Jak się ktoś zna na zdrowym jadłospisie to zaglądnij :)

[Szlachcianka]

Nie wiem co jest nie tak. Staram sie jest w miare zdrowo, przynajmniej tak mi sie wydaje. Karmie piersią i od p,1,5 mca ćwiczę Chodakowską i 5 i 8 minutówki a nie chudnę ani w kg ani w cm.

Taki był np jadłospis w ostatnich dniach. Co jest źle?

Na sniadanie owsianka z dżemem lub jabłkami prażonymi i jogurem nat lub z samym serkiem lub jogurtem owocowym

potem jabłko, czasem batonik lub ciastko

obiad to filet kurczaka z patelni na 2 łyżkach oleju z 1go tłoczenia, 2 łyżki ziemniakow lub pół woreczka ryżu i najczęsciej pomidor
lub jak nie ma drugiego to zupa z wkładką kurczakową i podbita śmietaną 12%, 3 razy w wiesiącu zamiast fileta- ryba oczywiście bez panierki

wieczorem to co dorwe, serek, jabłko, czasem brodsienka

na kolację zazwyczaj mocarella z pomidorem lub 2 kanapki chleba grahama z wedliną i pomidorem lub ogorkiem, lub z zółtym serem i tymi dodatkami

Przez dzień pije wode min, zieloną herbate, laktacyjną, kawe zbożową na mleku i czasem piwo bezalkoholowe Lech na wieczor

oczywiscie sa dni załamki i wsunę czekoladę ale staram się jak mogę odmawiać

Nie umiem i nie mam czasu przy 2 malutkich dzieci na ważenie jedzonka i nie wiem ile kcal pochłaniam dziennie nawet. Może macie jakiś sposób? I co tu kurcze jest nie tak, że waga i cm stoją? Masakra jakaś a zostało jeszcze 6kg schudnąć i pare cm.

[201604131205]

Napisane przez Szlachcianka

Nie wiem co jest nie tak. Staram sie jest w miare zdrowo, przynajmniej tak mi sie wydaje. Karmie piersią i od p,1,5 mca ćwiczę Chodakowską i 5 i 8 minutówki a nie chudnę ani w kg ani w cm.

Taki był np jadłospis w ostatnich dniach. Co jest źle?

Na sniadanie owsianka z dżemem lub jabłkami prażonymi i jogurem nat lub z samym serkiem lub jogurtem owocowym

nabiał jest niezbyt polecany przy redukcji, a na pewno nie jogurty owocowe, bo to laktoza= cukier mleczny, plus zwykły cukier + czasem barwniki i inne niezbyt zdrowe cuda
dżem to samo - po co cukier wcinać? ani to zdrowe ani dietetyczne


potem jabłko, czasem batonik lub ciastko - cukry proste i tłuszcz - po co?


obiad to filet kurczaka z patelni na 2 łyżkach oleju z 1go tłoczenia, 2 łyżki ziemniakow lub pół woreczka ryżu i najczęsciej pomidor

smażenie to nic dobrego, lepiej mięso upiec/ udusić a potem polać olejem

lub jak nie ma drugiego to zupa z wkładką kurczakową i podbita śmietaną 12%, 3 razy w wiesiącu zamiast fileta- ryba oczywiście bez panierki

i po co ta śmietania na diecie?

wieczorem to co dorwe, serek, jabłko, czasem brodsienka- que?
wieczorem powinnaś ograniczyć węgle proste, więc owoce odpadają.
A co rozumiesz przez "serek"?

na kolację zazwyczaj mocarella z pomidorem lub 2 kanapki chleba grahama z wedliną i pomidorem lub ogorkiem, lub z zółtym serem i tymi dodatkami

Przez dzień pije wode min, zieloną herbate, laktacyjną, kawe zbożową na mleku i czasem piwo bezalkoholowe Lech na wieczor

oczywiscie sa dni załamki i wsunę czekoladę ale staram się jak mogę odmawiać

Nie umiem i nie mam czasu przy 2 malutkich dzieci na ważenie jedzonka i nie wiem ile kcal pochłaniam dziennie nawet. Może macie jakiś sposób? I co tu kurcze jest nie tak, że waga i cm stoją? Masakra jakaś a zostało jeszcze 6kg schudnąć i pare cm.

Ogólem ten jadłospis to ani zdrowy ani nie sprzyja odchudzaniu.
Tyle rzeczy wypadałoby poprawić, że najlepiej żebyś wczytała się w forum, na początek 10 zasad zdrowego żywienia i przykładowe jadłospisy redukcyjne. I wątek "dlaczego nie chudnę".

