czy ja jestem jakas chora psychicznie?

[kicia187]

estem chorobliwie zazdrosna o swojego faceta od kiedy zaczelo mi na nim zalezec strasznie mnie boli jak np.spojrzy sie na jakas laske ,albo na samym poczatku mowil o swojej bylej.To jest moj pierwszy facet i z poczatku nie moglam zniesc mysli ze on mial przedemna jakas inna (on mial jedna dziewczyne w swoim zyciu i ja jestem druga) poznalismy w zlych okolicznosciach ,kiedy oplakiwal swoja byla ,pocieszalam go .Poznije klocilismy sie o nia non stop bo ja wrcalam do tej sprawy (ze on jeszcze oniej mysli ,ze jak ocha ,ze bylo mu znia lepiej w lozku itp.plakalam przez te mysli krzyczalam na niego .Kiedy wkoncu sie zareczylismy i w drodze jest dzidzius ,dalam sobie sokoj z jego byla teraz nachodza mnie mysli o innych dziewczynach zejak gdzies idziemy np dzis bylismy na pobraniu krwi (ja bylam na badaniach) weszla laska i sie na nia spojrzal ,obrazilam sie na niego po czym powiedzial ze nie spojral na nia tylko na jej telefon komorkowy bo fajny miala. A jak zrobilam mu mega awanture to sie przyznal ze na nia ,ze zadnego tel.nie miala - to ze zawsze klamie zeby sie obronic jeszcze bardziej mnie denerwuje niz sie przyzna .czujesie oklamywana wolalabym uslyszec najgorsza prawde niz slodkiek lamstwo.Co mam zrobić wiem ze moja zachowanie nie jest normalne ale ja go tak mocno kocham i chce zeby byl tlyko moj.Wie mze tak zachowujac sie moge go straci i pewnie dacie mi setki rad ,ale spojrzcie tez na niego krytnycznie bo klamac najblizsza osboe to chyba tez nie jest wporzadku?prawda?

[calkiem-spoko]

Sama go do tych kłamstw prowokujesz.

[Madia]

Mężczyźni są wzrokowcami i normalne, że spojrzą na kogoś. Czy Ty nigdy nie spojrzysz na jakiegoś mężczyznę?? Nigdy,nigdy z ręką na sercu?? To, że on zerknie na inną to nic nie znaczy. Co do kłamstw to racja...sama je prowokujesz...myślę, że Twój mężczyzna nie chce awantur i te "kłamstwa" to jest według niego ratunek...co prawda nie wychodzi bo Ty i tak mu tą awanturę zrobisz. Troszkę większy dystans zachowaj.

[Luba]

Marnujesz życie sobie i jemu.
Ludzie maja oczy po to, zeby patrzeć. Popatrzył, to popatrzył, przeciez nie poleciał od razu z laska do łózka Weź na wstrzymanie, bo skóra mi cierpnie na myśl, że całe życie tak spedzicie.
On kłamie, bo chce miec spokój i ja tak prawde mówiąc jakos mu się nie dziwię. Chcesz kontrolowac na co patrzy, o czym mysli... na razie kłamie, bo nie chce Cię denerwować, ale jak myslisz jak długo on to wytrzyma?


Zwykle jak czytam takie posty to przypomina mi sie stary kawał:
Babcia z dziadkiem siedzą przy stole i jedza zupę. Nagle dziadek wali babcie łyżka w głowe.
- Za co?, pyta oburzona babcia
- Bo jak se przypomne, zes ty cnoty nie miała...



A z drugiej strony, tak całe życie rozpamietywac i żólć wylewać.... Nie szkoda to zycia?

[gosik79]

Wyluzuj bo nie masz o co się kłocić. Każdy facet spojrzy na ładną babke, obojętnie czy ma 16 czy 60 lat. Tobie też podobają się pewnie inni mężczyźni.

Tego typu zazdrość nie ma nawet najmniejszego uzasadnienia, wychodzisz na wariatkę która czepia się o wszystko, twojemu facetowi musi na tobie zależeć, skoro to znosi. Stawiam pytanie dokładnie jak Luba: Jak długo?

[kicia187]

no i wiedzialam ze wszyscy ustana w jego obronie...

