Zdołowana

[paula161624]

Witam.
Mam doła otoż jak wy reagujecie na byle swoich chlopkow, narzeczonych, meżów?? Bo ja mi sie kroii impreza niestety(teraz juz niestety) i dowiedziaąłm sie ze bedzie jego była a w wiadomo jak to z bylymi jest wspomnienia itp. i nie wiem jak sobie z tm poradze jak moj TŻ bedzie zajmował czas z nia a nie ze mna!

[Śniegowa]

Jak długo jesteście ze sobą?
Jeżeli Twój facet zajmowałby się byłą, to znaczy, że to chyba nie jest do końca "była", a on sam nie do końca jest godzien zaufania.
Myślę, że powinnaś porozmawiać z Nim o Twoim problemie. Może to, że była dziewczyna będzie na tej samej imprezie dla Niego także będzie niekomfortowe?

[Noelka_]

A ile Wy macie lat ? Jeśli chłopak ma trochę oleju w głowie to sądzę, że więcej czasu poświeci Tobie, nie jej. Chyba każda by się źle czuła, gdyby jej facet zabawiał inną, niekoniecznie byłą. A jeśli nawet mieliby po prostu pogadać to co w tym złego...

[paula161624]

Dzięki za zainteresowaniem tym watkiem
Jestesmy ze soba juz 2 lata, wiem ze nie kontakowali sie ze soba ale mimo to czuje sie jakoś dziwnie jak bym mogła to bym nie poszła ale to wesele brata mojego TŻ więc niestety trzeba pójść każdy ją tam zna i ją lubi Ja najchętniej bym się schowała się pod stół i nie pokazywała sie nikomu. Zabronic mu nie mogę rozmawiać z nią, ponieważ nie chce wyjść na jakoś dziwną osobę Ale co ja poradzę że jestem taka zasdrosna o niego ty barziej że on jest do każdej laski miły aż do bólu!

O rany się trochu rozpisałam[COLOR="Silver"]

---------- Dopisano o 14:43 ---------- Poprzedni post napisano o 14:42 ----------

[Polinka277]

Mysle, ze nie powinnas na zapas panikowac Zobaczysz, jak bedzie juz na miejscu. Jesli nie spodoba Ci sie zachowanie partnera, to mu o tym powiesz. Ja tez jestem z moim Tż prawie dwa lata i w sumie na jego byłe reaguje obojetnie, bo ich juz nie ma i moge byc pewna, ze nie wroca dawne czasy. Kocham Go i ufam mu, aczkolwiek staram sie miec baczne oko na to, co robi Mowie Ci, nie przejmuj sie na zapas, bo narazie nie ma czym. :P Wiadome, ze bycie na imprezie, gdzie spotkasz jego byla bedzie jakims dyskomfortem, ale staraj sie o tym nie myslec tak negatywnie)

[Śniegowa]

Zdecydowanie musisz porozmawiać z Nim o swoich obawach. Tylko delikatnie i ostrożnie. Nie powinnaś pokazać że mu nie ufasz.

Zgadzam się z Polinką- nie panikuj na zapas. Dwa lata to już jest dość długi związek. W końcu to Ciebie wybrał

[paula161624]

Siedzę od wczoraj i właśnie myśle jak z nim o tym porozmawiac...

Ja to zawsze na zapas panikuje i denerwuje sie. Dobrze ze mi wcześniej powiedział że bedzie jego była to sie może odstresuje i jakos uspokoje ale jak przyjdzie sobota to odnowa do głowy beda przychodzić dziwne myśłi.

[Noa_]

pogadaj z nim, powiedz, że czujesz się trochę nieswojo ze świadomością, że na imprezie będzie też jego była. Tak naprawdę jeśli to rzeczywiście "była" a nie "była tylko w teorii" to nie powinnaś odczuć jakoś bardzo negatywnie jej obecności. Małe gesty ze strony chłopaka , takie jak złapanie Cię za rękę, przytulenie , okazywanie Ci szacunku( to akurat zawsze i wszędzie powinno mieć miejsce) i pokazywanie, że mu na Tobie zależy powinno pomóc "przeżyć" Ci tą imprezę . Powiedz mu o tym.
Może się zresztą okazać, że była jest w porządku babką i sama ją polubisz . Nie nastawiaj się od razu na "nie".

[paula161624]

muszę przyznać sie dziewczyny ze faktycznie wkoncu sie kochamy, mnie wybrał i muszę z nim porozmawiać. Dobrze zrobiłam pisać do was mimo że miałam obawy że nikt nie odpisze

[Śniegowa]

Jeżeli to On powiedział Ci, że będzie tam jego była, to już jest plus.

[paula161624]

Dziewczyny a jak sobie radzicie z zazdrościa?

