wesele

[taila_s]

Hej chciała bym poznać Waszą opinię w pewnej kwestii ponieważ z TŻ nie możemy dojść do porozumienia i nie wiem czy ja przesadzam czy po prostu on jest zbyt 'rodzinny'...
Otóż moja siostra cioteczna w Boże Narodzenie będzie brała ślub (zaproszenia jeszcze nie mam ale z racji że to bliska rodzina to wiem) no i mi nawet nie wypada nie iść a mój TŻ twierdzi że w taki dzień nie ma zamiaru iść bo jego zdaniem ten dzień się spędza z rodzina... :/ W jaki sposób ja mam go przekonać czy na prawdę przesadzam?
Wczoraj zaczęłam ten temat przypadkiem i gdy zaczęliśmy się 'kłócić' TŻ stwierdził że i tak mamy jeszcze czas i nie ma sensu marnować go teraz na kłótnie... ale wiem że ten temat powróci i dlatego chciała bym mieć już gotowe argumenty...
A i jesteśmy ze sobą przeszło 2 lata...
A więc Wy za kim sie ustosunkujecie?

[paula78]

Weżcie ślub to będziecie rodziną

a na serio to rozwalił mnie argument twojego chłopaka ,przecież nie zaprosili was na wódkę ot tak bez powodu.
Idż sama ,do grudnia moze zmieni zdania a dlaczego nie idzie z tobą nich sie sam tłumaczy.

Świąt jest kilka dni więc i na jego rodzine starczy czasu ,dwa poważnie on jest taki rodzinny czy tak mu wpojono do głowy ,że nie wypada gdzies chodzić .
Trzy jakby nie patrzeć twoja rodzina może tez być jego rodziną tym bardziej ,że nie znacie się miesiąca .

[Trinette]

Napisane przez taila_s

Hej chciała bym poznać Waszą opinię w pewnej kwestii ponieważ z TŻ nie możemy dojść do porozumienia i nie wiem czy ja przesadzam czy po prostu on jest zbyt 'rodzinny'...
Otóż moja siostra cioteczna w Boże Narodzenie będzie brała ślub (zaproszenia jeszcze nie mam ale z racji że to bliska rodzina to wiem) no i mi nawet nie wypada nie iść a mój TŻ twierdzi że w taki dzień nie ma zamiaru iść bo jego zdaniem ten dzień się spędza z rodzina... :/ W jaki sposób ja mam go przekonać czy na prawdę przesadzam?
Wczoraj zaczęłam ten temat przypadkiem i gdy zaczęliśmy się 'kłócić' TŻ stwierdził że i tak mamy jeszcze czas i nie ma sensu marnować go teraz na kłótnie... ale wiem że ten temat powróci i dlatego chciała bym mieć już gotowe argumenty...
A i jesteśmy ze sobą przeszło 2 lata...
A więc Wy za kim sie ustosunkujecie?

Ja wlasnie na takie wesele isc musialam, a chcielismy spedzic swieta z rodzicami. Nie dziwie sie Twojemu TŻ. Każdy ma inny pomysł na spedzanie swiat. Dla mnie to czas kiedy widze sie z dziadkiem, bratem taty czy przyszlymi tesciami.
Twoj TŻ ma racje. Jest jeszcze duzo czasu i cos moze wypasc nieoczekiwanie. Nie warto sie klocic. Jak chcesz tak bardzo isc to idz sama, bo widze sie sie uparlas i koniecznie chcesz go przekonac do swojego zdania.

[taila_s]

Napisane przez Trinette

Ja wlasnie na takie wesele isc musialam, a chcielismy spedzic swieta z rodzicami. Nie dziwie sie Twojemu TŻ. Każdy ma inny pomysł na spedzanie swiat. Dla mnie to czas kiedy widze sie z dziadkiem, bratem taty czy przyszlymi tesciami.
Twoj TŻ ma racje. Jest jeszcze duzo czasu i cos moze wypasc nieoczekiwanie. Nie warto sie klocic. Jak chcesz tak bardzo isc to idz sama, bo widze sie sie uparlas i koniecznie chcesz go przekonac do swojego zdania.

eh kłócić teraz sie nie mam zamiaru ale wiem że ten temat powróci... a święta to nie tylko 1 dzień dlatego nie mogę zrozumieć jego zachowania...

a piszesz że musiałaś pójść na takie wesele a było ono z Twojej czy TZ strony? i czemu jednak zdecydowaliście sie isć skoro tak nie chciałaś?

