Psychika a niepłodność.

segregator1 · 2012-06-24, 10:34

Tak się muszę wyżalić i z siebie wyrzucić. Ach.... już nawet możecie mówić, że mi odbiło... ale nakładłam sobie tak strasznie do głowy, że już nigdy nie będę w ciąży.... Że po tej ostatniej stracie na pewno coś mi się poprzestawiało... na pewno... i na pewno hormony mam rozregulowane, już mam jakieś dziwne objawy czegoś, nawet nie wiem czego i na pewno mam torbiele na jajnikach, endo, zrosty i inne cuda o których nawet nie mam pojęcia... I na pewno jestem "uszkodzona" po zabiegu chociaż po dwóch kontrolach lekarz nie wykrył komplikacji, no ale ja oczywiście - on na pewno coś przegapił!.... Zapisałam się do psychologa, wizyta na wrzesień! Bosszzzzzeee....

Latem czekają mnie duże zmiany... przeprowadzka, zmiana pracy. Mam nadzieję, że jakoś odwrócą moją uwagę i przestanę trochę myśleć o kolejnej ciąży i przestanę sobie wkręcać to wszystko. Na razie nie mogę tego odgonić od siebie. Wszystko takie świeże jeszcze...

miss_salt · 2012-06-24, 23:12

Psychika niestety odgrywa wielką rolę w naszym życiu;/

Znam parę, która miała problemy z poczęciem- kolejne wizyty u kolejnych lekarzy nic nie dawały, aż w końcu trafili na lekarza, który kazał wrzucić na luz- nie myśleć, z tego co wiem kazał się wstrzymać na jakiś czas w próbowaniem i powiedział żeby ponownie spróbowali we wrześniu (to było po poronieniu kolejnym). Zastosowali się, spróbowali i bach ciąża co prawda z problemami ale donoszona do końca i na świecie dziś kilkuletnia córka. Stosowali już różne leczenia, porady i nic nie poskutkowało jak właśnie wrzucenie na luz chociaż to właśnie czasem jest trudniejsze od jakiegokolwiek farmakologicznego leczenia.

Co mogę radzić? Nie wiem - można się wymądrzać - wrzuć na luz ale to tak naprawde Ty sama musisz zebrać się w sobie i nie walczyć ale czekać co przyniesie los bo z naturą na siłe nie wygramy.

Pozdrawiam i życzę powodzenia

MissChievousTess · 2012-06-25, 12:08

Jak masz objawy nie wiesz czego to ginekolog a nie gdybanie.
Dobrze,że umówiłaś się do psychologa bo chyba faktycznie powinnaś nad sobą popracować. Najwyraźniej nie żyjesz rzeczywistością a swoimi wyobrażeniami na jej temat. Sama mam endo, jestem rok po operacji, mam 30% szans na ciążę ever i naprawdę to nie jest koniec świata. Zawsze można adoptować, znaleźć partnera, który ma dzieci, być szczęśliwym realizując się zawodowo- możliwości jest multum.
"Na pewno mam torbiele na jajnikach, o których nie mam pojęcia"- wierz mi gdybyś miała to byś miała pojęcie. Ja miałam- bardzo bolesny okres a potem zaniki okresu, zmiany wagi ciała w obrębie podbrzusza itd. Od tego jest usg dopochwowe i badanie krwi a nie Twoja wyobraźnia.
Zbierz się do kupy, przestań histeryzować bo póki co nie masz do tego rzeczywistych podstaw. Martwisz się o zdrowie? Idź na gruntowne badania. Jeśli coś wykażą to wtedy będziesz się tym martwić.

