Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-01-18, 10:53   #1
LepszeJutro
Przyczajenie
 
Avatar LepszeJutro
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 5

Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów


Witam serdecznie!

Często korzystam z wizażu, śledzę niektóre wątki, szukam w nich porad dla siebie. Jednak teraz mam tak silną potrzebę utworzenia własnego odrębnego wątku... Piszę z nowego konta, bo mój problem jest dla mnie wstydliwy i intymny...

Od 3 lat choruję na depresję. Chorowałam na anoreksję. Wciąż jestem pod opieką psychiatry i psychologa. Leczenie wspomagane jest lekami psychotropowymi, których dawkę mam teraz największą jaką miałam do tej pory...

Mimo to jest źle... Cięzko mi wstać z łóżka, ubrać się, zjeść. Przez stres na uczelni [cięzkie i ambitne studia] mam coraz większe problemy z jedzeniem. Zaburzenia odżywiania znów wracają... Jest mi ciężko i potrafię płakać przez większą część dnia. Meszkam poza miastem rodzinnym ze względu na studia. Bardzo kocham ten kierunek i to chcę robić w życiu, ale czuję, że na chwilę obecną nie dam rady...

Boję się zawieźć rodziców... Czuję się nikim, gorszą osobą, bo inni jakoś dają radę, a mnie studia przytłaczają... Nie umiem odpocząć, bo nawet gdy mam wolną chwilę nie ma mowy o wypoczynku psychicznym- wciąż myślę o tym, że jutro czeka mnie kolokwium, potem zaliczenie ect. Studia powodują ciągłe niewysypianie się, zarywanie nocy.

Nie mam chęci do działania. Wczoraj spędziłam cały dzień w łóżku... Studiuję 2 rok. Rozważam rzucenie studiów... Piszę to wszystko bo mam olbrzymi dylemat. Czy walczyć? Ostatkiem sił? Tylko, ze ja już nie wierzę, że mi się uda Mam cudownego chłopaka, nic mi nie brakuje, ale nie umiem poradzić sobie ze stresem, wyścigiem szczurów i presją ze strony wykładowców...

Kchane/ Kochani, proszę o Waszą opinię- co zrobiłybyście w takiej sytuacji? Ciągnęłybyście studia mimo wszystko? Zrezygnowałybyście? Naprawdę nie wiem co robić... czuję, że wszystko mnie przerasta....
__________________
Depresja to choroba duszy ogarnięta nieopisanym smutkiem,który zalewa od czubka głowy po końce stóp...
LepszeJutro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-18, 11:23   #2
stokrotkaa89
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 13
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Nigdy nie chorowałam na depresję, ale przy sesji też jestem strzępkiem nerwów, ze stresu nie mogę jeść, spać, często płacze, ale po sesji wszystko wraca do normy moze u Ciebie też tak będzie? Moim zdaniem, jeżeli interesują Cię te studia i wiesz, że to chcesz w życiu robić to powinnaś je kontynuować, ale przy tym nie patrzeć się na innych, bo zawsze będą lepsi, spróbować się oderwać (piszesz, że masz chłopaka, to z nim spędzaj wolne chwile) i nie myśl tyle o tym kolokwium, czy egzamin zawsze można poprawić. A jeżeli czujesz, że już naprawde masz dość to weź urlop dziekański, gdzie przez rok sobie wszystko uporządkujesz, nadgonisz materiał ja bym nie rezygnowała, bo wydaje mi się, że dopiero wtedy poczujesz się beznadziejnie. trzymam kciuki za Ciebie
stokrotkaa89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-18, 11:32   #3
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Weź urlop zdrowotny. Przyznawany jest na studiach bez względu na moment, w którym się znajdujesz (np urlop dziekański jest przyznawany dopiero po zakończonym semestrze).

Odpoczniesz pół roku, wrócisz do jakiejś równowagi i z nowymi pokładami sił wrócisz na studia.

Zastanów się jednak czy te studia to jest na pewno to, czy dają Ci przyjemnośc, czy je lubisz, czy Cię interesują. U mnie stany depresyjne wywoływały właśnie studia. Tyle, że ja się na nich męczyłam, czułam, że nie są dla mnie, nie rezygnowałam przez 2,5 roku(przy jednolitych mgr-skich, i cieżkich bo to prawo było) ze strachu przed rodzicami... Teraz zebrałam się w sobie, przeżyłam rodziców i wszystko i czuję się o wiele wiele lepiej

Jednak jeśli czujesz, że studia są ok, tylko z tobą jest na razie tak źle, to poproś o zaświadczenie od psychologa/psychiatry, dołóż je do umotywowanej prośby o urlop zdrowotny i odpocznij.
__________________
Wiek: 23 lata
Wzrost: 165 cm
Waga:
Było: 83 kg
Jest: 75,5 kg
Będzie: 58 kg

Edytowane przez andzia1989r
Czas edycji: 2011-01-18 o 11:33
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-18, 11:38   #4
Prisha
Rozeznanie
 
Avatar Prisha
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: moje własne niebo (i Jego)
Wiadomości: 502
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Cytat:
Napisane przez LepszeJutro Pokaż wiadomość
Witam serdecznie!

Często korzystam z wizażu, śledzę niektóre wątki, szukam w nich porad dla siebie. Jednak teraz mam tak silną potrzebę utworzenia własnego odrębnego wątku... Piszę z nowego konta, bo mój problem jest dla mnie wstydliwy i intymny...

Od 3 lat choruję na depresję. Chorowałam na anoreksję. Wciąż jestem pod opieką psychiatry i psychologa. Leczenie wspomagane jest lekami psychotropowymi, których dawkę mam teraz największą jaką miałam do tej pory...

Mimo to jest źle... Cięzko mi wstać z łóżka, ubrać się, zjeść. Przez stres na uczelni [cięzkie i ambitne studia] mam coraz większe problemy z jedzeniem. Zaburzenia odżywiania znów wracają... Jest mi ciężko i potrafię płakać przez większą część dnia. Meszkam poza miastem rodzinnym ze względu na studia. Bardzo kocham ten kierunek i to chcę robić w życiu, ale czuję, że na chwilę obecną nie dam rady...

Boję się zawieźć rodziców... Czuję się nikim, gorszą osobą, bo inni jakoś dają radę, a mnie studia przytłaczają... Nie umiem odpocząć, bo nawet gdy mam wolną chwilę nie ma mowy o wypoczynku psychicznym- wciąż myślę o tym, że jutro czeka mnie kolokwium, potem zaliczenie ect. Studia powodują ciągłe niewysypianie się, zarywanie nocy.