[emer]

Dla mnie Boże Narodzenie to bardzo dziwny termin na wesele, przecież to logiczne, że goście, którzy weszli (albo dopiero wejdą) do rodziny któregoś z państwa młodych, mogą chcieć spędzić te chyba najbardziej rodzinne święta ze swoją najbliższą rodziną. Ja rozumiem Twojego TŻ, sama nie wiem, co bym zrobiła w takiej sytuacji. Gdyby wesele nie kolidowało z wizytą u moich bliskich (np. odległość nie byłaby problemem albo odpowiednio wcześnie skończyłabym zabawę na weselu, żeby być przytomną na spotkaniu świątecznym), to pewnie poszłabym na nie, w innym przypadku wybrałam wizytę u rodziny.

[guska]

Moim zdaniem Twój TŻ moze odmówić pójścia na wesele w taki dzień. Ja też bym tak pewnie zrobiła.

[d0lcevita]

w św. Szczepana rozumiem wesele....ale w 1szy dzień świąt Bożego Narodzenia juz nie bardzo i też wolałabym spędzić ten czas z rodziną....a nie na weselichu

[taila_s]

Napisane przez emer

Dla mnie Boże Narodzenie to bardzo dziwny termin na wesele, przecież to logiczne, że goście, którzy weszli (albo dopiero wejdą) do rodziny któregoś z państwa młodych, mogą chcieć spędzić te chyba najbardziej rodzinne święta ze swoją najbliższą rodziną. Ja rozumiem Twojego TŻ, sama nie wiem, co bym zrobiła w takiej sytuacji. Gdyby wesele nie kolidowało z wizytą u moich bliskich (np. odległość nie byłaby problemem albo odpowiednio wcześnie skończyłabym zabawę na weselu, żeby być przytomną na spotkaniu świątecznym), to pewnie poszłabym na nie, w innym przypadku wybrałam wizytę u rodziny.

eh ja to wiem i swojego ślubu też bym tak nie ustaliła ale im akurat tak 'pasowało'... Zresztą za parę lat też będziemy rodziną i przecież świąt nie będziemy spędzać oddzielnie albo tylko u Jego rodziny...

[nunny]

A ja jestem po Twojej stronie. Rozumiem że święta większość ludzi spędza w gronie rodziny, ale skoro raz przydarzy się taka sytuacja że ktoś urządza w ten dzień wesele, można przecież odstąpić od tego zwyczaju, tym bardziej że wesele jest tylko w jeden dzień, pozostałe dni świąteczne mozna spędzić z najbliższymi. Takie jest moje zdanie.

[lubiecukierki]

Przeciez z rodziną to on się jeszcze czasu naspędza,a w ten jeden dzień na wesele mogłby pójść i nie widze tutaj problemu.Wesele przeciez nie jest codziennie a z rodziną mozna się widziec codziennie jesli się chce.Przede wszystkim ze względu na Ciebie to powinien pójść i to bez gadania

[emer]

Napisane przez taila_s

eh ja to wiem i swojego ślubu też bym tak nie ustaliła ale im akurat tak 'pasowało'... Zresztą za parę lat też będziemy rodziną i przecież świąt nie będziemy spędzać oddzielnie albo tylko u Jego rodziny...

Skoro im tak pasowało to muszą się liczyć z tym, że znajdą się osoby, którym ten termin jednak nie będzie pasował. I moim zdaniem - osoby nie jakoś szczególnie rodzinnej, ale która nie wyobraża sobie nie spędzić świąt Bożego Narodzenia z rodziną - nie mogą mieć o to pretensji.

Co do spędzania świąt w przyszłości z rodziną Twoją lub jego - to już inna kwestia, tu obie opcje to rodzinne spędzenie świąt, pytanie tylko u której rodziny (a często można to pogodzić). W sytuacji z wątku wybór jest pomiędzy weselem a rodzinnym spotkaniem (i to jeszcze ze swoją własną rodziną) - jak pisałam, ja bym wybrała rodzinę, chyba że obie imprezy dałoby się pogodzić. I nie miałabym pretensji do TŻ, gdyby on też wybrał rodzinę w odwrotnej sytuacji.