[Kattarina]

Oj, nie chce Ci sprawiac przykrosci, ale ..... wspolczuje troche Twojemu facetowi. Wiadomo klamstwo jest czyms pejoratywnym, ale traktowanie kogos jak wlasnosc, jest o wiele gorsze To zywy czlowiek, ktory ma prawo rozmawiac i patrzec gdzie chce i na kogo chce .Nie mozesz mu tego zakazac Poza tym, czy ucieszylaby Cie swiadomosc, ze on nie patrzy na "inne" tylko dlatego, ze boi sie kolejnej awantury?
Napisalas, ze wolalabys: "uslyszec najgorsza prawde, niz slodkie klamstwo...", ale czy to cos jemu da, ze sie "przyzna"? Czy wowczas nie zrobisz mu awantury, uda sie uniknac kolejnej klotni?
Nigdy nie bedziesz mogla kontrolowac tego, co siedzi w jego glowie- to fizycznie niemozliwe, zatem jedynym wyjsciem jest nabranie dystansu- inaczej zniechecisz go do siebie tak, ze bedzie Cie kojarzyl tylko z pretensjami i klotniami

[kicia187]

najwidoczniej jestem wariatka..i pozostaje mi sie tylko leczyc bo mi samo nie przejdzie

[Kattarina]

Napisane przez kicia187

no i wiedzialam ze wszyscy ustana w jego obronie...

Moge napisac tylko za siebie i wyjasnic skad moja opinia: postawilam sie w sytuacji kazdego z was osobno- w Twojej i w jego.... No i wyszlo na to, ze on ma gorsza sytuacje niz Ty. Nie robi tak naprawde nic zlego, a ciagle ma w domu awantury i wysluchuje pretensji...... wedlug mnie to nic przyjemnego

[totally'sexy]

Ja też byłam chorobliwie zazdrosna i przeszlo mi i to dopiero calkiem niedawno Poprostu zaczęłam się stawiać w jego sytuacji, bądź sama go zrozumiałam przez to jak mi specjalnie gadał że się ogładam za innymi facetami oczywiście robiłam to specjalnie. Ale przede wszystkim dużo dała nam rozmowa i powiedzenie sobia wzajemnie czego od siebie oczekujemy, co akceptujemy, a czego nie. Przecież gdybym miała mu zabraniać patrzec na każą dziewczynę to chyba bym musiała mu oczy przewiązać i go wszędzie prowadzić a tego się nie da. A czy Ty nie spojrzysz na fajnego faceta na ulicy ? Mówie to z własnego doświadczenia, zacznij panować nad swoją zazdrością, bo to tylko niszczy związek. Pozdrawiam

[Momo]

Zamęczysz siebie i jego
Już to gdzieś pisałam - każdy facet ogląda się za dziewczynami,tylko jeden robi to dyskretniej,a inny jawnie.
On już wie,że to Cię denerwuje,więc mówi ,to co chcesz usłyszeć.

[Luba]

Napisane przez kicia187

najwidoczniej jestem wariatka..i pozostaje mi sie tylko leczyc bo mi samo nie przejdzie

Z takim podejsciem, to Ty daleko nie zajdziesz: jestem jaka jestem i koniec.
Samo nie przejdzie, ale Ty mozesz to zmienić. Możesz zmienic siebie. Moze na poczatek zrezyzgnuj chociaz z jakiejs jednej awantury, potem z drugiej... I jakos pójdzie. A facet bedzie cię po nogach całować i w zyciu sie za zadną inną nie obejrzy.

A tak, to takimi niezybt uzasadnionymi awanturami w końcu wepchniesz go w ramiona jakiejs "pocieszycielki". I tyle bedziesz z tego miała.

[Momo]

Luba dobrze Ci radzi

[kicia187]

rozmawialam z mama na ten temat i mowi ze jak facet sie oglada za dziewczynami to juz zla oznaka bo jej maz(moj tata) przynajmiej na jej oczach sie nie lampil na inne dodala jeszcze " facet to facet ,ale jak juz sie oglada to nie dobrze" i jajtez tak twierdze od ogladania sie zaczyna ap ozniej sa zdrady i kobiety sie zala jak im zle same do tego dopuscily bo ignorowaly zachowanie swoich facetow.

[hecate]

Ja sie tak zachowywalam. Jak mialam 17 lat i dokladnie to samo robilam mojemu pierwszemu powaznemu facetowi. Bo mnie dobijalo ze on kogos mial, kogos bzykal a ja nie. Dawno z tym kolesiem nie jestem, bylo kilku innych w zyciu, teraz jest moj maz - Wiem ze on mial inne, on wie ze ja mialam. Nie gadamy - nie rozpamietujemy bylych dla naszego spokoju swietego, ale oboje nie mamy takich 'zazdrosnych' momentow. To ze on pewnie popatrzy - a niech patrzy, ja tez czasem popatrze i co? I nic.

