Dylemat, gdzie mieszkać. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-02-18, 20:12   #1
anuluu
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 464
Arrow

Dylemat, gdzie mieszkać.


.

Edytowane przez anuluu
Czas edycji: 2013-02-18 o 14:26
anuluu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-18, 20:27   #2
mm444
Władca Wizażu
 
Avatar mm444
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
Dot.: Dylemat, gdzie mieszkać.

Treść usunięta
mm444 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-18, 20:39   #3
anuluu
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 464
Dot.: Dylemat, gdzie mieszkać.

.

Edytowane przez anuluu
Czas edycji: 2013-02-18 o 14:26
anuluu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-18, 20:47   #4
mm444
Władca Wizażu
 
Avatar mm444
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
Dot.: Dylemat, gdzie mieszkać.

Treść usunięta
mm444 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-18, 21:00   #5
anuluu
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 464
Dot.: Dylemat, gdzie mieszkać.

.

Edytowane przez anuluu
Czas edycji: 2013-02-18 o 14:26
anuluu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-18, 21:53   #6
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Dylemat, gdzie mieszkać.

Cytat:
Napisane przez anuluu Pokaż wiadomość
Właśnie sobie uświadomiłam o czym niewspomniałam. Układ domu i instalacji daje nam możliwość posiadania na własnym piętrze kuchni, łazienki i do tego będą 2 dość duże pokoje po ok 16m2, więc tak jak mówię mielibyśmy u rodziców w domu własne mieszkanie, nawet klatka schodowa nie jest łączona z pokojami kondygnacji niższej (typowy stary dom). I tak teraz nawet są spory kto ile robi i kto za co płaci, więc to jest kwestia dogadania, raz są dobre raz złe dni . A z rodzicami zawsze łatwiej się jakoś dogadać.

Jeśli chodzi o narzeczonego, to jeśli u mnie to raczej pewno by bylo takie pomieszkiwanie - mamy luzy w pracy czy na uczelni to np przez 3 dni nocuje u mnie. Kolejnym problemem któy by wyszedł w praniu to by chyba były plotki pt "jak to tak bez śłubu można", ehh te tradycyjne społeczeństwa..
Jest wręcz przeciwnie - najłatwiej dogadać się z obcymi ludźmi. Z nimi spisujesz umowę, masz wszystko czarno na białym, a jak jest coś nie tak, to nie masz oporów by ich pozwać.

Z rodziną załatwia się na gębę, jest mnóstwo niedopowiedzeń, a jak się komuś odwidzi, to zostajesz z ręką w nocniku.



Generalnie powiem tak - w takiej sytuacji, w jakiej ty jesteś (stosunki twoje i twojego narzeczonego z twoją mamą) mieszkanie z nimi w jednym domu, nawet jeśli są to dwa osobne piętra, moim zdaniem będzie pierwszym krokiem do zakończenia waszego związku.
Ludzie miewają ogromne problemy mieszkając z rodzicami, nawet jeśli wcześniej były między nimi fantastyczne stosunki. W twoim przypadku tym bardziej bym nie ryzykowała.

Poza tym skoro mówisz, że twoi rodzice są spod znaku "jak to tak bez ślubu" itd. to naprawdę myślisz, że twój partner będzie się czuł swobodnie w twoim domu?

Nie, zdecydowanie młodzi powinni mieszkać osobno.


Swoją drogą, masz 18 lat, jestes przed maturą i już narzeczony? Skoro się zaręczyliście to macie chyba już jakieś sprecyzowane plany na przyszłość, ślub itd.? Czy może były to zaręczyny takie o, żeby się pobawić w dorosłość?
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-18, 21:57   #7
karolynka90
Zakorzenienie
 
Avatar karolynka90
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
Dot.: Dylemat, gdzie mieszkać.

Zgadzam się z Narrhien w całej rozciągłości.
__________________
Welcome to Earth
https://www.youtube.com/watch?v=p_abkDLAF5Q
karolynka90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-02-18, 22:08   #8
midusia86
Zakorzenienie
 
Avatar midusia86
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: kk
Wiadomości: 4 863
Dot.: Dylemat, gdzie mieszkać.

Ja Ci może coś opowiem z doświadczenia na własnej skórze.
Rozpoczynając studia wynajęłam mieszkanie z przyjaciółkami (tutaj nie miałam wyboru, bo mieszkałam blisko 100km dalej). Na studiach poznałam mojego przyszłego jeszcze wtedy chłopaka. I tak któregoś dnia, przy ciekawym zbiegu wydarzeń przeróżnych zdecydowaliśmy, że zostaniemy parą. Wynajmowałam wtedy mieszkanie dosłownie 5 ulic dalej od domu TŻ.
Kilka ciuchów do torby i zamieszkaliśmy razem
Wspólny wynajem, wspólne mieszkanie, rachunki, jedzenie, sprzątanie. Często bywaliśmy u rodziców TŻ, bo on również (podobnie, jak Ty tu piszesz) poczuwał się do pomocy rodzicom w wielu sprawach.
Ale wracaliśmy do wynajmowanego mieszkania i sami, wspólnie, w dwójkę układaliśmy sobie życie. Nauczyliśmy się wspólnie rozmawiać, wspólnie rozwiązywać problemy, śmiać razem, kłócić i ustalać grafiki sprzątania .
Dwa lata później zostaliśmy małżeństwem
W między czasie urządziliśmy sobie mieszkanko w takim przybudowanym domu- bliźniaku do domu teściów. Podobnie, jak Ty to opisujesz: osobne wejście, osobne instalacje, osobne rachunki. Ale chociażby jak nie było oddzielnie, to jednak jest to mieszkanie praktycznie RAZEM z rodzicami. W tym momencie mi to nie przeszkadza, ale nie o to chodzi.