[Szlachcianka]

czyli odżywiam się do doopy

brodsienka->taka buleczka maślana
serek wieczorową porą ->np danio

a śmietana bo gotuję od razu dla calej rodzinki i żeby było smaczniej.

nie mam czasu na gotowanie jeszcze dla siebie

pomału sie załamuję, że mi to schudnięcie nie wyjdzie

[Kretka666]

Napisane przez Szlachcianka

Nie wiem co jest nie tak. Staram sie jest w miare zdrowo, przynajmniej tak mi sie wydaje. Karmie piersią i od p,1,5 mca ćwiczę Chodakowską i 5 i 8 minutówki a nie chudnę ani w kg ani w cm.

Taki był np jadłospis w ostatnich dniach. Co jest źle?

Na sniadanie owsianka z dżemem lub jabłkami prażonymi i jogurem nat lub z samym serkiem lub jogurtem owocowym

potem jabłko, czasem batonik lub ciastko

obiad to filet kurczaka z patelni na 2 łyżkach oleju z 1go tłoczenia, 2 łyżki ziemniakow lub pół woreczka ryżu i najczęsciej pomidor
lub jak nie ma drugiego to zupa z wkładką kurczakową i podbita śmietaną 12%, 3 razy w wiesiącu zamiast fileta- ryba oczywiście bez panierki

wieczorem to co dorwe, serek, jabłko, czasem brodsienka

na kolację zazwyczaj mocarella z pomidorem lub 2 kanapki chleba grahama z wedliną i pomidorem lub ogorkiem, lub z zółtym serem i tymi dodatkami

Przez dzień pije wode min, zieloną herbate, laktacyjną, kawe zbożową na mleku i czasem piwo bezalkoholowe Lech na wieczor

oczywiscie sa dni załamki i wsunę czekoladę ale staram się jak mogę odmawiać

Nie umiem i nie mam czasu przy 2 malutkich dzieci na ważenie jedzonka i nie wiem ile kcal pochłaniam dziennie nawet. Może macie jakiś sposób? I co tu kurcze jest nie tak, że waga i cm stoją? Masakra jakaś a zostało jeszcze 6kg schudnąć i pare cm.

Serek i jogurt sobie odpuść, to sam cukier praktycznie. Możesz sama sobie zrobić owocowy jogurt miksując owoce z jogurtem naturalnym
Czemu batonik, ciastko na diecie? Robisz je sama czy takie kupne g*wno toto?
Na obiad ryż brązowy jak rozumiem? Z astray się nie zgodzę, smażyć można, ja problemu nie widzę. Ale faktycznie są opinie, że tylko gotować, piec i dusić można, no to już jak kto woli.
Po obiedzie już raczej owoców się nie jada, przynajmniej mnie tak uczono.

Jadłospis niedietowy, warto sporo zmienić. Na śniadanie owsianka - w rozsądnej ilości, np. pół szklanki płatków górskich - może być, dżem - jeśli bez cukru, np. robiony w domu - może być. Możesz do owsianki wrzucić świeże/mrożone owoce, orzechy. Ja jem taką codziennie, dostarcza sporo kalorii, energii, która rano jest potrzebna. Jeśli nie chcesz liczyć kalorii, co i ja praktykowałam i praktykuję nadal, jedz produkty mało przetworzone, ciemny ryż, makaron, kasze w rozsądnych ilościach, chleb żytni lub pełnoziarnisty - zwracaj uwagę na skład! Czytaj składy rzeczy, które kupujesz. Jedz chude mięso, piersi z kurczaka, schab, polędwiczki wieprzowe, ryby te tłustsze, są wartościowsze. Zwracaj uwagę właśnie na wartościowość jedzenia. Nie odmawaja sobie nabiału, ale nie jedz go też w przesadnych ilościach, do pół litra dziennie według mnie jest optymalnie. Oczywiście wiele warzyw, owoców sporo, ale bez przesady. Używaj tłuszczu, jednak nie szklankami, a łyżkami Łyżeczka oleju rzepakowego wystarczy na usmażenie cycka, nie trzeba pół patelni zalewać. Podobnie z chlebem - masła tyle, żeby było po prostu posmarowane, a nie grubo, w końcu masło to tylko dodatek, a nie treść. Bez liczenia kalorii też da się schudnąć, przynajmniej mi się udało jedząc po prostu zdrowo.

