Niedługo śłub...a jeszcze nie było zaręczyn...

[neonek000]

Za 9 miesięcy bierzemy ślub...a mój przyszly mąż jeszcze mi się nie oświadczył.
Jesteśmy razem ponad 5 lat...
Kilkanaście razy rozmawiałąm z nim na temat zaręczyn..wie jak bardzo ich chce...
Kilka miesięcy temu mówił, że niedlugo mi się oświadczy, już wybraliśmiy pierścionki...już mówił, że za tamta wypłatę kupi pierscionek..mineły od temtego momentu 3 miesiące i nadal nic...nie mam już siły jest mi strasznie smutno, że nadal mi się nie oświadczył...nie pomaga naleganie...a jak nic sie nie odzywam to ...hyh również to nic nie daje.
Jest mi straaasznie przykro jak ciągle ktoś dopytuje gdzie mam pierścionek...jak wygladały zaręczyny... ech ...
Szkoda, że jego to mała obchodzi...

Dodam, żę 2 lata wcześniej zamówiliśmy salę...więć już ponad rok jestesmy z wyznaczoną datą ślubu...a zaręczyn nadal brak...

I wiecie...jest mi strasznie smutno...
Osttanio mojej kolezace oswiadzycl sie chlopak z ktorym jest dwa lata...a ja po pięciu latach..ponad pięciu z ustaloną datą slubu nie moge doczekać się na te chwilę (...
Jest mi smutno, że on nie liczy sie z tym, ze ja tego bardzo chce...mam wrazenie, ze jego to nie obchodzi...

[Wizazanka492]

"już mówił, że za tamta wypłatę kupi pierscionek" - masakra, nie cierpię stwierdzeń, że za tamtą wypłątę kupię Ci coś, szczególnie jeśli chodzi o pierścionek? przecież co Cię obchodzi za jakie pieniądze kupi Ci pierścionek?> Ważne żeby był i nie ważne czy drogi czy trochę tańszy -\chyba liczy się fakt?


Wydaje mi się, że Twojemu facetowi teraz już wszystko jedno ...przecież już data ślubu ustalona, więc po co ma tracić na pierścionek?

Ale chyba to też Twoja wina, skoro godziłaś się na ślub, sale bez zaręczyn ... dziwne.

A może on czeka na jakieś specjalne wydarzenie, nie wiem może masz niedługo urodziny/imieniny/data poznania się czy coś takiego?

[95a9f5071e7d0cd6ef7dbab6e353959a34994157_6057de0215c7d]

Napisane przez Wizazanka492

Ale chyba to też Twoja wina, skoro godziłaś się na ślub, sale bez zaręczyn ... dziwne.

Niektórzy tak robią, moja kumpela też najpierw wynajęła salę ze swoim TŻtem, ale jakiś tydzień czy 2 później prosił ją o rękę A wynajęcie sali wynikało z faktu, że akurat byli w tej miejscowości gdzie biorą ślub (200km od tej gdzie mieszkają).

A co do zaręczyn- wiesz, myślę że nawet jak on teraz to zrobi to już nie będzie taka radość jak byłaby gdyby zrobił to tak z zaskoczenia, jeszcze przed wynajęciem sali i planowaniem

I naprawdę nie wymuszaj tego na nim, bo po chwili radości że TO JUŻ, będziesz tylko myślała że go zmusiłaś.

A tak poza tym to faceci są dziwni Dla nas to takie logiczne kiedy powinny być oświadczyny, dla nich nie zawsze. I nie wiem naprawdę na co on czeka

[stokrotka_to_ja]

[1=95a9f5071e7d0cd6ef7dbab 6e353959a34994157_6057de0 215c7d;28822123]Niektórzy tak robią, moja kumpela też najpierw wynajęła salę ze swoim TŻtem, ale jakiś tydzień czy 2 później prosił ją o rękę A wynajęcie sali wynikało z faktu, że akurat byli w tej miejscowości gdzie biorą ślub (200km od tej gdzie mieszkają).

A co do zaręczyn- wiesz, myślę że nawet jak on teraz to zrobi to już nie będzie taka radość jak byłaby gdyby zrobił to tak z zaskoczenia, jeszcze przed wynajęciem sali i planowaniem

I naprawdę nie wymuszaj tego na nim, bo po chwili radości że TO JUŻ, będziesz tylko myślała że go zmusiłaś.

