Ile dni pod rząd z jednym i tym samym?

[piroksena]

Może macie w pamięci ten maks jeśli chodzi o używanie tego samego zapachu przez kilka dni z rzędu?
Mój rekord - od kiedy wzbogaciłam kolekcję, wczesniej z 2-3 flaszkami na stanie się nie liczy - to góra 4 dni, dłużej nie ma bata, musi być zmiana. Nawet nowokupione idą po tym czasie w odstawkę na czas jakiś.


Jak jest u Was?

[MoniaK]

Chyba nigdy tak dokładnie nie liczyłam ale na pewno jest max. 3-4 dni, po kilku dniach musi być zmiana

[polkadxdx]

3 dni ostatnio z She Wood, dłużej chyba nigdy .

[Daffodilka]

W tej chwili trzeci dzień "ubrana" w to samo, ale myślę że do końca tygodnia dociągnę. Tyle komplementów od poniedziałku usłyszałam, że żal z tej przyjemności rezygnować

[Eenax]

Zarówno wtedy jak miałam po 4-5 flaszek jak i teraz zdarzaja mi sie dłuższe (niewymuszone np. wyjazdem) ciągi zapachowe.
Ostatnio na ciągi zapachowe załapały się: TfT, NR EDT, Paczula SMN, (takie od tygodnia w przypadku paczuli do ponad 2 tygodni przy TfT) i Duel, Rock Crystal, 888 CdG (krotsze kilkudniowe).
Ogólnie jakies ciagi zdarazaja mi sie średnio raz na 2 miesiace.

[studentkaAM]

No tytuł wątku genialny Nie wiem może tylko ja mam takie skojarzenia
Ale do sedna. Zdarza mi się czasem nawet po 4-5 dni chodzić ubrana w ten sam zapach. Dotyczy to perfum, które uwielbiam lub które szybko chcę skończyć

[Vanilla]

dwa dni max 3 ale rzadko, potem zmiana.. i za czas jakis wracam znowu

[Murszafka]

Kiedy mialam 2 flaszki, pachnialam tym samym nawet i miesiac pod rzad, teraz zdarza mi sie max 3 dni, potem zaczynam zalowac, ze tyle mam pieknych zapachow, a ich nie uzywam...

[GothicAristocrat]

przeważnie jest każdego dnia czymś innym... ale kiedyś wpadłam w taki zachwyt i ciąg Theoremowy że pachniałam nia tydzień

[Ewusia_marchew]

mój "ciąg" trwa najdłużej 3 dni, później już koniecznie musi nastąpić zmiana no i musi mnie coś bardzo zachwycić żebym w ogóle w ten "ciąg" wpadła

[Polly_]

Napisane przez Eenax

Zarówno wtedy jak miałam po 4-5 flaszek jak i teraz zdarzaja mi sie dłuższe (niewymuszone np. wyjazdem) ciągi zapachowe.
Ostatnio na ciągi zapachowe załapały się: TfT, NR EDT, Paczula SMN, (takie od tygodnia w przypadku paczuli do ponad 2 tygodni przy TfT) i Duel, Rock Crystal, 888 CdG (krotsze kilkudniowe).
Ogólnie jakies ciagi zdarazaja mi sie średnio raz na 2 miesiace.

uzywasz 888?

jak kupilam sobie Pradę to pachniałam nia 2 miesiące
teraz myslę że ok 5 dni z jednym i tym samym to max

[siarka40]

Napisane przez studentkaAM

No tytuł wątku genialny Nie wiem może tylko ja mam takie skojarzenia

a Ty wiesz, ze ja - Pierwszy "brzydki" Skojarzacz RP, nic sobie takiego nie pomyslalam w pierwszej chwili? dopiero teraz, of kors
qrde, chyba sie starzeje no, moze to tylko z uwagi na przeziebienie, miejmy nadzieje
i temat rzeczywiscie genialny


w czasach, kiedy mialam jakies 3 flaszki, to w ogole codziennie sie nie spryskiwalam perfumami. obecnie moj max z jednym i tym samym pod rzad (nie, no, brzmi rewelacyjnie) to chyba 3 dni. i o ile po 3 dni rzadko praktykuje, to juz po 2 dni o wiele czesciej (zwlaszcza, gdy czuje, ze na wlosach jeszcze trzyma mi sie dany zapach z poprzedniego dnia). na wiecej nie pozwala mi moje wrodzone poczucie sprawiedliwosci - no, bo jak tutaj faworyzowac wybrana flaszke, reszta zas ma kurzyc sie smutnie na polce?