[201803080934]

kto robi wesele w najważniejsze święta w polsce? ja bym w życiu nie wzięła takiego terminu, bo pewnie większość zaproszonych by nie przyszła
niby święta są przez kilka dni, ale jeśli ktoś ma dużą rodzinę, to często jest tak, że w wigilię z najbliższymi, w pierwszy dzień jakaś inna rodzina, w drugi inna. a jak pójdziecie na wesele, to w jeden dzień będziecie się bawić, a w następny odsypiać. i może tobie to nie robi problemu, ale facetowi może nie pasować.
ja nie dość, że jestem ateistką, to święta spędzam z trzema [tż czwarty] osobami, więc na wesele bym poszła. ale jeśli on nie będzie chciał iść, to uszanuj jego decyzję i idź sama/z kimś innym.

[new woman in town]

jeden dzien swiat chyba moze poswiecic w swoim zyciu na wesele z toba? dwa pozostale niech spedzi z rodzina...
troche sztuczne problemy,przynajmniej dla mnie

ja bym nie byla pewnie zadowolona ze musze isc z tz do jego rodziny na wesele w swieta ale nie umarłabym od tego

poza tym swieta nie sa jedynymi dniami w ktorych widuje sie bliskie osoby

[emer]

Napisane przez lubiecukierki

Wesele przeciez nie jest codziennie a z rodziną mozna się widziec codziennie jesli się chce.

To jest ciekawa kwestia - znam osoby, które z uwagi na studia/odległość widują się rzadko z najbliższą rodziną, a co dopiero z dalszą, która też jest im bardzo bliska duchowo. W takiej sytuacji tym bardziej wybrałabym rodzinę, a nie wesele osoby póki co dla mnie obcej, która w dodatku ustala wesele w wybitnie niewygodnym terminie.

[moooniaaaa]

A rodzina z którą spędza święta widzi siędość często? Bo jeśli tak to nie rozumiem jego postawy Jeśli widzi ich np.: raz na rok to wtedy ok.

[taila_s]

dzięki nunny i lubiecukierki tylko może jeszcze wiecie jakich argumentów użyć?

emer wesele jest prawie że na miejscu więc w szczepana nie ma problemu by sie spotkał z rodziną... na prawde rozumiem że dla niego to dziwna sytuacja ale moim zdaniem popada w przesadę...

[marysienka]

Ja też jestem po twojej stronie, w końcu to jeden dzień świąt, a skoro piszesz, że to prawie na miejscu to tym bardziej nie ma problemu. No, ale każdy ma swoje rację. I dołączam do pytanie Pauli, czy on jest naprawdę taki rodzinny, czy np. boi się reakcje rodziców, że nie będzie go przy świątecznym stole?

[SamSzef]

a jakie Tż ma kontakty ogólnie z Twoją rodziną, a jakie z parą młodą?

[emer]

Napisane przez taila_s

dzięki nunny i lubiecukierki tylko może jeszcze wiecie jakich argumentów użyć?

emer wesele jest prawie że na miejscu więc w szczepana nie ma problemu by sie spotkał z rodziną... na prawde rozumiem że dla niego to dziwna sytuacja ale moim zdaniem popada w przesadę...

Jeśli wesele i spotkanie z rodziną da się pogodzić, to nie pozostaje Ci nic innego jak spokojnie i rzeczowo porozmawiać z TŻ Powiedz, że szanujesz to, że chce te święta spędzić z rodziną, ale że Tobie też bardzo zależy, żeby poszedł na wesele; powiedz też, że te dwie rzeczy da się bez problemu pogodzić (skoro już wyszedł taki niewygodny termin wesela). Zasugeruj, żeby już teraz albo za jakiś czas porozmawiał z rodzicami, żeby nastawili się na spotkanie rodzinne drugiego dnia świąt, możesz też powiedzieć, że postaracie się wrócić wcześniej z wesela (albo że nie będziesz miała nic przeciwko, jeśli on wróci trochę wcześniej), żeby nie zasypiał potem na spotkaniu rodzinnym. Moim zdaniem kluczem do rozwiązania tej sprawy jest pokazanie mu, że szanujesz jego poglądy/podejście i jednoczesne przekonanie go jak bardzo Ci zależy, żeby poszedł z Tobą. Ważne też jest pokazanie mu, że dążysz tutaj do kompromisu, a nie "idziemy na wesele, bo to jest ważniejsze i przestań wydziwiać".