Dziękuje Bogu i losowi za to, że zdecydowaliśmy się wcześniej zamieszkać SAMI Nauczyliśmy się dzięki temu takich relacji, których nie da się nauczyć w "towarzystwie" rodziców czy kogokolwiek innego. Sama już nawet dostrzegasz "wpływ" swojej mamy na Twojego chłopaka.
Ja osobiście polecam każdemu pomieszkać parze wcześniej tylko ze sobą, jeżeli tylko poważnie myślą o swoim związku. Jeżeli tylko pozwolą wam na to warunki finansowe, to zamieszkajcie razem ze sobą najpierw gdzieś poza domem. Nie trzeba od razu kupować i urządzać kawalerki, może najpierw wynająć na rok - dwa. Zaczniecie nowe życie, w nowych życiowych rolach, z nowymi obowiązkami. A jeżeli zobaczycie, że rzeczywiście wam wychodzi, to spokojnie wyremontujcie sobie to mieszkanie u rodziców. Przeprowadzicie się tam już wtedy RAZEM, z własnym, wspólnym modelem życia.

Kwestię "co ludzie powiedzą" pominę.
Ludzie za mnie nie będą żyć, bo ludzie za mnie nie umrą.

Na cokolwiek się nie zdecydujecie, gorąco Wam kibicuję i pozdrawiam!
__________________
You are so much stronger than you think
midusia86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-18, 22:08   #9
hevana
Raczkowanie
 
Avatar hevana
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 390
Dot.: Dylemat, gdzie mieszkać.

Cytat:
Napisane przez karolynka90 Pokaż wiadomość
Zgadzam się z Narrhien w całej rozciągłości.
Ja też.
hevana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-18, 22:09   #10
anuluu
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 464
Dot.: Dylemat, gdzie mieszkać.

.

Edytowane przez anuluu
Czas edycji: 2013-02-18 o 14:26 Powód: odp następna
anuluu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-18, 22:15   #11
201611241302
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 3 242
Dot.: Dylemat, gdzie mieszkać.

Cytat:
Napisane przez anuluu Pokaż wiadomość
ślub za 2 lub 3 lata, na spokojnie, zaręczyny żeby mieszkać razem bo inaczej to wgl nie można by było o tym nawet rozmawiać :/, przetrwać studia musimy jakoś obecnie to i tak tak wygląda, żę mimo że jestem młodsza o rok to i tak cały czas u mnie jest z problemami z nauką i troszę by to nbyło łatwiejsze jakbyśmy mieszkali razem, a plan na przyszłość jest prosty, teraz oboje do pracy jakiejkolwiek i odłożyć jak najwięcej środków na później (teraz póki rodzice jeszcze mają jak pomóc, bo chcieć to nie ma problemu), później on założy własną firmę, a ja jak będzie w miarę stabilna sytuacja posiedzę 2-3 lata w domu, żeby 2 dzieci odchować do wieku przedszkolnego, a później znów do pracy, jakoś zbudować własny dom no i generalnie żyć w miarę spokojnie .

Tak jak wspomniałam wcześniej mieszkanie razem to właściwie po to żeby zobaczyć czy sobie nie skoczymy do gardeł na tle swoich przyzwyczajeń.

Może jestem trochę niesprawiedliwa, ale charakter mamy psuje atmosfere w domu, bo tata jest bezkonfliktowy, mama zaś to zupełna odwrotność potrafi awanture zrobić o krzywo złożony ręcznik jak nie ma humoru. Mimo to obietnic dotrzymuje, a sama zabiega o to żebym mieszkała na piętrze bo przynajmniej jedna drugiej nie bezie wchodzić w droge i ona się do mojego mieszkania choćbyt piętro wyżej nie będzie wtrącać..
Nie wiem trudna sytuacja, a gdy patrzę na prognozy polityczne i ogólnie to co się w kraju dzieje to się jeszcze bardziej waham..
Noo niezły plan jak na 18 latke. Szybko to wszystko planujesz. Ja to w tym wieku raczej żyłam chwilą.

Co do pytania. Jesli już chcecie żyć razem to oddzielnie, bez rodziców. Ale co kto woli.
201611241302 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-18, 22:28   #12
201605020943
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 1 378
Dot.: Dylemat, gdzie mieszkać.

