|
|
#1 |
|
Raczkowanie
|
smutny problem
Witam mam problem
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-12-21 o 21:56 |
|
|
|
|
#2 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2 482
|
Dot.: smutny problem
Ile z tych 4 lat tak naprawdę spędziliście razem? Jak często się widujecie? Czy to od początku był związek "na odległość"?
Nie do końca rozumiem tę sytuacje z fochami? Chyba samo przechodzenie jubilera nie powoduje obrażenia? Czyżbyś czasem przy tym nie naciskała w stylu "a kiedy będzie nasza kolej?"? |
|
|
|
|
#3 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: smutny problem
odpowiem na twoje pytanie. spotykamy się co tydzień przez 2 dni. w lato jesteśmy ze sobą codziennie. nie naciskam. nic a nic. nie jestem tego typu kobietą. po prostu wkurza go wszystko.
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-12-21 o 21:56 |
|
|
|
|
#4 |
|
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 648
|
Dot.: smutny problem
Facet unika poważnej relacji.Taki związek, a własciwie nazwałabym to układem odpowiada mu jak najbardziej.Czy się "nawróci"??Nikt tego nie wie.Czas na poważna rozmowę
![]() Bo jesli rzeczywiście on nie ma zamiaru się deklarowac i jeśli Tobie to nie odpowiada to marnujesz czas z nim. |
|
|
|
|
#5 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: smutny problem
tylko że tu nie da się poważnie porozmawiać. ech. mi ręce opadają, nie lubię nie zdecydowania. nie chce skończyć tak że będę czekać latami a mu zawsze będzie wygodnie, jakoś nie wierze w jego miłość. ja bym zrobiła wszystko dla niego, a on ma czas, wygodnie mu u mamusiu, odpowiada mu bycie daleko ode mnie
ja na ten czas nie widzę sensu.
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-12-21 o 21:56 |
|
|
|
|
#6 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 4
|
Dot.: smutny problem
Moja opinia na ten temat, to koleś nie jest gotowy na to, abyście razem zamieszkali itp. Wiec , albo bedziesz cierpliwa, albo to zakończ.... Wiem,że to dziwne, ale taka jest prawda..
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 709
|
Dot.: smutny problem
Czarno to widzę.
Porozmawiaj, bez obrażania. Będziesz wiezieć na czym swoisz i dalej zastanowisz, co robić
|
|
|
|
|
#8 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: smutny problem
Bo tu nie ma sensu:
- słabo się znacie tak naprawdę, - nie da się z nim pogadać, obrażanie się na wszystko to dziecinna i źle rokująca maniera (JAK niby wyobrażasz sobie rozmowę na ważne tematy, jak on focha strzela o wszystko?) - ty chcesz po tylu latach jakiś konkretów (nie dziwię się), on unika jak ognia deklaracji, - ty gotowa jesteś na wszystko dla niego, on- jakoś nie bardzo. TO PO CO to ciągniesz? Serio myślisz,że ktoś taki się zmieni? Jesli TERAZ nie jesteś dla niego ważna, to kiedy? Po slubie?- to raczej wtedy spadną ci klapki i pomyslisz, że w kanał wpadałaś. Wobec tak rozmijających się oczekiwań co do przyszłości, nie ma sensu być razem. ILE lat jeszcze chcesz bawić się w takie "chodzenie"? |
|
|
|
|
#9 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: smutny problem
..ja jestem taka osobą, że nie lubię długich ciągnących bez przyszłościowych związków. ja chciałam tylko wiedzieć czy my poważnie jesteśmy, czy to tylko dziecięce chodzenie. dziewczyny nie chce nikogo na przymus. ale cenie szczerość u faceta.