Nie mam chęci do działania. Wczoraj spędziłam cały dzień w łóżku... Studiuję 2 rok. Rozważam rzucenie studiów... Piszę to wszystko bo mam olbrzymi dylemat. Czy walczyć? Ostatkiem sił? Tylko, ze ja już nie wierzę, że mi się uda Mam cudownego chłopaka, nic mi nie brakuje, ale nie umiem poradzić sobie ze stresem, wyścigiem szczurów i presją ze strony wykładowców...

Kchane/ Kochani, proszę o Waszą opinię- co zrobiłybyście w takiej sytuacji? Ciągnęłybyście studia mimo wszystko? Zrezygnowałybyście? Naprawdę nie wiem co robić... czuję, że wszystko mnie przerasta....

Czy watro kontynuować naukę na studiach? Warto, bo jak piszesz one przynoszą Ci spełnienie.
Jak rzucisz studia nie będziesz miała już o co się starać, a bardzo potrzebujesz czegoś o co możesz walczyć.

Czy jest sens walczyć? Jest!

Masz teraz ciężki okres na uczelni, do tego Twoja choroba i to wszystko potęguje w Tobie uczucie beznadziejności i Cię przerasta. Nie możesz z tego zrezygnować, bo wtedy dopiero będzie beznadziejnie, zamkniesz się w czterech ścianach i nie będziesz miała po co wychodzić. Musisz znaleźć w sobie motywacje. Pomyśl co jest dla Ciebie ważne, po co to wszystko robisz. Ale pamiętaj, że robisz to TYLKO dla siebie, nie pod presją innych). Pomyśl ile już osiągnęłaś. Nie poddawaj się! Każdy upada, ale sztuką jest wstać z pełnymi garściami.
__________________

Prisha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-18, 11:56   #5
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Cytat:
Napisane przez LepszeJutro Pokaż wiadomość
Witam serdecznie!

Często korzystam z wizażu, śledzę niektóre wątki, szukam w nich porad dla siebie. Jednak teraz mam tak silną potrzebę utworzenia własnego odrębnego wątku... Piszę z nowego konta, bo mój problem jest dla mnie wstydliwy i intymny...

Od 3 lat choruję na depresję. Chorowałam na anoreksję. Wciąż jestem pod opieką psychiatry i psychologa. Leczenie wspomagane jest lekami psychotropowymi, których dawkę mam teraz największą jaką miałam do tej pory...

Mimo to jest źle... Cięzko mi wstać z łóżka, ubrać się, zjeść. Przez stres na uczelni [cięzkie i ambitne studia] mam coraz większe problemy z jedzeniem. Zaburzenia odżywiania znów wracają... Jest mi ciężko i potrafię płakać przez większą część dnia. Meszkam poza miastem rodzinnym ze względu na studia. Bardzo kocham ten kierunek i to chcę robić w życiu, ale czuję, że na chwilę obecną nie dam rady...

Boję się zawieźć rodziców... Czuję się nikim, gorszą osobą, bo inni jakoś dają radę, a mnie studia przytłaczają... Nie umiem odpocząć, bo nawet gdy mam wolną chwilę nie ma mowy o wypoczynku psychicznym- wciąż myślę o tym, że jutro czeka mnie kolokwium, potem zaliczenie ect. Studia powodują ciągłe niewysypianie się, zarywanie nocy.

Nie mam chęci do działania. Wczoraj spędziłam cały dzień w łóżku... Studiuję 2 rok. Rozważam rzucenie studiów... Piszę to wszystko bo mam olbrzymi dylemat. Czy walczyć? Ostatkiem sił? Tylko, ze ja już nie wierzę, że mi się uda Mam cudownego chłopaka, nic mi nie brakuje, ale nie umiem poradzić sobie ze stresem, wyścigiem szczurów i presją ze strony wykładowców...

Kchane/ Kochani, proszę o Waszą opinię- co zrobiłybyście w takiej sytuacji? Ciągnęłybyście studia mimo wszystko? Zrezygnowałybyście? Naprawdę nie wiem co robić... czuję, że wszystko mnie przerasta....
Ja też mam depresję od 3 lat

Powiem tak: nie podejmuj teraz pochonych decyzji (mówię o rzucaniu studiów). Dlaczego? Bo jesteś w momencie zaostrzenia. A to zły czas na takie decyzje.

Co bym zrobiła? Do psychiatry -> może trzeba jednak zmienić cos w lekach. Np. rodzaj. Nie trzymaj sie kurczowo jednego... porozmawiajcie, musi byc jakies wyjscie
I przegaduj to z psychologiem, koniecznie!

Chłopaka o wsparcie możesz poprosić- mój TŻ bardzo mi pomaga w takich cwilach....


trzymam kciuku
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy



Edytowane przez klempaa
Czas edycji: 2011-01-18 o 11:59
klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-18, 11:57   #6
33owieczka
Zadomowienie
 
Avatar 33owieczka
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 1 958
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Czy poza tym, że lekarze daja Ci "magiczne pigułki" na polepszenie nastoju, jestes także w trakcie terapii? Czy spotykasz się 1-2-3 razy w tygodniu z psychoterapeuta, który prowadzi Twoja terapię?
Jeżeli nie- zacznij. Choć spróbuj.
Przeraziło mnie, ze tak młodziutka osobę karmi się maxymalną dawka psychotorpów.

Studia.Jezeli je lubisz,cenisz, widzisz swoja przyszłośc w tym kierunku- nie rzucaj, to Twoja inwestycja w przyszłość! Czarne chmury, które sie nad Toba zebrały się rozejda i warto byś miała ukończony kierunke, który lubisz
Nie rób tego dla rodziców- zrób dla siebie

__________________

Wiem, że pisze długie posty, jednak skracając je w cytatach postaraj się nie zgubić sensu.
Przykład:
"Monika nie jest zwolennikiem kary śmierci"
Cytat
Cytat:
Monika jest zwolenikiem kary śmierci"

33owieczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-18, 12:11   #7
Czarny Wilk
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Arizona, Utah, Kolorado i inne stany
Wiadomości: 238
GG do Czarny Wilk
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Jakbym czytał siebie, z tym, że nie bywam u psychologów ani psychiatrów i nie biorę żadnych środków. Ja mam stan, że nic mi się nie chce i wszystko odkładam na ostatnią chwilę. Przestałem się też wogóle uczyć. Na początku studiów miałem średnią nawet wysoką, teraz prawdopodobnie nie zdam roku. I najchętniej bym spał i się nie budził.
Czarny Wilk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-18, 12:37   #8
vodoska
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 167
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Warto walczyc, nawet ostatkiem sił.

