Pytanie do facetów - po jakim czasie...

[sarenza1]

... najpóźniej odezwaliście się do dziewczyny po spotkaniu - i dlaczego akurat wtedy W sensie - czekaliście, czy sama się odezwie, nie byliście pewni itd.?

Wątek nawiązujący do mojego poprzedniego, ale do wielu innych utworzonych przez dziewczyny zastanawiające się, jak długo warto czekać i czy robić pierwszy krok

[ARAKSJEL]

Napisane przez sarenza1

... najpóźniej odezwaliście się do dziewczyny po spotkaniu - i dlaczego akurat wtedy W sensie - czekaliście, czy sama się odezwie, nie byliście pewni itd.?

Wątek nawiązujący do mojego poprzedniego, ale do wielu innych utworzonych przez dziewczyny zastanawiające się, jak długo warto czekać i czy robić pierwszy krok

Moja rada >bądź sobą ,czyli masz ochotę się odezwać to to zrób,a nie pytaj na forum .

Wróć jak byś była chłopakiem .

Pierwszy krok warto zrobić ,bywało że jeszcze do domu nie doszedłem ,a miałem telefon czy bezpiecznie wróciłem ,to są miłe rzeczy ,które każdy dojrzały osobnik doceni .

[chwast]

Bedzie chcial to sie odezwie, zajmij sie czyms innym niz rozbieranie tego na czesci pierwsze.

Wyslane przez tapatalk 2

[sarenza1]

Napisane przez chwast

Bedzie chcial to sie odezwie, zajmij sie czyms innym niz rozbieranie tego na czesci pierwsze.

Wyslane przez tapatalk 2

Na całe szczęście tylko ten weekend miałam taki rozlazły, tydzień będzie intensywny Trudno nie rozbijać, nie miałam do tej pory takich doświadczeń, co więcej - jestem uznawana za atrakcyjną dziewczynę, do mojego intelektu też raczej nikt nie miał nigdy zarzutów;D, więc zastanawiam się o co kaman. Niestety - wśród moich byłych i kolegów, których mogłabym spytać o zdanie w takich sprawach są sami 'porządni faceci', którzy raczej się tak nie zachowują.
No, mój jeden były raz miał podobną sytuację, ale sam przyznał, że laska mu się od początku nie podobała, była dużo młodsza, zero wspólnych tematów itp. - i sam nie wie, po co się z nią umówił.

Może ten też nie wie;P

[201607111028]

Napisane przez sarenza1

Na całe szczęście tylko ten weekend miałam taki rozlazły, tydzień będzie intensywny Trudno nie rozbijać, nie miałam do tej pory takich doświadczeń, co więcej - jestem uznawana za atrakcyjną dziewczynę, do mojego intelektu też raczej nikt nie miał nigdy zarzutów;D, więc zastanawiam się o co kaman. Niestety - wśród moich byłych i kolegów, których mogłabym spytać o zdanie w takich sprawach są sami 'porządni faceci', którzy raczej się tak nie zachowują.
No, mój jeden były raz miał podobną sytuację, ale sam przyznał, że laska mu się od początku nie podobała, była dużo młodsza, zero wspólnych tematów itp. - i sam nie wie, po co się z nią umówił.

Może ten też nie wie;P

Przecież to tak nie działa - nie ma jednej, obiektywnej definicji atrakcyjności

[sarenza1]

Napisane przez carolina662

Przecież to tak nie działa - nie ma jednej, obiektywnej definicji atrakcyjności

No nie ma, ale a) jak mnie się ktoś nie podoba to raczej nawet nie kontynuuję rozmowy, o całowaniu nie wspominając, b) kilkakrotnie powiedział, że jestem ładna i mu się podobam, czy że tam przyciągam facetów.

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez sarenza1

No nie ma, ale a) jak mnie się ktoś nie podoba to raczej nawet nie kontynuuję rozmowy, o całowaniu nie wspominając, b) kilkakrotnie powiedział, że jestem ładna i mu się podobam, czy że tam przyciągam facetów.