[Vivienne]

No nie wiem czy rodzinę ma się cały rok, a wesele nie... Kurczę, jakby to było wesele w rodzinie ode mnie to cóż, poszłabym, bo rodzina, choć nie uśmiechałoby mi się to. Ale jakby TŻ mnie miał brać jako osobę towarzyszącą to bym protestowała (choć pewnie bym uległa, ale raczej bym się nie bawiła świetnie...), dla mnie BN to czas dla bliskiej rodziny, czas który w końcu spędzamy razem, a nie jakby razem, ale osobno. I w końcu okazja do spotkania do rodziny dalszej, której też przecież nie widuje sie zbyt często...

Jeszcze drugi dzień bym zrozumiała, ale w przypadku pierwszego naprawdę nie dziwię się Twojemu TŻowi. Kurczę, ślub w Boże Narodzenie, w Sylwestra... jakby nie można było normalnej soboty wybrać :P

[visionAM]

do tej pory byłam pewna, że w Boże Narodzenie nie można brać ślubu!!!
Może masz na myśli Św.Szczepana? Czy już całkiem się na świecie poprzewracało?

[taila_s]

Napisane przez SamSzef

a jakie Tż ma kontakty ogólnie z Twoją rodziną, a jakie z parą młodą?

z para młodą ma nawet dobre... młoda jest z mojego wieku i przy wszystkich rodzinnych imprezach (z mojej strony) siedzieliśmy razem przy stole etc.

Napisane przez emer

Jeśli wesele i spotkanie z rodziną da się pogodzić, to nie pozostaje Ci nic innego jak spokojnie i rzeczowo porozmawiać z TŻ Powiedz, że szanujesz to, że chce te święta spędzić z rodziną, ale że Tobie też bardzo zależy, żeby poszedł na wesele; powiedz też, że te dwie rzeczy da się bez problemu pogodzić (skoro już wyszedł taki niewygodny termin wesela). Zasugeruj, żeby już teraz albo za jakiś czas porozmawiał z rodzicami, żeby nastawili się na spotkanie rodzinne drugiego dnia świąt, możesz też powiedzieć, że postaracie się wrócić wcześniej z wesela (albo że nie będziesz miała nic przeciwko, jeśli on wróci trochę wcześniej), żeby nie zasypiał potem na spotkaniu rodzinnym. Moim zdaniem kluczem do rozwiązania tej sprawy jest pokazanie mu, że szanujesz jego poglądy/podejście i jednoczesne przekonanie go jak bardzo Ci zależy, żeby poszedł z Tobą. Ważne też jest pokazanie mu, że dążysz tutaj do kompromisu, a nie "idziemy na wesele, bo to jest ważniejsze i przestań wydziwiać".

takich rad potrzebowałam dzięki

Napisane przez marysienka

Ja też jestem po twojej stronie, w końcu to jeden dzień świąt, a skoro piszesz, że to prawie na miejscu to tym bardziej nie ma problemu. No, ale każdy ma swoje rację. I dołączam do pytanie Pauli, czy on jest naprawdę taki rodzinny, czy np. boi się reakcje rodziców, że nie będzie go przy świątecznym stole?

na pewno jedno na drugie nachodzi... Rodziców ma strasznie konserwatywnych i parę cech on też odziedziczył więc wpływ ma to i to chociaż mi nie powiedział (i pewnie nie powie) że nie chce iść bo boi sie opinii rodziców...

Napisane przez Vivienne

No nie wiem czy rodzinę ma się cały rok, a wesele nie... Kurczę, jakby to było wesele w rodzinie ode mnie to cóż, poszłabym, bo rodzina, choć nie uśmiechałoby mi się to. Ale jakby TŻ mnie miał brać jako osobę towarzyszącą to bym protestowała (choć pewnie bym uległa, ale raczej bym się nie bawiła świetnie...), dla mnie BN to czas dla bliskiej rodziny, czas który w końcu spędzamy razem, a nie jakby razem, ale osobno. I w końcu okazja do spotkania do rodziny dalszej, której też przecież nie widuje sie zbyt często...

Jeszcze drugi dzień bym zrozumiała, ale w przypadku pierwszego naprawdę nie dziwię się Twojemu TŻowi. Kurczę, ślub w Boże Narodzenie, w Sylwestra... jakby nie można było normalnej soboty wybrać :P

Z tym sie zgadzam w 100% i jak by to nie była tak bliska rodzina i jak byśmy nie utrzymywali tak dobrych kontaktów nawet bym sie nie zastanawiała czy iść... Ale cóż wpadli tylko ten termin mieli najbliższy wolny...