A tak poza tym to faceci są dziwni Dla nas to takie logiczne kiedy powinny być oświadczyny, dla nich nie zawsze. I nie wiem naprawdę na co on czeka[/QUOTE]
ale chwilka...przeciez oswiadczyny juz były
jakos sie musieli dogadac w kwestii daty slubu i sali.Pytanie "czy wyjdziesz za mnie" kiedy odpowiedz jest oczywista i wszystkim znana jest dosc komiczne Po co te zareczyny teraz? przeciez autorka wie,ze jej TZ chce spedzic z nia zycie ,on to rowniez wie,podjeli kroki w celu wziecia slubu...Zareczac sie dla błyskotki i "bo kolezanki pytaja"? Paranoja....

[Dagunia]

Nie dziw się skoro najpierw ustaliliście datę ślubu. Teraz Tż ma pewność że chcesz być jego żoną więc po co oświadczyny ?
Dla mnie bez zaręczyn nie ma ustalania daty więc w sumie jemu się nie dziwie.

[the rock]

Sorry ale gdyby mi baba truła za uszami ciągle o jednym i tym samym to bym to zlewała specjalnie
Kobieto daj mu żyć, może chce to zaplanować, zrobić niespodzianke a ty kazdego dnia zawracasz mu du.pe.

[AgusiekT]

Napisane przez Wizazanka492

Ale chyba to też Twoja wina, skoro godziłaś się na ślub, sale bez zaręczyn ... dziwne.

A może on czeka na jakieś specjalne wydarzenie, nie wiem może masz niedługo urodziny/imieniny/data poznania się czy coś takiego?

Ja też zgodziłam się na ślub i wynajęcie sali bez zaręczyn. Nie jest to dla mnie dziwne, ponieważ teraz salę trzeba zamawiać co najmniej 2 lata przed.

Ale faktycznie- może Twój facet czeka na jakąś specjalną datę? Ja pamiętam, że też nie mogłam doczekać się pierścionka, też marudziłam, że bym chciała... A mój TŻ wręczył mi go na wczasach w Tunezji w dniu moich urodzin równo rok przed ślubem.

A tak na marginesie- te teksty o wypłacie faktycznie mógł sobie darować.

[Linaewen]

Ja też zgodziłam się na ślub i wynajęcie sali bez zaręczyn. Nie jest to dla mnie dziwne, ponieważ teraz salę trzeba zamawiać co najmniej 2 lata przed.

A to jakiś problem? Nie można się te dwa lata przed zaręczyć?

[maxwelka]

Napisane przez AgusiekT

Ja też zgodziłam się na ślub i wynajęcie sali bez zaręczyn. Nie jest to dla mnie dziwne, ponieważ teraz salę trzeba zamawiać co najmniej 2 lata przed.

W takim razie jaki to problem oświadczyć się właśnie 2 lata przed? Nie widzę związku

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez maxwelka

W takim razie jaki to problem oświadczyć się właśnie 2 lata przed? Nie widzę związku

ja tez nie

oswiadczyny-zareczyny maja na celu upewnienie sie mlodych w swoich zamiarach i ruszeniem oficjalnie z przygotowaniami do slubu. Kiedy to wszystko mialo juz miejsce to po co sie zareczac?

[maxwelka]

Napisane przez stokrotka_to_ja

ja tez nie

oswiadczyny-zareczyny maja na celu upewnienie sie mlodych w swoich zamiarach i ruszeniem oficjalnie z przygotowaniami do slubu. Kiedy to wszystko mialo juz miejsce to po co sie zareczac?

Też tak myślę. Pewnie, że kusi bardzo, żeby jeszcze przed tym oficjalnym krokiem zacząć sobie planować wspólne życie, ale siłą rzeczy traci się wtedy całą radość z faktu, jakim jest zrobienie wszystkiego po kolei - czyli najpierw niespodzianka - zaręczyny, a potem przygotowania i ślub z weselem. W przeciwnym razie nie rozumiem rozżalenia autorki wątku. Mało kto w życiu prosi jeszcze dodatkowo o coś, co już dostał na tacy...