W twoim obecnym stanie wedlug mnie studia sa jedyną rzeczą, która daje Ci jeszcze motywację, zeby wogole wstac z lozka i pojsc na uczelnie, spotkac ludzi, przejsc sie po swiezym powietrzu.

Walcz, bo warto.
__________________
Nie uzywam tego konta. Nie uzywam zadnego, bo niestety na tym xIx wiecznym forum nie mozna usunac SWOJEGO WLASNEGO, PRYWATNEGO konta. !
vodoska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-18, 12:46   #9
Biedronilla
Zadomowienie
 
Avatar Biedronilla
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 1 778
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Cytat:
Napisane przez andzia1989r Pokaż wiadomość
Weź urlop zdrowotny. Przyznawany jest na studiach bez względu na moment, w którym się znajdujesz
Dobry pomysł
Dałoby ci to odrobinę czasu na wytchnienie i zebranie sił, a jednocześnie nie rezygnowałabyś ze studiów. Skoro piszesz, że to jest to, co chciałabyś w przyszlości robić to szukałabym motywacji by je ukończyć.
Biedronilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-18, 13:09   #10
variete_84
Przyczajenie
 
Avatar variete_84
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 4
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Witam serdecznie

Ciężki jest to temat, bo w przypadku depresji każda sprawa jest bardzo indywidualna i nie ma żadnego magicznego środka, który w cudowny sposób mógłby zmienić Twój stan . To już na pewno wiesz, tak jak i reszta osób, które odpowiedziały na Twój post.

Widzę, że jednak jeszcze walczysz o siebie...bo w końcu otworzyłaś osobny wątek.

Więc tak: to mój pierwszy post na tym forum (wcześniej tylko się przyglądałam), ponieważ temat ten jest dla mnie bardzo osobisty...

Nie rezygnuj z czegoś, co jest dla Ciebie w życiu istotne. Może postaraj się załatwić sobie przerwę na uczelni? Ktoś o tym wcześniej tutaj wspominał. Muszą być jakieś możliwości aby pomóc ludziom w takich sytuacjach- choć być może się o tym szerzej nie mówi.

Ciężko jest wygrać z wszechogarniającym odrętwieniem- ale jedno jest pewne- w takim stanie żadnych decyzji się nie podejmuje. I każdy Ci to powie.

Poza tym- psychiatra- któremu musisz o tym powiedzieć (jeśli tego jeszcze nie zrobiłaś), bo może konieczna jest zmiana leków? A może lekarz nie jest taki jak trzeba- i może warto poszukać pomocy gdzie indziej?

Z psychologami jest podobnie- masz stałą terapię? Psychologa, z którym jesteś w bardzo dobrych relacjach? Bo to jest najważniejsze...

Póki jeszcze masz siły zadbaj o siebie właśnie tak. Kto wie, może po tej przerwie od nauki nabierzesz dość siły aby wrócić do swoich aktualnych zajęć?

Jedno jest pewne- tego tak zostawić nie możesz

Pozdrawiam Cie serdecznie i trzymam kciuki!

Z depresją walczę od kilku lat.
variete_84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-18, 14:05   #11
LepszeJutro
Przyczajenie
 
Avatar LepszeJutro
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 5
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Dziękuję Wszystkim serdecznie! Nawet nie wiecie ile dla mnie znaczy to, że Ktoś choć tu zaglądnął, a że się wypowiedział, to dla mnie bardzo dużo. Jestem mile zaskoczona i zrobiło mi się jakoś tak cieplej na sercu...

variete_84 dziękuję za odpowiedz!
Cytat:
masz stałą terapię? Psychologa, z którym jesteś w bardzo dobrych relacjach? Bo to jest najważniejsze...
tak, jestem pod stałą opieką psychoterapeuty ze względu na depresję i powoli powracającą anoreksję...
też trzymam za Ciebie kciuki!

Biedronilla dziękuję za odpowiedź!
Tak, te studia są wspaniałe, dają mi satysfakcję, spełnienie. Są jednak bardzo wymagające i trudne... Chciałabym znaleźć siłe by ich nie zawalić...

vodoska dziękuję za odpowiedz!
Cytat:
W twoim obecnym stanie wedlug mnie studia sa jedyną rzeczą, która daje Ci jeszcze motywację, zeby wogole wstac z lozka i pojsc na uczelnie, spotkac ludzi, przejsc sie po swiezym powietrzu.
To prawda... czasem nie wychodzę w ogole, gdy mam wykłady to często je opuszczam i siedzę w łóżku cały dzień płacząc i myśląc... Ćwiczenia i zajęcia obowiązkowe to właściwie jedyna motywacja żeby wyjść z domu...

Czarny Wilk dziękuję za odpowiedź!
Cytat:
I najchętniej bym spał i się nie budził.
Właśnie odczuwam to samo... wszystko straciło sens... moje życie to jeden bezsens... życzę Ci byś znalazł tą siłę i byś zaliczył wszystko!

33owieczkadziękuję za odpowiedź!
Cytat:
Czy poza tym, że lekarze daja Ci "magiczne pigułki" na polepszenie nastoju, jestes także w trakcie terapii? Czy spotykasz się 1-2-3 razy w tygodniu z psychoterapeuta, który prowadzi Twoja terapię?
Spotykam się regularnie z psychoterapeutą 1 raz w tygodniu, do tego wizyty u psychiatry. Muszę brać leki, bo moje wyrzuty sumienia po jedzeniu i lęki, że przytyję wykończyłyby mnie... poza tym leki polepszają trochę humor i jestem w stanie jeszcze coś robić...

klempaa
dziękuję za odpowiedź!
Cytat:
Co bym zrobiła? Do psychiatry -> może trzeba jednak zmienić cos w lekach. Np. rodzaj. Nie trzymaj sie kurczowo jednego... porozmawiajcie, musi byc jakies wyjscie
I przegaduj to z psychologiem, koniecznie!
Chłopaka o wsparcie możesz poprosić- mój TŻ bardzo mi pomaga w takich cwilach
Rozmawiałam z psychoterapeutką o tym. Muszę rzeczywiście chyba zmienić coś w tych lekach... Pójdę w najbliższym czasie do psychiatry... A co do partnera, to wspiera mnie... to właściwie dla niego jeszcze jestem na tym świecie, jakoś funkcjonuję i żyję... Jest przy mnie i czasem pilnuje mnie żebym zjadla...

