Czy noworodek może nie kochać swojej mamy?

[figurka_21]

Wszędzie jest napisane, że noworodek lgnie do swojej mamy. To ją zna najlepiej, słyszał jej głos w życiu płodowym etc.

Mam 2 miesięcznego synka i mam wrażenie, że malec za mną nie przepada ;( Mieszkam z teściową -> to do niej najczęściej się uśmiecha, to ona go uspokaja, dochodzi do tego, że mały nie może się uspokoić u mnie więc i ona go karmi. Strasznie mnie to dobija. Jestem spokojna, moduluje głos, generalnie strasznie się staram, ale jak widze, że Przemek u mnie na rękach zanosi się płaczem, a u teściowej od razu się uspokaja to wymiękam

Może mam paranoje? Może chodzi tu o odwieczną walkę teściowa kontra synowa?

[iizabelaa]

ojj dziwne to
co prawda się nie znam

ale ja bym teściowej dziecka nie oddawała,
teraz on się do niej przwyczai i będzie się to wszystko coraz częściej powtarzać

[stokrotka_to_ja]

oczywiscie,ze noworodek nie kocha swojej mamy ,mysle,ze po prostu nie potrafi jeszcze kochac.Moze po prostu czuje twoje napiecie i mu sie to udziela?

[taszkin]

Był czas, ze moja córka też uspokajała się na "cudzych" rękach. Przykro mi było, ale siostra mówiła, że też tak miała. Może to faktycznie nerwy, jakaś odmiana dla malca, taki "świeży powiew" nowych doznań
Karmiłam piersią, więc córka jako noworodek płakała bo na mnie zawsze "czuła jedzenie"
Ty powinnaś karmić dziecko, teściowa od czasu do czau, ale to ma być Twoje zadanie. Problemem nie jest tu chyba dziecko, ale jego babcia. Powinna powiedzieć Ci "nie przejmuj się, popłacze i przestanie jak go nakarmisz i przytulisz, jakby co, to mnie wołaj" a nie przejmować Twoją rolę odbierając Ci wiarę we własne siły - może i w dobrej wierze, ale na dłuższą metę to nie jest dobre rozwiązanie. Niech nie paraliżuje Cię płacz synka, on kocha Cię najmocniej na świecie a Ty musisz w to po prostu uwierzyć. W to, że to w Twoich ramionach czuje się najlepiej. Następnym razem poproś, że chcesz z nim być sama (np. że nie chcesz jej urazić, ale trochę się denerwujesz jak ktoś patrzy), żeby babcia nie patrzyła na każdy Twój ruch, jak się starasz i tylko czekała aż się poddasz i oddasz jej synka. Nie bój się, że urazisz teściową stwierdzeniem, że sobie poradzisz.
Twoja postawa wobec teściowej, która może widzi Twoją bezradność i to, że "wymiękasz" jest ważna bo może faktycznie ona czuje się zobowiązana Cię wyręczyć.

[MMONIKA9]

Napisane przez taszkin

Był czas, ze moja córka też uspokajała się na "cudzych" rękach. Przykro mi było, ale siostra mówiła, że też tak miała. Może to faktycznie nerwy, jakaś odmiana dla malca, taki "świeży powiew" nowych doznań
Karmiłam piersią, więc córka jako noworodek płakała bo na mnie zawsze "czuła jedzenie"
Ty powinnaś karmić dziecko, teściowa od czasu do czau, ale to ma być Twoje zadanie. Bądź spokojna, wyluzowana. Problemem nie jest tu chyba dziecko, ale jego babcia. Powinna powiedzieć Ci "nie przejmuj się, popłacze i przestanie jak go nakarmisz i przytulisz, jakby co to mnie wołaj" a nie przejmować Twoją rolę odbierając Ci wiarę we własne siły - może i w dobrej wierze, ale na dłuższą metę to nie jest dobre rozwiązanie. Niech nie paraliżuje Cię płacz synka, on kocha Cię najmocniej na świecie a Ty musisz w to po prostu uwierzyć. W to, że to w Twoich ramionach czuje się najlepiej. Następnym razem poproś, że chcesz z nim być sama, żeby babcia nie patrzyła na każdy Twój ruch, jak się starasz i tylko czekała aż się poddasz i oddasz jej synka. Poradzisz sobie, nie bój się, że urazisz teściową stwierdzeniem, że sobie poradzisz. Twoja postawa wobec teściowej, która może widzi Twoją bezradność i to, że "wymiękasz" jest ważna.