[moooniaaaa]

Kobiety same sobie pozwalają na takie traktowanie,a potem płacz że sala od 2 lat,a zaręczyn nie było. Kiedyś będą,wymuszone bo trzeba. Na prawdę tak tego chcecie?

Jeśli można salę zarezerwować to chyba można się wcześniej oświadczyć,gdzie tu problem?

A Ty autorko nie naciskaj tylko czekaj bo wyjścia nie masz. Tylko,żebyś po ślubie nie usłyszała,że ślub wymusiłaś.

[malwus20]

Dla mnie jest to dziwna kolejność, że najpierw data a potem symboliczne zaręczyny bo inaczej takich zaręczyn po załatwieniu sali itp. rzeczy nie nazwę.
Równie dobrze mogliście być narzeczonymi 2 lata, 3 ile kto chce tylko najpierw pytanie a potem załatwianie formalności a nie poźniej dopominanie się o ten pierscionek.
Zrobiliście tak jak chcieliście, wasz wybór tylko Twój Tz albo szuka odpowiedniej pory do tego żeby Ci się oświadczyć ale zwyczajnie nie może bo Ty mu zwracasz na to ciągle uwagę albo odkłada to bo nie może wycisnąć z gardła 3 słow.
Brat rodzony mojego Tż jest w tej samej sytuacji, data ustalona, sala zespół zarezerwowany a pierscionka u dziewczyny brak. Slub za niecały rok. Ona wsumie też go już podpytuje i żartuje. Nawet ja przy nich cos mu nabąknęłam to kiedy wasze zaręczyny, dziewczyna sie na niego patrzy a on nic. Miałam wrażenie że czuł sie spanikowany tym że miałby sie jej oświadczyć.Dodam że to nie jakiś 20-latek, ma bliżej do 30-tki. Nie każdy na zawołanie krzyknie wyjdziesz za mnie, niektórzy to mocno przeżywają.
Byc może i tak jest z Twiom Tż. Aczkolwiek mógł już nic nie mówić co zrobił z wypłatą.

[stokrotka_to_ja]

Czy to jest naprawde tak wazne,te zareczyny?Skoro wszystko juz wiadomo,zdecydowali,ze chca sie pobrac,zakladam,ze sa szczesliwi ze soba...to po co ten cyrk?Przeciez to bedzie niesamowicie sztuczne...

[Wizazanka492]

AgusiekT :/ Jaki jest argument tego, że salę na wesele trzeba zamawiać już 2 lata przed, a to zaręczyć się nie można 2 lata przed? Chyba, że dla kogoś jest niezręcznie powiedzieć znajomym że "ja jestem zaręczona", dlatego sala tak, ale zaręczona to później...

Zaręczyny to ważny moment w życiu, człowiek zaręcza się tylko 1 raz (nie mówię o szczególnych przypadkach, gdzie ludzie się zaręczają po 5 razy), dlatego trochę szkoda , żeby to ominęło autorkę wątku.

Dlatego ja jeszcze powiem: nie rozumiem dziewczyn, które godzą się na zamawianie sali, a nie są zaręczone, dla mnie to nieporozumienie. Gdyby mój facet powiedział, że chce zamówić salę, a nie było by jako takich oficjalnych zaręczyn to wprost bym go wyśmiała.

Tekst o wypłacie byłby dla mnie bardzo poniżający. Co przyszłą narzeczoną obchodzi ile kosztuje pierścionek i skąd przyszły mąż pokryje tak "ciężkie koszty" :/ chyba, że był to podtekst zeby się dorzucić do pierścionka

[malwus20]

Napisane przez stokrotka_to_ja

Czy to jest naprawde tak wazne,te zareczyny?Skoro wszystko juz wiadomo,zdecydowali,ze chca sie pobrac,zakladam,ze sa szczesliwi ze soba...to po co ten cyrk?Przeciez to bedzie niesamowicie sztuczne...

