te, co straciły sens życia... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-03-21, 09:26   #1
tibbidabo
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 444

te, co straciły sens życia...


hej! tak wiem, tytuł wątku może i jest za dramatyczny, ale mi pasuje. Bo wiem, że znajdą się dziewczyny, które mimo tego, że robią to co każdy codziennie, czują się stracone.. Ja tak mam. Szkoda mi życia, jedenej chwili chciałabym, że by ten rok już przeminął i żeby zaczął się następny, łudząc się,że następny będzie lepszy, iże wszystko zależy od tego, czy piszę '10 czy '11. Ale nie chodzi tylko o to, chciałabym znaleźć sens w życiu, a nie tylko wyczekiwanie od rana do wieczora, żeby zasnąć i nieczgo nie dokonać, nikogo nie zobaczyć, nigdzie nie być... Chciałabym móc oczuć, że jestem w stanie coś zrobić, że jestem czegoś warta-zdobyć choć odrobinę pewności siebie... Myślę, że pierwszym krokiem będzie zrzucenie kilogramów, które bardzo, ale to bardzo odbierają mi pewność siebie. Pokochaś siebie taką, jaka jestem. Wiem, że nie jestem idealna, próbuję stosować te wszystkie 'mam krzywy nos, ale za to mam piękne nogi', ale nic to nie daje. Mam coś takiego, że nawet jak znajdę 5 pozytywów, to jeden mały negatywny problem zaprzepaści wszystko, co pozytywne.. Niestety, ale wierzę, że znajde jeszcze parę osób, które jak ja czegoś szukają.. Może siebie samego..?
__________________
Peace.
tibbidabo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 09:47   #2
kselokss
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: G.Śląsk
Wiadomości: 840
Dot.: te, co straciły sens życia...

ja tracilam sens zycia niejeden raz
wydaje mi sie ze milosc pomaga go odnalezc na nowo.
Banał straszny ale cos w tym chyba jest Masz TZ?
__________________
"You touch my mind in special pleaces..."
kselokss jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 09:48   #3
Tequilka_84
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 539
Dot.: te, co straciły sens życia...

Napisze haotycznie bo mi sie strasznie spieszy do pracy.

Wiele dziewczyn mysli ze jak schudnie to wszytsko sie zmieni. W rzeczywistosci nic sie nie zmieni. Ja schudłam w sumie 10 kg-i jak mialam doly to tak mam. Ostatnio kolejna dieta, kolejne zalamania, kolejne wyrzuty sumienia ze zjadlam cos czego nie powinnam. Po co sie tak katowac? Zaczelam od innej strony... Przeczytalam 3 fajne ksiazki Murphy'ego i calkowicie zmienilam moj tok myslenia. zadna dieta-tylko zadbac o siebie. Co z tego jak mam gruba dupe i nogi... niech sobie sa. Wazne to co mam w glowie. zaczelam cwiczyc, jezdzic na rowerku stacjonarnym, zmuszac sie zeby wychodzic na spacerki... I juz mi o wiele lepiej. Chce zmienic jeszcze duzo rzeczy w sobie, ale na pewno nie wage. Chociaz nie twierdze ze nie fajnie by bylo schudnac-ale ja nie daje rady psychicznie. I zbytnio szupla nie jestem bo waze ok 65 kg przy 172.

Zastanow sie czy jak schudniesz to to cos zmieni? Nie odbieraj tego ze neguje to co napisalas, ale ja zawsze chcialam cos zmienic w sobie-zaczynalam od diety i na tym sie konczylo z efektem takim ze jeszcze gorzej mi bylo samej z soba.

Ja zrobilam sobie liste postanowiec-na poczatku mala, bo wiem ze jak cos mi sie nie uda to łapie doły... ale powolutku postanowilam sobie np jezdzic na rowerze 5 x w tyg, nie wychodzic z domu bez makijazu, z piesem minimu 2 x dziennie po pol h na spacer, w koncu poszlam do fryzjera i na solarium... i jak na razie czuje sie o niebo lepiej.

Tak czy tak zycze powodzenia
__________________
Ja to ja



Tequilka_84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 12:00   #4
Olgucha_
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Wiadomości: 12
Dot.: te, co straciły sens życia...

Cytat:
Napisane przez Tequilka_84 Pokaż wiadomość
I zbytnio szupla nie jestem bo waze ok 65 kg przy 172.
No chyba sobie żartujesz. Przy swoim wzroście masz jak najbardziej prawidłową wagę!
Olgucha_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 12:38   #5
nikolla87
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 089
Dot.: te, co straciły sens życia...


Edytowane przez nikolla87
Czas edycji: 2010-04-20 o 14:50
nikolla87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 14:42   #6
anlejka
Zakorzenienie
 
Avatar anlejka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 859
Dot.: te, co straciły sens życia...

Cytat:
Napisane przez nikolla87 Pokaż wiadomość
czytając to co napisałaś miałam wrażenie jakbym sama to napisała.....
mnie męczy że codziennie robię to samo....ta rutyna może człowieka dobic, niestety.....