Prishadziękuję za odpowiedz!
Cytat:
Masz teraz ciężki okres na uczelni, do tego Twoja choroba i to wszystko potęguje w Tobie uczucie beznadziejności i Cię przerasta. Nie możesz z tego zrezygnować, bo wtedy dopiero będzie beznadziejnie, zamkniesz się w czterech ścianach i nie będziesz miała po co wychodzić
boję się tego właśnie... że jak zrezygnuję to załamię się całkowicie, że jestem taka beznadziejna, że już z tym sobie nie radzę.. boję się, że zawiodę rodziców, że będą mieć pretensję... boję się pytań rodziny dlaczego podjęłam taką decyzję i boję się tego, że będę niewykształconym nikim...

andzia1989rdziękuję za odpowiedż!
Cytat:
Zastanów się jednak czy te studia to jest na pewno to, czy dają Ci przyjemnośc, czy je lubisz, czy Cię interesują. U mnie stany depresyjne wywoływały właśnie studia.
ja kocham te studia, podoba mi się to wszystko, sama je wybrałam, nikt mnie nie zmuszał... Fakt jest taki, że wywołują i potęgują one u mnie depresję- ciągły stres, presja, każą nam być "tym najlepszym" itp. to wszystko mnie miażdży, przygniata... tyle,że to moje wymarzone studia i chciałabym to w życiu robić... Ale myślę, że pomysł z urolopem zdrowotnym jest bardzo dobry... Tylko nie wiem co i jak szczerze mowiąc...

stokrotkaa89dziękuję za odpowiedź!
dziękuję za miłe słowa! Fakt, że sesja też potęguje mój stan... bo nerwy i naprawdę wiele zarwanych nocy pogłębia mój smutek i przygnębienie... dziękuję za kciuki!

Kochani/Kochane jestem tak bardzo zaskoczona Waszymi miłymi słowami. Naprawdę bardzo bardzo wszystkim dziękuję! Dodajecie mi wiary, że jeszcze są jakieś wyjścia, że może się jakoś uda, że warto coś robić, że nie można leżeć w łóżku cały dzień i myśleć... Muszę działac... może jeszcze nie wsyzstko stracone... Dziś dostałam kartę egzaminacyjną z wypisanymi zaliczeniami... z 10 wszystkich z tego co widzę 5 się nie boję ale drugiej połowy się obawiam.... i nie wiem czy sens to wszystko ciągnąć czy dam radę i czy znajdę siłę, by walczyć...

Chciałabym Was jeszcze prosić o informacje dotyczące ubiegania się o urlop zdrowotny. Jeśli Ktoś się orientuje to proszę o informacje... Czy zaświadczenie od psychiatry i psychoterapeuty wystarczy? Na jaki okres jest przyznawane takie zwolnienie? Chciałabym w przyszłym roku wrócić na studia i kontynuować je od 2-go semestru drugiego roku, jeśli uda mi się zaliczyć jakimś cudem tą sesję... a jeśli się nie uda to chciałabym kontynuować studia od 2-go roku ale 1-go semestru...
__________________
Depresja to choroba duszy ogarnięta nieopisanym smutkiem,który zalewa od czubka głowy po końce stóp...
LepszeJutro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-18, 14:44   #12
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Cytat:
Chciałabym Was jeszcze prosić o informacje dotyczące ubiegania się o urlop zdrowotny. Jeśli Ktoś się orientuje to proszę o informacje... Czy zaświadczenie od psychiatry i psychoterapeuty wystarczy? Na jaki okres jest przyznawane takie zwolnienie? Chciałabym w przyszłym roku wrócić na studia i kontynuować je od 2-go semestru drugiego roku, jeśli uda mi się zaliczyć jakimś cudem tą sesję... a jeśli się nie uda to chciałabym kontynuować studia od 2-go roku ale 1-go semestru...
Jesli chcesz po sesji, to moze najlepiej będzie wziąć dziekankę? I wtedy po roku wracasz.... bo urlop to raczej gdybys chciała na krócej i wrócic np. w srodku semestru- przynajmniej tak mi sie wydaje
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-18, 15:08   #13
andzia1989r
Zakorzenienie
 
Avatar andzia1989r
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 308
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Znajdź sobie na stornie swojego wydziału regulamin studiów. Na pewno jest w nim opisana kwestia urlopów.

Z tego co wiem urlop zdrowotny jest przyznawany na taki czas na jaki trzeba. Czasami na 2 miesiące, ale jak trzeba to i na rok. U Ciebie byłoby pół roku (jeden semestr).

Zaliczając tą sesję to zaczęłabyś oczywiście od letniego semestru drugiego roku, nie zaliczając od zimowego.

Przemyśl to sobie bardzo dokładnie. Trzymam kciuki za Twoją decyzję By była słuszna i dobra dla Ciebie.
__________________
Wiek: 23 lata
Wzrost: 165 cm
Waga:
Było: 83 kg
Jest: 75,5 kg
Będzie: 58 kg
andzia1989r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-18, 17:26   #14
Fubizka
Zakorzenienie
 
Avatar Fubizka
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Z urlopem na każdych studiach jest inaczej. Wg mnie - nie rzucaj studiów. Ja swoje parę razy też chciałam rzucić, ale zagryzłam zęby a byłam też naprawdę w kiepskim stanie fizycznym i psychicznym i cieszę się, bo to moja pasja. Ty piszesz, że u Ciebie jest podobnie, więc nie można się poddawać. Jak zaliczysz semestr to poczujesz ulgę. Porozmawiaj z psychiatrą albo terapeutą i przeanalizuj czy lepiej będzie dla Ciebie teraz pójść na urlop, czy pocisnąć tą sesję. Pamiętaj, zdrowie jest najważniejsze, więc jak masz się zarżnąć, to weź ten urlop i wróć z odnowioną siłą. Ale do końca sesji zostały Ci pewnie z 2 tygodnie - jeśli tylko dasz radę, to zalicz ten semestr, choćby z długiem, nie będziesz musiała go ponownie zaliczać za rok. To też Ci pozwoli bardziej odpocząć psychicznie.