Zastanawiam sie czy u ciebie to nie jest kwestia zbyt malej pewnosci siebie, szalejacych hormonow. Nie wiem - nie moge dac ci rady - nie mysl o tym bo i tak bedziesz... Moze kiedys ci przejdzie.

[Luba]

Napisane przez kicia187

estem chorobliwie zazdrosna o swojego faceta od kiedy zaczelo mi na nim zalezec strasznie mnie boli jak np.spojrzy sie na jakas laske ,albo na samym poczatku mowil o swojej bylej.To jest moj pierwszy facet i z poczatku nie moglam zniesc mysli ze on mial przedemna jakas inna (on mial jedna dziewczyne w swoim zyciu i ja jestem druga) poznalismy w zlych okolicznosciach ,kiedy oplakiwal swoja byla ,pocieszalam go .Poznije klocilismy sie o nia non stop bo ja wrcalam do tej sprawy (ze on jeszcze oniej mysli ,ze jak ocha ,ze bylo mu znia lepiej w lozku itp.plakalam przez te mysli krzyczalam na niego .Kiedy wkoncu sie zareczylismy i w drodze jest dzidzius ,dalam sobie sokoj z jego byla teraz nachodza mnie mysli o innych dziewczynach zejak gdzies idziemy np dzis bylismy na pobraniu krwi (ja bylam na badaniach) weszla laska i sie na nia spojrzal ,obrazilam sie na niego po czym powiedzial ze nie spojral na nia tylko na jej telefon komorkowy bo fajny miala. A jak zrobilam mu mega awanture to sie przyznal ze na nia ,ze zadnego tel.nie miala - to ze zawsze klamie zeby sie obronic jeszcze bardziej mnie denerwuje niz sie przyzna .czujesie oklamywana wolalabym uslyszec najgorsza prawde niz slodkiek lamstwo.Co mam zrobić wiem ze moja zachowanie nie jest normalne ale ja go tak mocno kocham i chce zeby byl tlyko moj.Wie mze tak zachowujac sie moge go straci i pewnie dacie mi setki rad ,ale spojrzcie tez na niego krytnycznie bo klamac najblizsza osboe to chyba tez nie jest wporzadku?prawda?

No cóz "lampienie się" na inne kobiety, czy ogladanie i slinienie na widok innych lasek to chyba coś innego niz spogladanie na nie?

Domyslam sie że ze zdaniem Twojej Mamy nie wygramy. ale nadal twierdze, ze po to człowiek ma oczy, żeby patrzec. Ja patrzę na róznych facetów, mój TZ na kobiety. I nie ma problemu. I jest dobrze.

Oczywiscie jestem za "trzymaniem reki na pulsie". ale naprawde uważasz, ze awantury go do ciebie tak strasznie przywiążą? I że te krzyki i fochy są lepsze dla zwiazku niz jego spojrzenie na inna kobietę?

[Kattarina]

Napisane przez kicia187

rozmawialam z mama na ten temat i mowi ze jak facet sie oglada za dziewczynami to juz zla oznaka bo jej maz(moj tata) przynajmiej na jej oczach sie nie lampil na inne dodala jeszcze " facet to facet ,ale jak juz sie oglada to nie dobrze" i jajtez tak twierdze od ogladania sie zaczyna ap ozniej sa zdrady i kobiety sie zala jak im zle same do tego dopuscily bo ignorowaly zachowanie swoich facetow.

Nie wiem, czy dobrze to zrozumialam: Twoja mama uwaza, ze skoro "facet juz sie oglada za innymi to niedobrze"- czyli powinniscie sie juz teraz rozstac, bo w przyszlosci bedzie tylko gorzej?

[kicia187]