mam dosyc tego, że nie mogę zrobic tego co bym chciała i że życie jest takie trudne!
A ktoś powiedział, że życie jest łatwe?
Swego czasu dołowałam się wszystkim. Tym, że wypadł mi jeden włos, że mam katar, że muszę iść do szkoły, że pada deszcz, że gdzieś dzieci w Afryce głodują, a w Polsce jest ich pełno w domach dziecka. Wszystko co się działo wokół mnie było źle. Pada deszcz? Źle. Świeci słońce? Też źle.
Kiedyś poskarżyłam się na to wszystko Pewnej Osobie. Co ona na to? Powiedziała, że:
"teraz ty masz to zycie w swoich rekach, ty podejmujesz decyzje jego dotyczace, ty decydujesz ile z niego zabierzesz i ty decydujesz ile z niego dasz innym. I choc moze swiat teraz wydaje ci sie troche za duzy a ty troche za mala, musisz znalezc w nim swoje miejsce, niezalenie od tego w jakim stopniu pomoga ci twoi bliscy, to twoje zycie i ty musisz o nie walczyc , bo wbrew pozorom jest calkiem sympatyczne choc moze teraz cie troche to wszytsko przerasta. Njawazniejsze zeby odnalezc w tym wszytskim siebie, swoje cele , swoje pragnienia i to co masz do zaoferowania innym (i nie mow ze nie masz nic takiego bo i tak w to nie uwierze). Znajdz wszystkie pozytywy tego swiata i zobaczysz ze jest ich wiecej niz tego co teraz cie przytlacza. Jesli sie na to otworzysz, bedzie to zrodlem twojej sily. "
Zaczęłam bardziej pozytywnie patrzeć na wszystko. Pada deszcz? Świetnie! Trawa urośnie, i co najważniejsze to potem zaświeci słońce. Świeci słońce? Świetnie, bo jest ciepło, ale deszcz spadnie żeby było ciekawiej, a może zdarzy się cud taki jak tęcza? Mam krzywy nos, ale to dobrze, bo to jest mój nos. Co komu do tego, że mam kilka kg za dużo? Niech się schowają i popatrzą na siebie, bo nikt idealny nie jest i nie będzie.
Zdarzają się mi jakieś chwile słabości, nawet dosyć często. Ale wtedy przypominam sobie hasło: 'ruch wpływa na nasze emocje' i zaczynam uśmiechać się na siłę.

A poza tym polecam przeczytać 'Pollyannę'. Ta to dopiero miała życie, a cieszyła się ze wszystkiego i zawsze.
Na koniec mogę napisać, że nie lubię jak ktoś narzeka na życie, bo ja osobiście uważam, że to jest Coś, a nie takie byle co.
Chyba tyle.
anlejka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 15:07   #7
veronicas15
Zakorzenienie
 
Avatar veronicas15
 
Zarejestrowany: 2008-05
Lokalizacja: Wonderland
Wiadomości: 14 392
Dot.: te, co straciły sens życia...

Tibbidado, nie jesteś sama... mogę się podpisać pod tym co napisałaś.
__________________
"Take my mind and take my pain
Like an empty bottle takes the rain
And heal, heal, heal, heal."
veronicas15 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2010-03-21, 15:15   #8
kselokss
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: G.Śląsk
Wiadomości: 840
Dot.: te, co straciły sens życia...

Tak jak juz kiedys pisalam, jak czlowiek ma za dobrze to sam zaczyna to psuc.
Zobaczcie, takie tragedie chodza po ludziach, choroby, kalectwo a jednak jak wielu z nich potrafi uprawiac sport, miec hobby, cieszyc sie zyciem

A jak kto ma za duzo w dupce to marudzi i na sile wymysla problemy. Nie kieruje tego do autorki w ramach jasnosci i nie mowie ze ona taka jest.

Czemu mi sie wydaje ze jakby nagle wielu z takich marud dowiedzialo sie ze ma smiertelna chorobe to nagle nabraliby checi do zycia, nie zwracali uwagi na krzywy nos itp...

Sama musze nad soba popracowac bo tez czesto wychodze na taka marude
__________________
"You touch my mind in special pleaces..."
kselokss jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 15:58   #9
moniaszelki
Zadomowienie
 
Avatar moniaszelki
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 1 834
Dot.: te, co straciły sens życia...

polecam ksiazke "podroz pragnien' john'a edeldredge.
naprawde polecam! nie ma jej w necie..trzeba wydac te marne grosze na nią.

koleznaki wyzej napisaly duzo trafnych argumentow. moge sie pod nimi podpisać. tez jestem marudą nietsety. jeszcze rodzice mnie dołują.
trzeba stale suzkać sensu życia! wyobraź sobie ze bedziesz zela tak jak teraz, dokladnie tak samo jeszcze przez 50 lat. podoba się? to czemu tego nie zmienisz? czasem TRZEBA zaryzykować..tak mówi Bóg, Jezus.
bez odwagi nie ma życia..

przede mna stoi megaważna decyzja życiowa i boję się zaryzykować..mysle i mysle o + i - , ale trudno podjąć decyzję.
ale trzeba walczyć. o to chyba chodzi w zyciu.
moniaszelki jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 16:05   #10
lezka81
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 146
Dot.: te, co straciły sens życia...

niestety nie mogę się zgodzić z wypowiedzią kselokss,
w mojej rodzinie pojawiła się bardzo poważna choroba, właściwie mało brakowało a skończyłaby się tragicznie
ta sytuacja mnie przeraża i w zaden sposób nie poprawia samopoczucia, tylko mocniej odczuwam jak smutne i niesprawiedliwe jest życie, jak bezsilny jest człowiek, jak niewiele może i jak w jednej chwili może bezpowrotnie zniknąć, albo co gorsze, że można stracić bezpowrotnie ukochaną osobę

mam zbliżone odczucia do autorki wątku, raz jest lepiej raz gorzej ale co jakiś czas łapię takie egzystencjalne doły i wtedy zmuszam się do normalnego funkcjonowania, podczas gdy najchętniej schowałabym się w domu i oderwała od całej tej szarości wokół, zapadła w jakiś długi sen..

