisze jeszcze raz), ze on nie mowi stanowczego 'nie'. a wtedy nic nie nie gryzie.

Teje "ChatonRoux, niesety, ale musze Cie zmartwic, jezeli on juz ma jedno dziecko i bardzo odklada nastepne, to raczej znaczy to, ze po prostu juz nie chce dzieci. My tak zwodzilismy moja mame ponad osiem lat..."

to nie jest tak, ze on bardzo odklada (jeju taki problem, przeczytac cos dokladnie?) chodzi poprostu o to, ze on też chce dzieci (znam go od wielu lat i jest typem czlowieka, ktory jak czegos nie chce to o tym mowi i nie owija w bawelne) tylko bardziej za rok czy dwa a nie teraz.

jeju tak ciezko jest pojac, ze tu (w moim przypadku) nie chodzi o zadne stanowcze nie czy zwodzenie i granie na czas...

/edit: a poza tym to jejku - to mialo byc wsparcie, plotkowanie, laczenie sie kobitek w podobnych sytuacjach itd a nie gadanie w stylu 'a ja nie chce dzieci' albo czegos innego tez malo na temat...

skoro nie powiedzial stanowczo "NIE ,NIGDY " to w czym problem ? albo zrob mu niesodzianke w postaci ciazy albo poczekaj .

chociaz to czekanie na ich decyzje w tej sprawie czesto ciagnie sie w nieskonczonosc bo na dziecko nigdy nie ma czasu i odpowiadniego terminu.

u nas jest odwrotnie ja nie chce(drugiego) a Tż jak najbardziej.
sklaniem sie bardziej do nie ,nigdy" ale na decyzje mam jeszcze z 10 lat wiec mozne na 40 urodziny obok liftingu twarzy strzele sobie dziecko ;-)

[ChatonRoux]

no i wlasnie o to chodzi, ze czekam

i o to tez chodzilo mi od samego poczatku - o plotkarski temat w ktorym jedna z laczacych nas rzeczy bedzie fakt, ze chcemy miec dzieci ale z roznych przyczyn w tym oto momencie nie mamy.. a zostalam odebrana jako osoba, ktora chce nie wiadomo jaka krzywde swojemu facetowi robic i ze najlepiej to byloby go sobie wymienic na innego...

[Mischoko]

No to ja subskrybuje watek - na razie musze poczekac a dlaczego napisze jutro bo wlasnie uciekam z pracy do domku

[agnes188]

a my z tztem juz jestesmy trzy llata i jestesmy zdania ze jakby y przez przypadek nam yszlo dzieciatko to wychowamy wszysto jak nalezy .ale narazie nei palnujemy czekamy zeby wszystko bylo jak nalezy slub mieszkanie.itp

[Mischoko]

Napisane przez Mischoko

No to ja subskrybuje watek - na razie musze poczekac a dlaczego napisze jutro bo wlasnie uciekam z pracy do domku

No to jestem. I pisze. Moj TZ najpierw bardzo chcial miec dzieciatko. Potem poronilam i jakos mu przeszlo. Chyba widziala przez co przeszlam i moze dlatego. Teraz odklada to w czasie niby chce ale jednak odklada wiem to. Nie czuje sie pewnie w nowej pracy chcemy jeszcze zmienic mieszkanie moze wtedy bedzie dobry moment ale nie znaczy toze nie probujemy) Jak bedzie to bedzie a ja sie juz postaram zeby bylo hihihihih

[ChatonRoux]

najwazniejsze to sie nie poddawac i nie tracic nadzieji.
mijuz kilka znajomych mowilo, zebym że tak powiem 'specjalnie - niechcący' wpadla. ale mnie jakos nie bawią takie zabawy.. wychodze z zalozenia, ze jesli planujemy byc ze soba dlugo, moze nawet do konca to nie bedziemy sie oszukiwac.. a dla mnie takie lapanie na dziecko to porazka..

jesli mowi, ze chce ale nie teraz to na pewno ma jakis powod i nie widze sensu w jakims, ze tak powiem, upierdliwym gledzeniu facetowi nad glową.. jak bedzie chcial to bedzie chcial i tyle.

u nas tez.. planujemy zmienic mieszkanie, rozkrecamy drugi biznes.. sporo sie dzieje i oczywiscie ja jesli on by sie zdecydowal to bylabym w stanie pogodzic wszystko ale wiadomo pojawienie sie dziecka teraz, wiele by moglo utrudnic..

dla mnie ważne jest to, ze on nie mówi kategorycznego nie.. a to znaczy, ze jest nadzieja i jest na co czekać..

a gadanie, ze jak odwleka to na pewno chce sie wymigać.. hmm.. ja nie wnikam jacy są wasi faceci ale mój ma to do siebie, ze jak czegos nie chce to nawet gdyby to mialo zabolec drugą osobe to powie 'nie' i koniec..

[Jutte]

oo palutkowa , chcesz mieć teraz dzieci ?

[ChatonRoux]

do kogo to bylo? :P

[Jutte]

do paulutkowej

[paulutkowa]

tak chce haha
nie ale chce jak najszybciej
znaczy najpierw szkola itp trzeba mu zapewnic utrzymanie , warunki
ale juuz sie doczekac dzidzi nie moge o!