[Lexie]

Moim zdaniem on ma prawo nie iść, a Ty nie powinnaś mieć pretensji...
Gdybym ja była postawiona w takiej sytuacji, mogłabym iść na sam ślub, ale na wesele? Boże Narodzenie to rodzinne święta, raczej spokojne, nastrojowe, a tu wesele. Oj nie.
Gdyby w mojej rodzinie wybrano taki termin, to myślę, że usiłowałabym się wykręcić, a gdybym już naprawdę musiała - wcale bym się nie bawiła dobrze.

Co za idiotyczny pomysł, robić wesele w taki dzień :/ Przecież wiadomo, że wielu osobom taki termin nie będzie pasował.

[marysienka]

Musisz też go zrozumieć, skoro ma takie poglądy no to cóż trzeba to zaakceptować. Do grudnia jeszcze dużo czasu, zawsze może zmienić zdanie. Ostatecznie możesz iść sama, albo jeżeli tolerujecie takie zachowania w waszym związku to znaleść sobie inną osobę towarzyszącą.

[Gwiazdaa]

Powinien zgodzić się na jakiś kompromis.
Np. najpierw na ten ślub, a następnego dnia z rodziną.

Święta są co rok.
Ślub tych osób - nie.

[201803080934]

Powinien zgodzić się na jakiś kompromis.
Np. najpierw na ten ślub, a następnego dnia z rodziną.

myślę, że to dobry pomysł. po ślubie może jeszcze zostać z godzinkę na weselu jeśli będzie chciał. ale wiadomo, że nie do końca - wesela są do rana, następnego dnia zamiast się spotkać z rodziną, to by odsypiał.

[moooniaaaa]

Ślub przeważnie jest ok.17:00, więc nie dałoby się zrobić tak: najpierw rodzinny obiad,a potem idziecie na wesele? Chyba jak posiedzi z rodziną 2-3 godziny,a nie 6 to nic się mu nie stanie

[Ilsa Lund]

Powinien iść na ślub, złożyć grzecznie życzenia a po południu iść do swojej rodziny i spędzić z nią wigilię. Z Tobą rodziną nie jest, może nią nigdy nie być, nie jesteście zaręczeni więc powinien te święta spędzić wg. mnie z rodzicami i rodzeństwem czy kogo tam jeszcze będzie miał na wigilii.

[Trinette]

Napisane przez taila_s

eh kłócić teraz sie nie mam zamiaru ale wiem że ten temat powróci... a święta to nie tylko 1 dzień dlatego nie mogę zrozumieć jego zachowania...

a piszesz że musiałaś pójść na takie wesele a było ono z Twojej czy TZ strony? i czemu jednak zdecydowaliście sie isć skoro tak nie chciałaś?

A ile swieta trwaja? Tydzien? To 3dni doslownie. Za malo czasu by ze wszystkimi posiedziec i sie nacieszyc ich towarzystwem.

To wesele było mojego kuzyna. A poszlismy dlatego ze spedzilabym z rodzicami tylko pare godzin w swieta(nie mieszkamy w tym samym miescie, mamy do siebie 3,5h drogi). W ten sposob widzialam sie z nimi dluzej. Z TŻ uznalismy to za najlepsze wyjscie, dlatego ze poprzedniego dnia siedzielismy u tesciow.

moooniaaaa moj kuzyn zrobil slub o 14 - porazka.

[muszynianka]

No trudno, myślę że twój chłopak "ma prawo" nie iść, bo to specjalny dzień. Sobie wymyślili datę... Jak jest wierzący to co zrobić? Bóg na pierwszym miejscu.

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Napisane przez lexie

Moim zdaniem on ma prawo nie iść, a Ty nie powinnaś mieć pretensji...
Gdybym ja była postawiona w takiej sytuacji, mogłabym iść na sam ślub, ale na wesele? Boże Narodzenie to rodzinne święta, raczej spokojne, nastrojowe, a tu wesele. Oj nie.
Gdyby w mojej rodzinie wybrano taki termin, to myślę, że usiłowałabym się wykręcić, a gdybym już naprawdę musiała - wcale bym się nie bawiła dobrze.

Co za idiotyczny pomysł, robić wesele w taki dzień :/ Przecież wiadomo, że wielu osobom taki termin nie będzie pasował.

gracias, co do joty