właściwie też szukam jakiegoś celu, który nadałby wszystkiemu sens czy chociaż odgonił smutek,
powodów do zmartwień trochę mam i na pewno nie są to takie drobnostki jak kształt nosa czy kilka kg więcej, ale staram się o tym za dużo nie myśleć i akceptować, że pewne rzeczy po prostu są i nic się z nimi nie zrobi

zauważyłam, że właściwie dużo rzeczy robię tylko po to, żeby wypełnić pustkę, od kilku lat intwnsywnie się uczę łudząc się, że wyrwę się w końcu z marazmu, że będzie inaczej, wcześniej całą energię przelewałam w związek...
chwilami sama już nie wiem czego chcę, co mogłoby mi dać szczęście, czy jakiekolwiek działania coś zmienią w moim życiu..

a może życie to tylko ulotne chwile i trzeba czerpać ile się da gdy nadarzy się okazja?

w sumie na codzień nie jestem smutną osobą, lubię pożartować, pośmiać się, są rozrywki które dają mi sporo radości i relaksują.. potrafię się cieszyć z małych rzeczy
ale z drugiej strony jest dużo refleksji i myślenia, i tylko w małym stopniu te emocje zostają zagłuszone przez nawał obowiązków..

bardzo fajny wątek, ciekawe czy dojdziemy do jakichś konstruktywnych wniosków
lezka81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 18:06   #11
UrbanWarrior
Zakorzenienie
 
Avatar UrbanWarrior
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Z betonowej dzungli ...
Wiadomości: 4 876
Dot.: te, co straciły sens życia...

Ja proponuje znalezc sobie jakies hobby albo cos konstruktywnego do roboty. Pomoze natychmiast.
__________________


Cytat:
Napisane przez emememsik Pokaż wiadomość
Im mniej rzeczy mnie denerwuje tym lepiej się czuję
UrbanWarrior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 18:28   #12
tenebris
Zakorzenienie
 
Avatar tenebris
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 526
GG do tenebris
Dot.: te, co straciły sens życia...

Cześć, dziewczyny.

Cytat:
Napisane przez UrbanWarrior Pokaż wiadomość
Ja proponuje znalezc sobie jakies hobby albo cos konstruktywnego do roboty. Pomoze natychmiast.
Właśnie nie. Ja fotografuję, zajmuję się z zamiłowania grafiką komputerową, kocham czytać i i tak tylko czekam aż minie kolejny dzień, kolejna noc, kolejny tydzień i kolejny miesiąc.

Ogólnie ja nie straciłam sensu życia. Ja go nigdy nie miałam. Nigdy. Od najmłodszych lat wyczekiwałam tylko tego aby jak najszybciej przyszło nieokreślone "później". Skończyłam LO, poszłam na prawo, studiuję, mam chłopaka, hobby, jeśli chodzi o wygląd, mogłabym przytyć z 10kg, no ale nie można mieć wszystkiego... To wszystko na nic.
Wiem, że to brzmi dość dramaturgicznie, ale chciałabym się obudzić kiedy już będę na łożu śmierci. Chyba bym pomyślała wtedy "nareszcie".
Byłam u psychiatry, nic mi to nie pomogło. Chyba po prostu taka jestem. Tego nie da się wyleczyć antydepresantami. Trzeba się nauczyć z tym żyć.

---------- Dopisano o 18:28 ---------- Poprzedni post napisano o 18:22 ----------

Cytat:
Napisane przez lezka81 Pokaż wiadomość
w sumie na codzień nie jestem smutną osobą, lubię pożartować, pośmiać się, są rozrywki które dają mi sporo radości i relaksują.. potrafię się cieszyć z małych rzeczy
ale z drugiej strony jest dużo refleksji i myślenia, i tylko w małym stopniu te emocje zostają zagłuszone przez nawał obowiązków..
Rozumiem Cię doskonale. Mnie bardzo mało osób widziało smutną.
Tak jakby śmieję się niekiedy żeby nie płakać.
__________________
PUSTA MISKA - nakarm psiaka!

tenebris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 18:34   #13
UrbanWarrior
Zakorzenienie
 
Avatar UrbanWarrior
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Z betonowej dzungli ...
Wiadomości: 4 876
Dot.: te, co straciły sens życia...

Cytat:
Napisane przez tenebris Pokaż wiadomość
Cześć, dziewczyny.


Właśnie nie. Ja fotografuję, zajmuję się z zamiłowania grafiką komputerową, kocham czytać i i tak tylko czekam aż minie kolejny dzień, kolejna noc, kolejny tydzień i kolejny miesiąc.

Ogólnie ja nie straciłam sensu życia. Ja go nigdy nie miałam. Nigdy. Od najmłodszych lat wyczekiwałam tylko tego aby jak najszybciej przyszło nieokreślone "później". Skończyłam LO, poszłam na prawo, studiuję, mam chłopaka, hobby, jeśli chodzi o wygląd, mogłabym przytyć z 10kg, no ale nie można mieć wszystkiego... To wszystko na nic.
Wiem, że to brzmi dość dramaturgicznie, ale chciałabym się obudzić kiedy już będę na łożu śmierci. Chyba bym pomyślała wtedy "nareszcie".
Byłam u psychiatry, nic mi to nie pomogło. Chyba po prostu taka jestem. Tego nie da się wyleczyć antydepresantami. Trzeba się nauczyć z tym żyć.
.
To naprawde smutne, co napisalas. Nawet bardzo. Co na to Twoj chlopak? Jak on do tego podchodzi?
__________________


Cytat:
Napisane przez emememsik Pokaż wiadomość
Im mniej rzeczy mnie denerwuje tym lepiej się czuję
UrbanWarrior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 18:42   #14
nikolla87
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 089
Dot.: te, co straciły sens życia...