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:19 ----------

"Śniegowa" dlaczego myślisz że to plus?
<myśli>

[Śniegowa]

Szczerze mówiąc nie wiem co to jest zazdrość.... Po prostu wiem, że mó mąż mnie kocha. To, że może dostrzegać atrakcyjność innych kobiet nie oznacza, że chce z nimi być. Tak samo ja- to że stwierdzam, że któryś mężczyzna jest przystojny, absolutnie nie zmienia mojego ogromnego uczucia do męża.

Myślę, że to plus- uznał widać, że powinnaś wiedzieć o tym wcześniej. Pomyśl tak: jak bys sie czuła, jak byś na weselu zorientowała się, że Ona tam jest, i że On wiedział o tym wcześniej? Zapewne, jak to większość z nas zaczęłabyś się zastanawiać, dlaczego to ukrył przed Tobą.....

[Noa_]

Napisane przez paula161624

Dziewczyny a jak sobie radzicie z zazdrościa?

mnie TŻ okazuje uczucie na tyle, że nie muszę być jakoś specjalnie zazdrosna, chociaż wiadomo, czasem mały zastrzyk zazdrości nie zaszkodzi i zdarza mi się taki dostać . Wiem jednak, że jestem kochana . . Na szczęście TŻ sam potrafi wyznaczyć granice innym kobietom. Jest uprzejmy w stosunku do innych , ale jeśli jakaś brałaby się za podryw i takie tam, to wiem, że potrafiłby ją sprowadzić do parteru . Już mu się to zdarzyło. Podstawą jest zaufanie.
Jeśli nie czułabym się w jakiejś sytuacji komfortowo, to na pewno porozmawiałabym o tym z TŻ.

[paula161624]

Pewnie te wszystkie obawy mam przez to że jestem młoda(19) "Śniegowa" masz rację też wiele razy patrzyłam na innych męźczyzn i rózne głupoty przychodzą do głowy ale mimo to kocham mojego TŻ i bym go nie zdradziła.
"Noa" podobnie mój TŻ też często okazju mi miłość przez gesty słowa ipt. i również jest bardzo uprzejmy do innych kobiet ja jemu ufam tylko problem w tym że innym kobietom nie ufam :P

[Śniegowa]

Napisane przez paula161624

Pewnie te wszystkie obawy mam przez to że jestem młoda(19) "Śniegowa" masz rację też wiele razy patrzyłam na innych męźczyzn i rózne głupoty przychodzą do głowy ale mimo to kocham mojego TŻ i bym go nie zdradziła.
"Noa" podobnie mój TŻ też często okazju mi miłość przez gesty słowa ipt. i również jest bardzo uprzejmy do innych kobiet ja jemu ufam tylko problem w tym że innym kobietom nie ufam :P

Widzisz Czasem wystarczy spojrzeć na sytuację z drugiej strony i widzisz ją zupełnie inaczej.
Oczywiście też że nie ufaj innym kobietom to w końcu Twój mężczyzna. Ale za każdym razem pamiętaj, że wybrał jednak Ciebie.

[paula161624]

Myślę, że to plus- uznał widać, że powinnaś wiedzieć o tym wcześniej. Pomyśl tak: jak bys sie czuła, jak byś na weselu zorientowała się, że Ona tam jest, i że On wiedział o tym wcześniej? Zapewne, jak to większość z nas zaczęłabyś się zastanawiać, dlaczego to ukrył przed Tobą.....[/QUOTE]

Hmm... to chyba będę musiała mu podziękować że mi powiedziałam o niej, bo przynajmniej będę mogła sie juz bardziej oswoić z tą myślą.

[Śniegowa]

Napisane przez paula161624

Hmm... to chyba będę musiała mu podziękować że mi powiedziałam o niej, bo przynajmniej będę mogła sie juz bardziej oswoić z tą myślą.

To może nie jest głupi pomysł- i to byłby pretekst do rozmowy o obawach

[paula161624]

Napisane przez Śniegowa

To może nie jest głupi pomysł- i to byłby pretekst do rozmowy o obawach

Pora chyba w końcu wydorośleć i mądze używać głowki :P:P:P:P

[Noa_]

Napisane przez paula161624

"Noa" podobnie mój TŻ też często okazju mi miłość przez gesty słowa ipt. i również jest bardzo uprzejmy do innych kobiet ja jemu ufam tylko problem w tym że innym kobietom nie ufam :P