moze nie lepsze ,ale dja facetowi swobode to zaraz ci pojdzie ,ja jestem bardzo surowa i on mnie zna nie od dziś .am swoje ustalone zasady wobec ktorych musi sie dostoswoac ,kiedy pytam sie go czy cos mu we mnie przeszkadza odpowiada :Nie ,skadze jestes idealna kochana i caluje mnie ..wiem ze nie jestem idealna i wiem ze znowu klamie ,wiem tez ze mu na mnie zalezy ale nigdy nie mozna byc pewnym ze facet ktory jest z toba i stara sie nie zdradzi cie,bo faceci sa nieprzewidywalni .Kiedys jeszcze na poczatku naszego zwiazku naruszyl moje zaufanie .Zrobilam mu psikusa ,dalam jego numer gg mojej kumpeli izaczela znim flirtować ,on siecaly czas tlumaczyl ze jest we mnie zakochany a ona nalegala zeby sie znia spotkal ...potem wyslala jej swoje zdjecie ona mu swoje pochwalil ze jest ladna ,kolezanka wszystko mi przesylala ,a kiedy ja wlaczylam sie do rozmowy i spytalam sie co robil jak mnie niec bylo mowil :ze od 5 minut jest na gadu ,jadl obiad ,ogladal tv .Bylam zrospaczona zrobilam awanture on sie poplakal (26 letni facet) pomimo ze to bylo prawie rok temu pamietam to do dziś i byc mzoe stad te obawy co do jego wiernosci .Nie jestem osoba ktora trzyma kogos na sile jesli mnie nie kocha moze odejsc ja sobie poradze bez niego ,jesli kocham potrafie kochac calym sercem ale jak ktos mnie zrani to potrafie byc naprawde oziebla.

[hecate]

Napisane przez kicia187

Zrobilam mu psikusa ,dalam jego numer gg mojej kumpeli izaczela znim flirtować ,on siecaly czas tlumaczyl ze jest we mnie zakochany a ona nalegala zeby sie znia spotkal ...potem wyslala jej swoje zdjecie ona mu swoje pochwalil ze jest ladna ,kolezanka wszystko mi przesylala ,

podle... podle... podle. i dziecinne. Sama na siebie bicz krecisz.

[kicia187]

ja go na lancuchu trzymac nie bede ,ale on chyba tez sie nie zachowal tak jak powinien prawda?

[Luba]

Napisane przez kicia187

moze nie lepsze ,ale dja facetowi swobode to zaraz ci pojdzie ,ja jestem bardzo surowa i on mnie zna nie od dziś .am swoje ustalone zasady wobec ktorych musi sie dostoswoac ,kiedy pytam sie go czy cos mu we mnie przeszkadza odpowiada :Nie ,skadze jestes idealna kochana i caluje mnie ..wiem ze nie jestem idealna i wiem ze znowu klamie ,wiem tez ze mu na mnie zalezy ale nigdy nie mozna byc pewnym ze facet ktory jest z toba i stara sie nie zdradzi cie,bo faceci sa nieprzewidywalni .Kiedys jeszcze na poczatku naszego zwiazku naruszyl moje zaufanie .Zrobilam mu psikusa ,dalam jego numer gg mojej kumpeli izaczela znim flirtować ,on siecaly czas tlumaczyl ze jest we mnie zakochany a ona nalegala zeby sie znia spotkal ...potem wyslala jej swoje zdjecie ona mu swoje pochwalil ze jest ladna ,kolezanka wszystko mi przesylala ,a kiedy ja wlaczylam sie do rozmowy i spytalam sie co robil jak mnie niec bylo mowil :ze od 5 minut jest na gadu ,jadl obiad ,ogladal tv .Bylam zrospaczona zrobilam awanture on sie poplakal (26 letni facet) pomimo ze to bylo prawie rok temu pamietam to do dziś i byc mzoe stad te obawy co do jego wiernosci .Nie jestem osoba ktora trzyma kogos na sile jesli mnie nie kocha moze odejsc ja sobie poradze bez niego ,jesli kocham potrafie kochac calym sercem ale jak ktos mnie zrani to potrafie byc naprawde oziebla.

Żenujące.

Traktujesz faceta jak psa (a gdzie tam, do psa ma sie wieksze zaufanie). Tylko czekac aż ci pojdzieeee w długą.

Z mojej strony to juz wszystko, bo nie ma co wiecej pisac. Bez sensu.

[hecate]

Napisane przez kicia187

ja go na lancuchu trzymac nie bede ,ale on chyba tez sie nie zachowal tak jak powinien prawda?

to wlasnie robisz. Kiedys tego nie wytrzyma i cie zostawi. bedzie placz i zgrzytanie zebow. Ile Ty masz lat?