Powodzenia!
Fubizka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-18, 17:40   #15
Apelly
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 392
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Dokładnie. Wykrzesaj z siebie jeszcze troszkę sił i po sesji będziesz mogła odpocząć z czystym sumieniem, że nie zawaliłaś semestru, jeśli sobie zrobisz później przerwę. Powodzenia ;-)
Apelly jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-18, 17:42   #16
Fubizka
Zakorzenienie
 
Avatar Fubizka
 
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 896
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Cytat:
Napisane przez LepszeJutro Pokaż wiadomość

boję się tego właśnie... że jak zrezygnuję to załamię się całkowicie, że jestem taka beznadziejna, że już z tym sobie nie radzę.. boję się, że zawiodę rodziców, że będą mieć pretensję... boję się pytań rodziny dlaczego podjęłam taką decyzję i boję się tego, że będę niewykształconym nikim...
NIE, NIE, NIE! I jeszcze raz nie Po pierwsze, to upupienie na studiach, to jest rzecz normalna i zdarza się nader często Od tego są studia, żeby były na nich problemy z zaliczaniem Po drugie jacy rodzice, jaka rodzina, jakie pytania? Ty studiujesz tylko i wyłącznie DLA SIEBIE!!! Jak ktoś ma pretensje do Ciebie, to niech zakłada Twoje buty, wbija w Twoją kurtkę i leci za Ciebie zaliczać egzaminy, w przeciwnym wypadku pretensje do tyłka niech chowają A sądzę, że rodzice by Cię zrozumieli. Ale tak czy siak nie ma patrzenia na innych! Twoje dobro się liczy, bo to przecież będzie Twój zawód, Twoje życie, a od rodziców to można było dostać ochrzan w podstawówce.



Cytat:
ja kocham te studia, podoba mi się to wszystko, sama je wybrałam, nikt mnie nie zmuszał... Fakt jest taki, że wywołują i potęgują one u mnie depresję- ciągły stres, presja, każą nam być "tym najlepszym" itp. to wszystko mnie miażdży, przygniata... tyle,że to moje wymarzone studia i chciałabym to w życiu robić... Ale myślę, że pomysł z urolopem zdrowotnym jest bardzo dobry... Tylko nie wiem co i jak szczerze mowiąc...
Wiem, że mogę sobie gadać, ale presja i ten cały wyścig szczurów, to jest idiotyzm napędzający ludziom nerwice. I tak po 10 latach od skończenia studiów największe sukcesy odnoszą Ci, co mieli średnie oceny, bo mają zdrową psychikę i nie mają wrzodów na żołądku A państwo skrupulatni i obryci kończą na szeregowych stanowiskach. Przecież nie jesteś na tych studiach po to, żeby być lepsza niż Asia czy Krysia, szczególnie że za parę lat nie będziesz pamiętała która jest która Ja sobie powiedziałam, że w ten wyścig nie dam się wciągnąć i tą całą presję mam gdzieś, nawet jak jeden wykładowca powie Ci, że jesteś beznadziejna, to potrafi za 2 miesiące stwierdzić, że jesteś genialna, więc nie bierz sobie tego do serca - ja tak miałam. Facet powiedział mi przy ludziach, że nie wie co ja robię na tych studiach, że jestem na poziomie niższym niż byle jaka osoba z ulicy i że żal go ogarnia jak widzi takich ludzi na wydziale. Nie muszę mówić, że prawie się poryczałam. 2 miesiące później wstawił mi 5 z projektu, który wtedy tak zjechał i na obronie tego projektu powiedział, że bardzo dobrze i w ogóle. A tamtego dnia pewnie go d. bolała i tak trzeba do tego podchodzić Co z urlopem to popytaj w dziekanacie, powinni Ci wytłumaczyć.


Cytat:
dziękuję za miłe słowa! Fakt, że sesja też potęguje mój stan... bo nerwy i naprawdę wiele zarwanych nocy pogłębia mój smutek i przygnębienie... dziękuję za kciuki!
Oj znam to, nie przejmuj się, każdy student ma w sesji pełne prawo płakać i wpadać w histerię - takie prawo ustaliłam sobie z koleżankami z roku

Cytat:
Dziś dostałam kartę egzaminacyjną z wypisanymi zaliczeniami... z 10 wszystkich z tego co widzę 5 się nie boję ale drugiej połowy się obawiam.... i nie wiem czy sens to wszystko ciągnąć czy dam radę i czy znajdę siłę, by walczyć...
Dziewczyno! Nie z takiej czarnej dziury się wychodziło! I pewnie jeszcze nie raz będziesz w większej, więc nie rozkminiaj jak bardzo masz przerąbane tylko bierz zeszyt i do nauki. Ja dziś wydrukowałam sobie kartę egzaminacyjną i mam 14 przedmiotów a chodziłam w semestrze na 13 i co ja mam powiedzieć? To jest dopiero przerąbane, mam jakiś przedmiot o którym się dowiaduje z karty! I nie wiem co to jest

Nie podchodź do tego tak bardzo emocjonalnie, bo studia są ważne w życiu, ale nie najważniejsze. I nie trzeba na nich zaliczać wszystkiego w pierwszym terminie, to nie szkoła Tak szybko się ze studiów nie wyleci jak się dobrze kombinuje, więc pozytywne nastawienie i do przodu. A jak nie wyjdzie, to zawsze można poprawiać
Fubizka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-18, 18:33   #17
Meredith_G
Raczkowanie
 
Avatar Meredith_G
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 153
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Załatw sobie zaświadczenie od psychiatry i złóż na uczelni podanie o urlop zdrowotny z możliwością zdawania egzaminów podczas sesji. Jak zdasz to wspaniale, jak nie zdasz to będziesz na urlopie.
__________________
"Just put one foot in front of the other. Just get through the day."
Meredith_G jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-18, 19:41   #18
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Cytat:
Napisane przez stokrotkaa89 Pokaż wiadomość
ja bym nie rezygnowała, bo wydaje mi się, że dopiero wtedy poczujesz się beznadziejnie.
Cześć. Ja owszem, miałam ciężką depresję i miewam jej nawroty.
Nie rezygnuj ze studiów. Wtedy dopiero będziesz żałować.
Póty wygrywasz, póki jesteś w grze.
Studiuj dla siebie, nie porównuj się, inni będą lepsi, i "let it be" jak śpiewał jeden gość w jednej piosence... Mam 34 lata i właśnie pisze pracę magisterską i też mam ochote rzucić to w cholerę.
Nie zrobię tego, bo co mi zostanie? Płakanie po tym co mogłam mieć a nie mam, bo zrezygnowałam w połowie drogi?

Jak długo bierzesz już leki?

