|
|||||||
| Notka |
|
| Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: małopolska/ Łódź
Wiadomości: 1 491
|
Współlokatorka.
Rany ... tak bardzo nie chciałam mieć problemów ze współlokatorka... a jednak
Mieszkam z dwoma dziewczynami w akademiku. Z jedną "trzymam" z drugą nie... bo zawsze ma jakiś problem... No cóż miała problemy że świece światło że gra muzyka że wszystko no trudno...Sprawa skomplikowała się gdy zaczęła RUSZAĆ i PSUĆ MOJE RZECZY. Kluczyków do szafki w akademiku niestety nie ma... Skąd wiem ze dotyka i psuje moje rzeczy. Przykład płyn do naczyń. Płyn do naczyń trzymam w swojej szafce i wyciągam go tylko wtedy gdy myje naczynia potem zaraz go chowam. W butelce została jakaś 1/3 płynu wracając po weekendzie płyn do mycia naczyń był prawie pełny niezwykle rzadki i smierdzący... Więc zapytałam każdej na osobności dlaczego dolały coś do mojego płynu każda wyparła się w żywe oczy ![]() Nienawidze gdy ktoś dotyka moich rzeczy na dodatek psując je ![]() Co zrobic?
__________________
http://kurmanuel.blogspot.com
blog kulinarny- zapraszam ![]() Koktajl awokado Zupa krem z dyni Kurczak curry z ananasem i kukurydzą |
|
|
|
|
#2 |
|
Władca Wizażu
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
|
Dot.: Współlokatorka.
Treść usunięta
|
|
|
|
|
#3 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: małopolska/ Łódź
Wiadomości: 1 491
|
Dot.: Współlokatorka.
Nie chciały robić "zrzut " na takie rzeczy... nie chodzi o to że ona jest spokojna... Ona po prostu uwielbia robić na złość. Problem tkwi w tym ze rusza moje rzeczy psuje je. Jedzenie zjada, a na dodatek nie ma winnego ;] To są rzeczy za które musze płacić. ;] Wiec jakim prawem je ktoś niszy
__________________
http://kurmanuel.blogspot.com
blog kulinarny- zapraszam ![]() Koktajl awokado Zupa krem z dyni Kurczak curry z ananasem i kukurydzą |
|
|
|
|
#4 | |
|
Zakorzenienie
|
Dot.: Współlokatorka.
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#5 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: małopolska/ Łódź
Wiadomości: 1 491
|
Dot.: Współlokatorka.
Nie ta sama
W tym roku trafiłam do innego pokoju
__________________
http://kurmanuel.blogspot.com
blog kulinarny- zapraszam ![]() Koktajl awokado Zupa krem z dyni Kurczak curry z ananasem i kukurydzą |
|
|
|
|
#6 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: Współlokatorka.
W akademikach co pokój to istnieje szansa, że są jakieś niezbyt przyjemne interakcje pomiędzy współlokatorami
pomijając chlubne wyjątki ![]() Taka zbieranina przypadkowych osób tak ma, że nie każdy może się nam podobać. Mam kilka rad: spróbuj w przyszłym roku dobierać współlokatorki, zapytaj znajomych (ktorych lubisz ), czy chcą z Tobą mieszkaćkup zamykany na kłódkę kontenerek i tam trzymaj najbardziej cenne rzeczy zorientuj się, może ktoś z innego - fajnego pokoju - będzie sie przeprowadzał, wtedy Ty możesz wskoczyć na miejsce tej osoby nie ma tam u Was czegoś takiego, jak pokoje dwuosobowe? Może spróbuj przeprowadzić się z koleżanką, z którą się dogadujesz... i ostatnia rada, z której korzystają tysiące studentów - przywyknij i nie narzekaj , bo jakbyś trafiła na kompletnie aspołeczną jednostkę, to może poczułabyś róznicę
__________________
Edytowane przez dzustam Czas edycji: 2010-12-02 o 13:42 |
|
|
|
|
#7 | |
|
Lady of Harley-Davidson
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 081
|
Dot.: Współlokatorka.