[arbuziak]

Napisane przez Szlachcianka

czyli odżywiam się do doopy

brodsienka->taka buleczka maślana
serek wieczorową porą ->np danio

a śmietana bo gotuję od razu dla calej rodzinki i żeby było smaczniej.

nie mam czasu na gotowanie jeszcze dla siebie

pomału sie załamuję, że mi to schudnięcie nie wyjdzie

Zupy ze śmietaną przecież nie gotujesz. Wystarczy odlać sobie bez i ewentualnie zabielić jogurtem naturalnym.
Ogranicz cukier, bo masz go baaardzo dużo. Po co dżem do owsianki? Jedz pustą, ewentualnie z mrożonymi lub świeżymi owocami, albo orzechami. Wyeliminuj te puste przekąski typu gówniana pusta bułeczka, danio, batonik. Zjedz lekki serek wiejski z jakimiś warzywami, albo omleta.

Według mnie 2 łyżki oliwy, albo oleju rzepakowego to nic złego. Diety eliminujące całkowicie tłuszcz nie są dobrym pomysłem.

Masz stanowczo za mało warzyw w diecie.

Staraj się kupować ryż, makaron oraz pieczywo tylko pełnoziarniste.

[Kretka666]

Napisane przez arbuziak

Zupy ze śmietaną przecież nie gotujesz. Wystarczy odlać sobie bez i ewentualnie zabielić jogurtem naturalnym.
Ogranicz cukier, bo masz go baaardzo dużo. Po co dżem do owsianki? Jedz pustą, ewentualnie z mrożonymi lub świeżymi owocami, albo orzechami. Wyeliminuj te puste przekąski typu gówniana pusta bułeczka, danio, batonik. Zjedz lekki serek wiejski z jakimiś warzywami, albo omleta.

Według mnie 2 łyżki oliwy, albo oleju rzepakowego to nic złego. Diety eliminujące całkowicie tłuszcz nie są dobrym pomysłem.

Masz stanowczo za mało warzyw w diecie.

Staraj się kupować ryż, makaron oraz pieczywo tylko pełnoziarniste.

Cukier dostarczany w pożywieniu, w owocach wystarczy, nie trzeba spożywać go również w przetworzonych produktach typu jogurty owocowe, batoniki, słodkie bułeczki. Dlatego warto zwracać uwagę na skład. Jeśli potrzeba dosłodzić coś, np. własny wypiek - można użyć ksylitolu lub stewii, według mnie to dobry wybór. Dzięki temu nie trzeba rezygnować z przyjemności, wszystko można "przerobić" na zdrowe I najlepiej już trzymać się tego, po redukcji nie wracać do starych nawyków i produktów pełnych cukru. Domowe desery są dużo smaczniejsze niż sklepowe śmieci.

[luska25]

Tak jak zostało już wcześniej napisane, jogurty owocowe to sam cukier, jesli już to jogurt naturalny np z otrębami albo z lnem mielonym, który dobrze wpływa na jelita ->metabolizm.

Poza tym jak preferujesz słodkie śniadanie, to uważam że te batoniki/ciastka są zbędne.


Mięso najlepiej duszone lub pieczone z warzywami, najlepiej bez żadnych sosów. Ponadto nie powinno się łączyć z węglowodanami (typu ziemniaki, ryż, kasza, makaron itp) tylko z warzywami.
Mięso z reguły bardzo długo się trawi, a w zestawie z ryżem jest naprawdę ciężkie.

Zupy bez śmietany! Osobiście nie smakują mi tak przygotowane, ale moja rodzinka je lubi i zawsze przed zabieleniem odkładam sobie część do odrębnego naczynia.

Na kolację warto zjeść coś lekkiego, ser żółty niestety nie należy do takich produktów, jednak przyznam się że sama czasami podjadam


Od siebie mogę jeszcze dodać żeby jeść w miarę regularnie posiłki, 5 razy dziennie niewielkie ilości oraz uzupełniać płyny, najlepsza czysta woda ale nie każdemu smakuje.

Aha i dużo warzyw, z owocami też trzeba uważać bo zawierają cukier.

[fatass]

Napisane przez Szlachcianka

serek wieczorową porą ->np danio

Polecam zacząć czytać składy produktów które jesz Ty i które dajesz swoim dzieciom + poczytać co jest co.

Danio, skład:
twaróg odtłuszczony, cukier, syrop glukozowo -fruktozowy, aromaty, śmietanka, cukier, skrobia modyfikowana, żelatyna wieprzowa.

