Gdzie jest granica dobrego wyglądu?

[WytwornaWanilia]

Chciałabym poznac Waszą opinię na ten temat.
Chodzi o to, że w dzisiejszych czasach przykłada się coraz większą wagę do wyglądu kobiety.
Środki masowego przekazu, rozmowy, fora internetowe- wszystko aż "tętni" od porad dla kobiet. Jak się ubierac, co przystoi, co nie?
Nie ma w tym nic złego. To dobrze, że kobiety chcą ładnie wyglądac, dbają o siebie.. Coraz częściej można oglądac na ulicach dobrze ubrane kobiety (oczywiście to pojęcie względne, "dobrze ubrane" według większości prznajmniej, oznacza stylowo, modnie, kobieco)
Aczkolwiek zauważam tendencję do traktowania innych z góry i to tylko na podstawie wyglądu. Czy osoby "gorzej" ubrane są mniej interesujące?Nie mówię tu o ubraniu "biednym", podartym, czy brudnym, raczej o skromnym, ale czystym i zadbanym.
Nie chcę popadac w przesadę, ani pewne skrajności, ale gdzie tu miejsce na wewnętrznego człowieka? Czy według Was elegancka kobieta może ubierac się skromnie, czasem w zwykły sweter? Czy kobieta z klasą nie może sobie pozwolic na zwykły ubiór, bez żadnych udziwnień, bez kroju podkreślającego jej sylwetkę? Czy taka osoba jest skazana na zawistne spojrzenia, brak przyjaciół?

Szczerze mówiąc potrzebuję Waszej opinii, do pewnych badań, będę wdzięczna, jeśli otrzymam szczere odpowiedzi, z kulturą i taktem. (Najbardziej zależy mi na ustosunkowaniu się do tych pytań, które podkreśliłam). Z góry dziękuję..
Wiem, że "jak Cię widzą, tak Cię piszą", ale tendencja do ulegania modzie mnie przeraża. Dochodzi do tego, że na podstawie wyglądu ocenia się innych, nie mówiąc już o przykrych komentarzach.
Dla jasności dodam, że nie chodzi mi o zaniedbanie, a raczej skromnośc szczególnie jeśli chodzi o ubiór.

Edit: Wiem, że pewnie niektórym nasunie się na myśl, że skromnie nie znaczy "wieśniacko" (przepraszam za to słowo, ale myślę, że jest ono adekwatne..) Więc dodam, że pod pojęciem skromnośc myślę raczej o stroju "niemodnym", prostym, bez ekstrawagancji i zbędnych "udoskonaleń-udziwnień", np. napisów, malowideł, brokatu, dużego dekoltu itd..

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Oczywiście, że może Wiesz, klasa to nie tylko ubiór - zwykła dziwka może być ubrana elegancko, a jednak nie będzie miała klasy

Poza tym pozostaje otwarta kwestia, JAK wygląda się w danym ubraniu - możesz wyglądać szałowo w swetrze (dodać do tego jakąś fajną apaszkę - nawet do jeansów, ciekawe kolczyki i mieć KLASĘ), a możesz założyć kostiumik całkowicie niedobrany do Ciebie i wyglądać żenująco.

---------- Dopisano o 15:08 ---------- Poprzedni post napisano o 15:06 ----------

Ciekawy dodatek może wiele - i nie mam tu na myśli brokatu, napisów itd A raczej - fantazyjną apaszkę, ciekawą torebkę (nie sklepową sztampę), dobrze dobrane buty, fryzurę, makijaż, oryginalną i pasującą do kobiety i ubioru biżuterię. Zapach perfum. Interesujący pasek, podkreślający talię (oczywiście, w przypadku braku talii, nie ma o czym mówić - tylko podkreśli grubość).

Poza tym sweter może mieć ciekawy dekolt, kolor, może być wcięty w talii, a może też być puszczony w stylu tunikowym, może być rozpinany albo nie, możesz założyć pod niego koszulę z fajnym kołnierzem...