---------- Dopisano o 19:54 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ---------- dziewczyny ja nie wiem czy dobrze zrobiła, ale od tygodnia zrobiłam sobie z nim przerwę, a wczoraj powiedziałam że nie interesuje mnie taki związek, i że to koniec, a on do mnie dziś jakby nic się nie stało. specjalnie mi pokazuje że ja mogę z nim nie być ale on jest i tak naprawdę póki on ze mną jest ja jestem jego ( przepraszam że zakręciłam") Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-12-21 o 21:57 |
|
|
|
|
#10 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: smutny problem
To POSTAW sprawę JASNO, najwyżej będzie wóz albo przewóz. Przecież ze strachu, że pan się obrazi nie będziesz czekać kolejnych 4 lat w takim związku. Pomijam,że takie związki mają sens tylko w jednym wypadku: gdy wiadomo DO KIEDY jest ten związek na odległość.
|
|
|
|
|
#11 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: smutny problem
Powiedz mu: słuchaj latka mi lecą, związek się nam starzeje, nie mam zamiaru "chodzić" z Tobą do 30 albo dłużej. Oczekuję jasnej deklaracji od Ciebie jak w chwili obecnej i w ciągu najbliższych latwidzisz naszą przyszłość, związek itp. Odpowiedź: nie chce o tym gadać lub podobną w tą tonie traktuje jako zakończenie związku bo jesteś dorosłym facetem, powinieneś się nauczyć rozmawiać na poważne tematy. Jak tego nie potrafisz nie będę Ci pomagać dorastać.
Postaw sprawę na ostrzu noża. Jakoś się wtedy zadeklarować musi.
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
|
|
|
|
#12 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: domek dla lalek
Wiadomości: 5 393
|
Dot.: smutny problem
Macie totalnie inne spojrzenie na przyszlosc.
Twoj chlopak nie jest dojrzaly, byc moze nie jest Ciebie pewien, byc moze pasuje mu tak, jak jest teraz. Ty jestes dojrzala, chcesz wiedziec, na czym stoisz, pragniesz stabilizacji lub choc rozmow o niej. Ja tu nie widze swietlanej przyszlosci, gdyz chlopak ma zupelnie co innego w glowie teraz- nie tak bardzo Ciebie, jak widac... Samo to,ze sie "obraza" za takie niewinne rzeczy po 4 latach zwiazku? kochana, on juz taki jest i go nie zmienisz- moze warto poczekac na Pana Odpowiedniego, ktory swiata za Toba nie bedzie widzial i sam bedzie na slub namawial?
|
|
|
|
|
#13 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 5 184
|
Dot.: smutny problem
Cytat:
a ja na razie nie chcę planować, zapeszać, mamy czas, nie chcę się nastawiać, bo to jeszcze długa droga. Myślę jednak, że u Ciebie to jest inny problem...Chłopak boi się zobowiązań. Jesteście razem długo i chyba zdał sobie sprawę, że to nie zabawa w chodzenie, tylko coś dużo poważniejszego. Przeraża go myśl, że miałby być mężem, ojcem, przecież to jeszcze jakiś czas temu była abstrakcja. W głupawych pismakach aż grzmią - nie daj się zaobrączkować, w serialach roi się od wolnych, szczęśliwych samców zmieniających kobiety jak rękawiczki, a on co? On w związku, a jego kobieta co gorsza ogląda się za sukniami. On się po prostu boi, nie wyobraża sobie tego wszystkiego, faceci (niektórzy) tak mają. Moim zdaniem to nie przekreśla związku, może on potrzebuje więcej czasu, niż Ty? Nie zmuszaj go do oglądania pierścionków, zapytaj po prostu, czy mu na Tobie zależy i czy coś z tego będzie. Oczywiście wspomnij, że nie musi się zaraz oświadczać, po prostu chcesz wiedzieć, czy traktuje wasz związek poważnie. Skoro mówi, że nie pozwoli Ci odejść to w sumie chyba nie jest z Wami tak źle ![]()