Twaróg odtłuszczony - nie dość że tak jak pisały laski wcześniej nabiał na redukcji średnio, plus dochodzą jeszcze różne rodzaje nietolerancji na laktozę, to jeszcze tu masz ten nabiał odchudzony. W nabiale owszem są witaminy i minerały. Ale te witaminy są z grupy rozpuszczalnych w tłuszczach, czyli jak masz nabiał odtłuszczony, to NIC na tym nie kożystach. Organizm nie jest w stanie przyswoić tych witamin

Cukier - wiadomo ( + do poczytania - https://wizaz.pl/forum/showpost.php?...&postcount=749 )

syrop glukozowo-fruktozowy - czyli znów cukier. A w zasadzie toksyczny odpad

aromaty - no tak, jak nie ma smaku, to chemicznie trzeba coś oszukać = śmieć

skrobia modyfikowana - nie dosyć że nie wiadomo jakiego źródła, to ma indeks glikemiczny ok. 100. Dla porównania cukier ma "tylko" 70. Co oznacza, że taka skrobia podnosi poziom cukru we krwi znacznie bardziej niż cukier, którego i tak w tym Dianio jest od chol**y. Poza tym to węglowodany głównie powodują tycie. Ty zjadasz je na noc. Wzrasta poziom insuliny i zablokowane zostaje spalanie tłuszczy ....

żelatyna wieprzowa - ....... wisienka na ten piękny torcik. Otłuścili twarożek, więc wyszło strasznie żadkie. Więc co zrobić żeby wyszło gęstsze? A świnię wsadzić jeszcze w jogurt! A co! A konkretniej to pozyskiwana jest z kości i chrząstek w tym przypadku wieprzowych...


Tak więc... smacznego!
Ani to zdrowe, ani dietetyczne, mocno przetworzone, w sam raz na cellulit i utycie raczej

Podobną epopeję można napisać o znacznej większości "typowych" produktów spożywczych. .....


P.S. I wydaje mi się, że dostarczasz za mało kalorii na dobę. Ile Ci wychodzi że zjadasz i jakie jest Twoje BMR?

[Kretka666]

fatass, nabiał na redukcji niewskazany? Odchudzałam się jedząc go do pół litra dziennie (liczę tylko jogurt i mleko jako nabiał) i było dobrze

Kalorii może jeść za mało, ale sama wiem, że ciężko jest jeść ich dużo. Moje BMR to 1631.11 kcal, przy moim trybie życia powinnam spożywać 2242.78 kcal, a w praktyce wychodzi ok. 1600 (nie licząc warzyw). Nie jestem w stanie wyciągnąć więcej z tych produktów, jakie jem. Musiałabym chyba chleb masłem zagryzać czy ćwierć kilo mięsa na obiad zjeść. A nie jestem zwolennikiem wpychania w siebie jedzenia na siłę.

[Szlachcianka]

Dzięki bardzo za konstruktywne odpowiedzi Postaram się wyciągnąć mądre wnioski.
Wczoraj kolacja chyba była ok: 2 jajka na półtwardo, pomidor i ogórek i oczywiscie herbata laktacyjna
Jak pisałam wcześniej=nie waże jedzonka i nie licze kcal, to nie wiem ile tego pochłaniam. Wg kalkulatora z wizazu to powinnam 1400 z hakiem, ale trzeba wziąść poprawkę, że karmię. Chyba najgorzej mi będzie obiady robić, żeby na zdrowo wychodziły. Mam parowar, ale wydają mi się wszyskie obiady takie same i nijakie.

A startuję z 64kg przy 164cm wzrostu, biodra 100, brzuch 85 i udo 60

[fatass]

Napisane przez Kretka666

fatass, nabiał na redukcji niewskazany? Odchudzałam się jedząc go do pół litra dziennie (liczę tylko jogurt i mleko jako nabiał) i było dobrze

Tak, niewskazany

---------- Dopisano o 09:56 ---------- Poprzedni post napisano o 09:54 ----------

Napisane przez Szlachcianka

Jak pisałam wcześniej=nie waże jedzonka i nie licze kcal, to nie wiem ile tego pochłaniam. Wg kalkulatora z wizazu to powinnam 1400 z hakiem, ale trzeba wziąść poprawkę, że karmię.

1400 z hakiem? Myślę że to sporo za mało nawet jeśli być nie karmiła.
Nie schodzi się poniżej BMR bo spowalniasz przemianę materii i efekt masz odwrotny od zamierzonego.
A Ty jeszcze karmisz....

[Kretka666]

Napisane przez fatass

Tak, niewskazany

Ale nie na każdego musi najwyraźniej zdziałać negatywnie. Mimo jego codziennego jedzenia schudłam ponad 40 kg i dlatego nie sądzę, żeby był czymś niewskazanym.