Cytat:
Napisane przez anuluu Pokaż wiadomość
do Narrhien
ślub za 2 lub 3 lata, na spokojnie, zaręczyny żeby mieszkać razem bo inaczej to wgl nie można by było o tym nawet rozmawiać :/, przetrwać studia musimy jakoś obecnie to i tak tak wygląda, żę mimo że jestem młodsza o rok to i tak cały czas u mnie jest z problemami z nauką i troszę by to nbyło łatwiejsze jakbyśmy mieszkali razem, a plan na przyszłość jest prosty, teraz oboje do pracy jakiejkolwiek i odłożyć jak najwięcej środków na później (teraz póki rodzice jeszcze mają jak pomóc, bo chcieć to nie ma problemu), później on założy własną firmę, a ja jak będzie w miarę stabilna sytuacja posiedzę 2-3 lata w domu, żeby 2 dzieci odchować do wieku przedszkolnego, a później znów do pracy, jakoś zbudować własny dom no i generalnie żyć w miarę spokojnie .

Tak jak wspomniałam wcześniej mieszkanie razem to właściwie po to żeby zobaczyć czy sobie nie skoczymy do gardeł na tle swoich przyzwyczajeń.

Może jestem trochę niesprawiedliwa, ale charakter mamy psuje atmosfere w domu, bo tata jest bezkonfliktowy, mama zaś to zupełna odwrotność potrafi awanture zrobić o krzywo złożony ręcznik jak nie ma humoru. Mimo to obietnic dotrzymuje, a sama zabiega o to żebym mieszkała na piętrze bo przynajmniej jedna drugiej nie bezie wchodzić w droge i ona się do mojego mieszkania choćbyt piętro wyżej nie będzie wtrącać..
Nie wiem trudna sytuacja, a gdy patrzę na prognozy polityczne i ogólnie to co się w kraju dzieje to się jeszcze bardziej waham..

do midusia86
no właśnie, każdy boi się finansów i to właśnie boli, z rodzicami łatwiej, ale jak zrobić żeby się chocby na początku (czli minimum pół roku) nie wtrącali, ewentualnie sytuacja się sama rozwiążę gdy wybierzemy studia gdzieś dalej, a czesem na weekend bd wracać pomagać rodzicom
przerazajace, a gdzie czas na zabawe, na nauke, inwestowanie w siebie i swoja wiedze?

a jak "odchowasz" dzieci to gdzie pojdziesz do pracy, na kase za 1000zl? bo bez wyksztalcenia nie wiem czy gdzie indziej cie przyjma. straszne, ze jedyna ambicja i celem zyciowym 18letniej dziewczyny jest mieszkanie i dzieci z misiem.
201605020943 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-18, 22:31   #13
midusia86
Zakorzenienie
 
Avatar midusia86
 
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: kk
Wiadomości: 4 863
Dot.: Dylemat, gdzie mieszkać.

Cytat:
Napisane przez anuluu Pokaż wiadomość
do Narrhien
ślub za 2 lub 3 lata, na spokojnie, zaręczyny żeby mieszkać razem bo inaczej to wgl nie można by było o tym nawet rozmawiać :/, przetrwać studia musimy jakoś obecnie to i tak tak wygląda, żę mimo że jestem młodsza o rok to i tak cały czas u mnie jest z problemami z nauką i troszę by to nbyło łatwiejsze jakbyśmy mieszkali razem, a plan na przyszłość jest prosty, teraz oboje do pracy jakiejkolwiek i odłożyć jak najwięcej środków na później (teraz póki rodzice jeszcze mają jak pomóc, bo chcieć to nie ma problemu), później on założy własną firmę, a ja jak będzie w miarę stabilna sytuacja posiedzę 2-3 lata w domu, żeby 2 dzieci odchować do wieku przedszkolnego, a później znów do pracy, jakoś zbudować własny dom no i generalnie żyć w miarę spokojnie .

Tak jak wspomniałam wcześniej mieszkanie razem to właściwie po to żeby zobaczyć czy sobie nie skoczymy do gardeł na tle swoich przyzwyczajeń.


Może jestem trochę niesprawiedliwa, ale charakter mamy psuje atmosfere w domu, bo tata jest bezkonfliktowy, mama zaś to zupełna odwrotność potrafi awanture zrobić o krzywo złożony ręcznik jak nie ma humoru. Mimo to obietnic dotrzymuje, a sama zabiega o to żebym mieszkała na piętrze bo przynajmniej jedna drugiej nie bezie wchodzić w droge i ona się do mojego mieszkania choćbyt piętro wyżej nie będzie wtrącać..
Nie wiem trudna sytuacja, a gdy patrzę na prognozy polityczne i ogólnie to co się w kraju dzieje to się jeszcze bardziej waham..

