Ciągłe problemy w związku - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2012-12-10, 11:02   #1
julia z ogrodka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 2
Unhappy

Ciągłe problemy w związku


Witam drogie Użytkowniczki i Użytkowników i pilnie proszę o poradę.
Spotykam się z moim Tż od 3 lat, na początku układało się nam cudownie, teraz od 2 miesięcy wszystko się sypie. Nie wiem czy to rutyna, czy coś w nas się zmieniło, w każdym razie co chwilę jest jakiś problem.
Mam ciężkie studia, ostatnio naprawdę było mi źle, więc narzekałam jemu(komu innemu mam się żalić??), raz zadzwoniłam i się poplakałam- dosyć miałam nauki i nieprzespanych nocy i wiecie co usłyszałam? Że on skończył studia i jego takie sprawy nie obchodzą, że go to nie interesuje, gadam głupoty i on nie ma czasu i się rozłączył... Później dostałam wyjaśnienie, że dość ma już tego marudzenia, że ciągle mu narzekam,że jak się nie poprawie to on nie wytrzyma. Moja mama i najbliższa przyjaciółka radziły mi bym dała sobie spokój,ale mi tak trudno było się do tego przekonać! Oczywiście pogodziliśmy się ale spokój był na 2 tygodnie.
Wczoraj zobaczyliśmy się u niego i mój Tż oglądał przy mnie jakieś nagie kobiety pomalowane farbami(niby chciał zobaczyć co to jest), później usłyszałam, że zamówi sobie do sprzątania kobietkę w bieliźnie- będzie sobie jadł obiad, a ona będzie sprzątała(niby to był żart), później opowiadał mi jak to był na imprezie i kolega się na niego obraził bo rozmawiał ciągle z dziewczyną, którą on sobie przyprowadził(bo gupio żeby siedziała sama). Na koniec zapytałam się go czy ktoś mu się podoba patrząc prosto w oczy, a odpowiedź jaką dostałam to "nie przypominam sobie " i czerwoną, zmieszaną twarz...a i dodał jeszcze: "przecież z nikim więcej się nie spotykałem ani nie spotykam". Nie zrobiłam mu z tego powodu awantury, normalnie się pożegnałam, ale na wieczór nawet nie dostałam głupiego smsa. Jak wy oceniacie taką sytuację? Nie wiem co mam robić....
julia z ogrodka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-10, 11:36   #2
QueenBlair
Wtajemniczenie
 
Avatar QueenBlair
 
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 2 718
Dot.: Ciągłe problemy w związku

Cytat:
Napisane przez julia z ogrodka Pokaż wiadomość
Jak wy oceniacie taką sytuację? Nie wiem co mam robić....
Coś "wisi" w powietrzu...Trudno mi na podstawie jednej wiadomości ocenic co to takiego.
__________________
"People dont tell you who you are, you tell them !"
QueenBlair jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-10, 12:03   #3
LadyCatherineW
Przyczajenie
 
Avatar LadyCatherineW
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3
Dot.: Ciągłe problemy w związku

To wszystko zależy, naprawdę. Podaj trochę więcej szczegółów ;d
__________________
"Miłość to ściema, Miłości nie ma. Są tylko głupie zauroczenia."

"Miłości nie ma. Trzeba robić melanż i się nie przyzwyczajać."
LadyCatherineW jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-10, 12:04   #4
ddas
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wiadomości: 306
Dot.: Ciągłe problemy w związku