__________________
Don't the sun look lonesome, oh lord lord lord, on the graveyard fence? Don't my baby look lonesome when her head is bent? Piszę. |
|
|
|
|
|
#14 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: smutny problem
dziewczyny była już taka rozmowa, poważna skończyła się kłótnią. jechaliśmy samochodem, i nie wytrzymałam i mówię : jeśli myślisz że ja będę z tobą chodzić nie skończoność to się mylisz. nie będę. co ja jestem? a on do mnie: co ci się stało? - przerażenie. ale po co ci ślub? tak młodo, szybko nie chcesz się wyszaleć, chce już obowiązki. w ogóle chcesz być ze mną. takie głupie pytania, potem doszedł do wniosku, ze może po studiach, ale nie wie kiedy, daty nie chce ustalić,jak będzie chciał to mi miesiąc przed ślubem powie, ( mnie wtedy nerwica bierze na słowo nie wiem). dizewczyny to jest wykręcanie się ogonem tyle powiem
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-12-21 o 21:57 |
|
|
|
|
#15 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: smutny problem
Więc WIESZ, jakie jest jego zdanie? Łudzisz się, że zmieni je? A niby dlaczego miałoby to się stać? Uważam, że jeśli para nie jest dla siebie ważna PRZED ślubem, nie stanie się to tym bardziej PO, bo niby z jakiej przyczyny? Nie pomyślałaś może, że zwyczajnie ZBYT mocno się różnicie w podejsciu do zycia? że przy nim tracisz czas?
|
|
|
|
|
#16 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: smutny problem
studia go zmieniły... studiuje to co on, ale mi sodówka nie odbiła. zawsze byłam skromna.
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-12-21 o 21:57 |
|
|
|
|
#17 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: smutny problem
A co ma twoja skromnośc to jego nieumiejętności rozmawiania powyżej poziomu 5-latka z piaskownicy?
|
|
|
|
|
#18 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: smutny problem
Taa... miesiąc przed ślubem. Nie wiem czy pan szanowny wie, ale na te najbardziej chodliwe miesiące, sale zespoły kamerzyści itd. są zabukowaniu 1,5 roku a nawet 2 lata do przodu. Minimum rok, maksimum 2 lata dzielą zaręczyny od ślubu. Więc ma o tym marne pojęcie.
Nie mówiąc o ślubie (chyba, że ktoś ma zasadę, że takie rzeczy dopiero po ślubie), planuje z Tobą zamieszkać? To byłby pierwszy krok. Za chwilę kończycie studia wypada o tym pomyśleć. Zacznij jeszcze raz poważną rozmowę. Jak dalej się na nic nie zadeklaruje to ja bym odeszła. Związek będzie udany tylko wtedy, kiedy ma się podobne spojrzenie na przyszłość. Jeśli tak nie jest będzie tylko powolną agonią.
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
|
|
|
|
#19 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: smutny problem
A co szkodzi aby koles sie przeniósł do miasta gdzie studiujecie /mieszkasz wynajął mieszkanie i wtedy bylby to "normalny" zwiazek ,mieszkacie razem ,poznajecie się ,pracujecie,studiujecie i wtedy wyjdzie szydlo z worka.
|
|
|
|
|
#20 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: smutny problem
ja zawsze byłam sobą zawsze, byłam miła dla innych, oddałam bym ostatnią koszule, a on początkowe teraz zimny jak głaz. a rozmawiać nie umie i mówi że to ja jestem nie dorosła i nienormalna bo nie chce na noc przyjechać sama do niego. ( nie rozumie że mam zaniki wzroku i to trochę niebezpieczne) ale cóż nie wytłumaczysz.
