Czego nauczyłaś się w szkole?

[201607231707]

Przyznaję - bezwstydnie zerżnięte z innego forum Temat mi się spodobał, bo po krótkim namysle stwierdziłam, że większość swego szczenięctwa spędziłam w szkole - więc jak to tak, że z tego okresu miałoby zostać mi tylko większa lub mniejsza ilość dat, nazwisk, tytułów i garść informacji, które zapamiętałam nie-wiem-jakim-cudem? O nie, na pewno jest znacznie więcej umiejętności i doświadczeń, które wynosimy z lat szkolnych - niektóre głupie, inne jeszcze głupsze, a kilka całkiem przydatnych. No więc, drogie Wizażanki, czego nauczyłyście się w szkole, oprócz oczywistości takich jak np. data II wojny ()? Co absurdalnego, dziwnego lub śmiesznego zaobserwowałyście (lub same tego doświadczyłyście)? A może nauczyłyście sie czegoś pozytecznego?
Slowem - wszystko to, czego program nie obejmuje, a Ministerstwu nawet do głów nie wpadlo!

Ja nauczyłam się:
* że druga w nocy to idealny czas na naukę
* że im ciekawszą ma autor biografię, tym bardziej nie spodoba mi się jego utwór (serio, sprawdza się u mnie w 90% przypadków)
* że linoleum pali się zaskakująco szybko
* że można pominąć cały rozdział o historii chrześcijanstwa, jeśli w zamian uczniowie obejrzą film (ave bezbożność i zwolnienie)
* że dożyjemy 130 lat, jeśli nie będziemy pić kefiru
* podrabiać podpisy
* że koszykówka dziewczyn jest znacznie bardziej niebezpieczna niz koszykówka chlopaków (w życiu nie zaliczyłam tylu kontuzji, co podczas tych meczy)
* że nawet jesli noszę w torbie to samo, co inni, to mój plecak i tak będzie najcięższy (jak? NO JAK?!)
* że wystarczy błysk w oku i poczucie humoru, aby wybrnąć z większości sytuacji
* że chyba wydzielam jakiś wyjatkowo nieprzyjemny zapach, bo po jednej lekcji wfu moja koszulka zawsze śmierdziała czymś bliżej nieokreślonym
* że nie powinniśmy uzywać podwójnych kartek do kartkówek, bo im więcej wycina się drzew, tym więcej dziobaków ginie
* że jeśli nauczyciel pamieta twoje nazwisko, to albo masz przerabane albo jesteś największym szczęściarzem pod słońcem
* że jad osy ma odczyn zasadowy, więc do ukąszenia powinnismy przykładać plasterek cebuli, która ma odczyn kwaśny
* że wspólna nauka nigdy nie jest skuteczna, to jakis mit z amerykańskich seriali (albo to ja jestem jakaś inna)
* że glany pasują do wszystkiego i nie dajcie sobie wmówic, że nie
Jak coś mi się przypomni, to dopiszę

[antidotum89]

fajny watek;]
* ocena nie jest wyznacznikiem wiedzy
* jezeli masz wlasne zdanie i bronisz go to w 99%przypadkach pomimo naprawde duzej wiedzy masz przerabane na klasowkach
*nie patrz nauczycielowi w oczy gdy rozsadza na kolosach/klasowkach
* nawet jesli przeczytasz lekture to i tak nie wiesz o co chodzi autorowi;]
*nauczyciel ma zawsze racje
* wf i religia to najwazniejsze przedmioty w szkole!!!

[201604181004]

-wzór na deltę
-pamiętaj chemiku młody wlewaj zawsze kwas do wody
-jak się oparzysz nie smaruj musztardą
-wszystko od pewnego roku wg nauczyciela nawiązuje do dziadów części III
-defenestracja to wyrzucenie kogoś za okno
-jak piszesz bardzo wolno to masz szansę na matematyce przeciągnąć odpowiedź do dzwonka
-nie nawiązuj kontaktu wzrokowego z nauczycielem
-płody uciekają przed lekarzem (niemy krzyk )
-najlepsza ściąga to podwójna kartka, z czego druga zapisana drobnym maczkiem przy użyciu ołówka by niepostrzeżenie przerzucać kartkę a potem wszystko wymazać (na studiach zbyt obszerny materiał )
-wikipedia to wspaniałe źródło wiedzy i nawet jeśli nauczyciele nie pozwalają go używać, to często po pierwsze sami z niego korzystają po drugie odpowiedź napisana na jej podstawie jest wystarczająca a wręcz dobra

[khloe]

Napisane przez Demi93

P
* że glany pasują do wszystkiego i nie dajcie sobie wmówic, że nie
Jak coś mi się przypomni, to dopiszę

ey no ja nadal tak myślę

-nauka faktycznie nie wchodzi do głowy 'w grupie'
-jeżeli jest dzień zakończenia to nie znaczy to, że chleb ze śniadaniówki sam się wyrzuci. 1 września z przerażeniem odkrywałam, ze jest tak chleb sprzed 2 miesięcy dosłownie się go bałam bo widziałam przez ściankę chlebaka, że zwiększył objętość i zrobił się dziwnie czarne- zawsze dawałam mamie, żeby otwarła ten chlebak ( a raczej puszkę Pandory )
-to, że przepiszesz zeszyt z religii przed kolendą to nie znaczy, że się ksiądz nie skapnie, ze był przepisywany
-a jak ci się nie chce przepisywać to powiedz księdzu, ze akurat katechetka wzięła zeszyty do sprawdzenia
- nigdy nie wyciągaj żadnych słodkości na przerwie, bo nic ci nie zostanie

[201607231707]

Napisane przez antidotum89

* nawet jesli przeczytasz lekture to i tak nie wiesz o co chodzi autorowi;]

... a na klasowce/kartkówce/czymś innym i tak zawsze padnie pytanie o coś, czego nie pamietasz/nie zwrociłeś uwagi

Napisane przez khloe

-jeżeli jest dzień zakończenia to nie znaczy to, że chleb ze śniadaniówki sam się wyrzuci. 1 września z przerażeniem odkrywałam, ze jest tak chleb sprzed 2 miesięcy dosłownie się go bałam bo widziałam przez ściankę chlebaka, że zwiększył objętość i zrobił się dziwnie czarne- zawsze dawałam mamie, żeby otwarła ten chlebak ( a raczej puszkę Pandory )

* chleb zostawiony na kilka miesięcy w plecaku porośnie gęstym wulwa-wie-czym przypominającym futro

* lepiej mieć dobre stosunki z paniami/panami woźnymi - może to przynieść nieoczekiwane korzyści

[TheKey]

- że polski system edukacji to jedna wielka prowizorka
- że 3/4 ocen jest nieadekwatnych do umiejętności - w większości przypadków są one wynikiem oszustw na sprawdzianach / nastawienia nauczyciela do ucznia w trakcie odpowiedzi ustnej
- że jeśli będę mieć dzieci, to nigdy nie poślę ich do państwowej szkoły
- że w 90% przypadków liczy się pierwsze wrażenie, później można już jechać na dobrej opinii
- oprócz tego nabyłam też umiejętność podrabiania podpisów, jak Demi93
- przechodzenia przez płot
- rysowania w paintcie

I pewnie jeszcze parę rzeczy by się znalazło.

---------- Dopisano o 21:32 ---------- Poprzedni post napisano o 21:30 ----------

A z lekcji historii w liceum zapamiętałam, że cyt. "Prawda nie leży po środku. Prawda leży tam gdzie leży" - so true.

[Stace]

Napisane przez Demi93

* lepiej mieć dobre stosunki z paniami/panami woźnymi - może to przynieść nieoczekiwane korzyści

o tak

[Flower23]

- wagarować
- szybko pisać, przepisując długaśne zadania z matmy na 5 minutowej przerwie
- pisania sprawdzianów/kartkówek zawsze z klasą, łatwiej ściągnąć
- kombinowania jak najmniejszą ilością pracy mieć dobre wyniki :P
- nie przemęczania się na wf-ie :P

[_stardust]

*czestą przyczyną chorób gardła jest niezdejmowanie chust/szalików podczas siedzenia w pomieszczeniach - przegrzewa to gardło co prowadzi do szybkiego rozmnożenia różnych szkodliwych rzeczy + szok termiczny dla gardła po wyjściu na dwór

[khloe]

nauczyłam sie jeszcze zadawać idiotyczne pytania- przykład?

Matematyka. Pani rozdaje sprawdziany. Rozdane. Patrzę na jedną stronę, na drugą stronę. I od razu pada z mojej strony pytanie: a kiedy będzie poprawa?

Głupich odpowiedzi też nie brakowało.
Polski. Pani pyta mnie:" Co Miczkiewicz chciał przekazać w tym wierszu"? Ja na to: nie wiem psze Pani bo on od dawna już przecież nie żyje"

i jeszcze jednego się nauczyłam:
-adidasy to buty uniwersalne. Całoroczne. Dosłownie

[201607231707]

O, tak z serii "O Boże, do dziś nie mogę w to uwierzyć, ale lubię się z tego pośmiać":
* jesli podasz swojemu nauczycielowi tytuł/namiary na książkę/film/coś tam, to może zajrzeć z ciekawości, wciągnąć się i zostawić ci w znajomości danego dzieła daleko w tyle
* jesli wydaje ci się, że coś było łatwe, to istnieje spore prawdopodobieństwo że zrobiłeś to źle

[--Olka--]

Napisane przez drabineczka

-wszystko od pewnego roku wg nauczyciela nawiązuje do dziadów części III

O to, to! I do każdego utworu pasuje wyrażenie "degrengolada moralna".

Napisane przez Demi93

... a na klasowce/kartkówce/czymś innym i tak zawsze padnie pytanie o coś, czego nie pamietasz/nie zwrociłeś uwagi

Prostsze pytania zawsze są w innej grupie.
Czasem nie warto się uczyć w ogóle, bo prędzej się nazmyśla i zda, niż nawkuwa wszystkiego, a pytania będą akurat z tego czego się nie zdążyło/przeoczyło. I szlag człowieka trafia.

Napisane przez Demi93

* lepiej mieć dobre stosunki z paniami/panami woźnymi - może to przynieść nieoczekiwane korzyści

Jasna sprawa.

Napisane przez TheKey

że w 90% przypadków liczy się pierwsze wrażenie, później można już jechać na dobrej opinii

W sumie przejechałam na tej zasadzie wszystkie lata, więc nie mam co narzekać.

[201607231707]

* jeśli twoja interpretacja danego utworu różni się od interpretacji nauczyciela, to nie kłóć się, że nikt nie wie, co autor miał na myśli i możesz mieć inne zdanie na ten temat - i tak nie wygrasz

[Lunatyczka93]

Że szkoła mnie niczego nie nauczy i całą wiedzę muszę zdobyć z innych źródeł

[anlejka]

To ja od siebie mogę:
*wszystkie "krwawe" masakry, bóle i to co wymaga higienistki zdarzało się wtedy, gdy higienistki nie było na terenie szkoły;
*kropelki żołądkowe dobre na wszystko
*składanie origami zamiast interpretacji wierszy
*wszystko jest ciekawsze oprócz tego czego trzeba się nauczyć na jutro

[khloe]

Napisane przez anlejka

*kropelki żołądkowe dobre na wszystko

chyba chodziłyśmy do tej samej szkoły

[szmyglo]

Że małże rozmnażają się przez "strzałki miłości"

i pewnie wielu innych rzeczy, ale nie umiem sobie przypomnieć. Za to na studiach nauczyłam się tyyluu...

[201607231707]

* nauczenie się trzech tematów to czyn niemozliwy, ale ogarnięcie kilkudziesięciu stron w noc przed sprawdzanem - no problem!
* w szkole nie nauczysz się mówić w danym języku - sam musisz się nauczyć

---------- Dopisano o 21:58 ---------- Poprzedni post napisano o 21:57 ----------

Napisane przez szmyglo

Że małże rozmnażają się przez "strzałki miłości"

i pewnie wielu innych rzeczy, ale nie umiem sobie przypomnieć. Za to na studiach nauczyłam się tyyluu...

Studia tez edukacja, nie? Dajesz

[201604200942]

ciekawy temat

Napisane przez Demi93

* że im ciekawszą ma autor biografię, tym bardziej nie spodoba mi się jego utwór (serio, sprawdza się u mnie w 90% przypadków)
* że koszykówka dziewczyn jest znacznie bardziej niebezpieczna niz koszykówka chlopaków (w życiu nie zaliczyłam tylu kontuzji, co podczas tych meczy)

pierwsze: zgadzam się w zupełności i jeszcze dodam, że im mniej podobała mi się przeczytana książka (im mniej ją rozumiałam), tym ciekawiej była opisana w streszczeniu, a ja tego drugiego dna nie dostrzegałam

drugie: dziewczyny są bardziej agresywne od chłopaków. Zawsze wychodziłam z większymi szkodami z meczy koszykówki z dziewczynami, niż wtedy jak musiałam stać na bramce w piłce ręcznej grając z chłopakami.


ponadto dowiedziałam się, że:
*za pare lat woda pitna będzie w cenie złota.
*że jak się spieszysz na autobus w zimie, to on i tak przyjedzie 20 minut później, a jak idziesz na niego wcześniej, wcześniej przyjeżdża i możesz mu co najwyżej pomachać.
*że jestem hedonistką, bo zamiast na polski wolałam chodzić na rajdy
*że jak idziesz na wagary i wiesz, że wychowawczyni będzie dzwoniła do Twoich rodziców, lepiej ich o tym uprzedź, żeby później tata nie snuł domysłów, dlaczego wychowawczyni wzywa go do szkoły i czy aby na pewno tylko dlatego, że nie poszłam dzisiaj do szkoły
*najlepszy legalny sposób na wagary- pójść oddać krew- przy okazji dostaniesz czekolady, zwrot pieniędzy za bilet i punkty dodatnie, a w najgorszym wypadku lekarz będzie Cię zbierać z podłogi
*tego, że do nauki nalezy sie przyłożyć w I klasie, a resztę klas zaliczasz na dobrej opinii.
*do końca życia będe pamiętała czym różni się opaska uciskowa od opatrunku uciskowego, jak poprawnie usztywnić staw i zabandażować rękę.
*nauczyłam się w jaki sposób strażacy ewakuują pacjentów ze szpitala- moja klasa była królikiem doświadczalnym w ćwiczeniach straży- obwiązali nas bandażami, zawieźli do szpitala, a później nas z niego ewakuowano
*posiadanie starszego rodzeństwa wpływa na to, jak oceniają Cię nauczyciele
*dobre układy z nauczycielem (nie chodzi o lizusostwo, o nie!) mogą sprawić, że i Tobie i nauczycielowi będzie się lepiej współpracowało
*nauczyłam się, by nie zostawiać w klasie ćwiczeń, bo po powrocie możesz zastać je w stanie krytycznym, ozdobionymi penisami

*z kropelkami było u mnie podobnie. Kropelki żołądkowe, albo "niebieska tabletka na wszystko"
*aaaa i nauczyłam się pięknie ściągać (ściągi pisane na komputerze, zaklejone taśmą, skrzętnie ukryte w dłoni). Nie wiem jak ja to robiłam, teraz bym się na to nie odważyła

aż mi się sentymentalnie zrobiło, chętnie wróciłabym do tamtych czasów

[khloe]

i najważniejsze: aparaty szparkowe w liściach są po to, żeby robić zdjęcia roślinom

[paula78]

Napisane przez anlejka

T
*kropelki żołądkowe dobre na wszystko

O matulu, moja nastoletnie córka tez to praktykuje

Nauczyłam się: "przerwa jest dla nauczyciela a nie uczniów" :d pani od plastyki- wiadomo-najwazniejszy przedmiot w szkole zaraz po wf,religii i muzyce :d

[szmyglo]

*nie ma czegoś takiego jak sprawiedliwe ocenianie
*koń wcale nie ma "końskiego zdrowia"
*kazuary zabijają sztylerowatym paznokciem u stopy
*na zaliczeniu grunt to pewność siebie i pozytywne nastawienie do pytającego
*lanie wody wcale nie wyszło z mody

[Chatul]

Napisane przez drabineczka

-wzór na deltę
-defenestracja to wyrzucenie kogoś za okno

Popieram Też się tego nauczyłam.

A poza tym:
-My-robaki, nie dostrzegamy piękna w działach Jacksona Pollocka.
-Jeśli dany nauczyciel uczy dwóch przedmiotów z czego jeden to język obcy, a drugi to nie język, to na tym drugim można pisać klasówki w języku, którego uczy dany nauczyciel (zagmatwałam ).
-Na lekcji można spać, ale nie można chrapać
-Nie wolno nosić bluzek z dużym dekoltem, bo „chłopcy na to patrzą”
-Dyskutowanie z nauczycielami na forum szkoły sprawia, że dyskutanci nigdy cię nie polubią, a duża część pozostałych nauczycieli będzie po cichu wspierać
-U ludzi i wielu innych zwierząt kobieta ma chromosomy XX, a mężczyzna XY. U ptaków kobieta ma chromosomy ZW, a mężczyzna ZZ, czyli to chromosom odziedziczony po matce decyduje o płci potomstwa.
-To, że dany nauczyciel od lat zachowuje się skandalicznie, niekoniecznie oznacza, że nie ma sensu walczyć o szacunek „bo nikomu się to nie udało”. W lwiej części przypadków uczniowie nie zgłaszają takiego zachowania nauczyciela, więc nikt nie ma powodów, by go upominać.
-Bitwa na Psim Polu to ściema.
-W III części „Dziadów” jest „Improwizacja”, a nie „Wielka Improwizacja”.
-Ekranizacja „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej jest jeszcze nudniejsza niż sama lektura.
-Samodzielne przygotowywanie się do referatu z fizyki uczy więcej niż kilka lat uczęszczania na lekcje fizyki
-W języku rosyjskim pomnik nie jest „czyj” (kogo? czego?) np. Mickiewicza, ale jest „poświęcony” (komu? czemu?) np. памятник Мицкевичу, czyli „pomnik Mickiewiczowi”.

[201607231707]

Napisane przez Chatul

-U ludzi i wielu innych zwierząt kobieta ma chromosomy XX, a mężczyzna XY. U ptaków kobieta ma chromosomy ZW, a mężczyzna ZZ, czyli to chromosom odziedziczony po matce decyduje o płci potomstwa.

O, pamiętam kilka cech dominujących, chorób sprzężonych z płcią i umiem robić krzyżówki
* na plastyce - im bardziej abstrakcyjnie, tym lepiej ^^

[201604200942]

jeszcze się nauczyłam, że każdego nauczyciela należy "podejść" inaczej. Wystarczy mu się po prostu przyjrzeć na paru lekcjach i będziesz wiedziała czego od Ciebie wymaga.
Kiedy jedni wkuwali na sprawdzian, ja lałam wodę, wpisywałam różne daty i nazwiska (jesli nie byłam pewna, pisałam niewyraźnie, by ciężko było rozczytać), zdarzało mi się pisać parę razy to samo zdanie (zostało mi to do tej pory ) i dostawałam 5, kiedy inni dostawali 3, gdy napisali konkretnie, ale za mało objętościowo.
Inni tolerowali ściągi, pisane tylko własnoręcznie.
A jeszcze inni pozwalali mieć zeszyt na ławce, tak że kluczem do sukcesu były dobrze prowadzone notatki.
Zastanawiałam się zawsze dlaczego inni oblewają sprawdziany, jak sami nauczyciele szli nam na łatwiznę i próbowali wyciągać za uszy

[dacn]

To że lizusy maja dużo łatwiej, ładni tak samo
Dzieci bogatych rodziców moga robic wszystko i wszystko im wolno
Że dobrzy uczniowie mogą sobie pozwolic na więcej
Że nauczyciele nie maja interesu w uczeniu ale w zdobywaniu punktów do " mianowanego"
Że własne zdanie to coś złego, styl i poglądy tak samo
Że system edukacji jest beznadziejny.
A nauczycielami w większości zostają ci którzy nie mieli wystarczającej wiedzy i umiejętności zeby w zyciu robic cos innego.
Że sprawiedliwe ocenianie to mit.

Z innych rzeczy:
- popołudnia drzemka jest źle przemyslana w przedszkolu jest torturą za to w liceum jest pożądana.
- da się przeżyć śpiąc 3 godziny i nawet sensownie pisać po 2 sprawdziany dziennie
- racja, wspólna nauka nie działa
-że smród papierosów wbija sie w ubranie i wystarczy krótka iwzyta w toalecie żeby śmierdziec papierosami do końca dnia.

[201607231707]

Napisane przez dacn

- da się przeżyć śpiąc 3 godziny i nawet sensownie pisać po 2 sprawdziany dziennie

U mnie:
* spanie ponad cztery godziny to burżujstwo i szczyt marzeń
* lenistwo jest bardzo pracochłonne

[201804100943]

-chodząc do szkoły nie da się nauczyć (danego tematu/działu) dobrze. Potrzebna jest książka/internet
- Osoba która chodzi niesystematycznie jest uważana za nieuka, mimo, że potrafi napisać test na 5 bez łażenia i grzania tyłka w szkole

[anlejka]

Napisane przez khloe

chyba chodziłyśmy do tej samej szkoły

O! O! Jeszcze dodatkowo:
*budowa cepa, na którą poświęcona była godzina angielskiego (oczywiście po polsku )
*kulturalne zasuwanie i odsuwanie krzeseł, bo anglista nie mógł znieść darcia metalowymi nogami krzesła po linoleum
*nie powinniśmy się uczyć za dużo, bo jak przyjdzie jakaś wojna to będziemy jednymi z pierwszych do zlikwidowania
*odwołanie meczu (to z zalanym stadionem czy coś) było "ukrytym działaniem platformy, żey odwrócić uwagę od ważniejszych spraw"
*żeby nie zostać uznanym za rasistę, każdy przykład, który się podaje należy odwołać do: "Bacy o skośnych oczach, który jest czarnoskóry"
*I hit hitów: "Każda kulturalna kobieta powinna napić się koniaku do śniadania"

[szmyglo]

Nie wiem, co wy z tą wspólną nauką macie... Ja czasem wręcz nie mogę się sama nauczyć i muszę z kimś. Nawzajem wbijać sobie do głowy, odpytywać, dzielić skojarzeniami. Ale optimum to 2-3 osoby, w większej grupie rzeczywiście się nie da. No i trzeba naprawdę mieć motywację do nauki, a nie spotkań czysto towarzyskich