do midusia86
no właśnie, każdy boi się finansów i to właśnie boli, z rodzicami łatwiej, ale jak zrobić żeby się chocby na początku (czli minimum pół roku) nie wtrącali, ewentualnie sytuacja się sama rozwiążę gdy wybierzemy studia gdzieś dalej, a czesem na weekend bd wracać pomagać rodzicom
Co do wyboldowanych to tylko powtórzę to, co już napisałam wcześniej.
Na prognozy polityczne to ja bym się specjalnie nie oglądała. Myślę, że więcej zależy od naszej ciężkiej pracy i od szczęścia trochę
Twierdzę, że nie da się zrobić tak, żebyście mieszkali razem i oni się nic a nic nie wtrącali. A jeżeli rzeczywiście wybierzecie studia gdzieś dalej, to rzeczywiście sprawa się sama rozwiąże
Co do finansów, to wiadomo, że na różne sytuacje trzeba się przygotować. Teraz jesteśmy już po studiach, obydwoje mamy pracę, więc pikuś. Ale wcześniej zdarzało nam się przeszukiwać cały dom za ostatnimi groszami na bułki, organizować prywatne seanse kinowe przed telewizorem, ale teraz wspominam to, jako cudowne chwile z naszego narzeczeństwa.
Piękny plan ułożyliście sobie na życie. Teraz tylko realizować.

A dzięki wspólnemu mieszkaniu przed ślubem, już PO nie byłam rozczarowana faktem, że w zlokalizowaniu kosza na brudne skarpetki mojemu TŻ nawet noktowizor nie pomoże

---------- Dopisano o 23:31 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

Cytat:
Napisane przez Caramel1 Pokaż wiadomość
przerazajace, a gdzie czas na zabawe, na nauke, inwestowanie w siebie i swoja wiedze?

a jak "odchowasz" dzieci to gdzie pojdziesz do pracy, na kase za 1000zl? bo bez wyksztalcenia nie wiem czy gdzie indziej cie przyjma. straszne, ze jedyna ambicja i celem zyciowym 18letniej dziewczyny jest mieszkanie i dzieci z misiem.
Straszne by było, gdyby dla każdego to samo było straszne
__________________
You are so much stronger than you think
midusia86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-18, 22:42   #14
anannke
Zakorzenienie
 
Avatar anannke
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: śląsko-małopolskie:)
Wiadomości: 3 619
Dot.: Dylemat, gdzie mieszkać.

No no niezły plan... Ja bym nie widziała go tak kolorowo... Piszesz że chłopak - przepraszam narzeczony zaledwie rok starszy, ty masz lewo, na prawdę ledwo 18 lat i już pchasz się w takie układy? Ja to bym bardzo z dystansem do tego podeszła. Po pierwsze uważam że nie jesteście w ogóle dojrzali... Możesz zaprzeczać ale z własnego doświadczenia wiem że to co myślałam mając 18 lat a uważałam się za dojrzałą itd itp nie ma się nijak do tego co myślę teraz. Uważam że byłoby dobrze jakbyś najpierw sama się usamodzielniła a potem pakowała w zakładanie własnej rodziny a nie z jednego w drugie. Ten czas będzie dla ciebie dobrym nauczysz się odpowiedzialności, dojrzejesz sama zobaczysz jak ci się zmieni spojrzenie na pewne sprawy, życie.. Nauczysz się brać odpowiedzialność za siebie, poznasz co to znaczy być dorosłą osobą. Dzięki temu związek jaki będziesz tworzyć będzie miał silne fundamenty.

Wcale się nie dziwię że twoja mama czasem zbeszta twojego narzeczonego jak własne dziecko bo niestety tak to wygląda.. ona nie widzi w nim dorosłego mężczyzny któremu może bez obaw powierzyć ciebie i wie że on cie będzie wspierał, zadba o ciebie, będzie twoim mężem partnerem.. dla niej to chyba troszkę taka wasza zabawa jest, dwoje dzieciaków..

Nie wiem czy mieszkasz w jakimś większym mieście czy małej miejscowości. Co znaczy studia bliżej domu? Uważam że jeśli chcesz studiować i pracować to w jak masz możliwość w tej miejscowości co mieszkasz to możesz zostać w domu ale nie myślałabym nawet o tym żeby twój narzeczony się do ciebie wprowadzał.. Jeśli w innej miejscowości to możecie poszukać pracy i wynajmować pokój. Mnóstwo par tak robi właśnie dlatego że z obcymi łatwiej w takich sprawach niż z własną rodziną. Tam będziecie dorosłymi ludźmi którzy ponoszą odpowiedzialność za siebie a u ciebie w domu parą dzieciaków bawiących się w dom.

Poza tym mówisz tak jakbyś miała teraz w tym ewentualnie wynajmowanym mieszkaniu żyć do końca życia chcesz go meblować urządzać? Po co takie plany. Remont domu planujesz jakbyś miała co najmniej już do końca życia tak mieć jak teraz wybierzesz. Owszem urządzanie własnego mieszkania to miłe zajęcie ale myślę że masz jeszcze sporo czasu. Możesz w jednym mieszkać rok w innym rok ale poznasz siebie, nauczysz się żyć sama, wykształcisz w sobie wiele cech, asertywność i inne potrzebne do stworzenia trwałego szczęśliwego związku.

Radzę wziąć sobie troszkę na wstrzymanie z tym wszystkim. Spróbuj się cieszyć tym co masz. Uważam że studia/usamodzielnienie się finansowe dla młodej osoby to fajna rzecz i powinnaś to wykorzystać a nie pchać się za przeproszeniem w dzieci i pieluchy choćby mentalnie. Ok zaręczyliście się rozumiem wielka miłość ale spróbujcie zacząć żyć a nie układać piękne plany bo na papierze w myślach wszytko pięknie dopóki nie zderzy się to w brutalną rzeczywistością.