Cytat:
Napisane przez anlejka Pokaż wiadomość
A ktoś powiedział, że życie jest łatwe?
Swego czasu dołowałam się wszystkim. Tym, że wypadł mi jeden włos, że mam katar, że muszę iść do szkoły, że pada deszcz, że gdzieś dzieci w Afryce głodują, a w Polsce jest ich pełno w domach dziecka. Wszystko co się działo wokół mnie było źle. Pada deszcz? Źle. Świeci słońce? Też źle.
Kiedyś poskarżyłam się na to wszystko Pewnej Osobie. Co ona na to? Powiedziała, że:
"teraz ty masz to zycie w swoich rekach, ty podejmujesz decyzje jego dotyczace, ty decydujesz ile z niego zabierzesz i ty decydujesz ile z niego dasz innym. I choc moze swiat teraz wydaje ci sie troche za duzy a ty troche za mala, musisz znalezc w nim swoje miejsce, niezalenie od tego w jakim stopniu pomoga ci twoi bliscy, to twoje zycie i ty musisz o nie walczyc , bo wbrew pozorom jest calkiem sympatyczne choc moze teraz cie troche to wszytsko przerasta. Njawazniejsze zeby odnalezc w tym wszytskim siebie, swoje cele , swoje pragnienia i to co masz do zaoferowania innym (i nie mow ze nie masz nic takiego bo i tak w to nie uwierze). Znajdz wszystkie pozytywy tego swiata i zobaczysz ze jest ich wiecej niz tego co teraz cie przytlacza. Jesli sie na to otworzysz, bedzie to zrodlem twojej sily. "
Zaczęłam bardziej pozytywnie patrzeć na wszystko. Pada deszcz? Świetnie! Trawa urośnie, i co najważniejsze to potem zaświeci słońce. Świeci słońce? Świetnie, bo jest ciepło, ale deszcz spadnie żeby było ciekawiej, a może zdarzy się cud taki jak tęcza? Mam krzywy nos, ale to dobrze, bo to jest mój nos. Co komu do tego, że mam kilka kg za dużo? Niech się schowają i popatrzą na siebie, bo nikt idealny nie jest i nie będzie.
Zdarzają się mi jakieś chwile słabości, nawet dosyć często. Ale wtedy przypominam sobie hasło: 'ruch wpływa na nasze emocje' i zaczynam uśmiechać się na siłę.

A poza tym polecam przeczytać 'Pollyannę'. Ta to dopiero miała życie, a cieszyła się ze wszystkiego i zawsze.
Na koniec mogę napisać, że nie lubię jak ktoś narzeka na życie, bo ja osobiście uważam, że to jest Coś, a nie takie byle co.
Chyba tyle.
Może ty masz łatwo ale nie każdy. Masz kłopoty finansowe? chorujesz? itp. Jeśli nie to nie oceniaj myślenia innych. Niekórzy nie umieją patrzec na świat przez "różowe okulary". Nie mówię że ja mam ale niektórzy ludzie chorują na takie coś co zwie się dpresją a takie gadanie im na pewno nie pomoże. Co z tego że posłucham trochę że świat jest taki piękny skoro jest także taki upierdliwy. Pieniądze nie spadają jak deszcz z nieba,niestety. Codziennie trzeba zmagac się z trudnościami życia. Wkurza mni jak ktoś robi wywody typu: a ja biorę z życia to co najlepsze. Kurcze życie to nie bajka. Ja nie potrafię się cieszyc się takimi bzdetami jak to że świeci słońce czy pada deszcz. Zycie jest ciągłą walką z przeciwnościami losu. Niestety nie ma łatwo. A TO FORUM JEST PO TO BY KAŻDY MÓGŁ SIĘ WYŻALIC A NIE POUCZAC INNYCH. Czy tobie zawsze jest tak z górki i zawsze ci się wszystko udaje? To tyle co chciałam powiedziec tzn. napisac
nikolla87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 19:02   #15
effciaa16
Zakorzenienie
 
Avatar effciaa16
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 4 874
Dot.: te, co straciły sens życia...

ja jedynie mogę napisać, że moje życie straciło sens po śmierci taty... minął już roku i codzienne staram się odbudować swoje życie. Jest różnie, są dni w których jest mi tak źle, że najchętniej wcale bym się nie obudziła, ale nadchodzą i te słoneczne dni...mam dla kogo żyć, dla mamy i sióstr....
i nie bardzo lubię jak ktoś jest nad wyraz optymistyczny, że niby wszystko jest takie cudowne, i co ja mam w to wierzyć...
Staram się myśleć z nadzieją, że będzie lepiej i tyle. Wiem, że tata by tego chciał.
__________________
Dzieciństwo kończy się wtedy, gdy bezpowrotnie przestajemy pytać dlaczego.

effciaa16 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 19:28   #16
girlonthebridge
Zakorzenienie
 
Avatar girlonthebridge
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Jermolandia
Wiadomości: 29 536
GG do girlonthebridge
Dot.: te, co straciły sens życia...