Może chciał być miły?

[sarenza1]

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;4840815 3]Może chciał być miły?[/QUOTE]
Haha, kocham ten wizażowy optymizm.

Tak, chciał być kulturalny, skoro już go trzymałam przywiązanego w tym klubie i nie mógł się ruszyć przez te 5 godzin, to samo na tym kolejnym spotkaniu, gdy celowałam w niego z gun'a, histerycznie pytając, czy mu się podobam DD

[1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c]

Napisane przez sarenza1

Haha, kocham ten wizażowi optymizm.

Tak, chciał być kulturalny, skoro już go trzymałam przywiązanego w tym klubie i nie mógł się ruszyć przez te 5 godzin, to samo na tym kolejnym spotkaniu, gdy celowałam w niego z gun'a, histerycznie pytając, czy mu się podobam DD

To może inaczej - jakby chciał to by napisał.

[201607111028]

Napisane przez sarenza1

Haha, kocham ten wizażowy optymizm.

Tak, chciał być kulturalny, skoro już go trzymałam przywiązanego w tym klubie i nie mógł się ruszyć przez te 5 godzin, to samo na tym kolejnym spotkaniu, gdy celowałam w niego z gun'a, histerycznie pytając, czy mu się podobam DD

Może byłas kobietą na jeden wieczór?

[nie_powiem]

Napisane przez carolina662

Może byłas kobietą na jeden wieczór?

Czytając jej poprzedni wątek tak właśnie to wygląda niestety.

[danny1107]

Niewiem jak inni faceci ale mogę odpowiedzieć na swoim przykładzie i z tego co wiem z rozmów z kumplami, my raczej nie mamy takiego ciśnienia na odezwanie się jak dziewczyny. To że zaraz na drugi dzień po spotkaniu nie dzwonię nie znaczy że mi się dziewczyna nie podoba i że nie chcę się znów umówić. Ja się zwykle odzywam po 2-4 dniach, nie chcę się narzucać zaraz na drugi dzień rano po randce. Może Twój facet jest czymś zajęty, praca/studia, cokolwiek i jak będzie miał chwile na spotkanie to zadzwoni i zaproponuje. Raz tak miałem że akurat miałem trochę spraw na głowie i czekałem z wykonaniem telefonu aż będę mógł coś konkretnego zaproponować (bo ja nie lubię dzwonić na ploty co tam słychać itp, o tym to się na żywo gada lepiej) i dostałem smsa od dziewczyny z treścią że jej przykro że ją olałem i pewnie myślę że jest brzydka i dlatego nie dzwonię, a ja mina nr 5 "yyy ale o co chodzi"

[sarenza1]

Napisane przez danny1107

Niewiem jak inni faceci ale mogę odpowiedzieć na swoim przykładzie i z tego co wiem z rozmów z kumplami, my raczej nie mamy takiego ciśnienia na odezwanie się jak dziewczyny. To że zaraz na drugi dzień po spotkaniu nie dzwonię nie znaczy że mi się dziewczyna nie podoba i że nie chcę się znów umówić. Ja się zwykle odzywam po 2-4 dniach, nie chcę się narzucać zaraz na drugi dzień rano po randce. Może Twój facet jest czymś zajęty, praca/studia, cokolwiek i jak będzie miał chwile na spotkanie to zadzwoni i zaproponuje. Raz tak miałem że akurat miałem trochę spraw na głowie i czekałem z wykonaniem telefonu aż będę mógł coś konkretnego zaproponować (bo ja nie lubię dzwonić na ploty co tam słychać itp, o tym to się na żywo gada lepiej) i dostałem smsa od dziewczyny z treścią że jej przykro że ją olałem i pewnie myślę że jest brzydka i dlatego nie dzwonię, a ja mina nr 5 "yyy ale o co chodzi"

Hm, no to jak na razie +1 dla Ciebie, Danny)))

[Pako_]

Odzywałem się dokładnie wtedy, kiedy obiecałem na spotkaniu (+/- 5 min.)