Dla Ciebie niekoniecznie musza byc wazne ale dla większości kobiet przyznajmy się, są ważne.
I nie chodzi tu o sam pierścionek, bardziej o tą deklaracje z ust mężczyzny bo słyszeć "wyjdziesz za mnie, kocham Cie itd" to jednak nie to samo co "no może byśmy sale załatwili bo nam terminy inne pary pozabierają" czy coś w tym stylu.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez malwus20

Dla Ciebie niekoniecznie musza byc wazne ale dla większości kobiet przyznajmy się, są ważne.
I nie chodzi tu o sam pierścionek, bardziej o tą deklaracje z ust mężczyzny bo słyszeć "wyjdziesz za mnie, kocham Cie itd" to jednak nie to samo co "no może byśmy sale załatwili bo nam terminy inne pary pozabierają" czy coś w tym stylu.

no to drugie stwierdzenie nie jest zbyt romantyczne ale konsekwencje ma takie same...

I w stytuacji autorki wątku słowa "wyjdziesz za mnie?" sa juz nie na miejscu (po co pytac o cos,co jest oczywiste) . Juz bardziej pasuje mi tutaj "chce z toba spedzic zycie" i wręczenie pierscien mocy

[95a9f5071e7d0cd6ef7dbab6e353959a34994157_6057de0215c7d]

Napisane przez stokrotka_to_ja

ale chwilka...przeciez oswiadczyny juz były
jakos sie musieli dogadac w kwestii daty slubu i sali.Pytanie "czy wyjdziesz za mnie" kiedy odpowiedz jest oczywista i wszystkim znana jest dosc komiczne Po co te zareczyny teraz? przeciez autorka wie,ze jej TZ chce spedzic z nia zycie ,on to rowniez wie,podjeli kroki w celu wziecia slubu...Zareczac sie dla błyskotki i "bo kolezanki pytaja"? Paranoja....

Napisane przez malwus20

Dla Ciebie niekoniecznie musza byc wazne ale dla większości kobiet przyznajmy się, są ważne.
I nie chodzi tu o sam pierścionek, bardziej o tą deklaracje z ust mężczyzny bo słyszeć "wyjdziesz za mnie, kocham Cie itd" to jednak nie to samo co "no może byśmy sale załatwili bo nam terminy inne pary pozabierają" czy coś w tym stylu.

Podpisuję się pod tym co napisała malwus20.
Ale mimo wszystko uważam że zaręczyny powinny być przed wynajęciem sali, bo teraz to nie będzie to samo

[AgusiekT]

Ale Wy dziwne jesteście, na tym forum znajduje się cały tabun wątków o pierścionkach i zaręczynach, a Wy teraz, że w sumie zaręczyny wcale nie są takie ważne... Nie rozumiem....

A u mnie była taka kolejność, ponieważ byliśmy z sobą rok czasu (stosunkowo krótko), było nam z sobą dobrze, a wiedzieliśmy, że trzeba długo czekać za salą. Zaliczka wynosiła 200zł (zaklepanie terminu), więc postanowiliśmy na wszelki wypadek (żeby potem nie szukać na łeb na szyję) zarezerwować termin. Liczyliśmy się z tym, że może być różnie z nami i przez te 2 lata mieliśmy czas, żeby się dotrzeć, dobrze poznać, a gdyby nam się razem nie udało, najwyżej mielibyśmy dwie stówki w plecy. No i kiedy byliśmy już pewni, to się zaręczyliśmy, proste!

Uważam, że salę można zarezerwować "tak na wszelki wypadek", bo zawsze można odwołać termin. Natomiast zaręczyć się i potem oddać pierścionek (lub go dziewczynie zabrać) jest chyba trochę bardziej przykro.

[neonek000]

Ja nie " truję mu dupy codziennie" ...jak tutaj ktoś napisał...
Po prostu dałam mu do zrozumienia, że chciałabym abyśmy się zaręczyli...
Jesteśmy razem ponad 5 lat!!! To naprawdę kupa czasu i oprzez ten czas juz na wiele tematow rozmawiliśmy...
Czy czeka na jakąś okazję...wątpię...była juz nasza rocznica, były wyjazdy na wakacje, miał juz dużo okazji...
Brakuje mi już cierpliwości...bo ile można czekać...
I wiecie dziwie się, że jemu nie jest głupio..jak nawet przy nim ktoś mnie pyta...."czy to pierśionek zaręczynowy??" jak mam na palcu jakiś pierścionek...
Mnie jest wtedu smutno...a jemu jest to obojętne..wogołe się takimi pytaniami nie prejmuje ...
Z 3 miesiące temu chodziliśmy po jubilerach oglądac pierscionki, spisywał modele i rozmiar...no i nadal nic