Przepraszam za mój chłodny post ale może pozwoli ci to spojrzeć z innej strony mniej kolorowej a bardziej życiowej, takiej na teraz. No chyba że twoim jedynym pragnieniem jest wyjść za mąż a cała reszta to już nie ważne...
anannke jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-18, 22:57   #15
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Dylemat, gdzie mieszkać.

Cytat:
Napisane przez anuluu Pokaż wiadomość
do Narrhien
ślub za 2 lub 3 lata, na spokojnie, zaręczyny żeby mieszkać razem bo inaczej to wgl nie można by było o tym nawet rozmawiać :/, przetrwać studia musimy jakoś obecnie to i tak tak wygląda, żę mimo że jestem młodsza o rok to i tak cały czas u mnie jest z problemami z nauką i troszę by to nbyło łatwiejsze jakbyśmy mieszkali razem, a plan na przyszłość jest prosty, teraz oboje do pracy jakiejkolwiek i odłożyć jak najwięcej środków na później (teraz póki rodzice jeszcze mają jak pomóc, bo chcieć to nie ma problemu), później on założy własną firmę, a ja jak będzie w miarę stabilna sytuacja posiedzę 2-3 lata w domu, żeby 2 dzieci odchować do wieku przedszkolnego, a później znów do pracy, jakoś zbudować własny dom no i generalnie żyć w miarę spokojnie .

Tak jak wspomniałam wcześniej mieszkanie razem to właściwie po to żeby zobaczyć czy sobie nie skoczymy do gardeł na tle swoich przyzwyczajeń.

Może jestem trochę niesprawiedliwa, ale charakter mamy psuje atmosfere w domu, bo tata jest bezkonfliktowy, mama zaś to zupełna odwrotność potrafi awanture zrobić o krzywo złożony ręcznik jak nie ma humoru. Mimo to obietnic dotrzymuje, a sama zabiega o to żebym mieszkała na piętrze bo przynajmniej jedna drugiej nie bezie wchodzić w droge i ona się do mojego mieszkania choćbyt piętro wyżej nie będzie wtrącać..
Nie wiem trudna sytuacja, a gdy patrzę na prognozy polityczne i ogólnie to co się w kraju dzieje to się jeszcze bardziej waham..

do midusia86
no właśnie, każdy boi się finansów i to właśnie boli, z rodzicami łatwiej, ale jak zrobić żeby się chocby na początku (czli minimum pół roku) nie wtrącali, ewentualnie sytuacja się sama rozwiążę gdy wybierzemy studia gdzieś dalej, a czesem na weekend bd wracać pomagać rodzicom
Dobrze,że rozmawiacie ze sobą i macie sprecyzowane plany. Uważam,że to jest plus.
Jednak musisz, Autorko droga, brac pod uwagę, że twoje plany mogą nie wypalić. Uwierz, moja bliska koleżanka w liceum miała misterny plan - do 25 roku życia mieć męża, dziecko i wyższe wykształcenie. Jak na razie skończyła 24 lata, rzuciła kolejne studia, widoków nawet na chłopaka nie ma, o dziecku nie wspominając

Ja sama miałam plany, bardzo poważne, które z czasem totalnie się pozmieniały, bo czas zweryfikował wszystko.

Jesteś jeszcze młodziutka, fajnie, że myślisz o przyszłości, ale moim zdaniem jesteś jej zbyt pewna. Nie masz planu B. A plan A, jak na moje, jest dość ryzykowny, wiesz, jak cieżko jest z własną firmą? Wiesz, jak ciężko jest znaleźć pracę, nawet jakąkolwiek? Naprawde myślisz, że za 2, 3 lata będziecie w stanie utrzymywac się całkowicie samodzielnie? A będziecie musieli, skoro planujecie ślub, no bo przecież nie będziecie małżeństwem na utrzymaniu rodziców. A możecie nie dostac się na studia, albo dostać się na studia a potem z nich wylecieć bądź je rzucić, bo nie będą się wam podobać... możliwości jest mnóstwo i musisz brać je pod uwagę


Co do pogrubionego - właśnie ze względu na twoją mamę uważam, że popełnicie błąd, mieszkając z nią w jednym domu, nawet jeśli jest to osobne piętro. Jeśli faktycznie ma taki charakter, jak piszesz, to NIE WIERZĘ, że nie będzie się wam wtrącać.
Nie ryzykuj związku już lepiej z tym wspólnym zamieszkaniem trochę poczekać, niż narażać się na nieprzyjemności


Tego nie zrozumiałam - co ma wspólne mieszkanie do problemów z nauką?
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-19, 12:08   #16
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Dylemat, gdzie mieszkać.