Cytat:
Napisane przez Czarny Wilk Pokaż wiadomość
Jakbym czytał siebie, z tym, że nie bywam u psychologów ani psychiatrów i nie biorę żadnych środków. Ja mam stan, że nic mi się nie chce i wszystko odkładam na ostatnią chwilę. Przestałem się też wogóle uczyć. Na początku studiów miałem średnią nawet wysoką, teraz prawdopodobnie nie zdam roku. I najchętniej bym spał i się nie budził.
zapraszam na wątek o prokrastynacji
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=484374

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2011-01-18 o 19:51
Patri jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-18, 19:42   #19
201712190924
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 108
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Byłam w podobnej sytaucji i radze ci zrobić sobie rok przerwy, jesli naprawde czujesz, że dalej tego nie pociągniesz, ale na pewno nie rzucaj studiów, będziesz żałowac jak sie juz lepiej poczujesz. Ze mną było troszkę inaczej, bo było to w środku liceum. Na depresje chorowalam już parę lat, ale zaczelam sie leczyc (leki + terapia) dopiero pod koniec 1 kl. liceum. we wrzesniu poszlam do 2 klasy i wytrzymałam tylko miesiac... Byłam w koszmarnym stanie, na przelomie września/października przestałam chodzić do szkoły, nie wychodzilam prawie z łóżka, nie bylam w stanie sie uczyc, siedziec na lekcjach czy podejmowac w ogóle jakąkolwiek aktywność. spędzilam tak parę tygodni. zdecydowałam się iść na oddział dzienny na 3 miesiące robiąc przerwe od szkoły. nie myślalam, co będzie dalej... wlasciwie to wcale do szkoły wracać nie planowałam, bo nie mialam zamiaru dożyć następnego września.. na oddziale dziennym po dwóch dniach stwierdzono, że jestem w zbyt złym stanie i sie tam nie nadaje, wiec wysłano mnie na tydzień do szpitala na normalny oddział stacjonarny i dopiero potem poszłam na oddział dzienny, gdzie chodziłam pół roku.
nie czułam sie jeszcze super, ale wróciłam do szkoły i "powtarzałam" klasę. i nie żałuje. nie mam już depresji, funkcjonuje normalnie, w maju zdaje mature
pomyśl o takiej przerwie, mnie to pomogło. nie wiem, czy potrzebujesz aż pobytu w szpitalu, na forum nikt tego nie oceni, ale porozmawiaj z lekarzem o możliwych rozwiązaniach.
i naprawde nie rzucaj studiów, po prostu załatw dziekanke/urlop zdrowotny, żebyś miała do czego wracać. jeśli zmienisz zdanie, to najwyżej nie wrócisz, ale nie zamykaj sobie drogi!
ja w tamtym stanie w ogóle nie myślałam o szkole, nie planowałam powrotu, nie planowałam niczego. gdyby mama nie zaniosła do szkoły zaswiadczeń, zwolnień lekarskich itd, to prawdopodobnie by mnie wyrzucili, ale mnie to w ogóle nie obchodzilo, nie myślałam o przyszlosci, bo zakladalam, ze dla mnie jej nie ma.
na razie myślisz pesymistycznie, ale jest szansa, że twoje nastawienie się zmieni i plułabyś sobie w brodę, że rzuciłaś studia.
(bo co prawda nie znam sie na tym, ale chyba jest tak, że jak rzucisz je bez zrobienia żadnej formalnej przerwy, to potem musialabys wszystko zaczynać od nowa?)

Możesz tez spróbowac pociągnąć to dalej, skończyc te studia bez żadnych przerw, ale to już zalezy od ciebie, zalezy jak ty sie czujesz. ja moge tylko z wlasnego doświadczenia powiedzieć, że czasem takie calkowite odcięcie sie od wszystkiego i zajęcie sie tylko i wylącznie własnym zdrowiem czasem potrafi zdziałac cuda

Edytowane przez 201712190924
Czas edycji: 2011-01-18 o 19:53
201712190924 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-01-18, 23:15   #20
LepszeJutro
Przyczajenie
 
Avatar LepszeJutro
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 5
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

giginthesky dziękuję za odpowiedź!
Bardzo Ci współczuję tego co przeszłaś... U mnie choroba zaczęła się w 1 klasie liceum, ale diagnozę postawiono mi w drugiej klasie, gdy byłam w najgorszym stanie odnośnie anoreksji i kiedy już naprawdę nie wstawałam z łóżka całymi dniami. Całe dnie spałam..... Czasem zastanawiam się nad szpitalem... Ale z drugiej strony wydaje mi się, że nie jest jeszcze "aż tak źle" ze mną... Jeszcze jakoś funkcjonuję ostatkiem sił.....

Patridziękuję za odpowiedź!
Cytat:
Póty wygrywasz, póki jesteś w grze.
piękne słowa.... i dają dużo do myślenia....

Cytat:
Jak długo bierzesz już leki?
od 3 lat [była przerwa 8 miesięcy bo było lepiej]. To mój drugi lek, zażywam jeszcze jeden na lęki, który działa uspakajająco.

Meredith_Gdziękuję za odpowiedź!
Cytat:
Załatw sobie zaświadczenie od psychiatry i złóż na uczelni podanie o urlop zdrowotny z możliwością zdawania egzaminów podczas sesji. Jak zdasz to wspaniale, jak nie zdasz to będziesz na urlopie.
no to jest dobre wyjście. Tylko czy zaświadczenie od psychiatry wystarczy?

Fubizkadziękuję za odpowiedź!
Cytat:
Jak ktoś ma pretensje do Ciebie, to niech zakłada Twoje buty, wbija w Twoją kurtkę i leci za Ciebie zaliczać egzaminy, w przeciwnym wypadku pretensje do tyłka niech chowają A sądzę, że rodzice by Cię zrozumieli. Ale tak czy siak nie ma patrzenia na innych! Twoje dobro się liczy, bo to przecież będzie Twój zawód, Twoje życie, a od rodziców to można było dostać ochrzan w podstawówce.
Masz zupełną rację...nie mogę tak bardzo patrzeć na innych. To musi być moja decyzja, z własnej woli a nie pod presją i naciskaniem rodziców... Bo to przecież moja przyszłość... Wiadomo licze się z rodzicami i powiadomiłam ich o moich planach.

Cytat:
Ja dziś wydrukowałam sobie kartę egzaminacyjną i mam 14 przedmiotów a chodziłam w semestrze na 13 i co ja mam powiedzieć? To jest dopiero przerąbane, mam jakiś przedmiot o którym się dowiaduje z karty! I nie wiem co to jest
heh ja bym sobie pewnie nie dała rady w takiej sytuacji... Podziwiam Twój optymizm, lekkość myśli i radość życia. Zazdroszczę, bo ja chyba nigdy tak nie będę umieć...