[kicia187]

niech idzie juz wykazuje sklonnosci do tego ze pojdzie ,ja slubu znim narazie nei biore tylko szkoda mi mojego dzieciaka ze ma takeigo glupiego ojca

[Kattarina]

Napisane przez kicia187

moze nie lepsze ,ale dja facetowi swobode to zaraz ci pojdzie ,ja jestem bardzo surowa i on mnie zna nie od dziś .am swoje ustalone zasady wobec ktorych musi sie dostoswoac ,kiedy pytam sie go czy cos mu we mnie przeszkadza odpowiada :Nie ,skadze jestes idealna kochana i caluje mnie ..wiem ze nie jestem idealna i wiem ze znowu klamie ,wiem tez ze mu na mnie zalezy ale nigdy nie mozna byc pewnym ze facet ktory jest z toba i stara sie nie zdradzi cie,bo faceci sa nieprzewidywalni .Kiedys jeszcze na poczatku naszego zwiazku naruszyl moje zaufanie .Zrobilam mu psikusa ,dalam jego numer gg mojej kumpeli izaczela znim flirtować ,on siecaly czas tlumaczyl ze jest we mnie zakochany a ona nalegala zeby sie znia spotkal ...potem wyslala jej swoje zdjecie ona mu swoje pochwalil ze jest ladna ,kolezanka wszystko mi przesylala ,a kiedy ja wlaczylam sie do rozmowy i spytalam sie co robil jak mnie niec bylo mowil :ze od 5 minut jest na gadu ,jadl obiad ,ogladal tv .Bylam zrospaczona zrobilam awanture on sie poplakal (26 letni facet) pomimo ze to bylo prawie rok temu pamietam to do dziś i byc mzoe stad te obawy co do jego wiernosci .Nie jestem osoba ktora trzyma kogos na sile jesli mnie nie kocha moze odejsc ja sobie poradze bez niego ,jesli kocham potrafie kochac calym sercem ale jak ktos mnie zrani to potrafie byc naprawde oziebla.

To jest chore- przynajmniej wedlug mnie. Ladny, sadystyczny "psikus", bawisz sie nim jak marionetka. Sprawia ci przyjemnosc zmuszanie go do lez? Tym bardziej, ze nie zdradzil cie z ta kolezanka!

[kicia187]

ja 19 on 26

[hecate]

Napisane przez kicia187

niech idzie juz wykazuje sklonnosci do tego ze pojdzie ,ja slubu znim narazie nei biore tylko szkoda mi mojego dzieciaka ze ma takeigo glupiego ojca

Ale co on takiego glupiego robi... Nic.

[moee]

nie wiem moze Ci hormony teraz buzuja podwojnie, albo poczwornie ale nie rozumiem Twojego zachowania przeciez to do niczego nie doprowadzi, macisz, kombinujesz i nie wiadomo tak naprawde do czego zmierzasz chcesz sie upewnic ze sie oglada za innymi kobietami, chcesz zeby sie umowil z jakas Twoja kolezanka ale po co?? zeby mu zrobic awanture i zeby sie rozstac? przeciez On tego kiedys nie wytrzyma i zostaniesz z reka w nocniku ze tak powiem
ja sama z moim Tz potrafie sie spojrzec na jaks dziewczyne i razem potrafimy komentowac ze ma fajna figure, ze ladna jak laleczka etc. i nie widze w tym nic zlego..
skoro jest z Toba , Kocha Ciebie to Wlasnie Ty jestes dla niego najladniejsza i wyjatkowa bo w koncu Ciebie wybral sposrod milionow zmien zachowanie, staraj sie chociaz , przeciez mu ufasz prawda?

[kicia187]

sam fakt ze flirtowal z moja kolezanka to chyba juz o czyms swiadczy ale wy niczego innego nie dostrzegacie tylko ja jestem ta zla ta wredna a on swiety aniolekno ale coz tu chyba nie ma obiektywnych ludzi

[Luba]

Nie, no muszę:

Napisane przez kicia187

ja go na lancuchu trzymac nie bede ,ale on chyba tez sie nie zachowal tak jak powinien prawda?

Trzymasz go na łańcuchu, w kagańcu i z klapkami na oczach. Niedługo bedziesz miała kłopoty z Towarzystwem Ochrony Tztów.

[hecate]

Napisane przez kicia187

sam fakt ze flirtowal z moja kolezanka to chyba juz o czyms swiadczy ale wy niczego innego nie dostrzegacie tylko ja jestem ta zla ta wredna a on swiety aniolekno ale coz tu chyba nie ma obiektywnych ludzi

a obiektywizm dla Ciebie to przyklasniecie Tobie? I przytakniecie ze robienie 'psikosow' rodem z podstawowki, robienie awantur o nic jest cacy?

Nie nie zgadzam sie z tym. Dla mnie to brak dojrzalosci emocjonalnej.