jeszcze raz o typach kolorystycznych..

[sarenka]

czy keira knightley jest naprawdę zimą?.. ja już nic nie wiem..

[Joey]

Z paru fotek naprawdę trudno to ocenić. Sławni ludzie ciągle coś zmieniają w swoim wizerunku. Jednego dnia kobieta wydaje się byc Zimą- jasna cera, czarne włosy, czarne brwi, brązowe oczy; a za tydzień może już być dajmy na to latem, wystarczy że przefarbuje włosy, założy soczewki, na brwi zrobi hennę. Najważniejsze jest jak wyglądała na samym początku, może weź dorwij jakieś jej fotki z dzieciństwa to wyjdzie szydło z worka

[verleina]

witam. chcąc przedstawić znane twarze w konkretnych odsłonach kolorystycznych kierowałam sięich wyglądem na poszczególnych zdjęciach. Nie mam wpływu na metamorfozy gwiazd, a jedynie mogę podporządkować konkretne zdjęcia do typów urody. Mogłoby się okazać, że przy pełnej analizie wynik byłby innypozdrawiam i liczę, że coś się wyjaśni...Agata M.

[Mała-Mi]

sarenka napisał(a):
> czy keira knightley jest naprawdę zimą?.. ja już nic nie wiem..
>
wygląda na to że tak.

[sarenka]

chodzi mi o coś zgoła innego dlatego czekałam na odpowiedź. zawsze mi się wydawało, że można zmienić swój "typ" i o ile będzie to rozsądna zmiana efekty będa super.

czytając na temat i rozmawiając z różnymi osobami słyszę opinie, że typ ma się jeden na całe życie i nie wolno go zmieniać etc..

[Joey]

sarenka napisał(a):
> chodzi mi o coś zgoła innego dlatego czekałam na odpowiedź. zawsze mi się wydawało, że można zmienić swój "typ" i o ile będzie to rozsądna zmiana efekty będa super.
>
> czytając na temat i rozmawiając z różnymi osobami słyszę opinie, że typ ma się jeden na całe życie i nie wolno go zmieniać etc..

Ja również uważam że typu nie można zmienić, po prostu ma się jeden na całe życie i tyle. Teraz jest to dla mnie bardziej oczywiste niż kiedyś Ale chyba można "podszywać sie" pod inne typy. Słyszałam gdzieś ze wystarczy, że Wiosna przefarbuje włosy i już może wyglądać na Jesień. No a jak jeszcze doda do tego soczewki kontaktowe zmieniające kolor oczu to już w ogóle. Ale są takie rzeczy których zmienić sie nie da - ciepły odcień karnacji czy kolor piegów i pieprzyków i one zawsze będą "mówić za siebie" nawet jak zmienimy co sie da. Dlatego nikt nigdy nie zmieni swojego typu urody, a ja uważam ze każdemu najładniej w typie danym od Matki Natury

[sarenka]

Joey - ale w tym momencie chodzi o nomenklaturę. Zdaje sobie ztego sprawę, że dostajemy od matki natury swój typ. Niemniej jeśli ktoś trafnie przeobrazi się w inny typ - to w mojej nomenklaturze jest tym nowym typem [według Ciebie się podszywa] . O to mi chodziło. Nie twierdze, że można zmienić swój typ a korzystnie się przeobrazić [nie do poznania]

[Mała-Mi]

ja w ostatnich dniach usilnie starałam sie określić swój typ,każdy mi cos doradzał,odradzał że poprostu poczułam sie tym znużona i zmęczona,doszłam do wniosku że chyba przestane sie tym przejmować i nosić poprostu to co lubie.

[verleina]

Podczas jednej z konsultacji indywidualnych przyszła do mnie Pani, która na tzw. pierwszy rzut oka wydawała mi się typową wiosną. W momencie, kiedy jednak zaprosiłam ją do lustra, na nalizę kolorystyczną i Pani musiała zmyć makijaż, wyjęła soczewki, zobaczyłam delikatne odrosty na włosach byłam pewna, że to właśnie typowe "przebieranie się". Moim zdaniem nie można przebierać się, dlatego, że wówczas zawsze trzeba pamiętac o makijażu, farbowaniu włosów i paru innych dodatkach, które nie są tak istotne w podkreslaniu swojego prawdziwego typu urody. pozdrawiam Agata Maroń

[Joey]

Ale załóżmy że ktoś chce przeobrazić się z wiosny w jesień (wydaje mi sie że to jest najłatwiejsza z możliwości podszywania się pod inny typ). I załóżmy że naprawdę ma ochotę na to całe przedstawienie z soczewkami, farbowaniem, henną brwi, rzęs, rysowaniem kredką piegów I pytanie czy podszywając się pod inny typ będzie wyglądał korzystniej niż w swoim? Czy w najlepszym razie tak samo w skali atrakcyjności co w swoim typie? Dla mnie oczywiste jest że zmiana z ciepłego typu na zimny (lub na odwrót)jest niekorzystna, ale jak jest z tymi typami pokrewnymi wiosna-jesien i lato-zima?

[sarenka]

Joey napisał(a):
> Ale załóżmy że ktoś chce przeobrazić się z wiosny w jesień (wydaje mi sie że to jest najłatwiejsza z możliwości podszywania się pod inny typ). I załóżmy że naprawdę ma ochotę na to całe przedstawienie z soczewkami, farbowaniem, henną brwi, rzęs, rysowaniem kredką piegów I pytanie czy podszywając się pod inny typ będzie wyglądał korzystniej niż w swoim? Czy w najlepszym razie tak samo w skali atrakcyjności co w swoim typie? Dla mnie oczywiste jest że zmiana z ciepłego typu na zimny (lub na odwrót)jest niekorzystna, ale jak jest z tymi typami pokrewnymi wiosna-jesien i lato-zima?

widzę, że masz tyle samo pomysłów i wątpliwości co ja

[sarenka]

Mała-Mi napisał(a):
> ja w ostatnich dniach usilnie starałam sie określić swój typ,każdy mi cos doradzał,odradzał że poprostu poczułam sie tym znużona i zmęczona,doszłam do wniosku że chyba przestane sie tym przejmować i nosić poprostu to co lubie.

ja tak samo - zwłaszcza, że teoretycznie nie jestem zimą a każdy mi mówi, że dobrze mi w mocnym karminie, amarancie.. w takich zimowych kolorach - chyba, że jestem mieszańcem .. no, ale są tacy co twierdzą, że najlepiej mi w pomarańczach i ciepłych brązach oszaleć można

[Mała-Mi]

ja jako lato powinnam nosić niebieski kolor za którym nie przepadam,wogóle nie lubie zimnych odcieni,wole te ciepłe i co mam być "ciepłym latem" ?

[sarenka]

Mała-Mi napisał(a):
> ja jako lato powinnam nosić niebieski kolor za którym nie przepadam,wogóle nie lubie zimnych odcieni,wole te ciepłe i co mam być "ciepłym latem" ?

No tak - to jest problem.. Ja też nie lubię niebieskiego - choć ostatnio robię postępy i podoba mi się turkus i blady błękit.. ale w szafie nie mam nic w tym kolorze - a też chyba jestem latem - obecnie pseudozimą [chyba], bo niektórzy mówią, że jesienią

[Mała-Mi]

nigdy nie przepadałam za niebieskim kolorem i do dzis staram sie go unikać a już nawet nie wyobrażam sobie niebieskich cieni na powiekach na szczeście mam zielone oczy