Cytat:
Napisane przez julia z ogrodka Pokaż wiadomość
Witam drogie Użytkowniczki i Użytkowników i pilnie proszę o poradę.
Spotykam się z moim Tż od 3 lat, na początku układało się nam cudownie, teraz od 2 miesięcy wszystko się sypie. Nie wiem czy to rutyna, czy coś w nas się zmieniło, w każdym razie co chwilę jest jakiś problem.
Mam ciężkie studia, ostatnio naprawdę było mi źle, więc narzekałam jemu(komu innemu mam się żalić??), raz zadzwoniłam i się poplakałam- dosyć miałam nauki i nieprzespanych nocy i wiecie co usłyszałam? Że on skończył studia i jego takie sprawy nie obchodzą, że go to nie interesuje, gadam głupoty i on nie ma czasu i się rozłączył... Później dostałam wyjaśnienie, że dość ma już tego marudzenia, że ciągle mu narzekam,że jak się nie poprawie to on nie wytrzyma. Moja mama i najbliższa przyjaciółka radziły mi bym dała sobie spokój,ale mi tak trudno było się do tego przekonać! Oczywiście pogodziliśmy się ale spokój był na 2 tygodnie.
Wczoraj zobaczyliśmy się u niego i mój Tż oglądał przy mnie jakieś nagie kobiety pomalowane farbami(niby chciał zobaczyć co to jest), później usłyszałam, że zamówi sobie do sprzątania kobietkę w bieliźnie- będzie sobie jadł obiad, a ona będzie sprzątała(niby to był żart), później opowiadał mi jak to był na imprezie i kolega się na niego obraził bo rozmawiał ciągle z dziewczyną, którą on sobie przyprowadził(bo gupio żeby siedziała sama). Na koniec zapytałam się go czy ktoś mu się podoba patrząc prosto w oczy, a odpowiedź jaką dostałam to "nie przypominam sobie " i czerwoną, zmieszaną twarz...a i dodał jeszcze: "przecież z nikim więcej się nie spotykałem ani nie spotykam". Nie zrobiłam mu z tego powodu awantury, normalnie się pożegnałam, ale na wieczór nawet nie dostałam głupiego smsa. Jak wy oceniacie taką sytuację? Nie wiem co mam robić....
Niezbyt sympatyczny ten twój chłopak...
ddas jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-10, 12:17   #5
szmyrk
Zakorzenienie
 
Avatar szmyrk
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 4 547
Dot.: Ciągłe problemy w związku

Cytat:
Napisane przez julia z ogrodka Pokaż wiadomość
Witam drogie Użytkowniczki i Użytkowników i pilnie proszę o poradę.
Spotykam się z moim Tż od 3 lat, na początku układało się nam cudownie, teraz od 2 miesięcy wszystko się sypie. Nie wiem czy to rutyna, czy coś w nas się zmieniło, w każdym razie co chwilę jest jakiś problem.
Mam ciężkie studia, ostatnio naprawdę było mi źle, więc narzekałam jemu(komu innemu mam się żalić??), raz zadzwoniłam i się poplakałam- dosyć miałam nauki i nieprzespanych nocy i wiecie co usłyszałam? Że on skończył studia i jego takie sprawy nie obchodzą, że go to nie interesuje, gadam głupoty i on nie ma czasu i się rozłączył... Później dostałam wyjaśnienie, że dość ma już tego marudzenia, że ciągle mu narzekam,że jak się nie poprawie to on nie wytrzyma. Moja mama i najbliższa przyjaciółka radziły mi bym dała sobie spokój,ale mi tak trudno było się do tego przekonać! Oczywiście pogodziliśmy się ale spokój był na 2 tygodnie.
Wczoraj zobaczyliśmy się u niego i mój Tż oglądał przy mnie jakieś nagie kobiety pomalowane farbami(niby chciał zobaczyć co to jest), później usłyszałam, że zamówi sobie do sprzątania kobietkę w bieliźnie- będzie sobie jadł obiad, a ona będzie sprzątała(niby to był żart), później opowiadał mi jak to był na imprezie i kolega się na niego obraził bo rozmawiał ciągle z dziewczyną, którą on sobie przyprowadził(bo gupio żeby siedziała sama). Na koniec zapytałam się go czy ktoś mu się podoba patrząc prosto w oczy, a odpowiedź jaką dostałam to "nie przypominam sobie " i czerwoną, zmieszaną twarz...a i dodał jeszcze: "przecież z nikim więcej się nie spotykałem ani nie spotykam". Nie zrobiłam mu z tego powodu awantury, normalnie się pożegnałam, ale na wieczór nawet nie dostałam głupiego smsa. Jak wy oceniacie taką sytuację? Nie wiem co mam robić....
Tak na moje oko, to rutyna i wzajemne zmeczenie soba Za dobrze to to nie wyglada, niestety. Duzo zalezy od tego, czego tak naprawde chcecie/oczekujecie od siebie nawzajem, czy uczucie jest przycmione, bo za malo pielegnowane na przyklad, czy zwyczajnie, wypalilo sie.
Jego zachowanie jest wyjatkowo nieprzyjemne i nie w porzadku, ale z drugiej strony, Twoje ciagle narzekanie, tez mu pewnie dalo popalic. No chyba, ze po prostu od razu probujesz go usprawiedliwiac, moze nawet nie do konca swiadomie