---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ----------

Właśnie doczytałam w Twoim podpisie, że masz jedno dziecko.
I Ty mi tu o niepłodności.
Kobieto, miej litość.
Ja nie mam żadnego dziecka i możliwe, że nigdy nie będę mieć.
Albo żeby mieć będę musiała przejść przez in vitro i cały ten syf.
To jest niepłodność a nie Twoja pełna rodzinka.

segregator1 · 2012-06-25, 15:28

No tak... ja (nie wiem po co cholerka) zaczęłam wertować fora o niepłodności i tak się nakręciłam. Po prostu jak poczytałam, że wiele par nie miało problemów z zajściem w pierwszą ciążę, a potem boem... coś się rozregulowało, lub wykonane źle łyżeczkowanie, lub coś tam jeszcze i nagle się okazuje, że nie obejdzie się może nawet bez invitro... To mi się włos na głowie zjeżył... Ja miałam za granicą zabieg odessania pod ciśnieniem, bo tam nie wykonują już łyżeczkowania. Podobno dużo bezpieczniejsze jest takie odessanie... no zobaczymy... na razie jestem 3 tygodnie po, więc nie staram się jeszcze, dochodzę do siebie...

miss_salt · 2012-06-25, 20:20

No i bardzo dobrze głowa do góry !!!

Czekamy na wieści i trzymamy kciuki

wsyztsko będzie na pewno dobrze !

**201708160922** · 2012-06-25, 21:10

Cytat:

Napisane przez MissChievousTess

"Na pewno mam torbiele na jajnikach, o których nie mam pojęcia"- wierz mi gdybyś miała to byś miała pojęcie.

Jak ostatnio byłam u ginekologa i mówiłam jej, że znowu miałam torbiel, ale się wchłonęła, to mnie wyśmiała i powiedziała, że jelita czułam, a nie torbiele

segregator1 · 2012-06-26, 13:31

no właśnie... może nie mam tych torbieli jednak

jutro idę na ponowną kontrolę po zabiegu i muszę o coś ważnego zapytać, bo przypomniało mi się, że jak miesiąc temu byłam u innego lekarza, ale w tym samym gabinecie, żeby ciążę potwierdzić, to wykonał usg dopochwowe ale nie założył prezerwatywy na głowicę... i ja sobie wkręcam chorobę weneryczną teraz... mój partner nie ma żadnych niepożądanych objawów, ja też, ale nie zawsze one występują przecież...

no ale ja to JA i sobie wkręcam...

paulinika · 2012-06-26, 16:09

Wrzuc kobito na luz bo oszalejesz. Ja tez staram sie o 2 dziecko prawie rok czasu i nic a moje piersze dziecko to byla poprostu wpadka ae biore to luzie bo im wiecej bede o tym myslec tym gorzej. Mowisz ze czekaja Cie zmiany, zmien myslenie razem z nimi. Ty masz juz jedno dziecie a sa ludzie ktorzy chca miec i niestety nie moga.
Powodzenia.

segregator1 · 2012-06-26, 19:06

nie no muszę, naprawdę, bo to wkręcanie mnie samą męczy

passion80 · 2012-06-26, 23:09

taaaak, psychika jedna z ważniejszych spraw. Tylko jak wrzucić na luz, jak np u Ciebie-poronienie, albo jak ktoś bierze hormony które kiepsko wpływają na psychikę

czas nagli bo leki można brać tylko określony czas

wrzucić na luz jak większość, mniej lub bardziej delikatnie wypytują lub wręcz naciskają na dziecko

wrzucić na luz, jak męćzysz się z lekami tyle czasu a tu dalej nic

łatwo się mówi, a takie rady są dobijające

autorko wątku, na świętego spokoju przejdz się do jeszcze jednego lekarza. Bo do wizyty we wrześniu wykończysz się

i staraj się nie czytać zbyt dużo w internecie

Niezapominajka_81 · 2012-06-27, 19:53

Segregator,
jesteś wielką szczęściarą - masz dziecko

Dobrze Ci dziewczyny piszą - niektóre z nas mają wielkie problemy z zajściem lub nigdy nie będą miały swojego dziecka... tak się niestety zdarza...
Myślę, że sama sobie bardzo szkodzisz... za dużo o tym myślisz, za wielką presję na siebie wywierasz, a to wszystko powoduje, że organizm się blokuje...
Ile już było takich historii, że pary nie mogły mieć dziecka, adoptowały i wtedy stawał się cud - kobieta zachodziła w ciążę...