Apellydziękuję za odpowiedź!
Bardzo chcę wykrzesać jeszcze tą niezbędną ilość siły żeby zaliczyć ten semsster... Jednak jest to takie trudne.... Ten ogarniający mnie bezsens strasznie utrudnia mi rozpoczęcie i kontynuowanie jakiegokolwiek działania....

andzia1989rdziękuję za odpowiedź!
I dziękuję za miłe słowa! Oczywiście, poczytam na regulaminie strony mojej uczelni informacje o urlopach w czaasie studiów.

klempaa
dziękuję za odpowiedź!
No właśnie zaczęłam się zastanawiać nad tym czy urlop zdrowotny nie spowoduje tego, że będę musiała zaliczać sesję letnią- a jeśli chcę mieć przerwę to nie będę uczęszczać na zajęcia, będę mieć brak obecności i tym samym nie wiem czy byłabym dopuszczona do zaliczeń.... No i czy zdołałabym je zaliczyć...

Dziękuję Wam za odpowiedzi! Czuję się teraz trochę lepiej, bo zaczynam dostzegać, że nie kończy się na tym świat... Że to "tylko" studia...
Pozdrawiam Was wszystkich i będę informować o moich decyzjach. Jutro już idę porozmawiać z jednym prowadzącym [prowadzi przedmiot, ktory mnie przerasta] i postaram się mu wytłumaczyć pokrótce jaka jest sytuacja... Mam nadzieję, że okaże się człowiekiem i zrozumie. Nie chcę jego litośći, chcę jedynie zrozumienia, że mi zalezy i chcę, ale choroba jest jednak pewną przeszkodą... Czy myślicie, że to dobry pomysł, by z nim porozmawiać? Czy lepiej to zachować dla siebie?
__________________
Depresja to choroba duszy ogarnięta nieopisanym smutkiem,który zalewa od czubka głowy po końce stóp...
LepszeJutro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-19, 06:50   #21
variete_84
Przyczajenie
 
Avatar variete_84
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 4
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Ja bym poszła Im więcej o czymś mówię, tym mniejsze napięcie odczuwam w stosunku do "delikatnych" tematów. Może dla Ciebie też to będzie dobre rozwiązanie?

Mam nadzieję, że Twój prowadzący okaże dostateczne zrozumienie, bo niestety to różnie bywa
variete_84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-19, 08:10   #22
fankapsychiatrii
Wtajemniczenie
 
Avatar fankapsychiatrii
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 2 851
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Urlop traktuj jako ostatecznośc. Ja wzięłam i jak wróciłam to miałam cos koło 550 godzin różnic programowych gratis do nadrobienia...Także dobrze jest sie zorientowac czy nie będzie z tego jakis problemów. No i wszystko zależy jak bedzie po powrocie - jeśli uważasz,że bez problemu wkręcisz się w rytm nowego rocznika a ludzie cie przyjmą z życzliwościa to OK. Bo np. ja niby na uczelni medycznej a jak byłam hospitalizowana na oddziale wdzięcznie przez studentów zwanym 'psychotycznym' to wykładowcy mówili mojej grupie,ze nie powinnam studiowac No niby nie musisz nikomu mówic ,ale każdy pyta czemu miałas urlop...
fankapsychiatrii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-19, 08:19   #23
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Cytat:
Napisane przez fankapsychiatrii Pokaż wiadomość
Urlop traktuj jako ostatecznośc. Ja wzięłam i jak wróciłam to miałam cos koło 550 godzin różnic programowych gratis do nadrobienia...Także dobrze jest sie zorientowac czy nie będzie z tego jakis problemów. No i wszystko zależy jak bedzie po powrocie - jeśli uważasz,że bez problemu wkręcisz się w rytm nowego rocznika a ludzie cie przyjmą z życzliwościa to OK. Bo np. ja niby na uczelni medycznej a jak byłam hospitalizowana na oddziale wdzięcznie przez studentów zwanym 'psychotycznym' to wykładowcy mówili mojej grupie,ze nie powinnam studiowac No niby nie musisz nikomu mówic ,ale każdy pyta czemu miałas urlop...
Wiesz co, znam to... ale mam wrażenie ze taka specyfika uczelni medycznych- sama studiuję medycynę i czasem włos mi się jeży na głowie, jak słyszę rózne teksty moich kolegów i koleżanek np. własnie na temat chorób psychicznych. Masakra. A wydawałoby się, że tu własnie powinno być w porządku.
I dlatego ja o depresji nie powiedziałam nikomu na roku. Choć jak widzę osoby z innych uczelni, to tego problemu nie ma- a w każdym razie nie jest az tak nasilony.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-19, 08:32   #24
fankapsychiatrii
Wtajemniczenie
 
Avatar fankapsychiatrii
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 2 851
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Eee jakby chodziło o depresje to by tylko myśleli że jestem słaba albo leniwa :-D
fankapsychiatrii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-19, 08:45   #25
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Cytat:
Napisane przez fankapsychiatrii Pokaż wiadomość
Eee jakby chodziło o depresje to by tylko myśleli że jestem słaba albo leniwa :-D

No i dlatego ja to zachowalam dla siebie
Chociaż pewnie z moimi ocenami to by mi nie uwierzyli, ze mam depresję.... wiec byloby ze wydziwiam
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-19, 09:10   #26
fankapsychiatrii
Wtajemniczenie
 