Również zgadzam się z Narrhien. Troszkę zbyt konkretnie masz okreslone plany na przyszłosc. Ja też wiele rzeczy mialam w planach, ale moje plany swoje a zycie swoje. Dlatego mozesz się rozczarować. A pewnie się rozczarujesz, z bardzo prostego powodu. Jak chłopak który nie ma porządnego wykształcenia ani dobrej pracy ma zdobyć kapitał na utworzenie firmy, a co dopiero mowic o jej prowadzeniu. To są czysto techniczne przeszkody, których chyba nie wzięliscie pod uwagę.

Co do mieszkania z rodzicami, odradzam. Moze wyniknąć z tego mnostwo niepotrzebnych nieporozumien i kłótni. Zwlaszcza, że mowisz ze twoja mama potrafi się czepiać krzywo złożonego ręcznika.
Ty to wiesz, znasz jej przyzwyczajenia. Ale twoj chlopak nie, dlatego na kazdym kroku będzie popełniał błedy, ktore twoja mama będzie skrupulatnie wychwytywać i się wsciekać.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-19, 12:31   #17
mm444
Władca Wizażu
 
Avatar mm444
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
Dot.: Dylemat, gdzie mieszkać.

Treść usunięta
mm444 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-19, 12:35   #18
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Dylemat, gdzie mieszkać.

Cytat:
Napisane przez mm444 Pokaż wiadomość
Treść usunięta
będzie tak:
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-19, 17:40   #19
Sumi
Zadomowienie
 
Avatar Sumi
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Wroclove
Wiadomości: 1 056
Dot.: Dylemat, gdzie mieszkać.

Najlepiej wynająć większy pokój 2osobowy w jakimś mieszkaniu studenckim, kawalerki są strasznie drogie. Mieszkanie z rodzicami odradzam, bo będą się wtrącać do wszystkiego.
__________________
Come to the Dark Side - we have cookies
<3 Oriflame
Sumi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-02-19, 18:59   #20
anuluu
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 464
Dot.: Dylemat, gdzie mieszkać.

.

Edytowane przez anuluu
Czas edycji: 2013-02-18 o 14:26
anuluu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-20, 18:16   #21
PaulinciaKWC
Zakorzenienie
 
Avatar PaulinciaKWC
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: garnek złota na końcu tęczy
Wiadomości: 60 422
Dot.: Dylemat, gdzie mieszkać.

Cytat:
Napisane przez anuluu Pokaż wiadomość
Nie moją ambicją nie jest zakopanie się w pieluchy za kilka lat. Najpierw muszę skończyć studia i zdobyć choćby 2-3 letnie doświadczenie zawodowe, a później na chwilę mogę zwolnić. Moi rodzice do młodych nie należą i wiem, że w przypadku dziecka po 30 to na rodziców niekiedy inne dzieciaki patrzą jak na dziadków. Pamiętam to z przedszkola i nie chce żeby moje dziecko też płakało że inne dzieci mówią że jej rodzice wyglądają jak dziadkowie.. Po za tym choćby 1000zł do domowego budżetu to dużo.