[fatass]

Napisane przez Kretka666

Ale nie na każdego musi najwyraźniej zdziałać negatywnie. Mimo jego codziennego jedzenia schudłam ponad 40 kg i dlatego nie sądzę, żeby był czymś niewskazanym.

Znasz różnicę między "niewskazany", a "zakazany"?

[Szlachcianka]

/menu na dziś jak możecie to sprawdźcie

I śn: 2 kromki grahama z orkiszem i szynka sucha i ogórek, herbata laktacyjna
II śn: 1 kromka grahama z orkiszem i twaróg Almette i ogórek i jabłko, kawa Inka na mleku
O: pierś kurczaka na parze, sałata lodowa, pomidor i ziółka na łyżce oliwy/wody
P: sałata lodowa, pomidor, pól op serka feta i ziółka
K: makrela z puszki w sosie pomidorowym

w midzyczasie herbatki i woda

Muszę nakupić jogurtów nat i wieśniaków

[fatass]

Napisane przez Szlachcianka

Muszę nakupić jogurtów nat i wieśniaków

Jak chcesz, ale nabiał Ci nie pomoże w zrzucaniu wagi. Lepiej sobie nakupić warzyw, porządnego mięsa, jajek itd.... .

A jeśli nie chcesz zrezygnować z nabiału, to chociaż ogranicz i obserwuj jak organizm zareaguje. To samo z pieczywem....

[Szlachcianka]

Napisane przez fatass

Jak chcesz, ale nabiał Ci nie pomoże w zrzucaniu wagi.

bo przeglądnełam wątek z przykładowymi jadłospasami i tam w każdym jogurt nat i wieśniak.

A dzisiejsze menu będzie? czy źle?

A Fatass gratuluję tak pięknego wyniku -20kg Super

[fatass]

Hmmm....

Wiesz co.... zaraz poszukam co mam od dietetyka....

MAM!

Taka rozpiska co jeść, której się plus minus trzymać. To chyba była taka rozpiska na strat, nie pamiętam dokładnie, ale może jakoś Ci to pomorze dodatkowo

BIAŁKO – mięso (kurczak, indyk, wołowina), podroby (serca, żołądki, wątróbka), ryby morskie chude (dorsz, mintaj, morszczuk, sola, tilapia), ryby morskie tłuste ( łosoś, makrela). Tuńczyk jest chudną rybą morską, ale w jego mięsie odkłada się bardzo dużo rtęci! Z tego powodu tygodniowa dawka tuńczyka dla człowieka nie powinna przekraczać 140g.
Wędliny sklepowe są zakazane ze względu na skład (tak przy okazji – Polskie prawo wymusza na producentach jawność składu produktów spożywczych, dlatego jeśli w sklepie mięsnym na metce z nazwą i ceną nie ma wypisanego składu wędliny, to sprzedawca zapytany ma OBOWIĄZEK Ci go podać. Większość wędlin sklepowych zawiera tylko 40-60% mięsa, reszta, to woda, polepszacze, uzdatniacze, barwniki, aromaty, konserwanty, soja, żelatyna, tłuszcz, zboża itp.). Jeśli jesteś w stanie zrobić własną wędlinę, kiełbasę itp. to jest to dopuszczalne w menu.

WĘGLOWODANY dostarczamy z produktów takich jak: kasza gryczana, kasza jaglana, płatki owsiane (górskie), makaron razowy, brązowy ryż. Na późniejszym etapie ciemne pieczywo pełnoziarniste.

TŁUSZCZE dostarczamy z:
Tłuszcze nasycone (do gotowania, smażenia i wysokich temperatur lub na zimno) – olej kokosowy, olej palmowy, masło, ghee, smalec, żółtko jaj,
Tłuszcze nienasycone (do użycia na zimno) – oliwa z oliwek, olej sezamowy, oleje z orzecha włoskiego i macadamii, awokado, orzechy i nasiona, siemię lniane, olej lniany