[agnes_bdg]

Kiedyś miałam 2-3 wody i zdarzało mi się tygodniami pachnieć tą samą wodą np. Joop Femme, Zielone les Belles, JS Sun.
Teraz max 3 dni z tej prostej przyczyny, że jest dla mnie ważne, abym sama czuła zapach moich perfum a nos wiadomo szybko się przyzwyczaja.

Nie chcę się pozbawiać tej przyjemności, dlatego dość często zmieniam perfumy / na tyle, na ile pozwala mi moja kolekcja

Choć nie powiem, chciałabym mieć swój Signature Scent i być kojarzona z jednym konkretnym zapachem.
Ale co mi po nim, jakbym go sama nie czuła

[asiula1000]

Genialny tytuł wątku , i aż sama sobie dziwiłam się ostatnio, że w ciąg 4-dniowy wpadłam. Zwykle spędzić cały dzień z jednym to juz dużo
Tak więc przy dużym zachwycie nad jakąś kompozycją 4-5 dni to maksimum. Czasami, kiedy odkrywam nieznane w czymś "dobrze znanym", zdarzają się 2 dni zachwytu

[Pin up girl]

Kiedyś przez tydzień pachniałam Euphorią, ale pojawiły się nowe nabytki i teraz używam od czasu do czasu.... Ostatnio 4 dni pod rząd Cinemą.

[Summer]

Łojej, to ja jestem w jakiejś zdecydowanej mniejszości - potrafię używać tego samego zapachu przez kilka miesięcy, np. do końca flakonu albo do końca pory roku, na którą dane perfumy mi pasują.

[malekssandra]

Ja podobnie jak poprzedniczki, przeważnie używam 2 dni tych samych perfum - też ze względu na długo utrzymujący się we włosach zapach , czasem nawet 3 dni. Musze zmieniać perfumy, bo po tych 2-3 dniach już ich na sobie nie czuję A ja musze czuć, czym pachnę Właśnie tak było wtedy, gdy na stanie miałam 2 flaszki perfum - praktycznie używałam na zmianę, ale i tak po jakimś czasie za bardzo się przyzwyczajałam.

[piroksena]

Napisane przez Daffodilka

W tej chwili trzeci dzień "ubrana" w to samo, ale myślę że do końca tygodnia dociągnę. Tyle komplementów od poniedziałku usłyszałam, że żal z tej przyjemności rezygnować

Któż to ten łowca komplementów??

[liv87]

Najczęściej mam ciągi, gdy chcę coś wykończyć I wtedy używam przez jakiś tydzień jednego zapachu, ale dłużej już nie umiem

[Corii]

Podobnie jak niektóre Wizażanki wyżej - kiedyś, gdy miałam skromne ilości flakonów (2-3) to potrafiłam tydzień pachnieć jednym, a następny tydzień drugim zapachem. Teraz gdy mam o kilka więcej, to 2 dni- a max 3 dni jednym, bo potem już go zwyczajnie nie czuję Tak ostatnio było z Angelem, do 2 dni go czułam, a już na trzeci lipa, mimo, że to przecież killer nad killerami. Za to mój TZ wracając z pracy wieczorem od razu z pretensjami w drzwiach, ze on go czuł już w połowie schodów a jak wszedł do domu to już w ogóle a ja prawie nie czułam nic a pamiętam, ze jak testowałam go pierwszy i drugi raz, to wyczuwałam nawet subtelny jego powiew przy każdym swoim ruchu i po otwarciu szafy - na rękawie żakietu, na którym się ostał. Doszłam zatem do wniosku, że posiadanie i spryskiwanie się potem upolowanym flakonem nie dostarcza już takiej frajdy zapachowej, jak właśnie szukanie i to pierwsze, drugie zetkniecie się z zapachem