POPIERAM a to że modelujesz głos to nic nie da dziecko bardzo wyczówa twoje zdenerwowanie i mimo że będziesz mówić spokojnie i łagodnie to i tak wyczuje twoje zdenerwowanie i to ze w srodku cała aż latasz dzieci są bardzo an to wyczulone dlatego postaraj się panować nad nerwami nietylko w głosie mimo wszystko musisz być opanowana , moja szwgierka miała to samo mimo że mówiła spokojnym głosem mała krzyczała ipłakała po chwili ona niewytrzymywała ioddawała mi mała na ręce i u mnie się odrazu uspokajała dlaczego?? bo niewyczówała u mnie zdenerwowania - wiem że im dłuzej i głosneij malec płacze tym bardziej wpadasz w panike - nie ma co panikować tylko to przetrwać zaśpiewać piosenke polulać w końcu się zmęcczy i przestanie plakać a zacznie więcej uśmeichać do mamusi czego życze z calego serca

[Ineczka33]

Zgadzam się z przedmówczyniami. Niech teściowa 'dowartościowuje się' w inny sposób Nie oddawaj jej dziecka przy każdej okazji, kiedy wydaje Ci się, że sobie nie radzisz. Musisz nawiązać więź z dzieckiem. A jak to zrobisz, kiedy ono jest zbyt często na rękach babci?

[41606c31298bccbf4cae52b7859efbfee487d7f9]

Napisane przez taszkin

Był czas, ze moja córka też uspokajała się na "cudzych" rękach. Przykro mi było, ale siostra mówiła, że też tak miała. Może to faktycznie nerwy, jakaś odmiana dla malca, taki "świeży powiew" nowych doznań
Karmiłam piersią, więc córka jako noworodek płakała bo na mnie zawsze "czuła jedzenie"
Ty powinnaś karmić dziecko, teściowa od czasu do czau, ale to ma być Twoje zadanie. Problemem nie jest tu chyba dziecko, ale jego babcia. Powinna powiedzieć Ci "nie przejmuj się, popłacze i przestanie jak go nakarmisz i przytulisz, jakby co, to mnie wołaj" a nie przejmować Twoją rolę odbierając Ci wiarę we własne siły - może i w dobrej wierze, ale na dłuższą metę to nie jest dobre rozwiązanie. Niech nie paraliżuje Cię płacz synka, on kocha Cię najmocniej na świecie a Ty musisz w to po prostu uwierzyć. W to, że to w Twoich ramionach czuje się najlepiej. Następnym razem poproś, że chcesz z nim być sama (np. że nie chcesz jej urazić, ale trochę się denerwujesz jak ktoś patrzy), żeby babcia nie patrzyła na każdy Twój ruch, jak się starasz i tylko czekała aż się poddasz i oddasz jej synka. Nie bój się, że urazisz teściową stwierdzeniem, że sobie poradzisz.
Twoja postawa wobec teściowej, która może widzi Twoją bezradność i to, że "wymiękasz" jest ważna bo może faktycznie ona czuje się zobowiązana Cię wyręczyć.

ja też tak miałam przez bardzo krótki czas, na samym początku. ja zdenerwowana, małż brał małą na rączki, albo moja mama, dziecko się uspokajało. w końcu przyszedł czas, że zostałam z małą sama (mamie się skonczyl urlop, małż w pracy, nie było komu siedzieć nade mną) i jakoś dałam radę ją uspokoić, co wcześniej wydawało mi się nie możliwe.

teściowa niech wrzuci na luz. niech sobie znajdzie inne zajęcie. dasz radę, uwierz w to. a dziecko przyzwyczaja się do tego, do czego my je przyzwyczajamy. jak tak dalej pójdzie, to... wiesz co będzie.

[Monica88]

Nie ma mowy o kochaniu ze strony noworodka ponieważ do 6miesiąca dzieciaczki totalnie nic nie kumają i wszystko robią bezwarunkowo. Jednak maluszek na pewno odczuwa Twoje zdenerwowanie... ja bym wytłumaczyła teściowej co i jak, że jest ci niezręcznie i cała ta sytuacja Cię dołuję- jesli jest spoko, to powinna zrozumieć. Spróbuj kiedy maluszek płacze jakoś się przemóc, podejdz do niego ze spokojem, nie denerwuj się i zobaczysz czy się uspokoi. Pewnie minie kilka dni i u Ciebie na rękach też będzie przestawał płakać Przecież to Ty jesteś mamą i czujesz, czego mu potrzeba, uważam że w twoich ramionach na pewno czuje się bezpiecznie

3mam kciuki

[Meier Link]

Gdzieś słyszałam, że dziecko nie jest spokojne u mamy, bo czuje zapach mleka. Niektórzy uważają, że więzi emocjonalne zaczynają tworzyć dzieci po 1. roku życia, wcześniej koncentrują się tylko na zaspokajaniu swoich potrzeb. To chyba z forum.
Nie wiem, jak się dogadujesz z teściową, ale moja szwagierka twierdzi, że jak teściowa stoi nad nią i patrzy, gdzie zrobi błąd w opiece nad dzieckiem, to od razu jej wszystko źle wychodzi z nerwów.

