|
|||||||
| Notka |
|
| Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 29
|
porodówka Kolbuszowa a porodówka Nowa Dęba- która lepsza?
tak jak w temacie. podzielcie sie opiniami na temat swoich porodów w Kolbuszowej i Nowej Dębie. Gdzie której Pani rodziło sie lepiej i jak wspominacie porody w tych szpitalach? czy polecacie czy raczej odradzacie?
|
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 3 069
|
Dot.: porodówka Kolbuszowa a porodówka Nowa Dęba- która lepsza?
Witam, ja rodziłam w Kolbuszowej. Nie mogę narzekać, świetny personel, przyjaźnie nastawiony do rodzącej, żadnych krzyków itp. Jeżeli na coś mogłabym ponarzekać, to na warunki estetyczne. Niezbyt piękne sale noworodków, korytarze też nie urzekają...No ale. Na szczęście mój poród odbył się w dniu mojego przyjazdu, więc nie musiałam tego długo znosić
![]() A, i jeden wieeelki minus, a mianowicie brak neonatologi... Ale generalnie polecał z całego serca.
__________________
"...- Taki jest los kobiety. Musisz ugotować obiad z tego, co masz w kuchni. Musisz nauczyć się udawać podniecenie. To akt, pozwól, że Ci powiem, samczy akt. A gdy dojdziesz do perfekcji jesteś już stara. Młodość wyparowuje jak rosa, która rodzi się rano, a ginie po południu."
|
|
|
|
|
#3 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 29
|
Dot.: porodówka Kolbuszowa a porodówka Nowa Dęba- która lepsza?
hmm utworzyłam ten wątek bo właśnie ja rodziłam w kolbuszowej i chciałam zobaczyć Wasze opinie na temat tej porodówki
bo mi właśnie jakoś się tam nie spodobało! wygląd sali porodowej i sal dla matek jest beznadziejny- wszystko przedwojenne. siedzenie do rodzenia wygląda jak średniowieczna sala tortur. gdy rodziłam i zapierałam sie o niego nogami to rozsuwał się pode mną na 2 części a ja chciałam momentami z niego zlecieć i spaść na posadzkę. brakuje im tam wszystkiego. począwszy do wyposażenia a skończywszy na zwykłych lekach!!! ja akurat trafiłam na w miarę miłą położna choć wydaje mi się że mało wiedziała na temat swojego zawodu. nacięcie krocza zrobiła mi maksymalne, ile tylko sie dało... to raz. dwa to to, że robiła je nie na skurczu ale między skurczami- cholernie mnir to bolało. i w dodatku jeszcze nacinała mi krocze na 2 razy bo jak powiedziała "za pierwszym razem sobie nacięła za mało". moje dziecko niezbyt chciało wychodzić na świat dlatego musięli mi naciskać brzuch od góry. robiła to położna z dwoma jakimiś pielęgniarkami które też były przy porodzie, a lekarz siedział sobie z boku na krzesełku i powiedział, że on nie przyjdzie bo nie ma siły na naciskanie brzucha.... ;/ potem gdy przyszło mnie zszyć to chyba chciał zaoszczędzić na mnie na niciach bo na takie duże nacięcie założył mi tylko 4 szwy!!! więc możecie wyobrażać sobie jak to wszystko mi sie tam trzymało kupy... wogóle się nie trzymało. szwy mnie ciągnęły przez 2,5 tygodnia tak, że nie mogłam siadać. wogóle spsprał mi robotę bo krocze mi się nie goiło, miałam nierówno zszyte i w miejscach gdzie były szwy porobiły mi się takie dziwne zrosty a moj gin gdy do niego poszłam z tym stwierdził, że nie bedzie mi dawał na to żadnej maści itp bo juz i tak mi to nic nie pomoże!!! debil! więc możecie sobie wyobrazić jak to tam teraz u mnie wszystko strasznie wygląda!! wogóle gdy rodziłam to nazlatywało sie ich tam na tą salę od cholery i wszyscy stali z boku i sie patrzyli jakby rodząca była dla nich jakąś atrakcją w cyrku! lekarzy wogóle nie mają dobrych! gin do którego chodziłam w ciąży nie był przy moim porodzie i na dyżur przyszeł dopiero jak już odchodziłam do domu z maleństwem. wtedy był obchód i na obchodzie udawał, że mnie nie zna. ani słowem się do mnie nie odezwał ani nawet nie popatrzył się na mnie. a chodziłam do niego prywatnie więc zachował się conajmniej chamsko. wypisu tez nie miałam w dzień wyjścia tylko musiałam jeździć specjalnie w inny dzień bo jaśnie państwu się nie chciało go zrobić. wcześniej przestrzegano mnie prze tamtą porodówką i każdy mówił żebym rodziła w N. Dębie bo ponoć jest tam fajnie, ale ja nie posłuchałam a teraz mam za swoje dlatego teraz ja Was przestrzegam!!! nie ródźcie w Kolbuszowej!!! spaprają Wam szycie krocza!
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: podkarpacie
Wiadomości: 3 069
|
Dot.: porodówka Kolbuszowa a porodówka Nowa Dęba- która lepsza?
wwanet generalizujesz. U mnie szycie krocza było świetne, nie paprało się, wszystko było ok.
__________________
"...- Taki jest los kobiety. Musisz ugotować obiad z tego, co masz w kuchni. Musisz nauczyć się udawać podniecenie. To akt, pozwól, że Ci powiem, samczy akt. A gdy dojdziesz do perfekcji jesteś już stara. Młodość wyparowuje jak rosa, która rodzi się rano, a ginie po południu."
|
|
|
|
|
#5 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 29
|
Dot.: porodówka Kolbuszowa a porodówka Nowa Dęba- która lepsza?
no to mogę Ci powiedzieć, żebyś sie cieszyła, że Tobie akurat sie udało
|
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Być rodzicem
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:00.






dlatego teraz ja Was przestrzegam!!! nie ródźcie w Kolbuszowej!!! spaprają Wam szycie krocza!