Licząc kalorie, oraz B/T/W warzyw NIGDY nie wliczamy w bilans dobowy. Ani pod względem kalorycznym, ani węglowodanowym. Warzywa są po to by dostarczać witamin, minerałów, żeby na talerzu było wesoło i kolorowo, oraz żeby przy okazji nasycić. Natomiast są warzywa „lepsze” i „gorsze”.W pierwszej kolejności najlepiej jeść warzywa świeże (pomidory, ogórki, sałata, papryka, cebula, rzodkiewka, marchew surowa, pietruszka, seler, szczypiorek, itd. Itp.).Poza tym warzywa o niskim IG - mogą być świeże, gotowane, duszone, byleby zachowały niski indeks (np. marchewka surowa ma niski indeks, ale gotowana ma indeks wysoki). Ponadto warzywa kiszone – poprawiają funkcjonowanie flory bakteryjnej w jelitach, przywraca równowagę kwasowo -zasadową organizmu (brak równowagi powstaje, gdy jemy zbyt wiele mięsa, wędlin i ryb), mają też lekkie działanie antynowotworowe. Sporadycznie można jeść gotowe sałatki (ale dobrze jest sprawdzić skład) oraz warzywa o średnim IG. Unikamy warzyw o wysokim IG i warzyw skrobiowych (podniosą kaloryczność i znacznie zwiększą ilość węglowodanów w bilansie dobowym. Poza tym będą powodować skoki insulinowe). Wykluczamy warzywa strączkowe - są co prawda bogate w białko, ale jednocześnie są ciężkostrawne, zawierają kwas fitynowy, który utrudnia wchłanianie minerałów (na diecie są i tak mocno ograniczone), zawierają lektyny (drażnią śluzówkę jelita – a zdrowe jelita to podstawa i zdrowia i smukłej sylwetki), są fermentowane w jelitach co powoduje gazy i wzdęcia.



Co do tego nabiału. Ja bym była za tym żebyś chociaż na początek je odstawiła. Wiele osób ma nietolerancję na gluten i laktozę i nawet nie są tego świadomi. Zrób sobie przerwę na 2-3 tygodnie. Zobacz jak się będziesz czuła, a potem wprowadzaj na nowo do diety jeśli chcesz i też obserwuj reakcję.

Ja tak zrobiłam. Co do nabiału to nie widzę różnicy, ale gluten jak najbardziej. Wcześniej moja dieta opierała się na produktach mącznych i pełnoziarnistych, dlatego nie wierzyłam, że mogłabym mieć jakieś problemy z tolerancją glutenu, ale po odstawieniu okazało się, że funkcjonuję bez niego dużo lepiej. A próba powrotu kończyła się problemami żołądkowymi ..... . Więc wygląda na to, że coś w tym było . Naprawdę, wydaje mi się, że warto sprawdzić

Pozdrawiam i trzymam kciuki!

[Szlachcianka]

Ohohoohho Kochana jesteś Muszę wydrukować i wbi do głowy. I Ty na tym tyle schudłaś?
Dzięki serdeczne. Mam nadzieję, że jakoś nauczę się prawidłowo odżywiać. A co do tego nabiału to wogóle mleko i produkty mleczne odstawić?

[Kretka666]

Napisane przez fatass

Wykluczamy warzywa strączkowe - są co prawda bogate w białko, ale jednocześnie są ciężkostrawne, zawierają kwas fitynowy, który utrudnia wchłanianie minerałów (na diecie są i tak mocno ograniczone), zawierają lektyny (drażnią śluzówkę jelita – a zdrowe jelita to podstawa i zdrowia i smukłej sylwetki), są fermentowane w jelitach co powoduje gazy i wzdęcia.

Co do tego nabiału. Ja bym była za tym żebyś chociaż na początek je odstawiła. Wiele osób ma nietolerancję na gluten i laktozę i nawet nie są tego świadomi. Zrób sobie przerwę na 2-3 tygodnie. Zobacz jak się będziesz czuła, a potem wprowadzaj na nowo do diety jeśli chcesz i też obserwuj reakcję.

Ja tak zrobiłam. Co do nabiału to nie widzę różnicy, ale gluten jak najbardziej. Wcześniej moja dieta opierała się na produktach mącznych i pełnoziarnistych, dlatego nie wierzyłam, że mogłabym mieć jakieś problemy z tolerancją glutenu, ale po odstawieniu okazało się, że funkcjonuję bez niego dużo lepiej. A próba powrotu kończyła się problemami żołądkowymi ..... . Więc wygląda na to, że coś w tym było . Naprawdę, wydaje mi się, że warto sprawdzić

Pozdrawiam i trzymam kciuki!

Mam nadzieję, że Twoja dieta będzie dobra, bo choć ja schudłam dwa razy więcej i czuję się znakomicie na zupełnie innej - jadłam strączki, nabiał, produkty mączne - to najwyraźniej nie jest ona odpowiednia według Twojego dietetyka. Cóż, już po fakcie Nie będę polecać autorce mojej w takim razie.

[fatass]

Napisane przez Szlachcianka

Ohohoohho Kochana jesteś Muszę wydrukować i wbi do głowy. I Ty na tym tyle schudłaś?
Dzięki serdeczne. Mam nadzieję, że jakoś nauczę się prawidłowo odżywiać. A co do tego nabiału to wogóle mleko i produkty mleczne odstawić?