[Camillina]

Ja z kolei czytałam, że głęboka milość i przywiązanie do opiekuna u dzieci pojawia się tak mniej więcej po 6 miesiącu a jednym z jej objawów jest lęk separacyjny kiedy dzidziuś "przykleja się" do mamy i wpada w histerię kiedy ta znika mu z oczu. Powinnaś jak najczęściej przebywać z dzieckiem, nie pozwalaj by to teściowa przejmowała opiekę nad małym. To są ważne miesiące kiedy masz czas na wytworzenie więzi z synem i nie pozwól by babcia zagarneła to dla siebie nawet jeśli działa w dobrej wierze. (chociaż przypuszczam że ta cała sytuacja łechce jej ego po prostu)

[marlena_m]

Mojego synka w pierwszych tygodniach najlepiej uspakajała teściowa , moja mama i mąż. Ja byłam kłębkiem nerwów i syn to wyczuwał jak radar Z czasem wszystko ładnie się "poukładało" i dogadanie się z małym było coraz łatwiejsze i przyjemniejsze.
U Ciebie będzie tak samo. Wycisz się, myśl pozytywnie, teściową troszkę "odsuń" i ciesz się z maleństwa . pozdrawiam

[sante]

Poproś teściową o pomoc przy gotowaniu ,praniu itp.to jest twój czas na zawiązanie więzi z dzieckiem

[Eirene1987]

No zgadzam się w pełni, boję się tego samego tyle że ja mieszkam z mamą, wydaje mi się że trzeba po prostu od początku uspokajać dziecko samemu ewentualnie niech tatuś go ponosi, pokarmi a nie teściowa. Niech się nie przyzwyczaja za bardzo Wystarczy ją troszkę odizolować. Wydaje mi się że ten spokój dzidzi w ramionach innych osób niż mama bierze się z tego, że jest to coś nowego, cały czas mama i mama więc dziecku się to w końcu nudzi. Na pewno to nie dlatego że dziecko nie kocha mamy, między matką a dzieckiem od samego początku jest pewna nierozerwalna więź i nic tego nie zmieni.

[paula78]

Bądż sobą i ni egraj przy dziecku ,on to wyczuwa ,że się napinasz,udajesz, grasz.
Bądż z nim jak najwięcej i nie wyręczaj się za często teściową bo ci synek i tesciowa wejdą na głowę.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Zwłaszcza teściowa, hihi

Chociaż ja wczoraj zostawiłam dziecię na pastwę teściowej i bezczelnie spać poszłam

[mysia m]

dziecko zawsze marudzi u swojej mamy, bo wie że ta najbardziej się przejmie. nie przejmuj się tym. oddawaj czasem dziecko mamie, zeby odpocząc, ale pamietaj, ze to Ty jestes jego mamą i instynktownie wiesz i bedziesz wiedziała, czego chce maleństwo. Moze czuje zapach mamy i chce cycka? moze kojarzysz mu sie tylkoz jedzeniem i akurat tego na dana chwile potzrebuje, bo ssajac czuje sie bezpiecnzy, a u tesciowej nie ma mleka, wiec nie beczy. Mój tez tak miał i okropnie mnie to dobijało. Ale spokojnie, jeszcze troche i poczujesz sie pewniej, tylko musisz w siebie uwierzyc.

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

i to nie wynika z tego, ze on kocha czy nie, bo miłosci to on się dopiero nauczy. niemowle to takie 'zwierzątko' czysto zmysłowe- odbiera swiat bodzcami, wyczuwa lek i spokoj, nawet gdy sama tego nie czujesz. badz dzielna i zajmuj sie nim jak najiecej a zobaczysz, ze nie jest to takie trudne i zacznie Ci sprawiac wiele frajdy.

i jeszcze rada, moze zamiast mówic ponuc? pospiewaj, pomrucz monotonnie? pokołysaj, daj smoczek, odwroc uwage. to czesto pomaga.

[Mariquita.]

noworodek to za bardzo nie wie o co w tym calym swiecie biega

tesciowa nawet gdyby bardzo chciala nie zastapi malemu Ciebie

poczekaj az maluch bedzie mial kilka mcy i zakuma, kto to mama.