[Avari]

Wytworna Wanilia Odnoszę wrażenie, że usiłujesz postawić znak równości między kilkoma pojęciami takimi jak elegancja, skromność, dobry wygląd, szczunek czy odbiór w społeczeństwie. To sprawia na mnie wrażenie spłycania zagadnienia, podobnie jak ocenianie na podstawie samego wyglądu.

Ubioru nie da się ocenić bez dodatkowych parametrów, jakimi są sytuacja, szerokość geograficzna, kultura czy czynniki społeczne.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

No ale raczej nie mówimy tu o ubiorze Kenijskich kobiet czy Brazylijskich wieśniaczek

[Avari]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;13411434]No ale raczej nie mówimy tu o ubiorze Kenijskich kobiet czy Brazylijskich wieśniaczek [/QUOTE]

Nie, ale Warszawa będzie miała odmienne poczucie estetyki od dajmy na to Chochołowa.

[WytwornaWanilia]

Napisane przez Avari

Wytworna Wanilia Odnoszę wrażenie, że usiłujesz postawić znak równości między kilkoma pojęciami takimi jak elegancja, skromność, dobry wygląd, szczunek czy odbiór w społeczeństwie. To sprawia na mnie wrażenie spłycania zagadnienia, podobnie jak ocenianie na podstawie samego wyglądu.

Ubioru nie da się ocenić bez dodatkowych parametrów, jakimi są sytuacja, szerokość geograficzna, kultura czy czynniki społeczne.

Nie stawiam znaku równości pomiędzy tymi czynnikami. Raczej pytam, czy uważacie, że skromnośc, o której pisałam w pierwszym poście (może złe słowo, ale nic innego nie zdołam wymyślic), może iśc w parze z elegancją. A elegancja to według mnie dobry wygląd- może się mylę, ale takie jest moje zdanie. A co do szacunku i odbioru w społeczeństwie, wiem, że jest to w pewnym sensie uzależnione od wyglądu i pytam, czy nie do przesady Waszym zdaniem.

[Moccari]

Czy według Was elegancka kobieta może ubierac się skromnie, czasem w zwykły sweter? Czy kobieta z klasą nie może sobie pozwolic na zwykły ubiór, bez żadnych udziwnień, bez kroju podkreślającego jej sylwetkę? Czy taka osoba jest skazana na zawistne spojrzenia, brak przyjaciół?

Według mnie elegancja nie oznacza podążania za modą! a umiejętność ubrania się po prostu z gustem, skromnie, adekwatnie do swojej figury. Nie wyobrażam sobie siebie samej w eleganckim wydaniu w modnej, długiej spódnicy, która na innych wygląda świetnie, a ja w niej najzwyczajniej w świecie źle się czuję. Dlatego nie wyglądałabym elegancko a komicznie. Zdecydowanie kobieta z klasą może sobie pozwolić na zwykły ubiór, jednak wg mojej opinii powinna zaakcentować swoją kobiecość w obojętnie jaki sposób, może dobrze skrojone spodnie i dodatki pasujące do tego wspomnianego swetra? Taka osoba nie jest skazana na zawistne spojrzenia, jeżeli sama tych spojrzeń nie prowokuje zazdroszcząc innym, ubranym "modniej". Brak przyjaciół (prawdziwych) nie jest uzależniony od ubioru. Na pewno łatwiej jest zwrócić na siebie uwagę będąc "trendy" i łatwiej nawiązać nowe znajomości, najważniejsze jest jednak to co mamy w środku. Ja osobiście podziwiam osoby, które tworzą swój własny styl. Można podglądać "modę" i czerpać z niej inspirację, ale nie gonić za nią za wszelką cenę. "Moja" elegancja wymaga poznania swojej sylwetki i sprecyzowanie stylu, który najlepiej nam pasuje. Jednak warto też podglądać to co dzieje się na wybiegach i odnieść się do tego z umiarem. To moje zdanie. Pozdrawiam

