Piesek odszedl na zawsze...;(;(...zostal drugi, co robic?

[Pavlinecka_21]

Moja 9letnia kochana sunieczka 3 tygodnie temu odeszla od nas na zawsze ;(. Oprocz niewyobrazalnego smutku po jej stracie pojawil sie problem - mam 4 letniego jamniczka ( pieska), ktory sie z nia wychowywal. Po smierci Niusi nie chce jesc, jest bardzo smutny i zgaszony. Zastanawiam sie nad przygarnieciem jakiejs biednej duszyczki ze schroniska. Nie wiem jednak, czy piesek nie zareaguje agresywnie na nowego domownika. Nie wiem tez, czy lepiej, zeby byl to pies dorosly, czy szczenie. Czy ktos ma podobne doswiadczenia i moglby mi pomoc? (Przepraszam za brak polskich znakow.)

[motylek1007]

strasznie mi przykro z powodu pieska to naturalne ze drugi jest w depresji
bardzo dobrze ze myslisz o przygarnieciu ze schroniska, moze wybierzesz sie tam ze swoim psem i zobaczysz jak raeguje na inne? moze jakiegos sobie upodoba?

[Pavlinecka_21]

Boje sie, ze w obecnosci tylu psow Oskar zacznie byc agresywny. Jest strasznym tchorzem, wiec to b mozliwe. A co do pieska ze schroniska - myslalam wczesniej o pomeranianie, chihuahua, lub mopsiku, bo zawsze chcialam malego pieska, ale Niusia byla rowniez uratowanym kundelkiem, i najkochansza przylepka swiata. Byla moze nie ladna - smieszna, grubiutka, na cieniutkich nozkach, z dziwna, szorstka sierscia, ale potrafila dac tyle milosci jak zaden inny piesek. Opiekowala sie nawet moimi swinkami . Dlatego, w ramach podziekowania za jej cudowne psie zycie, wole pieska ze schroniska. w dodatku mieszkam w malutkiej miejscowosci, gdzie "schronisko" jest raczej obozem zaglady ;(. A moj dom zawsze byl otwarty dla wszelkiego rodzaju cierpiacych czy zagubionych stworzonek, i majac mozliwosci i czas, uwazam ze moge to zrobic. A pomeranian czy chihuahua zawsze znajdzie dom - w przeciwienstwie do jakiegos brzydkiego, starego, czy okaleczonego kundelka.

[motylek1007]

moze sie dogadasz z kims ze schroniska i uda Ci sie poznac ich na neutralnym gruncie? a nie w grupie? lub zerknij na dogomanie, tam jest bardzo duzo psow czekajacych na domy a opiekunki powiedza Ci jaki maja charaker pieski

[zebrra]

Strasznie mi przykro z powodu Twojej straty, współczuję Ci.

Wspaniałe jest to co piszesz, dobrze, że są jeszcze ludzie, dla których podarowanie komuś nowego życia jest czymś najważniejszym!
Wydaje mi sie, ze lepszym rozwiązaniem będzie przygarnięcie malucha ze względu na Oskara..

Trzymam za Was kciuki!

[esfira]

w tej chwili to naturalne, że piesek jest w depresji, moim zdaniem branie nowego psa w tym momencie nie rozwiąże sprawy, bo żaden pies nie zastąpi tego, który odszedł
Lepiej poczekajcie, aż piesek się przyzwyczai do tego, że Niusi nie ma, i dopiero wtedy poszukajcie nowego pieska- moim zdaniem lepiej, żeby to było szczenię, wtedy łatwiej się dogadają na początku.

[Pavlinecka_21]

I tak minie troszke czasu, nowego pieseczka bede szukac fizycznie dopiero jak wroce do Polski. Dla mnie strata Niusi jest b trudna, tym bardziej, ze suczka byla b chora, i nie bylo mnie przy niej jak odchodzila ;(. A drugi piesek bedzie tez swoistym ukojeniem dla mnie - jedno zycie uratowane ze schroniska w holdzie za zycie mojej suczki, ktora wiele razy ratowala mnie. wiem, ze to mi jej nie zastapi, ale malenstwo bedzie w pewnym sensie jej dzieckiem, nastepca. Wiem, troszke sie zagalopowalam, ale tak wlasnie czuje. Rasowy piesek, chociaz zawsze b chcialam jakiegos w typie toy, nie bylby tym samym. I dlatego tez nowe malenstwo byloby pomoca dla mnie - taka dwustronna wspolpraca. Oczywiscie, na poczatku duzo uwagi trzeba poswiecic jamniczkowi - nie moge sobie wyobrazic tej malej zadziory bez swojej ~mamusi ;(. Dlatego tez nowego pieska nie chce tak od razu, oskar w ogole by zwariowal biedactwo.

[AnetaK20]

Bardzo Ci współczuje tu jest piesek do przygarnięcia... jego historja tez jest smutna http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=276322

Trzymaj sie cieplutko. Pozdrawiam

[groszek75]

Mi tez przykro i b.sie ciesze, ze chcesz przygarnąc jakiegos ze schroniska i pomóc. No jamniczki toleruja tylko niektórych, na pewno z samcem byloby mu gorzej, wiec chyba lepsza mlodsza suczka
trzymama kciuki, zeby oskar wyszedl z depresji i zeby mial nowego psiego przyjaciel, pozdrawiam cieplo tak miła osóbkę

[rino]

Napisane przez Pavlinecka_21

Dlatego, w ramach podziekowania za jej cudowne psie zycie, wole pieska ze schroniska. w dodatku mieszkam w malutkiej miejscowosci, gdzie "schronisko" jest raczej obozem zaglady ;(. A moj dom zawsze byl otwarty dla wszelkiego rodzaju cierpiacych czy zagubionych stworzonek, i majac mozliwosci i czas, uwazam ze moge to zrobic. A pomeranian czy chihuahua zawsze znajdzie dom - w przeciwienstwie do jakiegos brzydkiego, starego, czy okaleczonego kundelka.

w moim mieście jest dokładnie tak samo. miasto nie jest zbyt duże, schronisko to też coś w rodzaju 'obozu zagłady'.
i to prawda, że jakiś rasowy piesek ze schroniska szybciej znajdzie dom, niż zwykły kundelek. z drugiej strony, w schronisku też trudno o małego, rasowego pieska. ludzie rzadko takie oddają.
wydaje mi się, że na Oskara towarzystwo innego pieska może wpłynąć zarówno bardzo dobrze, jak i bardzo źle. ale warto spróbować! powodzenia.

[kania0407]

bardzo mi przykro z powodu Twojej suni... ale też ciesze się że nadal są ludzie myślacy tak jak ty o zwierzętach ze schroniska, nie jako o zapchlonych kundlach... Ze swojej strony moge poradzić Ci dogadanie się ze schroniskiem, tzn. wiem że u mnie w mieście jest taka możliwość, w przypadku sytuacji takich jak Twoja, że pieska można wziąść na "okres próbny" ok 2 tyg. to właśnie czas na przekonanie się czy psina zostanie zaakceptowana przez psa już mieszkającego u Ciebie w domu. A co do szczeniąt, to z własnych obserwacji powiem że starszy pies raczej nie skrzywdzi młodego, choć czasem może to wyglądać inaczej, ale on zacznie go sam wychowywać... życze powodzenia w szukaniu nowego dmownika