Wypadł kręg? a może stwardsnienie rozsiane?

[mamkajulci]

Od zeszłego wtroku boli mnie ... coraz więcej najpierw tylko kręgosłup i ramiona, potem ręce tak okropnie, że nie można iść unieść nad głowę - w sobotę zaczęły boleć nogi .... na początku tylko do kolan. Wczoraj już całe czułam takie bezwładne - mam problem z wchodzeniem po schodach, jak schyle się do małej coreczki to nie mogę wstać o własnych siłach. Dzisiaj już z trudem unoszę stopy - chodzę ale jak założyłam (mąż mi założył)kozaki to słychać jak klapię stopami. Przy delikatnym dotknięciu boli mnie tez głowa ...... Nie wiem gdzie udać się po pomoc, ale czuje że z dnia na dzień jest gorzej , boje się, ze jak się obudzę jutro to się nie ruszę.
Zawsze miałam problem z wypadającymi kręgami, chodizłam do kręgarza.. ale ten się rozchorował i dwa tygodnie temu byłam u innego. Nakłuwał mi ciało.
Umówiłam się na jutro do ortopedy, ale nie wiem czy nie pwinnam iść do neurologa? Czy to tylko skutek wypadniętego kręgu czy jakaś choroba?
Jestem spanikowana ......pomóżcie

[allmode]

Stwardnienie rozsiane nie ma tak ostrego i nagłego przebiegu. Nie panikuj, ale szybko do lekarza. Najpierw do ortopedy - on na pewno skieruje się dalej, jesli będzie taka potrzeba.
Co do chodzenia do kregarzy i podobnych "specjalistów" - moim zdaniem to niezbyt dobry pomysł. Jesli masz problemy z kręgosłupem, to czemu nie chodzisz na zabiegi rehabilitacyjne? Spytaj o to lekarza, zresztą podejrzewam, że Ci to poleci.
Być może Twój obecny stan zawdzięczasz właśnie ostatniej wizycie u kręgarza - dodatkowo opieka nad małym dzieckiem, bo to też obciąża kręgosłup.
Nie nadwyrężaj się i może niech ktoś Ci towarzyszy w drodze do lekarza.

[starsza pani]

Wydaje mi się,że nie o wypadnięty kręg tu chodzi.Pewnie już bylaś u lekarza i wiesz jaka jest przyczyna.Jesli nie zrób to natychmiast.Ortopeda lub neurolog koniecznie.Panikować nie ma co,ale lekcewazyć i czekac,że samo przejdzie też nie.Powiadom nas jakie poczyniłaś kroki i czy jest już lepiej.Życzę powrotu do zdrowia.

[Ratatuj]

Napisane przez starsza pani;

Wydaje mi się,że nie o wypadnięty kręg tu chodzi.Pewnie już bylaś u lekarza i wiesz jaka jest przyczyna.Jesli nie zrób to natychmiast.Ortopeda lub neurolog koniecznie.Panikować nie ma co,ale lekcewazyć i czekac,że samo przejdzie też nie.Powiadom nas jakie poczyniłaś kroki i czy jest już lepiej.Życzę powrotu do zdrowia.

Myśle ze starsza pani może mieć rację.Odezwij sie dziewczyno,jak sie czujesz? i czy byłaś u lekarza.......

[ROZ-ter-KA]

Forum to nie jest miejsce porad lekarskich. Objawy jakie masz mogą byc objawem nardzo roznych chorób , w tym immunologicznych , reumatologicznych. Idź do lekarz rodzinnego , opisz objawy , zastanów się czy w ostatnich miesiącach, latach coś oprocz kręgów cię niepokoiło, nawet tylko od czasu doczasu, czy funkcjonowanie jakichś organów nie pogorszył się , nawet tych bez związku z kręgami. Lekarz powinien wykonac zestaw podstawowych badań, pełna morfologia, mocz, Ob, RCP i ewentualnie jeszcze inne . Wyniki tych badań wskażą wstępnie gdzie może byc problem i na ich podstawie lekarz powinien skierować cię do odpowiedniego specjalisty lub specjalitów.

Jeżeli nie byłaś jeszcze u lekarza, to nie zwlekaj.

[mamkajulci]

Jestem. Następnego dnia po napisaniu posta poszlam do neurologa..., i trafilam od razu do szpitala. Wyszlam dopiero na sswięta. Jestem chora na wielokorzeniowe zapalaniie końcówek nerwowych. Z dnia na dxzien obumarly mi mięsnie i po trzech dniech moglam juz ruszyc tylko glową. Lekarz4e bali sie, ze przestana dzalac miesnie odpowiedzialne za oddychanie. Pio trzech tygodniach choroba sie zatrzymala. teeaz moge ruuszAC rekoma, ale dlonie nadal sa zdrertwiale. siedze na wozku inwalidzkim. ale bede chodzic. w przyszly wtorekjade do osrodka rehabiitacyjnego. okropna choroba...uczy cierpliwosci i zmiena podejscie do zycia. jnestem nieasaamodzielna, i ciesze się jesli uda m i ssie ruszyc palcami, unesc kubek, trafic kanapką do buzi....

[starsza pani]

Napisane przez mamkajulci

Jestem.

Kochanie,tak się cieszę,że sytuacja została w porę uchwycona.Z niepokojem czekałam na sygnał od Ciebie.Aż się wierzyć nie chce jakie niebezpieczenstwa na nas czyhają.I to z dnia na dzień,niespodziewanie.Jes tem szczęśliwa,że Ci się udało,że lekarze potrafili powstrzymać chorobę.Wierzę ,jestem pewna,że pobyt w osrodku rehabilitacyjnym doprowadzi Cię do pełnej sprawnosci.Jestes mloda,silna i Pan Bóg nad Tobą czuwa.Zobaczysz,wszystko będzie dobrze.Tylko musisz w to uwierzyc,ani na chwilę nie poddać sie zwątpieniu.Zmobilizować siły fizyczne i umysł do dalszej walki o zdrowie.Trzymaj sie kochanie.Jak będziesz mogła odezwij sie co jakiś czas.Będę o Tobie mysleć i modlić się,żeby każdy następny Twoj post niósł coraz radośniejsze wieści.Caluję Cię serdecznie.
PS.Na jak długo i gdzie wyjeżdzasz na rehabilitację? Jeszcze raz całuję.

[mamkajulci]

Melduję się znowu. Żyję. Jestem znowu sprawna. Obawiam się nawrotu
Jeśli któraś z Was miałaby ochotę to zapraszam na mojego bloga:
http://gbsczyja.blog.onet.pl/ czytając można docenić to co się ma.