ja jestem taka 50 na 50. Są dni kiedy wstaję rano i mówię "o kurczę!" z uśmiechem na twarzy, siłą i masą marzeń a są dni kiedy wstaję i mówię "ku*wa znowu!", mam 24 lata i od 10 lat zmagam się z myślami samobójczymi, jest różnie. Mam hobby, skończyłam studia, miłość była nie było (jak to w życiu), do psychologa też chodziłam... jak powiedziała Wisława Szyborska "życie czasami jest znośne" - raz jest super bo robi się coś w czym jest się dobrym a raz jest kiepsko bo powija nam się noga, czy należy to zaakceptować, raczej nie, to smutne godzić się z losem szarym i bezwartościowym, farmazony typu "znajdź sobie hobby" "znajdź sobie faceta" nie zmieniają tutaj położenia kogokolwiek chodzi raczej o znalezienie tego czegoś, ja jak miałam 12 lat wzięłam psa z ulicy, mam wielu przyjaciół i nie chcę ich obrażać ale Rodman był moją bratnią duszą (wiem co powiedzą ludzie - psycholka, tak naprawdę nikt nie zrozumie nici naszego porozumienia o ile sam tego nie przezył) z Rodem spędziłam 12 cudownych lat mojego życia, rozwiązywał ze mną zadania z matmy w podstawówce, przeżywał moje miłości w LO i mój romans z żonatym facetem na studiach. Widział moje upadki i cieszył się moimi sukcesami, zawsze mnie bronił (przed rodzicami, znajomymi, przed samą sobą) 22.02.2010 pierwszy raz poczułam się samotna, Rodman zmarł na raka (niestety weterynaria nie poszła tak do przodu jak medycyna) mam drugiego psa (od 8 lat) i kota (od lat 10) ale to nie jest to samo... walczę każdego dnia o siebie, dla niego bo jedyny motywował mnie do działania, skończyłam studia (etyka i filozofia), staram się o super pracę (jak się nie uda, będę szukała innej ) mam masę znajomych hobby (siatkówka, etyka środowiskowa, bioetyka), marzenie - zdobycie nobla (albo nagrody bambi), ideały - masa. Doły - co drugi dzień - ale chyba takie jest życie, po prostu złe chwile dają nam powód do tego, żeby bardziej cieszyć się tymi dobrymi chwilami...

Do osoby, która założyła ten temat jedna rada ciesz się drobnostkami to naprawdę pomaga
__________________
girlonthebridge jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 19:41   #17
tenebris
Zakorzenienie
 
Avatar tenebris
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 526
GG do tenebris
Dot.: te, co straciły sens życia...

Cytat:
Napisane przez UrbanWarrior Pokaż wiadomość
To naprawde smutne, co napisalas. Nawet bardzo. Co na to Twoj chlopak? Jak on do tego podchodzi?
Mój chłopak... Hm. Mam wrażenie że on tego nie rozumie. Nie potrafi, może nigdy nie próbował. Jesteśmy razem 2,5 roku, jednak chyba oboje wiemy że to jest związek "na teraz", a nie wielka miłość po grób.
Był taki czas kiedy znalazłam sobie wielką motywację do życia. W liceum. Był nią pewien chłopak, dla którego chciałam tyle rzeczy robić! Taka, głupia szalona miłość do której chyba sama się zmusiłam trochę aby w końcu mieć jakiś cel... Chociaż z takim trudem mi to przychodziło, przytyłam dla niego aby lepiej wyglądać, zrobiłam się dusza towarzystwa aby być bliżej niego. Trwało to 2 lata. Ale ja go wcale nie obchodziłam, nawet nie chciał ze mną rozmawiać, poznałam potem mojego obecnego TŻ i tak trwam do tej pory, ale już nie mam tej niezwykłej motywacji.

girlonthebridge, ja nie uważam że jesteś psycholką. Sama czegoś takiego nie przeżyłam, ale moja nawiązała taką nić porozumienia z naszym... królikiem. Zdechł 2 lata temu, teraz mamy kotka, ale mama nadal tęskni za tamtym i mówi, że żadne zwierzątko nie będzie jej tak rozumiało jak nasz króliś.

effciaa16, zgadzam się - przesadny optymizm bywa frustrujący...
__________________
PUSTA MISKA - nakarm psiaka!

tenebris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 20:00   #18
anlejka
Zakorzenienie
 
Avatar anlejka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 859
Dot.: te, co straciły sens życia...

Cytat:
Napisane przez nikolla87 Pokaż wiadomość
Może ty masz łatwo ale nie każdy. Masz kłopoty finansowe? chorujesz? itp. Jeśli nie to nie oceniaj myślenia innych. Niekórzy nie umieją patrzec na świat przez "różowe okulary". Nie mówię że ja mam ale niektórzy ludzie chorują na takie coś co zwie się dpresją a takie gadanie im na pewno nie pomoże. Co z tego że posłucham trochę że świat jest taki piękny skoro jest także taki upierdliwy. Pieniądze nie spadają jak deszcz z nieba,niestety. Codziennie trzeba zmagac się z trudnościami życia. Wkurza mni jak ktoś robi wywody typu: a ja biorę z życia to co najlepsze. Kurcze życie to nie bajka. Ja nie potrafię się cieszyc się takimi bzdetami jak to że świeci słońce czy pada deszcz. Zycie jest ciągłą walką z przeciwnościami losu. Niestety nie ma łatwo. A TO FORUM JEST PO TO BY KAŻDY MÓGŁ SIĘ WYŻALIC A NIE POUCZAC INNYCH. Czy tobie zawsze jest tak z górki i zawsze ci się wszystko udaje? To tyle co chciałam powiedziec tzn. napisac
Nie pouczam nikogo to raz. Dwa, nie znasz mnie, więc może nie oceniaj do przodu? Od dłuższego czasu mam dni w których bym z chęcią siedziała pod kołdrą i się nie wynurzyła, a mimo to poszłam na zajęcia z dzieciakami, śmiałam się ze znajomymi
"Przyjaciółka" znikła i nie ma, nie mam się komu wyryczeć w rękaw. Problemy finansowe mam i między innymi dlatego nie mogę robić tego co sprawia mi przyjemność, bo w domu mam wojnę z powodu durnych farbek, których nie mogę sobie kupić, bo nie i już. W domu nie mam fajnej sytuacji, bo nie potrafię dogadać się z matką, a ojca widziałam raz jak potrzebowałam podpis na paszport- którego swoją drogą mi nie dał. On nie wie nawet ile mam lat, a matka nawet nie wie przez co przechodziłam jeszcze rok temu.
Nie choruję na nic i za to jestem wdzięczna Bogu, bo komu innemu? Wystarczy mi fakt, że w każdej chwili mogę mieć problemy z biodrem i to, że mój brat ma problemy ze słuchem.
W liceum siedziałam w kącie, bo nie rozumiałam całej swojej klasy. Idąc do szkoły modliłam się o to żeby do niej nie dojść. Żeby wylądować w szpitalu, żeby chociaż raz ktoś się mną zainteresował.
I nie wiem czy wiesz, ale zabolało mnie to co napisałaś, bo wcale w życiu nie mam kolorowo ale nie pokazuję tego na zewnątrz. Tak, oszukuję samą siebie i innych. Ale nie lubię swoim zachowaniem sprawiać, że ktoś przeze mnie ma się nie uśmiechać, bo ona dziś nie ma humoru i w każdej chwili zacznie ryczeć.
Nie wiem czy da się zrozumieć, bo chaotycznie. Trudno.
anlejka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 20:22   #19
girlonthebridge
Zakorzenienie
 