Wiesz, ja też nie twierdzę, że ufam innym kobietom. Wiem, że niektóre są zdolne do okropnych świństw . Jednak jeśli ma się faceta, któremu można zaufać (ale tak naprawdę), to te kobiety nie stanowią realnego zagrożenia.
Mój TŻ, gdy jeszcze nie był moim TŻ, miał "przyjaciółkę"(jak się potem okazało "napaloną przyjaciółkę"). Pewnego dnia się spotkali u niego w domu, nie pierwszy raz. W którymś momencie ona zaczęła się zachowywać "inaczej" niż zwykle ... zaczęła się rozbierać . Reakcja TŻ?
kazał jej się ubrać, zabierać rzeczy i opuścić dom. Do żadnego zbliżenia nie doszło a mogło-miał chłopak okazję i to jaką -baba podająca się sama na tacy. Na szczęście mojego TŻ to nie rajcowało .
Jakie ona potem katusze przechodziła , jak TŻ poznał mnie i postanowił się związać. Pisała do niego jakieś rzeczy w stylu " żeby poszedł z nią na imprezę i udawał jej chłopaka ,bo ona się kogoś tam boi". TŻ się wkurzył i raz a porządnie zerwał kontakt, bo laska zaczęła pewne granice przekraczać.

To jedna z sytuacji, które utwierdziły mnie w przekonaniu, że jestem z jednym z porządniejszych mężczyzn . Inna sprawa... nie chciałabym go zamknąć w złotej klatce, bo po co mi chłopak, który jest wierny tylko dlatego, że usuwam z jego drogi wszelkie pokusy ?
Ja TŻ niczego nie zabraniam, on spokojnie obraca się również w towarzystwie damskim, po prostu wiem, że mogę mu ufać. Satysfakcjonujący jest fakt, że dając mu wolność, nie jestem zdradzana.
Wiem też ,że gdyby do zdrady doszło (dla mnie to automatyczny koniec związku), to nie potrafiłabym więcej zaufać.

[brizoo]

Napisane przez Śniegowa

Szczerze mówiąc nie wiem co to jest zazdrość.... Po prostu wiem, że mó mąż mnie kocha. To, że może dostrzegać atrakcyjność innych kobiet nie oznacza, że chce z nimi być. Tak samo ja- to że stwierdzam, że któryś mężczyzna jest przystojny, absolutnie nie zmienia mojego ogromnego uczucia do męża.

Mam dokładnie takie samo podejście, chociaż czasami nawet mój mąż jest podirytowany tym, że nie ma we mnie ani kszty zazdrości, kiedy rozmawiamy o urodzie innych kobiet... Nie zgadzam się z popularnym chyba ciągle stwierdzeniem, że w każdym płomiennym związku musi być miejsce na zazdrość... Ja jakoś się bez tego obchodzę...

[paula161624]

Napisane przez Noa_

Wiesz, ja też nie twierdzę, że ufam innym kobietom. Wiem, że niektóre są zdolne do okropnych świństw . Jednak jeśli ma się faceta, któremu można zaufać (ale tak naprawdę), to te kobiety nie stanowią realnego zagrożenia.
Mój TŻ, gdy jeszcze nie był moim TŻ, miał "przyjaciółkę"(jak się potem okazało "napaloną przyjaciółkę"). Pewnego dnia się spotkali u niego w domu, nie pierwszy raz. W którymś momencie ona zaczęła się zachowywać "inaczej" niż zwykle ... zaczęła się rozbierać . Reakcja TŻ?
kazał jej się ubrać, zabierać rzeczy i opuścić dom. Do żadnego zbliżenia nie doszło a mogło-miał chłopak okazję i to jaką -baba podająca się sama na tacy. Na szczęście mojego TŻ to nie rajcowało .
Jakie ona potem katusze przechodziła , jak TŻ poznał mnie i postanowił się związać. Pisała do niego jakieś rzeczy w stylu " żeby poszedł z nią na imprezę i udawał jej chłopaka ,bo ona się kogoś tam boi". TŻ się wkurzył i raz a porządnie zerwał kontakt, bo laska zaczęła pewne granice przekraczać.

To jedna z sytuacji, które utwierdziły mnie w przekonaniu, że jestem z jednym z porządniejszych mężczyzn . Inna sprawa... nie chciałabym go zamknąć w złotej klatce, bo po co mi chłopak, który jest wierny tylko dlatego, że usuwam z jego drogi wszelkie pokusy ?
Ja TŻ niczego nie zabraniam, on spokojnie obraca się również w towarzystwie damskim, po prostu wiem, że mogę mu ufać. Satysfakcjonujący jest fakt, że dając mu wolność, nie jestem zdradzana.
Wiem też ,że gdyby do zdrady doszło (dla mnie to automatyczny koniec związku), to nie potrafiłabym więcej zaufać.

Trawiłaś naprawdę na super faceta, bo przecież większość mężczyzn moim zdaniem by skorzystałaby z tej okazji a nie kazał się ubrać, wyjśc z domu a co najważniejsze nie urywało by kontaktu bo by stwierdzili że taka napalona laska się jeszcze przyda.