Daj sobie odpocząć, przestań katować swoją głową wkręcaniem sobie kolejnych chorób...

Zajmij się dzieckiem - spędzaj z nim aktywnie czas, odpocznij, odetchnij... ciesz się chwilą,... ciesz sie tym co masz, a masz bardzo wiele...

Wrzuć na luz - to najlepsze co możesz zrobić

powodzenia

segregator1 · 2012-06-27, 20:09

wiem dziewczyny, że macie rację

wiem, że muszę nad sobą popracować

z TŻ nawet się dziś poprztykałam przez ten mój beznadziejny humor

i on też mi mówi, że mam nie szukać po internecie i nie czytać, bo sama siebie dołuję i wiem, że on też ma rację

nie robię już tego (od dziś, ale nie robię

). od poniedziałku mam dwa miesiące wolnego, więc biorę się za siebie

2012-06-24, 10:34	#1
segregator1 Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-06 Lokalizacja: Enschede Wiadomości: 90	Psychika a niepłodność. Tak się muszę wyżalić i z siebie wyrzucić. Ach.... już nawet możecie mówić, że mi odbiło... ale nakładłam sobie tak strasznie do głowy, że już nigdy nie będę w ciąży.... Że po tej ostatniej stracie na pewno coś mi się poprzestawiało... na pewno... i na pewno hormony mam rozregulowane, już mam jakieś dziwne objawy czegoś, nawet nie wiem czego i na pewno mam torbiele na jajnikach, endo, zrosty i inne cuda o których nawet nie mam pojęcia... I na pewno jestem "uszkodzona" po zabiegu chociaż po dwóch kontrolach lekarz nie wykrył komplikacji, no ale ja oczywiście - on na pewno coś przegapił!.... Zapisałam się do psychologa, wizyta na wrzesień! Bosszzzzzeee.... Latem czekają mnie duże zmiany... przeprowadzka, zmiana pracy. Mam nadzieję, że jakoś odwrócą moją uwagę i przestanę trochę myśleć o kolejnej ciąży i przestanę sobie wkręcać to wszystko. Na razie nie mogę tego odgonić od siebie. Wszystko takie świeże jeszcze... __________________ Zumba & Fitness Uczę się języków Start -->96,9kg - 91,5kg - Cel--> 69kg

2012-06-24, 23:12	#2
miss_salt Raczkowanie Zarejestrowany: 2011-09 Wiadomości: 60	Dot.: psychika a niepłodność Psychika niestety odgrywa wielką rolę w naszym życiu;/ Znam parę, która miała problemy z poczęciem- kolejne wizyty u kolejnych lekarzy nic nie dawały, aż w końcu trafili na lekarza, który kazał wrzucić na luz- nie myśleć, z tego co wiem kazał się wstrzymać na jakiś czas w próbowaniem i powiedział żeby ponownie spróbowali we wrześniu (to było po poronieniu kolejnym). Zastosowali się, spróbowali i bach ciąża co prawda z problemami ale donoszona do końca i na świecie dziś kilkuletnia córka. Stosowali już różne leczenia, porady i nic nie poskutkowało jak właśnie wrzucenie na luz chociaż to właśnie czasem jest trudniejsze od jakiegokolwiek farmakologicznego leczenia. Co mogę radzić? Nie wiem - można się wymądrzać - wrzuć na luz ale to tak naprawde Ty sama musisz zebrać się w sobie i nie walczyć ale czekać co przyniesie los bo z naturą na siłe nie wygramy. Pozdrawiam i życzę powodzenia