Avatar girlonthebridge
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Jermolandia
Wiadomości: 29 536
GG do girlonthebridge
Dot.: te, co straciły sens życia...

a nie lepiej ogarnąć się samemu (jak chce założycielka tematu) po to, żeby coś poradzić na obecną sytuację (to właśnie jest dobre miejsce na forum bo nie trzeba obarczać nikogo w realnym świecie swoimi problemami, tylko wymienić się doświadczeniem) niż całe życie chować się za maską i mówić, że jest zaje***iście ok?! to raczej kiepskie wyjście z sytuacji... ale to tylko IMO
__________________
girlonthebridge jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 20:33   #20
anlejka
Zakorzenienie
 
Avatar anlejka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 10 859
Dot.: te, co straciły sens życia...

Nie mówię nikomu, że jest ok. Gryzie mnie coś to powiem komuś komu wiem, że powiedzieć mogę. Nie mam w zwyczaju zatruwać swoim humorem wszystkich dokoła. Ale staram się cieszyć z rzeczy małych i dużych, z potrzebnych i niepotrzebnych, z zauważalnych i nie. I nawet jeśli dziś mam humor taki, że nic tylko pociąć się gumką do gumowania czy rozmoczonym herbatnikiem to cieszyłam się z małego promyka słońca, z przebiśniegów, nawet z pierwszej muchy, którą widziałam.
anlejka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 20:44   #21
elsha
Rozeznanie
 
Avatar elsha
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Rz-ów/W-wa
Wiadomości: 891
GG do elsha
Dot.: te, co straciły sens życia...

Tibbidabo, mam tak samo. Nie mam pojęcia, czy da się z tym coś zrobić, może są ludzie, którzy nigdy nie znajdują sensu życia. Codzienność mnie dobija, ale uważam, że przyszłość będzie w najlepszym wypadku taka sama, więc również nie potrafię na nią czekać.
I dziekuję za ten wątek, bo w realu nigdy nikomu tego nie mówię, właśnie żeby nie wyjść na marudę, która to "życia nie zna i jak się wszystko posypie, to zobaczy". Nie chcę nikogo obarczać swoimi wyimaginowanymi problemami.
Cytat:
Napisane przez kselokss Pokaż wiadomość
Tak jak juz kiedys pisalam, jak czlowiek ma za dobrze to sam zaczyna to psuc.
Zobaczcie, takie tragedie chodza po ludziach, choroby, kalectwo a jednak jak wielu z nich potrafi uprawiac sport, miec hobby, cieszyc sie zyciem
Świadomość tego, że wszystko może się popsuć, dołuje mnie jeszcze bardziej, czuję się bezsilna. Teraz mam obiektywnie patrząc naprawdę niewielkie problemy i niby "najlepszy okres w życiu", a i tak nie mogę sobie poradzić z rzeczywistością, nie jestem szczęśliwa. Jak sobie poradzę, gdy przyjdą prawdziwe klopoty?
__________________

Edytowane przez elsha
Czas edycji: 2010-03-21 o 20:46
elsha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 20:54   #22
Bezwstydnica
Rozeznanie
 
Avatar Bezwstydnica
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Sen wariata
Wiadomości: 567
Dot.: te, co straciły sens życia...

Może teraz to co napisze wyda wam się egoistyczne,ale ja naprawdę nie pamiętam kiedy byłam naprawdę szczęśliwa.Mam zdrowych rodziców,rodzeństwo,siedz ę w domu już pół roku bo nie mogę znaleźć pracy,nie dostałam się na studia,nie jestem ani specjalnie gruba,ani chuda,mam powodzenie u facetów,nie mam zbyt dużo znajomych i przyjaciół,niby mam tż a niby nie mam,wiecznie nie mam kasy-mogłabym tak wymieniać bez końca dobre i złe strony mojego życia,ale od kiedy pamiętam chciałam je skończyć.Kiedyś nawet jako gówniara-miałam może 1o-11 lat wsadziłam sobie w wafelka różne tabletki.Po prostu prześladuje mnie myśl że i tak umrę i dlatego to jest bez sensu.Nie spotkała mnie żadna tragedia,a tak myślę.I nie mogę się pozbyć tych myśli które odbierają mi radość życia.Na co dzień,przy ludziach jestem normalną osobą,lecz nieraz mi się wydaję że tylko udaję taką.Nawet dzisiaj przy wyborze kafelek do kuchni miałam ochotę powiedzieć mamie-Co za różnica po czym będziesz chodzić jak i tak umrzesz?Nieraz mam takie kompletne doły,wtedy tylko cały dzień ryczę....
__________________
Proszę,zatrzymaj świat-ja wysiadam...
Bezwstydnica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 22:06   #23
tenebris
Zakorzenienie
 
Avatar tenebris
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 526
GG do tenebris
Dot.: te, co straciły sens życia...