---------- Dopisano o 20:19 ---------- Poprzedni post napisano o 20:17 ---------- ja z nim nie zamieszkam przed ślubem. wiem że wtedy było by wygodnie i wtedy to by dopiero był problem. a powiem wam coś śmiesznego dziewczyny, on jest muzykiem weselnym, Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-12-21 o 21:58 |
|
|
|
|
#21 |
|
astro-loszka
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 511
|
Dot.: smutny problem
Lepiej się rozstańcie. Macie różne oczekiwania wobec związku i drugiej osoby, a to nie zmieni się samo. Odpuść sobie i znajdź sobie kogoś, kto będzie wręcz marzył o wspólnym życiu z tobą.
__________________
Kpię i o drogę nie pytam. |
|
|
|
|
#22 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: smutny problem
naprawdę taki związek nie jest mi na rękę, naprawdę po co mi kłótni, czekanie, on się już nie zmieni.
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-12-21 o 21:58 |
|
|
|
|
#23 | |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: zależy kiedy ;)
Wiadomości: 1 022
|
Dot.: smutny problem
Cytat:
SKORO NIE UMIE SIĘ OKREŚLIĆ CZEGO CHCE TO TY BĄDŹ MĘŻCZYZNĄ W TYM ZWIĄZKU I TO TY PODEJMIJ ZA NIEGO DECYZJĘ... |
|
|
|
|
|
#24 | ||
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: smutny problem
Cytat:
Cytat:
), to nawet nie wiesz jak bardzo skory jest (czy w ogóle) to dbania o siebie, Ciebie, dom, wspólne sprawy. Bo to może jaka niedojda życiowa się okaże. Co nie daj panie na B
Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2009-12-21 o 19:27 |
||
|
|
|
|
#25 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: smutny problem
nie chce za niego wyjść, kiedyś myślałam ze ten związek jest czegoś wart, teraz wiem ze nic nie będzie z tego, dwa odmienne światy.
Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-12-21 o 21:58 |
|
|
|
|
#26 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: smutny problem
|
|
|
|
|
#27 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: smutny problem
Cytat:
Osobiście myślę, że skoro nie potraficie się zgrać co do przyszłościowych planów to lepiej się rozstać. Natomiast nie za bardzo rozumiem Twój tok myślenia. P.s Jeśli mogę zapytać, jaki kierunek kończycie? Bo piszesz, że to studia mu do głowy uderzyły, sodówka itd. itp... Ciekawa jestem.
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
|
|
|
|
|
#28 |
|
Raczkowanie
|
Dot.: smutny problem
dziewczyny mi naprawdę zależało na nim. chciałam być z nim. ale jest coraz gorzej, przeczytałam wasze rady: i stwierdziłam że nie mam po co z nim być, dlatego napisałam po przemyśleniu że sensu tego nie ma.
nie zrozumieliśmy się. studiuje Prawo specjalizacja : prawo konstytucjne. Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2009-12-21 o 21:59 |
|
|
|
|
#29 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
|
Dot.: smutny problem
No nie ma sensu, dobzre, że to dsotrzegasz. Pewnie poboli rozstanie, ale to lepsze niż bycie z kimś, dla kogo nie jesteś ważna.
|
|
|
|
|
#30 |
|
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: smutny problem
Na koniec od siebie dodam, że nie warto się kierować tykającym zegarem w podejmowaniu ważnych życiowych decyzji. Spokojnie. Nic na siłę. Przede wszystkim warto się pożądnie poznać przed ślubem. Jestem za wspólnym zamieszkaniem. Jeżeli facet ma plany "ożenkowe", to nie ma siły żeby mu odpowiadało życie bez ślubu do końca życia - jeżeli wie, że partnerce na ślubie zależy oczywiście. Więc tego się nie obawiaj, to mit. Tak jak ten, że chajtnąć się trzeba koniecznie do 30tki
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:58.







ja na ten czas nie widzę sensu.


za takie niewinne rzeczy po 4 latach zwiazku?
kochana, on juz taki jest i go nie zmienisz- moze warto poczekac na Pana Odpowiedniego, ktory swiata za Toba nie bedzie widzial i sam bedzie na slub namawial?