2012-06-25, 12:08	#3
MissChievousTess Zakorzenienie Zarejestrowany: 2012-04 Wiadomości: 12 916	Dot.: psychika a niepłodność Jak masz objawy nie wiesz czego to ginekolog a nie gdybanie. Dobrze,że umówiłaś się do psychologa bo chyba faktycznie powinnaś nad sobą popracować. Najwyraźniej nie żyjesz rzeczywistością a swoimi wyobrażeniami na jej temat. Sama mam endo, jestem rok po operacji, mam 30% szans na ciążę ever i naprawdę to nie jest koniec świata. Zawsze można adoptować, znaleźć partnera, który ma dzieci, być szczęśliwym realizując się zawodowo- możliwości jest multum. "Na pewno mam torbiele na jajnikach, o których nie mam pojęcia"- wierz mi gdybyś miała to byś miała pojęcie. Ja miałam- bardzo bolesny okres a potem zaniki okresu, zmiany wagi ciała w obrębie podbrzusza itd. Od tego jest usg dopochwowe i badanie krwi a nie Twoja wyobraźnia. Zbierz się do kupy, przestań histeryzować bo póki co nie masz do tego rzeczywistych podstaw. Martwisz się o zdrowie? Idź na gruntowne badania. Jeśli coś wykażą to wtedy będziesz się tym martwić. ---------- Dopisano o 12:08 ---------- Poprzedni post napisano o 12:04 ---------- Właśnie doczytałam w Twoim podpisie, że masz jedno dziecko. I Ty mi tu o niepłodności. Kobieto, miej litość. Ja nie mam żadnego dziecka i możliwe, że nigdy nie będę mieć. Albo żeby mieć będę musiała przejść przez in vitro i cały ten syf. To jest niepłodność a nie Twoja pełna rodzinka.

2012-06-25, 15:28	#4
segregator1 Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-06 Lokalizacja: Enschede Wiadomości: 90	Dot.: psychika a niepłodność No tak... ja (nie wiem po co cholerka) zaczęłam wertować fora o niepłodności i tak się nakręciłam. Po prostu jak poczytałam, że wiele par nie miało problemów z zajściem w pierwszą ciążę, a potem boem... coś się rozregulowało, lub wykonane źle łyżeczkowanie, lub coś tam jeszcze i nagle się okazuje, że nie obejdzie się może nawet bez invitro... To mi się włos na głowie zjeżył... Ja miałam za granicą zabieg odessania pod ciśnieniem, bo tam nie wykonują już łyżeczkowania. Podobno dużo bezpieczniejsze jest takie odessanie... no zobaczymy... na razie jestem 3 tygodnie po, więc nie staram się jeszcze, dochodzę do siebie... __________________ Zumba & Fitness Uczę się języków Start -->96,9kg - 91,5kg - Cel--> 69kg

2012-06-25, 20:20	#5
miss_salt Raczkowanie Zarejestrowany: 2011-09 Wiadomości: 60	Dot.: psychika a niepłodność No i bardzo dobrze głowa do góry !!! Czekamy na wieści i trzymamy kciuki wsyztsko będzie na pewno dobrze !

2012-06-26, 13:31	#7
segregator1 Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-06 Lokalizacja: Enschede Wiadomości: 90	Dot.: psychika a niepłodność no właśnie... może nie mam tych torbieli jednak jutro idę na ponowną kontrolę po zabiegu i muszę o coś ważnego zapytać, bo przypomniało mi się, że jak miesiąc temu byłam u innego lekarza, ale w tym samym gabinecie, żeby ciążę potwierdzić, to wykonał usg dopochwowe ale nie założył prezerwatywy na głowicę... i ja sobie wkręcam chorobę weneryczną teraz... mój partner nie ma żadnych niepożądanych objawów, ja też, ale nie zawsze one występują przecież... no ale ja to JA i sobie wkręcam... __________________ Zumba & Fitness Uczę się języków Start -->96,9kg - 91,5kg - Cel--> 69kg