Avatar fankapsychiatrii
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 2 851
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Ja potwierdzam swoja nienormalnośc jak cały rok ma wcześniej pytania i korzysta a ja nie i wypadam najgorzej,ale cóż większosc tych examów moge powtórzyc w dowolnym czasie na troche niższym poziomie.Ale tak to jest na tych nielekarskich kierunkach tam nawet wykładowcy pozwalaja ściągac i pewnie ja wg nich też jestem dziwna bo w dodatku zadaje sporo pytań ;-)
fankapsychiatrii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-19, 09:46   #27
armania82
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 163
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Ja powiem tak: 12 lat temu zaczęłam mieć objawy anoreksji, które przeszły w bulimię. Z tą bulimią męczyłam się przez przez jakieś 8 - 9 lat. Do tego na trzecim roku studiów doszła depresja, nie był to może ciężki przypadek depresji, wstawałam z łóżka, jeździłam na zajęcia. Ale pracy nie napisałam. Chodziłam do psychiatry, dostawałam psychotropy. Do tej pory nie wiem, czy to dobrze, czy źle. Depresja jest chorobą, którą leczy się farmakologicznie, ale przede wszystkim terapeutycznie. I praca nad sobą. To bardzo ważne, chociaż wiem, że w depresji wydaje się niewykonalne. Ja też chciałam wszystko rzucić. Chiałam zniknąć. Miałam myśli samobójcze. Dlatego jak przeczytałam Twoją wypowiedź, musiałam odpowiedzieć.
Obroniłam się trzy lata po terminie. Zamieszkałam z TŻ. Teraz jestem na zaocznym studium, zapisałam się na hiszpański. Pracuję. I jest dobrze. Jasne, że nie idealnie. Ale tak nigdy nie jest. W każdym razie objawów bulimicznych i depresyjnych nie mam od jakiś trzech lat.
Ważne, że to co robisz, kochasz. Teraz jest Ci ciężko. Ale nie podejmuj żadnych decyzji w tej chwili. Bo najgorzej jest zrezygnować. Pamiętaj, że wszystko co robisz, robisz dla SIEBIE. Nie dla rodziców, wykładowców. Nie dla osiągnięć. Dla siebie samej. Bo Ty jesteś najważniejsza.
A czy leczysz jakoś swoją anoreksję? Bo to bardzo groźna choroba.

Trzymaj się i powodzenia. I pamiętaj, nie jesteś sama.
armania82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-19, 09:46   #28
variete_84
Przyczajenie
 
Avatar variete_84
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 4
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Cytat:
Napisane przez klempaa Pokaż wiadomość


Wiesz co, znam to... ale mam wrażenie ze taka specyfika uczelni medycznych- sama studiuję medycynę i czasem włos mi się jeży na głowie, jak słyszę rózne teksty moich kolegów i koleżanek np. własnie na temat chorób psychicznych. Masakra. A wydawałoby się, że tu własnie powinno być w porządku.
I dlatego ja o depresji nie powiedziałam nikomu na roku. Choć jak widzę osoby z innych uczelni, to tego problemu nie ma- a w każdym razie nie jest az tak nasilony.
Jak tutaj potem nie twierdzić, że forum internetowe poszerza horyzonty Zawsze naiwnie wierzę w ludzkie zrozumienie i trochę empatii, ale sądząc po postach- to czasem wychodzi na to, że ze świeczką szukać

Mnie też się zawsze wydawało, że kierunki specjalistyczne powinny być bardziej uświadomione w "tych" tematach.

Tylko, że ludzie na roku to jedno, a władze uczelni to drugie. I mam głośną nadzieję, że reprezentują sobą nieco inny poziom.

No nic, każdy ma inaczej, innych wykładowców i ludzi na roku

I inne podstawy do podjęcia decyzji o szczerości w tym temacie
variete_84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-19, 10:00   #29
fankapsychiatrii
Wtajemniczenie
 
Avatar fankapsychiatrii
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 2 851
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

Władze...sa różne - niektóre reprezentuja zdanie że najważniejsze jest to że sie nie wypełniło studenckich obowiązków...
Bo chyba na uczelni medycznej ogólnie panuje taki klimat że trzeba byc silnym i zdrowy bo pracuje sie z chorymi więc nie ma tu miejsca na własne słabości. tak bym to tłumaczyła. Generalnie student nie ma prawa byc chory i ew nieobecnośc ma usprawiedliwiona jak był hospitalizowany a jak jest chorowity to jego problem.
Jak ponad rok temu zapowiadała epidemia świńskiej grypy to władze zaapelowały do wykładowców o luźniejsze podchodzenie do kwestii nieobecności a studentom zalecono aby może jednak za wszelką cenę nie chodzili na kliniki Podejrzewam,że na innych uczelniach rzeczywiście może byc inaczej no ale chyba większośc innych uczelni ma ogólnie luźniejsze podejście do zajęc bo która np. uczelnia ma zajęcia między Bożym Narodzeniem, a Sylwestrem albo 11 listopada
fankapsychiatrii jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-01-19, 10:20   #30
LepszeJutro
Przyczajenie
 
Avatar LepszeJutro
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 5
Dot.: Depresja, brak chęci do działania, rezygnacja ze studiów

variete_84
Cytat:
Ja bym poszła Im więcej o czymś mówię, tym mniejsze napięcie odczuwam w stosunku do "delikatnych" tematów. Może dla Ciebie też to będzie dobre rozwiązanie?
Poszłam, nie było najgorzej, ale rózowo też nie... w sumie wyszłam z konsultacji i się rozpłakałam... Mam szansę i teraz muszę się zmobilizować do działania... tylko właśnie to takie trudne....

fankapsychiatrii
Cytat:
Urlop traktuj jako ostatecznośc. Ja wzięłam i jak wróciłam to miałam cos koło 550 godzin różnic programowych gratis do nadrobienia...
no właśnie obawiam się, że potem już w ogole się załamie zaległościami i nawałem pracy jaki będzie mnie czekał

Cytat:
No niby nie musisz nikomu mówic ,ale każdy pyta czemu miałas urlop...
To prawda... nawet Ci znajomi "mniej" związani ze mną emocjonalnie pytaliby... nie wiem czy umiałabym im odpowiedzieć na to pytanie i czy nie rozklejałabym się za każdym razem czując wstyd...

armania82
Cytat:
Ja powiem tak: 12 lat temu zaczęłam mieć objawy anoreksji, które przeszły w bulimię. Z tą bulimią męczyłam się przez przez jakieś 8 - 9 lat. Do tego na trzecim roku studiów doszła depresja, nie był to może ciężki przypadek depresji, wstawałam z łóżka, jeździłam na zajęcia. Ale pracy nie napisałam. Chodziłam do psychiatry, dostawałam psychotropy.
Bardzo mi przykro, że musiałaś przez to wszystko przejsc... Wiem jakie to trudne... I podziwiam Cię, że teraz dajesz sobie radę z wszystkim!

Cytat:
A czy leczysz jakoś swoją anoreksję? Bo to bardzo groźna choroba.
chodzę na psychoterapię i do psychiatry, mam comiesięczne ważenie u lekarza. Ale moja waga w tej chwili jest już w normie, przytyłam 13 kg. Jednak to spowodowało pogłębienie depresji... Zdarzają mi się teraz dni, że jem powiedzmy 300kcal, ale najcześciej jest to 1000-15000kcal.
__________________
Depresja to choroba duszy ogarnięta nieopisanym smutkiem,który zalewa od czubka głowy po końce stóp...
LepszeJutro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 14:27.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.