Ból przy aplikacji tamponu... Czy to normalne?

[Kercia]

Dziś pierwszy raz spróbowalam założyć tampon (jakoś nigdy nie umiałam się przemóc ). Udało mi się, po aplikacji w ogóle go nie czułam, wszystko było ok, wyciąganie też mnie nie bolało. Jednak podczas wkładania (za drugim razem też tak było) czułam ból. Nie jakiś bardzo mocny, ale wystarczył bym musiała się zmuszać by pchać tampon dalej. Gdy "wskoczył" na właściwe miejsce, to już wszystko było ok.
Czy to normalne, że w trakcie aplikacji, boli? A może ja coś robię źle?

[pffe]

Napisane przez Kercia

Dziś pierwszy raz spróbowalam założyć tampon (jakoś nigdy nie umiałam się przemóc ). Udało mi się, po aplikacji w ogóle go nie czułam, wszystko było ok, wyciąganie też mnie nie bolało. Jednak podczas wkładania (za drugim razem też tak było) czułam ból. Nie jakiś bardzo mocny, ale wystarczył bym musiała się zmuszać by pchać tampon dalej. Gdy "wskoczył" na właściwe miejsce, to już wszystko było ok.
Czy to normalne, że w trakcie aplikacji, boli? A może ja coś robię źle?

może napinasz mięśnie? albo w dziwnej pozycji aplikujesz?

[karmazynka99]

Napisane przez Kercia

Dziś pierwszy raz spróbowalam założyć tampon (jakoś nigdy nie umiałam się przemóc ). Udało mi się, po aplikacji w ogóle go nie czułam, wszystko było ok, wyciąganie też mnie nie bolało. Jednak podczas wkładania (za drugim razem też tak było) czułam ból. Nie jakiś bardzo mocny, ale wystarczył bym musiała się zmuszać by pchać tampon dalej. Gdy "wskoczył" na właściwe miejsce, to już wszystko było ok.
Czy to normalne, że w trakcie aplikacji, boli? A może ja coś robię źle?

tez tak miałam jak zaczynałam stosowac tampony, potem z kazdym uzyciem bylo coraz lepiej, teraz juz nic nie czuję

[basikagniezno]

Napisane przez karmazynka99

tez tak miałam jak zaczynałam stosowac tampony, potem z kazdym uzyciem bylo coraz lepiej, teraz juz nic nie czuję

ja do dzisiaj tak mam. tzn. zdarza się,że mam problem z założeniem, wchodzi tylko "płytko", boli i dalej nie chce nie wiem czemu, po jakimś czasie wchodzi bez problemu żadnego

[niuniulka1989]

Też tak miałam Przez kilka pierwszych @ zakładanie bolało bardzo, cały czas też czułam, że mnie uwiera. Zaczęłam więc kupować tampony z aplikatorem Po jakimś czasie wróciłam do zwykłych i nie było już problemu

[MyDream166]

Kilka dni temu miałam tak samo tylko ból był tak duży, że zrezygnowałam z wciskania go na siłę. Ja akurat wiem w czym tkwi problem - zaciskam bardzo mocno mięśnie, mimo że wcale nie chcę tego robić. Staram się wyluzować, ale nic z tego... Chyba nie jestem stworzona do tamponów

[encia]

Napisane przez MyDream166

Kilka dni temu miałam tak samo tylko ból był tak duży, że zrezygnowałam z wciskania go na siłę. Ja akurat wiem w czym tkwi problem - zaciskam bardzo mocno mięśnie, mimo że wcale nie chcę tego robić. Staram się wyluzować, ale nic z tego... Chyba nie jestem stworzona do tamponów

E tam!
U mnie było tak, że nie do końca wyobrażałam sobie wciśnięcie sobie tego, ale jakto i w ogóle Koleżanki strasznie zachwalały, więc pomyślałam, że może jednak... Spróbowałam raz - bolało, nie weszło. Spróbowałam za kilka miesięcy drugi raz - bolało, nie weszło. W końcu kiedy byłam wręcz zmuszona do skorzystania z tamponu (tańczę i miałam akurat bardzo ważne występy na scenie i jednocześnie to był pierwszy dzień @. Podpaski odpadały bo źle bym się czuła a po drugie odbijałyby się przez obcisły strój więc nie miałam w sumie wyboru). No i na szczęście się udało Byłam zestresowana, obawy, że i teraz się nie uda, a to był ważny moment i te sprawy, ale wzięłam te trzy oddechy i poszło.

Podsumowując - miałam tak jak Ty, też myślałam, że tampony nie są i nigdy nie będą dla mnie. Więc nosek do góry, za którymś razem się uda. Byle nie na siłę, a na spokojnie!