Primo. Zastanow sie, czego Ty tak naprawde chcesz. Czy to jest facet, z ktorym planujesz przyszlosc, wyobrazasz Was sobie razem za 5, 10 lat? Czy generalnie jestes z nim szczesliwa, czy tylko pielegnujesz w sobie bledziejace coraz bardziej poczucie szczescia i spelnienia z przeszlosci..? Jak wyglada Wasze zycie seksualne, jak codzienne, ile jeszcze Was laczy, ile ze soba rozmawiacie, jak spedzacie wspolny czas, robicie razem cos, co daje frajde obojgu? Czy zwyczajnie dbacie o siebie i potraficie cieszyc sie soba, czy to raczej przyzwyczajenie i strach przed byciem sama/ym?

Secundo. Twoj facet, jak juz pisalam zachowuje sie niefajnie. Z drugiej strony, wyglada mi to bardziej na jakies zmeczenie wszystkim, niz celowa zlosliwosc (choc moge sie oczywiscie mylic). Poza tymi incydentami, jaki jest w stosunku do Ciebie? Jaka Ty jestes wobec niego? Ciagle tylko narzekasz, czy moze czujesz, ze dajesz z siebie coraz wiecej, w zamian dostajac coraz mniej, i zwyczajnie meczy Cie to coraz bardziej..?
Co do niego jeszcze. Sama ciekawosc/ogladanie bodypaintingu to nic zlego, tez lubie ogladac, ale Ty znasz swojego faceta, i powinnas wiedziec, czy to o to chodzi, czy moze sie zgrywa, i chodzi o podniecanie sie innymi badz co badz nagimi cialami w Twojej obecnosci? A moze szukal inspiracji, kierowany rutyna w Waszym lozku, i zamiast Twojego zainteresowania znow niezadowolenie? No nie wiem, moge tak sobie gdybac w nieskonczonosc. Z ta "sprzatajaca kobitka"to mysle, ze sie zwyczajnie droczyl z Toba, sprawdzal, na ile moze sobie pozwolic itp. Dosc prymitywny sposob jak dla mnie, ale co komu pasuje, albo swego rodzaju desperacja.

Uf, sie rozpisalam. Podsumowujac. Uwazam, ze poinniscie ze soba szczerze pogadac, choc wierze, ze bedzie ciezko. On pewnie zareaguje, ze co mu znowu marudzisz, Ty zas naprawde powinnas sie pilnowac, zeby, wlasnie, nie wypadlo to jak medzenie-merudzenie, ale konkretnie. Co robicie, jakie macie plany, czego od siebie oczekujecie, czy wciaz chcecie byc ze soba, a jesli tak, to co robicie, zeby obecny stan rzeczy zmienic? Bo nie ma watpliwosci, ze jak to sie dalej bedziecie ciagnac takie, jakie jest, to daleko nie zajedziecie, meczyc sie ze soba nie ma sensu.
szmyrk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-10, 14:39   #6
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Ciągłe problemy w związku

Cytat:
Napisane przez szmyrk Pokaż wiadomość
Tak na moje oko, to rutyna i wzajemne zmeczenie soba Za dobrze to to nie wyglada, niestety. Duzo zalezy od tego, czego tak naprawde chcecie/oczekujecie od siebie nawzajem, czy uczucie jest przycmione, bo za malo pielegnowane na przyklad, czy zwyczajnie, wypalilo sie.
Jego zachowanie jest wyjatkowo nieprzyjemne i nie w porzadku, ale z drugiej strony, Twoje ciagle narzekanie, tez mu pewnie dalo popalic. No chyba, ze po prostu od razu probujesz go usprawiedliwiac, moze nawet nie do konca swiadomie

Primo. Zastanow sie, czego Ty tak naprawde chcesz. Czy to jest facet, z ktorym planujesz przyszlosc, wyobrazasz Was sobie razem za 5, 10 lat? Czy generalnie jestes z nim szczesliwa, czy tylko pielegnujesz w sobie bledziejace coraz bardziej poczucie szczescia i spelnienia z przeszlosci..? Jak wyglada Wasze zycie seksualne, jak codzienne, ile jeszcze Was laczy, ile ze soba rozmawiacie, jak spedzacie wspolny czas, robicie razem cos, co daje frajde obojgu? Czy zwyczajnie dbacie o siebie i potraficie cieszyc sie soba, czy to raczej przyzwyczajenie i strach przed byciem sama/ym?