Nie ma sprawy

Co do nabiału - Jeśli chcesz sprawdzić faktycznie czy w jakiś sposób masz problemy z tolerancją laktozy, to pasowałoby odstawić wszystkie produkty mleczne. ...

---------- Dopisano o 12:36 ---------- Poprzedni post napisano o 12:30 ----------

Napisane przez Kretka666

Mam nadzieję, że Twoja dieta będzie dobra, bo choć ja schudłam dwa razy więcej i czuję się znakomicie na zupełnie innej - jadłam strączki, nabiał, produkty mączne - to najwyraźniej nie jest ona odpowiednia według Twojego dietetyka. Cóż, już po fakcie Nie będę polecać autorce mojej w takim razie.

Spokojnie, spokojnie. Żeby tak naprawdę sprawdzić czy Twój sposób był odpowiedni czy nie, to pasowało by i przed dietą i po diecie przeprowadzić gruntowne badania - cukier, morfologia, mocz, hormony itd. itp. Oraz zrobić analizę składu ciała przed i po. ....
Tak więc nie jest wcale powiedziane, że Twój sposób Ci wyszedł na złe .Biologia co prawda rządzi się zawsze tymi samymi prawami, ale tak jak piszesz każdy jest inny. Każdy organizm może w nieco inny sposób reagować na różne grupy produktów

[Kretka666]

Napisane przez fatass

Spokojnie, spokojnie. Żeby tak naprawdę sprawdzić czy Twój sposób był odpowiedni czy nie, to pasowało by i przed dietą i po diecie przeprowadzić gruntowne badania - cukier, morfologia, mocz, hormony itd. itp. Oraz zrobić analizę składu ciała przed i po. ....
Tak więc nie jest wcale powiedziane, że Twój sposób Ci wyszedł na złe .Biologia co prawda rządzi się zawsze tymi samymi prawami, ale tak jak piszesz każdy jest inny. Każdy organizm może w nieco inny sposób reagować na różne grupy produktów

Cukier, morfologia, hormony - wszystko dobrze. Mam niedoczynność tarczycy i PCO, więc hormony regulowane lekami oczywiście. Jedynie badania moczu nie miałam. Morfologię robię dość często ze względu na tą tarczycę, więc wszystko za jednym zamachem.
Analiza składu ciała przed i po niemożliwa, bo przed nic sobie nie badałam. Zaczynając odchudzanie nie myślałam, że mi się uda, to miało być tak o, dla zabawy chyba Ale jeśli ufać wadze na siłowni (z czym mam problem ) to mam 26% tłuszczu (chcę zejść do 23-24), 60 kg mięśni, 50% nawodnienie, otłuszczenie brzucha na 2, wiek metaboliczny za wysoki (30 lat, ja mam 22), ale zmniejsza mi się z miesiąca na miesiąc. Także chyba nie jest źle? Dla mnie to mało prawdopodobne te obliczenia, nie wiem w jaki sposób waga może wyliczać takie rzeczy, ale pierwsze ważenie miałam 12 kg temu i dużo się pozmieniało.

[Szlachcianka]

Przez weekend ogarneło mnie 1 wielkie lenistwo a tu już poniedziałek...
Napisze menu z weekendu, to powiedzcie czy ide w dobrym kierunku i co trzeba zmienić.

sobota
1śn: owsianka 5 łyżek na wodzie z bananem
2śn: gruszka i jabłko
O: pierś kurczaka na parze, pomidor, pół ogorka, pół serka pleśniowego
P: MilkyWay(wiem, wiem...musiałam), jogurt naturalny
K: puszka tuńczyka, pół cebuli, pomidor

niedziela
1śn: 2 kromki grahama z suchą szynką, 1 z twarożkiem, ogórek
2śn: jogurt nat, jabłko
O: 1/2 woreczka ryżu, 4 paluszki rybne, pomidor
P: marchew na surowo
K: mocarella, 2 jajka z wody

Oczywiście x herbat laktacyjnych, woda i raz dziennie Inka

[fatass]

Napisane przez Kretka666

Cukier, morfologia, hormony - wszystko dobrze. Mam niedoczynność tarczycy i PCO, więc hormony regulowane lekami oczywiście. Jedynie badania moczu nie miałam. Morfologię robię dość często ze względu na tą tarczycę, więc wszystko za jednym zamachem.
Analiza składu ciała przed i po niemożliwa, bo przed nic sobie nie badałam. Zaczynając odchudzanie nie myślałam, że mi się uda, to miało być tak o, dla zabawy chyba Ale jeśli ufać wadze na siłowni (z czym mam problem ) to mam 26% tłuszczu (chcę zejść do 23-24), 60 kg mięśni, 50% nawodnienie, otłuszczenie brzucha na 2, wiek metaboliczny za wysoki (30 lat, ja mam 22), ale zmniejsza mi się z miesiąca na miesiąc. Także chyba nie jest źle? Dla mnie to mało prawdopodobne te obliczenia, nie wiem w jaki sposób waga może wyliczać takie rzeczy, ale pierwsze ważenie miałam 12 kg temu i dużo się pozmieniało.