Ja to charakter mam naprawde inny od wiekszości a w przeciwieńswtie do byłej koleżanki twojego TŻ że latała koło chłopaka mimo że już ty byłaś z nim ja to zawsze byłam tala że jeśli podobał mi się chłopak to jakoś nie okazywałam tego i kryłam w sobie.

A co to zdraty TŻ też mam takie zdanie jak ty nie potrafiłam bym mu wybaczyć za każdym razie gdzy bym była z nim miałąm bym w głowie jego zdartę.

---------- Dopisano o 16:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:59 ----------

Napisane przez brizoo

Mam dokładnie takie samo podejście, chociaż czasami nawet mój mąż jest podirytowany tym, że nie ma we mnie ani kszty zazdrości, kiedy rozmawiamy o urodzie innych kobiet... Nie zgadzam się z popularnym chyba ciągle stwierdzeniem, że w każdym płomiennym związku musi być miejsce na zazdrość... Ja jakoś się bez tego obchodzę...

Ja też bym chciała żyć bez zazdości o mojego TŻ!

[Noa_]

Napisane przez paula161624

Ja to charakter mam naprawde inny od wiekszości a w przeciwieńswtie do byłej koleżanki twojego TŻ że latała koło chłopaka mimo że już ty byłaś z nim ja to zawsze byłam tala że jeśli podobał mi się chłopak to jakoś nie okazywałam tego i kryłam w sobie.

też mam taki charakter, tzn. na początku kryję z uczuciami i to facet musiałby okazać pierwszy zainteresowanie. Nie ma w tym nic złego, gorzej jeśli obie strony się krępują .

Na pewno też czułabym jakieś napięcie, gdybym szła po raz pierwszy na imprezę, na której miałaby być była TŻ. W końcu to jakaś część jego przeszłości, osoba, którą pewnie kiedyś kochał, nie przypadkowa koleżanka.
Z drugiej strony warto sobie uzmysłowić, że to już przeszłość . Sama mam wiele wspomnień z byłym chłopakiem, którego kiedyś kochałam . Związek jednak się rozwalił i teraz jak go widzę, to czuję jakiś tam sentyment,tzn. nie mogę powiedzieć, że jest takim samym kolegą jak inni, bo tak nie jest. Jest byłym.To też oznacza, że obecnie żadna miłość mnie już z nim nie łączy. Nie podoba mi się , nie czuję pożądania do niego ani nic z tych rzeczy. Temat zamknięty. Kocham obecnego chłopaka i nie chciałabym, aby był zazdrosny o byłego -czyli o osobę, w stosunku do której moje uczucie się wypaliło i nie ma żadnych szans na odbudowanie tego. Skoro się rozstaliśmy to coś było złego, jakieś nieprzyjemne sytuacje , coś nie grało. Przeszłość


Moim zdaniem powinniście ten temat razem przepracować. Skoro się obawiasz, to może lepiej , żeby on o tym wiedział. Jeśli kocha, to zrozumie i postara się zrobić tak, aby zapewnić Ci komfort psychiczny na tej imprezie, a nie wykorzysta tego przeciwko Tobie. Nie mówię, żebyś panikowała przed nim, że na pewno Cię zostawi dla tamtej, oleje, zapomni , ale możesz mu powiedzieć, że niewygodnie byś się czuła, gdyby poświęcił jej większość czasu na imprezie i że Ty sama nie wiedziałabyś co wtedy ze sobą zrobić. Bo przecież pogadać mogą . Tyle tylko, że dobrze by było, gdyby facet wyraźnie okazywał, że to Ty jesteś jego miłością i nie w głowie mu powroty wspomnieniami do przeszłości. Myślę, że wtedy czułabyś się dobrze .

[paula161624]

Ja niesety ma znaczy juz potych postach znika przekonanie ze jak byla to odrazu cos czuje nadal do niej chce byc z nia zostawi mnie i zwiazie się znowu ze swoją była i oczywiście już jestem bardziej przekonana że mnie wybrał tamta była częscią jego zyćia ale przecież w sumie każdy człowiek miał inne sympatie i nie po jednej tylko po kilka również i ja, ja juz nic do nich nie czuję jestem prawie przekonana że mój TŻ też nic nie czuje ale mimo jakoś sobie poradzić nie mogę ALE BĘDĘ SILNA hehe:P

[Noa_]

gdyby facetowi była miała zawrócić w głowie, to na co Ci taki facet ?

Dzięki temu spotkaniu będziesz się mogła przekonać , że to rzeczywiście zamknięty rozdział w jego życiu .

[paula161624]

Mam nadzieję że faktycznie okaże się że nie potrzebnie panikuje