[Dagunia]

Napisane przez neonek000

Ja nie " truję mu dupy codziennie" ...jak tutaj ktoś napisał...
Po prostu dałam mu do zrozumienia, że chciałabym abyśmy się zaręczyli...
Jesteśmy razem ponad 5 lat!!! To naprawdę kupa czasu i oprzez ten czas juz na wiele tematow rozmawiliśmy...
Czy czeka na jakąś okazję...wątpię...była juz nasza rocznica, były wyjazdy na wakacje, miał juz dużo okazji...
Brakuje mi już cierpliwości...bo ile można czekać...
I wiecie dziwie się, że jemu nie jest głupio..jak nawet przy nim ktoś mnie pyta...."czy to pierśionek zaręczynowy??" jak mam na palcu jakiś pierścionek...
Mnie jest wtedu smutno...a jemu jest to obojętne..wogołe się takimi pytaniami nie prejmuje ...
Z 3 miesiące temu chodziliśmy po jubilerach oglądac pierscionki, spisywał modele i rozmiar...no i nadal nic

Po co ? Skoro macie datę ślubu ustaloną to chyba logiczne że się zgodziłaś

[neonek000]

Napisane przez AgusiekT

Ale Wy dziwne jesteście, na tym forum znajduje się cały tabun wątków o pierścionkach i zaręczynach, a Wy teraz, że w sumie zaręczyny wcale nie są takie ważne... Nie rozumiem....

A u mnie była taka kolejność, ponieważ byliśmy z sobą rok czasu (stosunkowo krótko), było nam z sobą dobrze, a wiedzieliśmy, że trzeba długo czekać za salą. Zaliczka wynosiła 200zł (zaklepanie terminu), więc postanowiliśmy na wszelki wypadek (żeby potem nie szukać na łeb na szyję) zarezerwować termin. Liczyliśmy się z tym, że może być różnie z nami i przez te 2 lata mieliśmy czas, żeby się dotrzeć, dobrze poznać, a gdyby nam się razem nie udało, najwyżej mielibyśmy dwie stówki w plecy. No i kiedy byliśmy już pewni, to się zaręczyliśmy, proste!

Uważam, że salę można zarezerwować "tak na wszelki wypadek", bo zawsze można odwołać termin. Natomiast zaręczyć się i potem oddać pierścionek (lub go dziewczynie zabrać) jest chyba trochę bardziej przykro.

Nie wiem jaką Ty masz salę...
My za talerzyk - osobę płacimy 200 zł a zadatku przy podpisaniu umowy wpłaciliśmy 3000 zł.
Za orkiestę płacimy 5500 - za jeden dzień , a zadatek przy podpisaniu umowy 500...
Dla mnie to nie poważne...rezerwować salę a nie być pewnym czy będzie ślub i wesele

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

Napisane przez Dagunia

Po co ? Skoro macie datę ślubu ustaloną to chyba logiczne że się zgodziłaś

Ale na co się zgodziłam...??
Oświadczyn nie było!!
Umiesz czytać ze zrozumieniem??
I nawet wtedy gdy pojechaliśmy podpisywac umowe caly czas byla mowe , że oświadczyny będą!!!!

[maxwelka]

Napisane przez neonek000

Ale na co się zgodziłam...??
Oświadczyn nie było!!
Umiesz czytać ze zrozumieniem??
I nawet wtedy gdy pojechaliśmy podpisywac umowe caly czas byla mowe , że oświadczyny będą!!!!

To trzeba było powiedzieć, że bez zaręczyn żadnej umowy nie podpiszesz, a nie masz teraz pretensje do świata... Dla mnie to też logiczne, że skoro macie salę i orkiestrę, to znaczy, że się zgodziłaś na ten ślub.

[neonek000]

Tak na śłub się zgodziłam..ale czas rozmawialiśmy o tym, że mi się oświadczy...tylko że ma być to niespodzianka...
Ile Wy macie lat dziewczyny,...bo mam wrazenie, że odzywaja sie tutaj 19-20 latki jescz nie dojrzale psychicznie...