[Avari]

Napisane przez WytwornaWanilia

Nie stawiam znaku równości pomiędzy tymi czynnikami. Raczej pytam, czy uważacie, że skromnośc, o której pisałam w pierwszym poście (może złe słowo, ale nic innego nie zdołam wymyślic), może iśc w parze z elegancją. A elegancja to według mnie dobry wygląd- może się mylę, ale takie jest moje zdanie. A co do szacunku i odbioru w społeczeństwie, wiem, że jest to w pewnym sensie uzależnione od wyglądu i pytam, czy nie do przesady Waszym zdaniem.

Skromność jak najbardziej idzie w parze z elegancją, bo stanowi jej element składowy. Żaden strój, który jest przerysowany nie będzie uznany za elegancki, pomimo tego, że sam w sobie może być bardzo interesujący i ładny.

Najczęsciej oceniamy po wyglądzie, bo jest to rzecz która jest zauważana jako pierwsza przez człowieka. Najczęściej nie oznacza zawsze, bo osoby niewidome będą oceniały na podstawie innych kategorii, ale to inna kategoria.

Życie, szczególnie w dzisiejszych czasach, zmusza nas do wyrabiania sobie oceny w ułamku sekund, bo to zwiększa nasze szanse na przeżycie (dziś rozumiane dość szeroko), (czysta biologia, możesz poczytać na temat technik kamuflarzu zwierząt, co powinno wyjaśnić Ci przyczyny biologiczne takiego postępowania).

Oczywiście wielu ludzi nadużywa tego kryterium do oceny, ale takie zachowania są widoczne wszędzie. Ludzie często utożsamiają wygląd z sukcesem lub niepowodzeniami na różnych gruntach swojego życia, więc mają tendencję do przypisywania mu szczególnego znaczenia.

[agniesikk]

Napisane przez Avari

Nie, ale Warszawa będzie miała odmienne poczucie estetyki od dajmy na to Chochołowa.

Mój kuzyn (Warszawiak) stwierdził "W Warszawie to są właśnie takie dziewczyny z bluzkami dłuższymi niż spodenki"

Odpowiadając na pierwszy post:
Elegancja nie oznacza ekstrawagancji Swetry, spodnie i inne elementy garderoby mają różne ciekawe kroje, kolory. Niektóre szalone, inne skromne i eleganckie, dodają szyku i klasy. Odpowiednio dobrane dodatki mogą zdziałać cuda. Kobieta ubrana w jeansy i sweter będzie wyglądała codziennie, ale jeśli ta sama kobieta ubierze dobrze skrojoną, dobraną spódnicę i do tego odpowiedni sweter, będzie wyglądać zupełnie inaczej.

A kobieta z klasą, no cóż... Kobieta z klasą nawet ma dres i domowy strój odpowiednio dobrany Spotkałam w swoim życiu wiele takich kobiet i naprawdę ... zawsze wyglądają dobrze. I to może je skazywać na zazdrosne spojrzenie otoczenia.

[shockwaves]

Napisane przez WytwornaWanilia

Czy osoby "gorzej" ubrane są mniej interesujące?

Giną w tłumie, nie rzucają się w oczy, ale to nie znaczy, że mają mieć mniej przyjaciół czy być nieinteresujący.

Co do kobiet eleganckich i z klasą : jak dla mnie to są kobiety, które nie założą czegoś w czym źle wyglądają. Nawet jeśli to będzie zwykły sweter, to jak dla mnie taka kobieta dobierze tak dodatki, że będzie wyglądać dobrze. Bo kobieta, która źle wygląda w czymś, źle dobiera krój ubrań, ubiera się niemodnie nie zasługuje na miano eleganckiej i z klasą. Jak dla mnie jedno z drugim się wyklucza. (chyba, że mówimy o sytuacji kiedy idzie po bułki do sklepu, wiadomo, można iść w dresie. ale już do pracy czy na wyjścia taka babka dresu nie założy)