Bezwstydnica, masz tak samo jak ja z tym, że mnie nie dobija wizja śmierci.

Eh. Tylko co z tym zrobić?
Lekarz nie pomaga, leki nie pomagają, walka ze sobą też nie...
__________________
PUSTA MISKA - nakarm psiaka!

tenebris jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 22:20   #24
Bezwstydnica
Rozeznanie
 
Avatar Bezwstydnica
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Sen wariata
Wiadomości: 567
Dot.: te, co straciły sens życia...

ja u lekarza nie byłam i leków nie brałam
__________________
Proszę,zatrzymaj świat-ja wysiadam...
Bezwstydnica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 22:26   #25
UrbanWarrior
Zakorzenienie
 
Avatar UrbanWarrior
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Z betonowej dzungli ...
Wiadomości: 4 876
Dot.: te, co straciły sens życia...

Cytat:
Napisane przez tenebris Pokaż wiadomość
Bezwstydnica, masz tak samo jak ja z tym, że mnie nie dobija wizja śmierci.

Eh. Tylko co z tym zrobić?
Lekarz nie pomaga, leki nie pomagają, walka ze sobą też nie...
Naprawde nie ma na tym swiecie NIC co przyprawialoby Cie o szybsze bicie serca, radosc, podniecenie, chec walki? Nie ma nic, co porywa Cie bez reszty, co nie daje Ci zasnac, czego pragniesz, do czego dazysz? Co doproadziloby Cie do lez radosci? Na prawde ciezko mi uwierzyc w to, ze mozna byc az tak wypranym z emocji, brac wszystko na tak zimno, byc z czlowiekiem, ktory nawet Cie nie probuje zrozumiec tylko po to, zeby byc ... Nie wierze, ze mozna zyc nie zauwazajac piekna tego swiata. Po prostu nie wierze.

Nie jestem zadna specjalistka, troche w swoim zyciu jednak przeszlam i mnie ze stanow, ktore opisujecie na tym watku definitywnie uratowal tzw. skok na baaaardzo gleboka wode, gdzie musialam o siebie mocno walczyc ... moze Wam/Tobie tez przydalby sie taki porzadny kop w cztery litery, zeby sie wyrwac z tego strasznego letargu?
__________________


Cytat:
Napisane przez emememsik Pokaż wiadomość
Im mniej rzeczy mnie denerwuje tym lepiej się czuję
UrbanWarrior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 22:35   #26
Bezwstydnica
Rozeznanie
 
Avatar Bezwstydnica
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Sen wariata
Wiadomości: 567
Dot.: te, co straciły sens życia...

wiesz,to jest tak że nie potrafię się niczym cieszyć,bo zaraz sobie myślę:
-co z tego jak i tak umrę?
jak mam o coś zawalczyć,jakiś cel:
-co z tego że to osiągnę jak i tak umrę?
I to mnie tak dołuję że mi się odechciewa...oczywiście mam momenty że układa mi się wszystko i w których czuję się dobrze ale nie ma we mnie takiej chęci życia
__________________
Proszę,zatrzymaj świat-ja wysiadam...
Bezwstydnica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 22:49   #27
UrbanWarrior
Zakorzenienie
 
Avatar UrbanWarrior
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Z betonowej dzungli ...
Wiadomości: 4 876
Dot.: te, co straciły sens życia...

Cytat:
Napisane przez Bezwstydnica Pokaż wiadomość
wiesz,to jest tak że nie potrafię się niczym cieszyć,bo zaraz sobie myślę:
-co z tego jak i tak umrę?
jak mam o coś zawalczyć,jakiś cel:
-co z tego że to osiągnę jak i tak umrę?
I to mnie tak dołuję że mi się odechciewa...oczywiście mam momenty że układa mi się wszystko i w których czuję się dobrze ale nie ma we mnie takiej chęci życia
A myslalas moze o tym, zeby sprobowac poswiecic troche czasu i energii na to, zeby komus pomoc? Zeby przyjrzec sie z bliska, jaki ten swiat potrafi byc okrutny i nauczyc sie doceniac, to co masz? A przy okazji poczuc, ze jednak Twoje zycie ma sens, ze przez to, ze istniejesz, komus jest lepiej? Doswiadczyc wdziecznosci takiej osoby/osob, na wlasne oczy zobaczyc rezultaty wlasnych dzialan i to jak sie projektuja na zyciu innych ... Proponuje wypad "socjalny" na pol roku do Afryki albo Ameryki Poludniowej, jest cala masa organizacji urzadzajaca tego typu "wycieczki". Moze rozwiazaniem byloby sie skupic nie na sobie i swojej beznadziei, ale na kims, kto Ciebie potrzebuje?
__________________


Cytat:
Napisane przez emememsik Pokaż wiadomość
Im mniej rzeczy mnie denerwuje tym lepiej się czuję
UrbanWarrior jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 23:02   #28
ketinea
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 96
Dot.: te, co straciły sens życia...

Dziewczyno, przejmujesz się takimi sprawami dlatego, że nigdy chyba nie dotknęła Cię prawdziwa tragedia. Doceń to, co masz- młodość i nieświadomość bezwzględności życia. Egzystencjonalne rozterki miną z wiekiem. A dziewczyny wyżej dobrze radzą jak je zagłuszyć.
ketinea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-21, 23:03   #29
nikolla87
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2008-11
Wiadomości: 1 089
Dot.: te, co straciły sens życia...