[Mischoko]

Napisane przez ChatonRoux

najwazniejsze to sie nie poddawac i nie tracic nadzieji.
mijuz kilka znajomych mowilo, zebym że tak powiem 'specjalnie - niechcący' wpadla. ale mnie jakos nie bawią takie zabawy.. wychodze z zalozenia, ze jesli planujemy byc ze soba dlugo, moze nawet do konca to nie bedziemy sie oszukiwac.. a dla mnie takie lapanie na dziecko to porazka..

jesli mowi, ze chce ale nie teraz to na pewno ma jakis powod i nie widze sensu w jakims, ze tak powiem, upierdliwym gledzeniu facetowi nad glową.. jak bedzie chcial to bedzie chcial i tyle.

u nas tez.. planujemy zmienic mieszkanie, rozkrecamy drugi biznes.. sporo sie dzieje i oczywiscie ja jesli on by sie zdecydowal to bylabym w stanie pogodzic wszystko ale wiadomo pojawienie sie dziecka teraz, wiele by moglo utrudnic..

dla mnie ważne jest to, ze on nie mówi kategorycznego nie.. a to znaczy, ze jest nadzieja i jest na co czekać..

a gadanie, ze jak odwleka to na pewno chce sie wymigać.. hmm.. ja nie wnikam jacy są wasi faceci ale mój ma to do siebie, ze jak czegos nie chce to nawet gdyby to mialo zabolec drugą osobe to powie 'nie' i koniec..

heh cos jak moj TZ szczery do bolu ) no ale ja wole to niz sciemy tego nie znosze a co to za interesa rozkrecacie ChatonRoux co ?? uchylisz rabka tajemnicy??

[ChatonRoux]

a pub otwieramy.. w sumie to ja go bede prowadzić bo tż ma swój biznes (studio tatuażu).

a sciemy też nie cierpie..

[Mischoko]

Napisane przez ChatonRoux

a pub otwieramy.. w sumie to ja go bede prowadzić bo tż ma swój biznes (studio tatuażu).

a sciemy też nie cierpie..

Bosko zawsze chcialam miec cos wlasnie takiego moze nie pub ale jakas mila knajpke tylko z kucharzami to ciezko dobrymi a sama przeciez nie moge wszystkiego robic jak na razie to ja robie ale tylko na siebie i tz w UK ale jakos trzeba pomysl na zycie miec Chaton to moze jak przyjade do PL to mnie wydziara Twoj Tz troche taniej i doradzi cos na grubsze cialko ))

[ChatonRoux]

nie ma roznicy czy to grubsze czy chudsze cialko - to Ty masz sie z tym dobrze czuc

[Mischoko]

Napisane przez ChatonRoux

nie ma roznicy czy to grubsze czy chudsze cialko - to Ty masz sie z tym dobrze czuc

Podobno na grubszym mniej boli )))))))))))))))))hahaha hahaha
a powaznie to juz od kilku lat sie zastanawiam - bo mowia ze to nie modne ze oklepane ze cos tam tylko ja sie chyba zdecyduje dopiero po dziecku nie chce zeby sie brzydko rozciagnal bo przeciez i tak szczupla nie jestem wiec wole poczekac ale marzy mi sie jakis tribal ale taki specjalny - dwukolorowy czarno czerwony ze smokami albo z centaurem bo ja strzelec jestem )) najbardziej bym chciala jakis tribal z centaurem ale do tej pory nic ciekawego nie znalazlam wiem ze mozna na zamowienie ale rob cos jak nie masz o tym pojecia i zadnego zmyslu plastycznego a do tego jak nie wiem nawet jak sie do tego zabrac i co ja tak naprawde chce )) widac od razu ze baba i ze niezdecydowana )) nie boje sie bolu tylko wiem ze nie ma odwrotu wiec chce by pewna ze to jest wlasnie to

EDIT: powiem Ci ze nawet moj misiek nie robi z tym problemu. Tylko ta decyzja o tatoo ma byc po dziecku tak mysle a jak tu cos planowac jak on ta decyzje o dziecku tak bardzo odklada ))

[ChatonRoux]

za miesiąc rozpoczynamy starania o dzidziusia ))))))))))))))))))))))) ))))))))))))))))))))))))) ))))))))))

[Mischoko]

Gratulacje ChatonRoux.... my probujemy juz 9 cykl i nadal nic.... ja mam chyba jakas blokade.....

[ChatonRoux]

wydaje mi sie ze grunt to pozytywne myslenie. tak jak powiedzial mi lekarz: nie prubowac zadnego wyliczania dni plodnych ani zadnych takich glupot. dziecko to ma byc owoc milsci a nie wynik wyliczanych dni.

bedzie dobrze

[Mischoko]

No wiesz to jest dla mnie owoc milosci ale jak tu nie wyliczac jak maz ma co drugi tydzien nocne zmiany i ja go niewidze przez dwa tygodnie w miechu?? czasem trzeba cos pokombinowac zeby si udalo ten owoc albo zeby byl dorodny ja mam 31 lat jestem po 3 poronieniach ja musze wyliczac bo i tak mam male szanse ..... ale spontanicznie byloby milo i z zaskoczenia hihihi