[irkax]

Ja od dłuższego czasu mam ciąg na miks Flowerbomb EDP + Molekuły. Był czas, że pachniałam nim i 2 miesiące bez przerwy.
Z ewentualną zmianą zapachu na wieczór.
Nawet się nie wpisywałam w Czym dziś pachniesz, coby się codziennie nie powtarzać
Teraz też cały czas jestem w ciągu z rzadkimi jednodniowymi skokami w bok.
W sumie chyba w moim zapachowym świecie dzieje się to, co zawsze mi się marzyło, a mianowicie posiadanie signature scent.
Taki zapach, który by się innym jednoznacznie kojarzył ze mną, który by mi idealnie pasował.
Tak jest teraz w przypadku miksu bombki i molekuł
Pozostałe flaszki leżą i czekają na lepsze czasy..które nie wiadomo kiedy nastąpią

[skarbiatko]

kiedyś mogłam pachnieć tym samym kilka tygodni ,teraz 2-3 dni i zmiana

[magdulenka]

Mnie zwykle nowe zapachy potrafią przekonać do "kilkudniowego ciągu", ale po tym jednorazowym ciągu wraca system jednodniowy

[Lynn]

Zdarza mi się czasem pachnieć tym samym kilka dni Z RZĘDU, najczęsciej jest to Kenzo Amour lub Chance Chanel, ale generalnie po 2 dniach czuję potrzebę zmiany zapachu

[mettemarit]

Ja też w monogamii zapachowej wytrzymuję maksymalnie 2-3 dni

[Daffodilka]

Napisane przez piroksena

Któż to ten łowca komplementów??

Trudno powiedzieć Od poniedziałku używam Nature Millenaire z Rock Crystal i Molecule01 i właściwie każdy z nich z osobna mógłby przypisać sobie całą chwałę. Chyba, że to właśnie ten mix taki komplementogenny.

[golgie]

zwykle jestem wierna jednemu przez .....ok.3 dni, potem stwierdzam, że stabilizacja to nie dla mnie i wypróbowuję jak to będzie z innym.....zapachem

Najdłuższe ciągi(do 4 dni) mam z Noa

[tulipanka]

Napisane przez siarka40

a Ty wiesz, ze ja - Pierwszy "brzydki" Skojarzacz RP, nic sobie takiego nie pomyslalam w pierwszej chwili? dopiero teraz, of kors

haha, ja tak samo

ciągi zapachowe to zdecydowanie nie moja bajka. nawet jeśli bardzo mi się coś podoba, to po kilku dniach muszę zrobić jakąś odmianę.
najdłużej to tak 3-4 dni, max 5. tak było z Dolce Vitą na przykład. potem musiałam robić przerwy, bo przestawałam ją czuć albo zaczynała mi odrobinę przeszkadzać

[agnyska81]

Napisane przez asiula1000

Czasami, kiedy odkrywam nieznane w czymś "dobrze znanym", zdarzają się 2 dni zachwytu

Ładne sformułowanie
A tak w ogóle to halo halo śliczna Asiulu

U mnie ciągi po 2-3 dni to był do tej pory maks. Ale od jakichś dwóch tygodni dzień w dzień do pracy wypachniam się 5 Eau Premiere (z jednym bodajże wyjątkiem). Oprócz tego mam fazę na obfite testowanie popołudniami, więc nie nudzi mi się.

[Mitsouko]

to zależy - jeśli miły, sympatyczny, piękny, a przede wszystkim dla mnie interesujący zdarza mi się ciąg a la long, do samego dna - szczęście takie spotkało ostatnio, czyli gdzieś dwa lata temu Libertine i Rumeur.