Cytat:
![]()
__________________
|
|
|
|
|
|
#8 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Współlokatorka.
Ja, ja trafiłam na aspołeczną
Powiedziała mi na dzień dobry, że jak dłużej przebywa z kimś w pokoju, to ma ochotę za****ć nieszczęśnika. Po czym w ogóle nie opuszczała pieczary - wypełzała tylko na zajęcia, które miała raz dziennie przez 1,5 h. Zamykała okna, trzymała miliony kanapek (przywiezionych z domu) na półkach i była święcie przekonana, że ma prawo zachowywać się tak, jakby mieszkała sama. Acha, "wszystko, co na wierzchu, to wspólne" . Uwierz mi, ludzie są przedziwaczni, przywykniesz.
|
|
|
|
|
#9 |
|
Władca Wizażu
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
|
Dot.: Współlokatorka.
Treść usunięta
|
|
|
|
|
#10 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 977
|
Dot.: Współlokatorka.
Ja jestem specjalistką od nietrafionych współlokatorek! Na pierwszym roku miałam taką, z którą jedyne, co do siebie mówiłyśmy, to 'cześć' i 'dobranoc', a na drugim mieszkałam z pewną dziewuszką z psychologii. Cały rok było w porządku i dopiero teraz, kiedy jestem na 3 roku, się zepsuło. Dziewczyna obraziła się, kiedy poprosiłam, żeby wychodziła z telefonem na korytarz, kiedy ja się uczę (jeśli rozmowy telefoniczne trwają 1,5 - 2 godziny, to chyba naturalne...). Nie tylko nie przestała rozmawiać w pokoju, ale także zaczęła mnie perfidnie obgadywać ze wszystkimi przez ten telefon, przy mnie! Bezczelna, powiedziałam jej parę słów. Na szczęście następnego dnia się wyprowadziła.
![]() Rada jest taka - do takich rzeczy, które jakąś tragedią nie są, postaraj się przyzwyczaić. To jest zbyt mała przestrzeń, żeby cały czas wszystkim wszystko pasowało. W końcu wyjdą jakieś zgrzyty. Tym bardziej, że nie tylko Tobie przeszkadzają niektóre rzeczy, drugiej osobie na pewno też. Ale jeśli to już sięga poważnych rozmiarów, albo rzeczywiście nie wyrabiasz - po prostu powiedz współlokatorce. Skutek może być dwojaki, jak widać na moim przykładzie, ale chyba nie ma tego złego... ![]() Dobry pomysł z kuferkiem na cenne rzeczy. Najważniejsze to też ustalić zasady, o których tu ktoś wspomniał. Jak się ktoś na takie wspólne ugodowe postępowanie nie godzi, to chyba po prostu nie nadaje się do życia.
__________________
stop what you're doin', get into this groove, can't you see the signs? Encore Precission Bass Player. ![]() Lancia Kappa 2.0 driver. ![]() |
|
|
|
|
#11 | |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 218
|
Dot.: Współlokatorka.
Cytat:
Skoro wspólne
__________________
Tak właśnie. |
|
|
|
|
|
#12 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 7 346
|
Dot.: Współlokatorka.
Zasada działała tylko w jedną stronę
Kiedyś z ciekawości koleżanka z pokoju obok, która straciła w takiej nierównej walce z moim akademikowym skrytożercą czekoladę (zostawiła u mnie na biurku i wyszłyśmy gdzieś na dłuższą chwilę) wpadła z tekstem, że ma ogromną ochotę na coś słodkiego, a nic jej się nie ostało. Mi niestety też, ale moja współspaczka miała ze dwa kilo cukierków pięknie wyeksponowanych na półeczce. Nie odezwała się nawet słowem . Żadne rozmowy z nią nie pomagały, bo kończyły się płaczem, histerią i telefonem do rodziców, że tak jej tu strasznie. Może i miała rację, ale moim zdaniem nie każdy nadaje się do mieszkania w akademiku. Trzeba iść na ogromne kompromisy, nieraz odpuścić i liczyć się z tym, że nie wszystkich się kocha i nie wszyscy kochają nas.
|
|
|
|
|
#13 |
|
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 668
|
Dot.: Współlokatorka.