*******
Nie potrafie teraz wyszukać ponownie cytatu, ale któraś z was wspomniała o tym że własna firma to nie lekka sprawa. Wiem. Moi i jego rodzice mają swoje firmy. U mnie nie jest mega kolorowo, u niego się udało o wiele lepiej, więc on walczy o coś własnego, a ja chcę iść do normalnej pracy u kogoś, żebym ja nie musiała się martwić jutrem swojej firmy.
*******
Po za tym mieszkam na wsi, do każdego miasta w najbliższej okolicy mam 10km, więc albo będę szukać pracy u znajomych majacych własne firmy lub będę szukać na tz. kasie lub w mcdonaldzie (każdy od czegoś musi zacząć). Najbliższą uczelnie mam 30km od domu więc nie ma tragedii.
Chłopak mieszka w domku jednorodzinnym w małym miasteczku, 10 km ode mnie, więc też raczej dojazdowo nie ma problemu tym bardziej że oboje jeździmy obecnie samochodami, on się chwilowo utrzymuje głównie z serwisu laptopów, komórek, sprzedaży brykietu i jakiś części.
*******
Wiele z was mnie łaja za sprecyzowane plany na przyszłość, brak planu B i to że bawie się w dorosłość.
Wiem że z wiekiem zmienia się myślenie, sama wiem że inaczej myślę niż 2 lata temu i wiem że jeszcze się to może zmieni, może to jest hiperbolizacja ale myślę że mój Misiu jest bardziej poważny i odpowiedzialny niż 90% jego rówieśników. Niekiedy naprawdę nie rozumiem mamy o co jej chodzi, prawie cała najbliższa rodzina go zna i wszyscy mówią że jest odpowiedzialny i wgl przypomina bardzo mojego ojca który zawsze jest zaradny etc..
Brak planu B i sprecyzowane plany, co by wam powiedzieć. Właśnie dlatego coraz bardziej zastanawiam się czy po prostu zabawy w "stare małżeństwo"(jak to napis przyjaciele mówią) nie zostawić na jakieś luźne weekendy lub na jakiś tydzień lub kilka dni które rodzice zapowiedzieli żę jak się mnie pozbędą na piętro to będą sobie robić wakacje na które nigdy nie bylo czasu. Póki osobno mieszkamy tak szybko się sobą nie znudzimy i nie zniknie tak szybko ta iskra która zawsze jest przez pierwsze lata związku.
Może dla was to będzie dziwne, ale wbrew wszech panującej opinii że to kobieta dąży do ślubu, dziecka etc., to w moim przypadku to bardziej narzeczony do tego dąży, bo on chce być ze mną, na zawsze i chce już to sformalizować.
*******
hmm... to że mam 18 lat nie znaczy że muszę szaleć, bawić się i używać życia. Może jestem mega nudziarą, ale nieznosze dyskotek, imprez, alkoholu, nawet do kina średnio lubie chodzić. Niestety jestem mega nudną dziewczyną która najlepiej z własnym wybrankiem by posiedziała w domu oglądając filmy na ekranie własnego telewizora, co ja mówię oboje tascy jesteśmy juz nie raz tak było że już jechaliśmy do kina, ale w końcu podjechaliśmy do trochę lepiej zaopatrzonego sklepu kupiliśmy ulubione jedzonko i oglądaliśmy jakiś stary film z DVD lub z innych źródeł . Nie każdy chyba potrzebuje latać po dyskotekach i innych rozrywkowych miejscach .
*******
tak a' propos do któregoś postu:
Przyzwyczajenia mojej mamy: lepiej czytaj jej w myślach bo inaczej będzie krzyczeć :p.
*******
Widzę że mój pomysł spotkał się z ogólnym potępieniem, jak zakładam starszych forumowiczek. Właśnie o taką opinię mi chodziło, bo znam opinię koleżanek w moim wieku i one są wgl zachwycone tym że będę miała środki od rodziców, będę miała przy sobię 24/7 swojego faceta etc. Ale może naprawdę powinnam przyhamować z tą wielką miłością?
owszem 1000zł to jest sporo pieniedzy, ale zalezy co na nie musisz kupić i na co wydać. Jesli przyjmiesz ze ty i twoj chlopak będziecie zarabiać po 1000zł i chcecie miec wlasne mieszkanie + dziecko, to was na to nie stać. Piszesz ze jezdzicie samochodami, to teraz policz ile by cie kosztowal taki samochod miesiecznie i ile by ci zostało na resztę wydatków. Rodzice nie będą wam pomagać w nieskonczoność.

Co do dziecka po 30 nie zgodzę się z tobą. Owszem są pary które mają dzieci bardzo późno i to faktycznie moze wyglądać jak układ dziadkowie + wnuczek, ale nie mów mi że narodziny dziecka po 30 to juz starość.

---------- Dopisano o 19:16 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ----------

zapomnialam o kwestii remontu, zamiast osobnego mieszkania.

Taki remont to kuuuupa kasy, więc to by wyglądalo tak ze rodzice by wam musieli to piętro wyremontować a nie pomóc.
__________________
Z tobą chcę oglądać rzeki, co samotnie płyną
Gwiazdy nad łąkami w środku lasu i jagód czarnych...
Tyranozaury
PaulinciaKWC jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-20, 18:17   #22
mm444
Władca Wizażu
 
Avatar mm444
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 17 366
Dot.: Dylemat, gdzie mieszkać.

Treść usunięta
mm444 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-20, 21:32   #23
anannke
Zakorzenienie
 
Avatar anannke
 
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: śląsko-małopolskie:)
Wiadomości: 3 619
Dot.: Dylemat, gdzie mieszkać.

Nie no, oczywiście dobrze, że macie plany, że myślicie poważnie o przyszłości, o życiu byciu razem.. Ale znów nie przesadzacie z tym troszkę? Bo mnie to troszkę przeraża.

Fajnie że chłopak obrotny jest że daje radę ciągnąć coś swojego itd ale przecież mieszkanie w domu rodziców nie ucieknie... Mówisz, że mieszkasz raczej poza miastem - to może też jakoś ukierunkowuje twoje myślenie.. Widzisz jak różne są opinie tu i twoich koleżanek.

Macie całą przyszłość razem. Może i wszyscy uważają twojego tż za poważnego dojrzałego ale myślę że małżeństwo to bardzo poważny krok i ja bym się obawiała troszkę w tym wieku takie decyzje podejmować jeśli mają być na całe życie.. Więc radziłabym zamieszkać razem jasne czemu nie ale nie w twoim domu. Bo tam nie będziecie dorosłymi ludźmi... Jeśli będziecie zarabiać razem to czemu nie spróbować powynajmować razem pokoju rok dwa? Tam razem we dwoje bez świadków, osób które będą się wtrącać, wami przestawiać, upominać was zobaczycie jak wam razem się mieszka poukładacie swoje sprawy. Tam sobie jak zrobicie tak będziecie mieć i myślę że to najlepsze dla Was i waszego związku. Potem możecie zabrać się za remont piętra organizację ślubu i całą resztę.
anannke jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-23, 10:36   #24
201606201204
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 4 859
Dot.: Dylemat, gdzie mieszkać.