Cytat:
Napisane przez anlejka Pokaż wiadomość
Nie pouczam nikogo to raz. Dwa, nie znasz mnie, więc może nie oceniaj do przodu? Od dłuższego czasu mam dni w których bym z chęcią siedziała pod kołdrą i się nie wynurzyła, a mimo to poszłam na zajęcia z dzieciakami, śmiałam się ze znajomymi
"Przyjaciółka" znikła i nie ma, nie mam się komu wyryczeć w rękaw. Problemy finansowe mam i między innymi dlatego nie mogę robić tego co sprawia mi przyjemność, bo w domu mam wojnę z powodu durnych farbek, których nie mogę sobie kupić, bo nie i już. W domu nie mam fajnej sytuacji, bo nie potrafię dogadać się z matką, a ojca widziałam raz jak potrzebowałam podpis na paszport- którego swoją drogą mi nie dał. On nie wie nawet ile mam lat, a matka nawet nie wie przez co przechodziłam jeszcze rok temu.
Nie choruję na nic i za to jestem wdzięczna Bogu, bo komu innemu? Wystarczy mi fakt, że w każdej chwili mogę mieć problemy z biodrem i to, że mój brat ma problemy ze słuchem.
W liceum siedziałam w kącie, bo nie rozumiałam całej swojej klasy. Idąc do szkoły modliłam się o to żeby do niej nie dojść. Żeby wylądować w szpitalu, żeby chociaż raz ktoś się mną zainteresował.
I nie wiem czy wiesz, ale zabolało mnie to co napisałaś, bo wcale w życiu nie mam kolorowo ale nie pokazuję tego na zewnątrz. Tak, oszukuję samą siebie i innych. Ale nie lubię swoim zachowaniem sprawiać, że ktoś przeze mnie ma się nie uśmiechać, bo ona dziś nie ma humoru i w każdej chwili zacznie ryczeć.
Nie wiem czy da się zrozumieć, bo chaotycznie. Trudno.
Po pierwsze nie oceniam nigdy nikogo, po prostu gdy przeczytałam to co napisałaś to z lekka się wkurzyłam, bo życie nie jest takie lekkie i piekne. Nie potrafię się cieszyc głupim słońcem czy tam czymś innym.
Nie rozumiem cię, najpierw mówisz że nie lubisz jak ktoś narzeka a teraz sama narzekasz. Nie chciałam ci sprawic przykrosci. Po prostu ja mówię(piszę) to co myslę. Ja też w życiu łatwo nie miałam i nie mam do tej pory. Ale wolę o tym nie pisac na forum bo to są moje prywatne sprawy i problemy. Mogę napisac to co czuję ale nie to co dzieje się w moim życiu. Jesli cie uraziłam to przepraszam.
nikolla87 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-03-22, 01:00   #30
girlonthebridge
Zakorzenienie
 
Avatar girlonthebridge
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Jermolandia
Wiadomości: 29 536
GG do girlonthebridge
Dot.: te, co straciły sens życia...

Cytat:
Napisane przez UrbanWarrior Pokaż wiadomość
Naprawde nie ma na tym swiecie NIC co przyprawialoby Cie o szybsze bicie serca, radosc, podniecenie, chec walki? Nie ma nic, co porywa Cie bez reszty, co nie daje Ci zasnac, czego pragniesz, do czego dazysz? Co doproadziloby Cie do lez radosci? Na prawde ciezko mi uwierzyc w to, ze mozna byc az tak wypranym z emocji, brac wszystko na tak zimno, byc z czlowiekiem, ktory nawet Cie nie probuje zrozumiec tylko po to, zeby byc ... Nie wierze, ze mozna zyc nie zauwazajac piekna tego swiata. Po prostu nie wierze.

Nie jestem zadna specjalistka, troche w swoim zyciu jednak przeszlam i mnie ze stanow, ktore opisujecie na tym watku definitywnie uratowal tzw. skok na baaaardzo gleboka wode, gdzie musialam o siebie mocno walczyc ... moze Wam/Tobie tez przydalby sie taki porzadny kop w cztery litery, zeby sie wyrwac z tego strasznego letargu?
podoba mi się to co pogrubiłam z tekstu, bo to faktycznie jest sposób, jak już mówiłam ja jestem 50 na 50, ale wiadomo większość ludzi ma lepsze i gorsze dni ale właśnie w chwilach dupnych jak ta np. dzisiaj myślę sobie o tym co mnie cieszy, co sprawia, że czuję że żyję co sprawia mi mniejszą czy większą radość i tak

co z tego, że umrę skoro:
[i tu wymieniamy]
- mogę poczuć rosę na trawie w ciepły letni dzień
- mogę poczuć piasek pod stopami na jakiejś z dzikich plaż
- mogę kochać się do utraty tchu z mężczyzną mego życia
- mogę wylizywać lody z pudełka
- mogę wykazać się w pracy
- mogę pomóc mamie
- mogę pomóc komukolwiek
- mogę iść do domu dziecka i spędzić cały dzień z dzieciakami
- mogę odwiedzić moją siostrę i zobaczyć uśmiech jej dziecka na mój widok
- mogę słuchać cały dzień Michaela Jacksona patrząc w blask świec
- mogę pluskać się w wannie z waniliową pianą
- mogę biegać po lesie z moim psem
- mogę zalec na kanapie z siostrą oglądając horrory
- mogę myśleć o tym jak ulepszyć świat i dążyć do tego
- mogę się rozwijać
- mogę iść na mecz siatkówki i krzyczeć "AZS PW"
- mogę biegać nago w deszczu w gorący letni dzień
itp. itd.


ale mogę także skupić się na szarych stronach życia
- nie mogę
- nie chcę
- nie mam siły
- i tak umrę więc po co...


dzięki Wam za ten temat
__________________
girlonthebridge jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:17.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.