Brzmi elegancko Gratuluję!

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------

Napisane przez Szlachcianka

Przez weekend ogarneło mnie 1 wielkie lenistwo a tu już poniedziałek...
Napisze menu z weekendu, to powiedzcie czy ide w dobrym kierunku i co trzeba zmienić.

sobota
1śn: owsianka 5 łyżek na wodzie z bananem
2śn: gruszka i jabłko
O: pierś kurczaka na parze, pomidor, pół ogorka, pół serka pleśniowego
P: MilkyWay(wiem, wiem...musiałam), jogurt naturalny
K: puszka tuńczyka, pół cebuli, pomidor

niedziela
1śn: 2 kromki grahama z suchą szynką, 1 z twarożkiem, ogórek
2śn: jogurt nat, jabłko
O: 1/2 woreczka ryżu, 4 paluszki rybne, pomidor
P: marchew na surowo
K: mocarella, 2 jajka z wody

Oczywiście x herbat laktacyjnych, woda i raz dziennie Inka

W dalszym ciągu za mało kalorii.
Jabłko i gruszkę ciężko nazwać posiłkiem.
W sobotę nie widzę tłuszczy.
Niedziela - Paluszki rybne - rzadko kiedy są dobrej jakości.
....

[Szlachcianka]

Napisane przez fatass

W dalszym ciągu za mało kalorii.
Jabłko i gruszkę ciężko nazwać posiłkiem.
W sobotę nie widzę tłuszczy.
Niedziela - Paluszki rybne - rzadko kiedy są dobrej jakości.
....

Co do paluszków rybnych to kupilam takie droższe Lisnera i nie była to mielonka tylko faktycznie miesko
A co do tluszczy i kalorii...to co dodać?

[fatass]

Wyżej masz "bezpieczną" rozpiskę

[Kretka666]

Napisane przez fatass

Brzmi elegancko Gratuluję!

---------- Dopisano o 09:09 ---------- Poprzedni post napisano o 09:05 ----------




W dalszym ciągu za mało kalorii.
Jabłko i gruszkę ciężko nazwać posiłkiem.
W sobotę nie widzę tłuszczy.
Niedziela - Paluszki rybne - rzadko kiedy są dobrej jakości.
....

Dziękuję za komentarz

Według mnie też owoc czy warzywo to nie posiłek, więc dorzuć coś. Do owocu najprościej twaróg czy serek homo, ale jeśli ograniczasz nabiał to nie wiem szczerze mówiąc.
Paluszki rybne? Nieważne jak dobrej jakości - pewnie były w panierce?

Napisane przez Szlachcianka

Co do paluszków rybnych to kupilam takie droższe Lisnera i nie była to mielonka tylko faktycznie miesko
A co do tluszczy i kalorii...to co dodać?

Chociażby orzechy. Codziennie garstka.

[Szlachcianka]

Z orzechami to jst problem, bo karmię a one podobno bardzo uczulają

[fatass]

Olej kokosowy, oliwa, siemie lnianie.... cokolwiek z listy.....

---------- Dopisano o 14:25 ---------- Poprzedni post napisano o 14:24 ----------

Napisane przez Kretka666

ale jeśli ograniczasz nabiał to nie wiem szczerze mówiąc.

Raczej nie. W niedzielę aż 3 razy jest w menu

[Kretka666]

Napisane przez fatass

Raczej nie. W niedzielę aż 3 razy jest w menu

Myślałam, że potem będzie ograniczać. No to jeśli nie, to do owoca proponuję serek homogenizowany (np. Emilki, jest wysokobiałkowy, szkoda tylko, że 0% tł.) lub twaróg. Osobiście jadam chudy, bo półtłusty mi nie smakuje, ale wiem, że półtłusty wartościowo lepszy

[fatass]

Napisane przez Kretka666

Osobiście jadam chudy, bo półtłusty mi nie smakuje, ale wiem, że półtłusty wartościowo lepszy

Zgadza się