Bleeeeah... w życiu bym nie ruszyła, w ogole nie lubię jeść kanapek przygotowanych przez kogoś innego niż ja sama , a co dopiero od takiej dziwnej laski.A co do kłopotliwych współlokatorów - nie doświadczyłam na własnej skórze Niektóre historie wydawały mi się aż niewiarygodne, np. jedna para z pokoju obok miała wielkiego psa, który przesiadywał w małej kuchence i terroryzował innych lokatorów . Oczywiście zdarzało się podbieranie jedzenia, kawy, środków czystości. współlokatorka się wyparła oczywiście. Nie mieści mi się w głowie, że można robić takie rzeczy. nie no...masakra... ok. całonocne imprezy, głośna muzyka, bałaganienie - jeszcze jakoś ogarniam, ale podbieranie czyichś rzeczy??? umarłabym ze wstydu przed samą sobą |
|
|
|
|
#14 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 5 240
|
Dot.: Współlokatorka.
ja od tego roku mieszkam w akademiku, wcześniej wynajmowałam mieszkanie i na początku baaardzo ciężko mi było się przyzwyczaić
nie mam współlokatorek idealnych(mieszkam w segmencie 2 2-osobowych pokoi z łazienką), ale idzie się dogadać. Najważniejsze, że nie imprezują w pokoju i nie kradną(chociaż podbierać się jednej zdarza ). Mam taki sposób- staram się rozmawiać od razu jak mi coś nie pasuje, znaleźć kompromis. Jak nie zwrócę komuś uwagi, że nie życzę sobie, żeby np. gotował w moich garnkach, albo wyjadał jogurty, to później coraz trudniej wyplenić nawyki pasożyta
|
|
|
|
|
#15 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: tu.
Wiadomości: 38
|
Dot.: Współlokatorka.
Dosyp do tego jedzenia środek przeczyszczający
|
|
|
|
|
#16 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 2
|
Dot.: Współlokatorka.
Też kiedyś miałam taki problem. Mieszkałam w akademiku z 2 dziewczynami i bardzo dobrze się dogadywałyśmy. Na początku wszystko było ok, ale po pewnym czasie jednej koleżance coś odbiło. Nowi znajomi- nowe zachowanie. Tolerowałam podkradanie w nocy mojego soku, ale pewnego razu miarka się przebrała. Kupiłam sobie nowy szampon do włosów, taki z leprzych. Pojechałam do domu (szampon schowałam do szafki, dosyć głęboko), wracam a tam pół butelki szamponu nie ma. Wkurzyłąm sie bo nie było mnie może tydzień, a ta dobrała mi się do rzeczy i położyła butelkę jakby wogóle jej nie ruszała. Powiedziałam koleżance dosadnie co o tym myśle i kazałam jej odkupić szampoin. Tobie też radze nie odpószczać. Skoro już sie nie lubicie to powiedz jej szczerze co o niej myślisz. Nie daj sobie wejść na głowe bo będziesz miał do końca przechlapane, jak nie z ta dziewczyną to z inną.
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:13.



Z jedną "trzymam" z drugą nie... bo zawsze ma jakiś problem... No cóż miała problemy że świece światło że gra muzyka że wszystko no trudno...













. Żadne rozmowy z nią nie pomagały, bo kończyły się płaczem, histerią i telefonem do rodziców, że tak jej tu strasznie. Może i miała rację, ale moim zdaniem nie każdy nadaje się do mieszkania w akademiku. Trzeba iść na ogromne kompromisy, nieraz odpuścić i liczyć się z tym, że nie wszystkich się kocha i nie wszyscy kochają nas.