Secundo. Twoj facet, jak juz pisalam zachowuje sie niefajnie. Z drugiej strony, wyglada mi to bardziej na jakies zmeczenie wszystkim, niz celowa zlosliwosc (choc moge sie oczywiscie mylic). Poza tymi incydentami, jaki jest w stosunku do Ciebie? Jaka Ty jestes wobec niego? Ciagle tylko narzekasz, czy moze czujesz, ze dajesz z siebie coraz wiecej, w zamian dostajac coraz mniej, i zwyczajnie meczy Cie to coraz bardziej..?
Co do niego jeszcze. Sama ciekawosc/ogladanie bodypaintingu to nic zlego, tez lubie ogladac, ale Ty znasz swojego faceta, i powinnas wiedziec, czy to o to chodzi, czy moze sie zgrywa, i chodzi o podniecanie sie innymi badz co badz nagimi cialami w Twojej obecnosci? A moze szukal inspiracji, kierowany rutyna w Waszym lozku, i zamiast Twojego zainteresowania znow niezadowolenie? No nie wiem, moge tak sobie gdybac w nieskonczonosc. Z ta "sprzatajaca kobitka"to mysle, ze sie zwyczajnie droczyl z Toba, sprawdzal, na ile moze sobie pozwolic itp. Dosc prymitywny sposob jak dla mnie, ale co komu pasuje, albo swego rodzaju desperacja.

Uf, sie rozpisalam. Podsumowujac. Uwazam, ze poinniscie ze soba szczerze pogadac, choc wierze, ze bedzie ciezko. On pewnie zareaguje, ze co mu znowu marudzisz, Ty zas naprawde powinnas sie pilnowac, zeby, wlasnie, nie wypadlo to jak medzenie-merudzenie, ale konkretnie. Co robicie, jakie macie plany, czego od siebie oczekujecie, czy wciaz chcecie byc ze soba, a jesli tak, to co robicie, zeby obecny stan rzeczy zmienic? Bo nie ma watpliwosci, ze jak to sie dalej bedziecie ciagnac takie, jakie jest, to daleko nie zajedziecie, meczyc sie ze soba nie ma sensu.
W zasadzie sie zgodze tutaj z wiekszoscia posta.
Na pewno pogadac musicie i musisz wiedziec co sobie wyobrażasz za jakies 5 lat.

Ja tylko uwazam,ze nie ma wypalenia w zwiazku
;p ale to inna sprawa
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-10, 14:45   #7
szmyrk
Zakorzenienie
 
Avatar szmyrk
 
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 4 547
Dot.: Ciągłe problemy w związku

Cytat:
Napisane przez Clemence Pokaż wiadomość
Ja tylko uwazam,ze nie ma wypalenia w zwiazku
;p ale to inna sprawa
Nie ma? To jak nazwac to, ze powoli miedzy dwoje niewobrazajacych sobie bez siebie zycia ludzi wkradaja sie rozczarowanie i zniechecenie na przyklad...?


Btw. Autorko, ile lat macie? Bo to w sumie tez nie bez znaczenia... Zalozylam, ze po 20+.
szmyrk jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2012-12-10, 16:42   #8
Clemence
Zakorzenienie
 
Avatar Clemence
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Thessaloniki! Greece
Wiadomości: 5 383
Dot.: Ciągłe problemy w związku

Cytat:
Napisane przez szmyrk Pokaż wiadomość
Nie ma? To jak nazwac to, ze powoli miedzy dwoje niewobrazajacych sobie bez siebie zycia ludzi wkradaja sie rozczarowanie i zniechecenie na przyklad...?


Btw. Autorko, ile lat macie? Bo to w sumie tez nie bez znaczenia... Zalozylam, ze po 20+.
Ale czym rozczarowanie?
rozczarowanie moze byc w momencie kiedy emocje opadna to owszem..

ale jak ludzie maja podobne zdanie i mowia to samo,to raczej nie bedzie sie czym rozczarować.I to jest wlasnie dobranie się odpowiednio;p
__________________
>
and I'm like... and I'm like... and I'm like...


'But know this...I'm only judged by one Power, and I serve HIM.. !

<3
Clemence jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:47.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.