2012-06-26, 16:09	#8
paulinika Zakorzenienie Zarejestrowany: 2009-10 Lokalizacja: U.K. Wiadomości: 7 128	Dot.: psychika a niepłodność Wrzuc kobito na luz bo oszalejesz. Ja tez staram sie o 2 dziecko prawie rok czasu i nic a moje piersze dziecko to byla poprostu wpadka ae biore to luzie bo im wiecej bede o tym myslec tym gorzej. Mowisz ze czekaja Cie zmiany, zmien myslenie razem z nimi. Ty masz juz jedno dziecie a sa ludzie ktorzy chca miec i niestety nie moga. Powodzenia. __________________ Makijażowo Nasza czwórka

2012-06-26, 19:06	#9
segregator1 Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-06 Lokalizacja: Enschede Wiadomości: 90	Dot.: Torbiel jajnika - Wątek zbiorczy! nie no muszę, naprawdę, bo to wkręcanie mnie samą męczy __________________ Zumba & Fitness Uczę się języków Start -->96,9kg - 91,5kg - Cel--> 69kg Edytowane przez segregator1 Czas edycji: 2012-06-26 o 21:34

2012-06-26, 23:09	#10
passion80 Zakorzenienie Zarejestrowany: 2011-01 Wiadomości: 15 643	Dot.: Psychika a niepłodność. taaaak, psychika jedna z ważniejszych spraw. Tylko jak wrzucić na luz, jak np u Ciebie-poronienie, albo jak ktoś bierze hormony które kiepsko wpływają na psychikę czas nagli bo leki można brać tylko określony czas wrzucić na luz jak większość, mniej lub bardziej delikatnie wypytują lub wręcz naciskają na dziecko wrzucić na luz, jak męćzysz się z lekami tyle czasu a tu dalej nic łatwo się mówi, a takie rady są dobijające autorko wątku, na świętego spokoju przejdz się do jeszcze jednego lekarza. Bo do wizyty we wrześniu wykończysz się i staraj się nie czytać zbyt dużo w internecie __________________ 28.05.2011 29.08.2013

2012-06-27, 19:53	#11
Niezapominajka_81 Raczkowanie Zarejestrowany: 2010-12 Wiadomości: 110	Dot.: Psychika a niepłodność. Segregator, jesteś wielką szczęściarą - masz dziecko Dobrze Ci dziewczyny piszą - niektóre z nas mają wielkie problemy z zajściem lub nigdy nie będą miały swojego dziecka... tak się niestety zdarza... Myślę, że sama sobie bardzo szkodzisz... za dużo o tym myślisz, za wielką presję na siebie wywierasz, a to wszystko powoduje, że organizm się blokuje... Ile już było takich historii, że pary nie mogły mieć dziecka, adoptowały i wtedy stawał się cud - kobieta zachodziła w ciążę... Daj sobie odpocząć, przestań katować swoją głową wkręcaniem sobie kolejnych chorób... Zajmij się dzieckiem - spędzaj z nim aktywnie czas, odpocznij, odetchnij... ciesz się chwilą,... ciesz sie tym co masz, a masz bardzo wiele... Wrzuć na luz - to najlepsze co możesz zrobić powodzenia

2012-06-27, 20:09	#12
segregator1 Raczkowanie Zarejestrowany: 2012-06 Lokalizacja: Enschede Wiadomości: 90	Dot.: Psychika a niepłodność. wiem dziewczyny, że macie rację wiem, że muszę nad sobą popracować z TŻ nawet się dziś poprztykałam przez ten mój beznadziejny humor i on też mi mówi, że mam nie szukać po internecie i nie czytać, bo sama siebie dołuję i wiem, że on też ma rację nie robię już tego (od dziś, ale nie robię ). od poniedziałku mam dwa miesiące wolnego, więc biorę się za siebie __________________ Zumba & Fitness Uczę się języków Start -->96,9kg - 91,5kg - Cel--> 69kg

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)

Narzędzia
Pokaż wersję do wydruku Wyślij tę stronę emailem