Cytat:
Napisane przez anannke Pokaż wiadomość
No no niezły plan... Ja bym nie widziała go tak kolorowo... Piszesz że chłopak - przepraszam narzeczony zaledwie rok starszy, ty masz lewo, na prawdę ledwo 18 lat i już pchasz się w takie układy? Ja to bym bardzo z dystansem do tego podeszła. Po pierwsze uważam że nie jesteście w ogóle dojrzali... Możesz zaprzeczać ale z własnego doświadczenia wiem że to co myślałam mając 18 lat a uważałam się za dojrzałą itd itp nie ma się nijak do tego co myślę teraz. Uważam że byłoby dobrze jakbyś najpierw sama się usamodzielniła a potem pakowała w zakładanie własnej rodziny a nie z jednego w drugie. Ten czas będzie dla ciebie dobrym nauczysz się odpowiedzialności, dojrzejesz sama zobaczysz jak ci się zmieni spojrzenie na pewne sprawy, życie.. Nauczysz się brać odpowiedzialność za siebie, poznasz co to znaczy być dorosłą osobą. Dzięki temu związek jaki będziesz tworzyć będzie miał silne fundamenty.

Wcale się nie dziwię że twoja mama czasem zbeszta twojego narzeczonego jak własne dziecko bo niestety tak to wygląda.. ona nie widzi w nim dorosłego mężczyzny któremu może bez obaw powierzyć ciebie i wie że on cie będzie wspierał, zadba o ciebie, będzie twoim mężem partnerem.. dla niej to chyba troszkę taka wasza zabawa jest, dwoje dzieciaków..

Nie wiem czy mieszkasz w jakimś większym mieście czy małej miejscowości. Co znaczy studia bliżej domu? Uważam że jeśli chcesz studiować i pracować to w jak masz możliwość w tej miejscowości co mieszkasz to możesz zostać w domu ale nie myślałabym nawet o tym żeby twój narzeczony się do ciebie wprowadzał.. Jeśli w innej miejscowości to możecie poszukać pracy i wynajmować pokój. Mnóstwo par tak robi właśnie dlatego że z obcymi łatwiej w takich sprawach niż z własną rodziną. Tam będziecie dorosłymi ludźmi którzy ponoszą odpowiedzialność za siebie a u ciebie w domu parą dzieciaków bawiących się w dom.

Poza tym mówisz tak jakbyś miała teraz w tym ewentualnie wynajmowanym mieszkaniu żyć do końca życia chcesz go meblować urządzać? Po co takie plany. Remont domu planujesz jakbyś miała co najmniej już do końca życia tak mieć jak teraz wybierzesz. Owszem urządzanie własnego mieszkania to miłe zajęcie ale myślę że masz jeszcze sporo czasu. Możesz w jednym mieszkać rok w innym rok ale poznasz siebie, nauczysz się żyć sama, wykształcisz w sobie wiele cech, asertywność i inne potrzebne do stworzenia trwałego szczęśliwego związku.

Radzę wziąć sobie troszkę na wstrzymanie z tym wszystkim. Spróbuj się cieszyć tym co masz. Uważam że studia/usamodzielnienie się finansowe dla młodej osoby to fajna rzecz i powinnaś to wykorzystać a nie pchać się za przeproszeniem w dzieci i pieluchy choćby mentalnie. Ok zaręczyliście się rozumiem wielka miłość ale spróbujcie zacząć żyć a nie układać piękne plany bo na papierze w myślach wszytko pięknie dopóki nie zderzy się to w brutalną rzeczywistością.

Przepraszam za mój chłodny post ale może pozwoli ci to spojrzeć z innej strony mniej kolorowej a bardziej życiowej, takiej na teraz. No chyba że twoim jedynym pragnieniem jest wyjść za mąż a cała reszta to już nie ważne...
Zgadzam się w 100% z tym co napisała tu Anannke. To ja uważam, że w wieku lat 20-22 miałam jeszcze słabe pojęcie o życiu. Miałam masę planów, marzeń, ale teraz widzę jak wiele się zmieniło. Ba! Marzenia realizuję dopiero teraz, w wieku 26 lat i to z zupełnie innym partnerem. Życie okazało się dużo brutalniejsze i zweryfikowało wszystko. W Twoi wieku autorko, to ja dopiero o maturze myślałam. CO z tego, że miałam tamtego faceta i potem jeszcze przez cztery lata to trwało. Nic z tego. Nie ma sensu pchać się na siłę.
201606201204 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-02-23, 11:09   #25
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 071
Dot.: Dylemat, gdzie mieszkać.

Serio, lat 18 miałam (o, jak dobrze, że już nie mam!), ale nie ogarniam problemu: mieszkamy mając 18 lat z narzeczonym lat 18, który będzie miał kiedyś firmę, ma skończę studia, popracuję 2-3 lata, urodzę dziecko itp. I TY TAK SERIO wierzysz, ze dokładnie tak sobie to zrealizujesz?
Już widzę tych rodziców sponsorujących remont kawalerki, gdzie nastoletnia córka zacznie dorosłe życie na nastoletnim narzeczonym itp.

No i całkowicie zgadzam się z tym, co pisze Narrhien
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:12.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.