[Dagunia]

Napisane przez neonek000

Nie wiem jaką Ty masz salę...
My za talerzyk - osobę płacimy 200 zł a zadatku przy podpisaniu umowy wpłaciliśmy 3000 zł.
Za orkiestę płacimy 5500 - za jeden dzień , a zadatek przy podpisaniu umowy 500...
Dla mnie to nie poważne...rezerwować salę a nie być pewnym czy będzie ślub i wesele

---------- Dopisano o 11:20 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------


Ale na co się zgodziłam...??
Oświadczyn nie było!!
Umiesz czytać ze zrozumieniem??
I nawet wtedy gdy pojechaliśmy podpisywac umowe caly czas byla mowe , że oświadczyny będą!!!!

Skoro RAZEM wybraliście termin ślubu, zarezerwowaliście sale to dla mnie oczywiste że na ślub się zgodziłaś Więc miałaś inny rodzaj oświadczyn
Trzeba było czekać na oświadczyny i wtedy rezerwować salę a nie teraz płakać że oświadczyn nie było. Podjęliście razem taką decyzje i tyle.
A po co teraz oświadczyny jak wiadomo że powiesz " tak"

[Kohnelia20]

chyba ty masz jakis problem... jak to na co się zgodzilas jechac podpisac umowe dac zaliczki, no co na sile cię ciągnąl ??? więc sie zgodzilas tak jadziemy nie powiedzialas Nie! bo najpierw pierscionek pozniej przygotowania to do kogo masz pretensje chyba już sama do siebie :/

Daguś

[Dagunia]

Napisane przez neonek000

Tak na śłub się zgodziłam..ale czas rozmawialiśmy o tym, że mi się oświadczy...tylko że ma być to niespodzianka...
Ile Wy macie lat dziewczyny,...bo mam wrazenie, że odzywaja sie tutaj 19-20 latki jescz nie dojrzale psychicznie...

Po pierwsze 20 lat to miałam ładnych kilka lat temu.
Po drugie post został zgłoszony.
Po trzecie zakładasz taki temat a jak dziewczyny odpisują nie po Twojej myśli to wyzywasz od niedojrzałych psychicznie ? Zastanów się lepiej nad sobą.

[stokrotka_to_ja]

Napisane przez neonek000

Tak na śłub się zgodziłam..ale czas rozmawialiśmy o tym, że mi się oświadczy...tylko że ma być to niespodzianka...
Ile Wy macie lat dziewczyny,...bo mam wrazenie, że odzywaja sie tutaj 19-20 latki jescz nie dojrzale psychicznie...

zgodzilas sie na slub= zgodzilas sie za niego wyjsc Po co ma teraz o to pytac?Bo chyba taki jest cel osiadczyn?


Mam 28 lat,jestem prawie 3 lata po slubie,8 lat w zwiazku i z dojrzaloscia chyba wszystko u mnie ok.

[neonek000]

Ja jedno wy drugie...
Niestety ale chyba się nie dogadamy...
Dla mnie to forum jest raczej dla małolatów...także chyba na takie osoby trafiłam. Chociaż sądziłam, że w wątku ślubnym będą starsze osoby.

[95a9f5071e7d0cd6ef7dbab6e353959a34994157_6057de0215c7d]

Napisane przez neonek000

Tak na śłub się zgodziłam..ale czas rozmawialiśmy o tym, że mi się oświadczy...tylko że ma być to niespodzianka...
Ile Wy macie lat dziewczyny,...bo mam wrazenie, że odzywaja sie tutaj 19-20 latki jescz nie dojrzale psychicznie...

A ja właśnie mam wrażenie że to ty masz tyle lat

Napisane przez Dagunia

Skoro RAZEM wybraliście termin ślubu, zarezerwowaliście sale to dla mnie oczywiste że na ślub się zgodziłaś Więc miałaś inny rodzaj oświadczyn
Trzeba było czekać na oświadczyny i wtedy rezerwować salę a nie teraz płakać że oświadczyn nie było. Podjęliście razem taką decyzje i tyle.
A po co teraz oświadczyny jak wiadomo że powiesz " tak"

klask i: