Wykształcić zdrowe nawyki...

[Agatkia]

Cześć!

Mam ochotę wprowadzić kilka zmian w swoim żywieniu. Chciałabym ponadto schudnąć 3-4 kilogramy.
Na dzień dzisiejszy postanowiłam zrezygnować:

- z czekolady (a to boli !)
- z pieczywa białego na rzecz pelnoziarnistego chrupkiego bądź ciemnego
- więcej warzyw
- więcej owoców
- lekkowstrawnie po godzinie 18tej

Drobne zmiany, ale mam nadzieję, że wpłyną korzystnie na moje zdrowie i samopoczucie. Jestem niestety czekoladową maniaczką- i ten z punktów, który dotyczy eliminacji czekolady z diety będzie najtrudniejszy do zrealizowania .

Czy ktoś ma podobne założenia na najbliższe tygodnie?
Mam nadzieję, że trzymanie się zasad i perspektywa dzielenia się na forum swoimi sukcesami i porażkami w tej dziedzinie napędzi mnie do działania.

Zaczynam od jutra- kto ze mną?

[Majka1503]

Napisane przez Agatkia

Cześć!

Mam ochotę wprowadzić kilka zmian w swoim żywieniu. Chciałabym ponadto schudnąć 3-4 kilogramy.
Na dzień dzisiejszy postanowiłam zrezygnować:

- z czekolady (a to boli !)
- z pieczywa białego na rzecz pelnoziarnistego chrupkiego bądź ciemnego
- więcej warzyw
- więcej owoców
- lekkowstrawnie po godzinie 18tej

Drobne zmiany, ale mam nadzieję, że wpłyną korzystnie na moje zdrowie i samopoczucie. Jestem niestety czekoladową maniaczką- i ten z punktów, który dotyczy eliminacji czekolady z diety będzie najtrudniejszy do zrealizowania .

Czy ktoś ma podobne założenia na najbliższe tygodnie?
Mam nadzieję, że trzymanie się zasad i perspektywa dzielenia się na forum swoimi sukcesami i porażkami w tej dziedzinie napędzi mnie do działania.

Zaczynam od jutra- kto ze mną?

Ja, tylko, że zaczęłam kilka dni temu.
Najtrudniej z tym ciemnym pieczywem, bo moi rodzice mają jakieś problemy z zapamiętaniem tej jednej rzeczy do kupienia, a w pobliskim sklepie ciemne pieczywo dowożą jak ja już do szkoły wychodzę.

Koło 8 rano zjadłam musli z otrębami i mlekiem,
drugie śniadanie po 10 jabłko i mandarynki,
po 12 obiad szklanka rosołu (bez makaronu, bo nie chciało mi się gotować ) i kopytka z sosem i cielęciną
Te poranne posiłki takie przyspieszone, bo wychodziłam na basen.
Jak wróciłam to mała makrela z ćwiartką papryki czerwonej i ćwiartką żółtej.
To tak do tej pory.
I jakiś litr wody + zielona herbata.

Pewnie i tak robię mnóstwo jakichś błędów żywieniowych Choćby za dużo węgli do południa.

Aaa. No i schudnąć nie chcę, bo ważę 51 kg, ta waga mi pasuje, zależy mi głównie na poprawieniu beznadziejnej kondycji, zdrowiu i troszkę wymodelowaniu ciała

[Agatkia]

Ja niby 52/53 , ale najlepiej czuję się przy 49/50 kg. Ja o dzisiejszym jadłospisie nie wspomnę, bo mam na koncie same spożywcze grzechy Ale od jutra biorę się za siebie. Już czuję, że forum mi w tym pomoże, bo dotychczas jak coś zjadłam zakazanego, to trochę udawałam, że tego nie było. Ale jak już będę musiała napisać i uświadomić sobie, co mam na sumieniu...

Ja generalnie chciałabym dość restrykcyjnie podejść do swoich założeń w tym pierwszym czasie. Potem nie widzę problemu, żeby na urodzinach, babci, na imprezie tudzież innych miłych domówkach zjeść coś niezdrowego. Dla mnie problem jest teraz o tyle, że zamiast zjeść coś konkretnego zajadam głód bzdetami. No, i podjadam w tzw międzyczasie. Na tym etapie w życiu ciężko będzie mi zdrowo komponować posiłki, obiady właściwie dla mnie nie istnieją. Ale pomalutku. Od jutra chcę świadomie wybierać to, co dla mnie dobre i popracować nad silną wolą w niejedzeniu słodyczy.

[apows]

Napisane przez Agatkia

Cześć!

Mam ochotę wprowadzić kilka zmian w swoim żywieniu. Chciałabym ponadto schudnąć 3-4 kilogramy.
Na dzień dzisiejszy postanowiłam zrezygnować:

- z czekolady (a to boli !)
- z pieczywa białego na rzecz pelnoziarnistego chrupkiego bądź ciemnego
- więcej warzyw
- więcej owoców
- lekkowstrawnie po godzinie 18tej

Drobne zmiany, ale mam nadzieję, że wpłyną korzystnie na moje zdrowie i samopoczucie. Jestem niestety czekoladową maniaczką- i ten z punktów, który dotyczy eliminacji czekolady z diety będzie najtrudniejszy do zrealizowania .

Czy ktoś ma podobne założenia na najbliższe tygodnie?
Mam nadzieję, że trzymanie się zasad i perspektywa dzielenia się na forum swoimi sukcesami i porażkami w tej dziedzinie napędzi mnie do działania.

Zaczynam od jutra- kto ze mną?

Witaj, ja się przyłączę....codziennie będę pisać co zjadłam, oczywiście uczciwie. Ok?

[fatass]

A może to pomoże? - http://www.90dnidoeko.pl/na_start

[Majka1503]

Napisane przez fatass

A może to pomoże? - http://www.90dnidoeko.pl/na_start

Myślę, że bardzo pomoże, dziękuję
Na kolację zjadłam placki twarogowe z połową garści orzeszków ziemnych

[Agatkia]

Oczywiście, że uczciwie!!!

Ja od razu zaznaczam, że na ten moment nie skupiam się na komponowaniu posiłków, raczej na wyborze zdrowszych produktów.

Bardzo sięcieszę, zę nasze grono rośnie!

Fatass- zaraz poczytam, co tam podesłałaś

[akot80]

Napisane przez Agatkia

Na dzień dzisiejszy postanowiłam zrezygnować:

- z czekolady (a to boli !)

Ale dlaczego? Jeśli chodzi Ci o cukry, to lepiej zamień ją na gorzką. Czekolada gorzka jest zdrowa

[Agatkia]

Napisane przez akot80

Ale dlaczego? Jeśli chodzi Ci o cukry, to lepiej zamień ją na gorzką. Czekolada gorzka jest zdrowa

Masz rację, tyle, że gorzkiej nie lubię. Kocham mleczną- niestety . Poza tym nie potrafię zjeść np. kostki, dwóch, czy nawet całego rządka. Lub połowy batonika. Jadę po całości- dlatego postanowiłam na początek nie ograniczyć, a właśnie wyeliminować. W czekoladowej kwestii nie mam za grosz silnej woli .

[akot80]

Ja też kiedyś nie lubiłam gorzkiej. A teraz pół tabliczki (65% kakao) na raz zjadam (a waga stoi od 2 miesięcy - 50 kg). W sklepach jest mnóstwo czekolad z różną zawartością kakao. Skoro zwykła mleczna ma pewnie ok. 25 % kakao, to kup sobie taką co ma trochę więcej itd. aż dojdziesz do 70-80 %.

[Majka1503]

Ja bardzo lubię gorzką, ale przy zestawieniu gorzka vs czeska studencka... No cóż

[Agatkia]

Napisane przez akot80

Ja też kiedyś nie lubiłam gorzkiej. A teraz pół tabliczki (65% kakao) na raz zjadam (a waga stoi od 2 miesięcy - 50 kg). W sklepach jest mnóstwo czekolad z różną zawartością kakao. Skoro zwykła mleczna ma pewnie ok. 25 % kakao, to kup sobie taką co ma trochę więcej itd. aż dojdziesz do 70-80 %.

Spróbuję przestawić się na gorzką- ale za jakiś czas. Może polubię tak jak Ty Mimo wszystko na początek muszę potrenować trochę silną wolę

Uciekam już dzisiaj, do jutra dziewczyny!

[stalovka]

Napisane przez Agatkia

Cześć!

Mam ochotę wprowadzić kilka zmian w swoim żywieniu. Chciałabym ponadto schudnąć 3-4 kilogramy.
Na dzień dzisiejszy postanowiłam zrezygnować:

- z czekolady (a to boli !)
- z pieczywa białego na rzecz pelnoziarnistego chrupkiego bądź ciemnego
- więcej warzyw
- więcej owoców
- lekkowstrawnie po godzinie 18tej

Drobne zmiany, ale mam nadzieję, że wpłyną korzystnie na moje zdrowie i samopoczucie. Jestem niestety czekoladową maniaczką- i ten z punktów, który dotyczy eliminacji czekolady z diety będzie najtrudniejszy do zrealizowania .

Czy ktoś ma podobne założenia na najbliższe tygodnie?
Mam nadzieję, że trzymanie się zasad i perspektywa dzielenia się na forum swoimi sukcesami i porażkami w tej dziedzinie napędzi mnie do działania.

Zaczynam od jutra- kto ze mną?

Pochwalam i "witaj w klubie" ja już kilka lat temu zrezygnowałam z pieczywa białego, ziemniaków, makaronu i ryżu (jesli sobie pozwalam to jedynie na te ciemne i kaskę kuskus, którą mam w swojej diecie).

Ciężko jest ze słodyczami i fastfoodami, mój TŻ uwielbia pizzę, często się na nią razem wybieraliśmy ale on ma super przemiane materii i... nie może przytyć. A ja? Ja piję wodę i tyję

tak więc powodzenia i trzymam kciuki za nas obie

[Agatkia]

Napisane przez stalovka

Pochwalam i "witaj w klubie" ja już kilka lat temu zrezygnowałam z pieczywa białego, ziemniaków, makaronu i ryżu (jesli sobie pozwalam to jedynie na te ciemne i kaskę kuskus, którą mam w swojej diecie).

Ciężko jest ze słodyczami i fastfoodami, mój TŻ uwielbia pizzę, często się na nią razem wybieraliśmy ale on ma super przemiane materii i... nie może przytyć. A ja? Ja piję wodę i tyję

tak więc powodzenia i trzymam kciuki za nas obie

Super, może pokibicujesz nam na wątku?
Ja mam dzisiaj totalną masakrę. Leżę w łóżku jak ta wywłoka, mam 39 stopni gorączki i boli mnie WSZYSTKO.
Zjadłam banana, kilka łyżek krupniku, kawałek pomarańczy i dwa pieczywa chrupkie i nic nie wcisnę więcej, bo na dodatek mnie mdli.

Mam nadzieję, żę u Was niedziela ma inny przebieg...

[Majka1503]

U mnie na śniadanie placki twarogowe, bo zrobiłam wczoraj mnóstwo masy
Drugie śniadanie: dzwonek z łososia i domowymi, kiszonymi ogórkami.
Obiad: rosół bez makaronu, z warzywami z niego, pierś z kurczaka, buraczki, ze 2 małe ziemniaki
Podwieczorek: gruszka
A na kolację planuję 2 kromki żytniego chleba (prawdziwy, "wilgotny", bardzoo ciężki) z drobiową szynką i ogórkiem.

A i upiekłam drożdżówkę na prośbę mamy, ale pachnie
1,75l wody, zielona herbata.


Agatkia Życzę Ci zdrówka i to jak najszybciej

[stalovka]

Napisane przez Agatkia

Super, może pokibicujesz nam na wątku?
Ja mam dzisiaj totalną masakrę. Leżę w łóżku jak ta wywłoka, mam 39 stopni gorączki i boli mnie WSZYSTKO.
Zjadłam banana, kilka łyżek krupniku, kawałek pomarańczy i dwa pieczywa chrupkie i nic nie wcisnę więcej, bo na dodatek mnie mdli.

Mam nadzieję, żę u Was niedziela ma inny przebieg...

Oj chudzinko wracaj do zdrowia (swoją drogą jak mogłaś przełknąć krupnik? Ja mam fazę z dzieciństwa na "zupy", jak mi kazali jeść zupę każdą zjedzoną łyżkę popijałam kompotem albo herbatą... takie niedobre dziecko ze mnie było albo nie chciałam noża używać, zazwyczaj jadałam dwoma widelcami drugie danie - jeden widelec do ziemniaków i surówki, drugi do mięsa...)

Bardzo chetnie Wam pokibicuję i się przyłączę, jako weteranka diet, dzisiaj mam 4 dzien jednej z moich nowych diet i... jak na razie udało mi sie wytrzymac choc w lodówce mam coś pysznego...

[Karo121]

Jeżeli się zgodzicie chętnie do was dołącze tylko,że się nie odchudzam tylko chce się zdrowiej odżywiać

[Agatkia]

Majka1503, co to za placki twarogowe? Nigdy o czymś takim nie słyszałam.

Stalovka, napisz coś o swojej diecie. Krupnik ugotował mi mąż, żebym coś ciepłego zjadła, więc wiesz... musiał smakować

U mnie nadal kiepsko: wczoraj wieczorem miała 39,7, dzisiaj ciągle w okolicach 39. Po 18 przyjdzie do mnie lekarz i może osłucha mnie i zapisze coś sensownego, bo wypluję płuca

Jedno, co dobre, nie łamię moich zasad, choć to raczej zasługa okoliczności a nie mojej silnej woli.

Mam dziś na koncie 1 ciasteczko bebe, kawałek grahamki z szynką, pół małego pomidorka i kilka łyżek krupniku.

Połowy banana nie liczę, bo niestety zwróciłam go w wyniku ostrego kaszlu.

NIENAWIDZĘ CHOROWAĆ!!!!

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------

Napisane przez Karo121

Jeżeli się zgodzicie chętnie do was dołącze tylko,że się nie odchudzam tylko chce się zdrowiej odżywiać

Super! Bardzo się cieszę, że do nas dołączysz. Ja zasadniczo też chcę się po prostu zdrowiej odżywiać, zrzucenie 3-4 kg nie jest absolutnie moim głównym założeniem Mam nadzieję, że będzie po prostu miłym skutkiem ubocznym

[Karo121]

Ja ważę 62kg przy wzroście 1,82.Niby mam niedowagę ale dla mnie to normalna waga.Macie może jakieś pomysły na kanapki?Bo jem je głównie z twarożkiem i kiełkami(mam kiełkownice ale kupuje też w biedronce),serów i wędlin nie lubie.Zastanawiam się też czy pasztety sojowe i paprykarze są zdrowe.Może macię jakąś wiedzę na ten temat?

[Agatkia]

Napisane przez Karo121

Ja ważę 62kg przy wzroście 1,82.Niby mam niedowagę ale dla mnie to normalna waga.Macie może jakieś pomysły na kanapki?Bo jem je głównie z twarożkiem i kiełkami(mam kiełkownice ale kupuje też w biedronce),serów i wędlin nie lubie. Zastanawiam się też czy pasztety sojowe i paprykarze są zdrowe.Może macię jakąś wiedzę na ten temat?

Ja uwielbiam tuńczyka z puszki. Kupuję w dużych kawałkach w sosie własnym, odsączam, dodaję ciut majonezu, ale naprawdę ciut, byle konsystencja była bardziej smarowna, i do tego wkrajam mega dużo pietruszki. Pysia . Pewnie ze względu na rtęć nie powinien królować na kanapkach codziennie, ale raz na jakiś czas myślę, ze może być miłym urozmaiceniem.

Uwielbiam też kanapki z jajkiem i szczypiorkiem.

Reszta moich porpozycji nie mieści się w kategorii: bez sera i wędlin

[Karo121]

Dzięki

[Majka1503]

Hej, hej

Ja dziś, śniadanie: wędzony łosoś i ogórkami kiszonymi,
II śniadanie (od 8 do 15 w szkole): kanapka z żytniego chleba z drobiową szynką, pojemniczek pokrojonych w słupki: zielony ogórek, papryka żółta i czerwona, gruszka
Obiado-kolacja ok 17: kebab Od razu po szkole pojechaliśmy z Tż do kina, a stwierdziliśmy, że to i tak zdrowsze niż McD czy inne takie.
Już po 19 w pociągu spałam, od 20:30 właściwie też śpię, teraz na chwilkę się przebudziłam, więc nic już później nie jadłam.

Placki twarogowe? Ja dałam kostkę twarogu, 2 duże jajka, 4 łyżki mąki pełnoziarnistej. Wymieszać i na patelnię.
Dodatki właściwie dowolne. Posmarowane łyżeczką miodu są super

Karo121 nie mam pojęcia o pasztetach sojowych, ale wydaje mi się, że paprykarze nie... Jakoś mam wrażenie, że tam najgorsze śmieci z ryb są.
A pasty? Np. z makreli, jajeczna. Najlepsze samemu robione

[Snoutie]

Napisane przez Karo121

Ja ważę 62kg przy wzroście 1,82.Niby mam niedowagę ale dla mnie to normalna waga.Macie może jakieś pomysły na kanapki?Bo jem je głównie z twarożkiem i kiełkami(mam kiełkownice ale kupuje też w biedronce),serów i wędlin nie lubie.Zastanawiam się też czy pasztety sojowe i paprykarze są zdrowe.Może macię jakąś wiedzę na ten temat?

Paprykarz możesz zrobić sama, poszukaj przepisów na internecie. Jajka (na miękko, na twardo, jajecznica, omlet, omlety francuskie z szynką, owocami, twarogiem), pasty jajeczne, pasty z ryb itd.
A co do szynki i sera może warto się przekonać? Wybór smaków jest tak szeroki, że jestem pewna, że znalazłabyś coś dla siebie.
Zerknij też na wątek owsiankowy, fajna alternatywa dla kanapek.

[stalovka]

Napisane przez Agatkia

Ja uwielbiam tuńczyka z puszki. Kupuję w dużych kawałkach w sosie własnym, odsączam, dodaję ciut majonezu, ale naprawdę ciut, byle konsystencja była bardziej smarowna, i do tego wkrajam mega dużo pietruszki. Pysia . Pewnie ze względu na rtęć nie powinien królować na kanapkach codziennie, ale raz na jakiś czas myślę, ze może być miłym urozmaiceniem.

Uwielbiam też kanapki z jajkiem i szczypiorkiem.

Reszta moich porpozycji nie mieści się w kategorii: bez sera i wędlin

Ja zamiast majonezu proponuję dodać ciut jakiegos serka naturalnego ligth, do smaku można dodać np czosnek granulowany zalezy jak to lubi, no i zawsze to serek light a nie majonez ja ostatnio nawet kanapeczkę smarowałam tym serkiem taka ze mnie fazerka już...

---------- Dopisano o 10:13 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

Napisane przez Agatkia

Majka1503, co to za placki twarogowe? Nigdy o czymś takim nie słyszałam.

Stalovka, napisz coś o swojej diecie. Krupnik ugotował mi mąż, żebym coś ciepłego zjadła, więc wiesz... musiał smakować

U mnie nadal kiepsko: wczoraj wieczorem miała 39,7, dzisiaj ciągle w okolicach 39. Po 18 przyjdzie do mnie lekarz i może osłucha mnie i zapisze coś sensownego, bo wypluję płuca

Jedno, co dobre, nie łamię moich zasad, choć to raczej zasługa okoliczności a nie mojej silnej woli.

Mam dziś na koncie 1 ciasteczko bebe, kawałek grahamki z szynką, pół małego pomidorka i kilka łyżek krupniku.

Połowy banana nie liczę, bo niestety zwróciłam go w wyniku ostrego kaszlu.

NIENAWIDZĘ CHOROWAĆ!!!!

---------- Dopisano o 14:55 ---------- Poprzedni post napisano o 14:53 ----------



Super! Bardzo się cieszę, że do nas dołączysz. Ja zasadniczo też chcę się po prostu zdrowiej odżywiać, zrzucenie 3-4 kg nie jest absolutnie moim głównym założeniem Mam nadzieję, że będzie po prostu miłym skutkiem ubocznym

Moja poprzednia dieta to był zły i okropny dukan, strasznie mnie nudził pomimo tego, że ostatnio schudłam na nim 12kg ale jak wiadomo jojo ...
Obecnie jestem na diecie... nie wiem czy powinnam pisać bo uczestniczę już w innym wątku na temat tej diety na tym forum, dzisiaj 5dzien z 3D chili, jesli ktoś chce się podłączyć to zapraszam.

Dietka jest nawet, nawet, nie czuje się głodna.

A ogolnie kiedyś wazyłam coś ok 116kg czy nawet 119kg (jako nastolatka straszne zaniedbanie z mojej strony, dodatkowo miłość do slodyczi i tendencja do tycia i takie tam...), obecnie 75kg, i chciałabym zjechać conajmniej dyszkę jeszcze (przy wzroscie 170cm powinnam wygladac w miarę ok).

Dodatkowo ćwiczę na orbitreku w swoim domowym zaciszu, obecnie mam kilka dni przerwy bo przeziebienie i osłabiona jestem no i jeszcze @ ...

[Agatkia]

Hej, hej

U mnie dziś lepiej, mniej kaszlę, w końcu spada temperatura.
Zjadłam 2 chrupkie pieczywa z szynką na śniadanie, do tego pomidorek i ogórek kiszony. W południe jogurt naturalny. Pomału wraca mi apetyt

Stalovka, ja nigdy na żadnej diecie nie byłam. Tzn jako nastolatka próbowałam się odchudzać, ale zwykle rezygnowałam z białego chleba, słodyczy i wszelkich rzeczy smażonych. Zresztą, tak naprawdę- wyjąwszy słodycze- nie jest to dla mnie jakieś mega trudne wyrzeczenie.

Mam wrażenie, że strasznie nudziłoby mi się na wszelkich dietach, chyba bardziej stawiam na racjonalne odżywianie. Wszystko lub prawie wszystko, ale w odpowiedniej ilości. Lub rezygnacja z czegoś, ale też chyba nie w sensie stricte. Zakładam np, że nie jem chleba, i w domowych warunkach trzymam się zasad. Ale jeśli jadę do rodziców, brata gdziekolwiek np na kolację, obiad, i jest coś z produktów z tzw czarnej listy- nie wybrzydzam. Zjem.

Kiedyś miałam więcej czasu na zakupy, na kulinarne eksperymenty, teraz niestety, nie jest łatwo. Uwielbiam jeść zdrowe produkty, ale często z braku czasu wpycham w siebie świństwa. Strasznie mnie to wkurza

Jak Wam idzie, dziewczyny? Macie jakieś grzechy na koncie? Czy tylko powody do dumy?

[Majka1503]

Jasne, że grzechy są, ale drobne

Wczoraj:
śniadanie: jajecznica z 2 jajek i tofu.
II śniadanie: kanapka z żytniego chleba z drobiową szynką, pół czerwonej papryki pokrojonej w słupki, kawałek zielonego ogórka.
Obiad: ryż, tofu, brokuły, kotlet z farszu jak na sajgonki.
Podwieczorek: jogurt naturalny.
Kolacja: serek wiejski z kromką chleba żytniego.

I pod wieczór zostałam poczęstowana ciasteczkiem na zajęciach, nie odmówiłam sobie

[fatass]

Napisane przez stalovka

Ja zamiast majonezu proponuję dodać ciut jakiegos serka naturalnego ligth, do smaku można dodać np czosnek granulowany zalezy jak to lubi, no i zawsze to serek light a nie majonez

Bożesz.... co wy macie z tym light? Light zwłaszcza jeśli chodzi o nabiał NIE JEST ZDROWY! Można to tłuc i tłuc, a i tak jak kulą w płot....
Nazwa tego wątku "wykształcić zdrowe nawyki". Promowanie nabiału light jest NIEZDROWE. Zawarte w nabiale witaminy są przyswajalne w tłuszczach, więc jedząc wersję odtłuszczoną ograniczamy, bądź uniemożliwiamy całkowicie wchłanianie się tych witamin... . Sprawa druga. Jeśli nabiał ma np. mleko ma 2% tłuszczu to znaczy, że w 100 gramach jest 2% czyli 2 g tłuszczu. 2g tłuszczu = 18kcal. To naprawdę tak dużo??? Obcinasz TYLKO 18kalorii, a przy okazji pozbawiasz się tego co w nabiale najlepsze.

Jeżeli natomiast light nie jest kwestią odtłuszczenia, tylko ograniczenia ilości cukru to też do bani. Producent wie, że przeciętnemu konsumentowi musi coś smakować żeby to kupił. A zatem jeśli nie cukier, to pyszne chemiczne słodziki w postaci aspartamu czy acesulfamu ..... pyyyychota ......

[Majka1503]

Wczoraj:
śniadanie: omlet z 2 jajek, papryka czerwona i żółta, pomidor, szynka, brokuły.
II śniadanie: kanapka z chleba żytniego, szynka drobiowa, pokrojone w słupki: papryka czerwona, żółta, ogórek (definitywnie moje ulubione II śniadanie ).
Obiad: to samo co wczoraj, ryż, tofu, brokuły, kotlet z farszu do sajgonek.
Podwieczorek: płatki z mlekiem, musiałam na szybko przed wyjściem, średnio jestem z tego zadowolona...
Kolacja: łosoś, pół serka wiejskiego ze startą połową marchewki.

[Agatkia]

Mnie pomału wraca apetyt Trzymam się zasad, choć wiem, że dopiero teraz- po chorobie- zacznie się walka z moimi słabościami Ale jakby nie patrzeć, to już piaty dzień bez czekolady! I żyję!

[Majka1503]

Napisane przez Agatkia

Mnie pomału wraca apetyt Trzymam się zasad, choć wiem, że dopiero teraz- po chorobie- zacznie się walka z moimi słabościami Ale jakby nie patrzeć, to już piaty dzień bez czekolady! I żyję!

Gratuluję
Jak odzyskasz zupełnie apetyt, to wpisuj swoje posiłki, chętnie się czymś zainspiruję, a poza tym głupio mi tak ciągle wklejać swoje...