Jak zmotywować faceta do zrzucenia kilku kg.

[201803111829]

Witam. nie śmiejcie się, ale zastanawiam się jak namówić mojego tż do zrzucenia kilku kilogramów. Sam mówi, że chce to zrobić, ale brak mu motywacji, jest na diecie ( nie je słodyczy) kilka dni i znowu zaczyna jeść słodycze, mało się rusza (i to jest najgorsze), zamiast chodzić schodami, to jeździ windą, wszędzie porusza się samochodem, nie uprawia żadnych sportów. mieszkamy daleko od siebie, więc nie ma możliwości, żebyśmy razem zaczęli uprawiać sport. Patrzy na swoje zdjęcia i mówi "jaki ja kiedyś byłem szczupły, od dzisiaj znów zaczynam ćwiczyć", po czym robi to dwa dni iiiiii znów to samo. Nie chcę, żeby był chudy i nic nie jadł, tylko żeby go zmotywować Sama absolutnie nie mam nic do jego wagi, podoba mi się taki, jaki jest, ale jemu przeszkadza, tylko, że ON chce schudnąć, ale nie wie jak Jakieś rady?

[madana]

Napisane przez _Tinkerbell

Witam. nie śmiejcie się, ale zastanawiam się jak namówić mojego tż do zrzucenia kilku kilogramów. Sam mówi, że chce to zrobić, ale brak mu motywacji, jest na diecie ( nie je słodyczy) kilka dni i znowu zaczyna jeść słodycze, mało się rusza (i to jest najgorsze), zamiast chodzić schodami, to jeździ windą, wszędzie porusza się samochodem, nie uprawia żadnych sportów. mieszkamy daleko od siebie, więc nie ma możliwości, żebyśmy razem zaczęli uprawiać sport. Patrzy na swoje zdjęcia i mówi "jaki ja kiedyś byłem szczupły, od dzisiaj znów zaczynam ćwiczyć", po czym robi to dwa dni iiiiii znów to samo. Nie chcę, żeby był chudy i nic nie jadł, tylko żeby go zmotywować Sama absolutnie nie mam nic do jego wagi, podoba mi się taki, jaki jest, ale jemu przeszkadza, tylko, że ON chce schudnąć, ale nie wie jak Jakieś rady?

- tak jedna: nie zmotywujesz; twoje gadanie, zachęcanie podziała na krótko, a potem zacznie się żarcie ponad miarę, słodycze i żywot kanapowego kartofla. SAM musi chcieć. Nie ma innej drogi- SAM.
I tak, teraz nie przeszkadza, ale za jakiś czas facet z nadmiarem tłuszczu, który nie wynika z jakiejś choroby,a bezruchu i żarcia- wygląda źle.

[ajah]

Napisane przez _Tinkerbell

Witam. nie śmiejcie się, ale zastanawiam się jak namówić mojego tż do zrzucenia kilku kilogramów. Sam mówi, że chce to zrobić, ale brak mu motywacji, jest na diecie ( nie je słodyczy) kilka dni i znowu zaczyna jeść słodycze, mało się rusza (i to jest najgorsze), zamiast chodzić schodami, to jeździ windą, wszędzie porusza się samochodem, nie uprawia żadnych sportów. mieszkamy daleko od siebie, więc nie ma możliwości, żebyśmy razem zaczęli uprawiać sport. Patrzy na swoje zdjęcia i mówi "jaki ja kiedyś byłem szczupły, od dzisiaj znów zaczynam ćwiczyć", po czym robi to dwa dni iiiiii znów to samo. Nie chcę, żeby był chudy i nic nie jadł, tylko żeby go zmotywować Sama absolutnie nie mam nic do jego wagi, podoba mi się taki, jaki jest, ale jemu przeszkadza, tylko, że ON chce schudnąć, ale nie wie jak Jakieś rady?

Motywację on musi znaleźć w sobie. Ty nic nie możesz.
A motywacja na zasadzie: jaki kiedyś byłem szczupły za bardzo mu nie pomoże.
Myślę, ze jakby znalezienie jakiejś aktywności fizycznej, która sprawiłaby mu przyjemność mogłoby pomóc.

[Kocurasek]

Z przymrużeniem oka: załóż się z nim o pieniądze, że nie schudnie. Faceci lubią wyzwania A jeśli przegra to chociaż pójdziesz na duże zakupy

[Niebieskooka arystokratka]

Napisane przez Kocurasek

Z przymrużeniem oka: załóż się z nim o pieniądze, że nie schudnie. Faceci lubią wyzwania A jeśli przegra to chociaż pójdziesz na duże zakupy

Też mi to przyszło do głowy, ale zostałam uprzedzona jak widzę Gorzej jak to nie poskutkuje, bo wtedy wyjdzie, że mu kompletnie na tym nie zależy.Ale jak dziewczyny pisały on sam musi nie tyle chcieć co jeszcze działać w kierunku schudnięcia. Albo może razem zacznijcie biegać, jeździć na rowerze,siłownia, itp, a przecież długi weekend to świetna okazja, żeby zacząć.

[lucaa_rules]

Ja sie podepne pod watek, bo u mnie to samo

Jest zapal ale na krotko. Ostatnio moj maz zaczal chodzic do pracy na piechote i przynioslo to rezultaty. Niestety moj slubny by chcial 30 kg w tydzien zrzucic i tlumaczenie ze to tak nie dziala, nie pomaga

Znowu wpadl w trans wczoraj i zmiotl pol lodowki i bedzie potem plakal jaki on jest gruby... Nie dogodzisz

[Dotka90]

Zróbcie sobie 'zawody' - każde z Was musi ćwiczyć codziennie (albo np. 3 razy w tygodniu) i musi zdawać relację drugiej osobie z tego. Może być to rozmowa na skype po trneingu, zdjęcie jak jedzie gdzieś na rowerze itd.
Kto przegra ten.. i tu dowolność, nie wiem, zaprasza na kolację itd.

Albo: ustalcie, że skoro widujecie się rzadko, to następnym razem jak się spotkacie, on musi się tak spiąć żeby było np. 2kg mniej.

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Lucaaa, Ty masz łatwiej, bo skoro to Twój mąż, to mniemam, że mieszkacie razem
Więc wieczorami zamiast leżeć na kanapie: rower, rolki, spacer, squash, basen, cokolwiek możecie robić RAZEM

[Mileva_]

Postraszyć nadciągającą nadwagą i jej konsekwencjami. Cholesterol, żyły, ryzyko zawału, cukrzyca, stawy, kręgosłup (kochanie chyba nie chcesz w wieku lat 30. mieć kondycji jak 90.-latek?) to tylko niektóre z nich.

Zamiast na pizzę idźcie na spacer, pobiegać, na siłownię.

W ostateczności siądź mu na ambicji - wszyscy koledzy ćwiczą i są szczupli tylko ty nie; osoby z nadwagą zarabiają ok. 15% mniej (tak, to fakt) i w tym tonie.

[kaja2301]

Napisane przez Mileva_

W ostateczności siądź mu na ambicji - wszyscy koledzy ćwiczą i są szczupli tylko ty nie; osoby z nadwagą zarabiają ok. 15% mniej (tak, to fakt) i w tym tonie.

rany, może bez przesady, jakby mój facet by mi mówił takie rzeczy, bym go chyba delikatnie upomniała.

[Mileva_]

Napisane przez kaja2301

rany, może bez przesady, jakby mój facet by mi mówił takie rzeczy, bym go chyba delikatnie upomniała.

Napisałam przecież - w ostateczności.

[_chocolate]

On nie ma motywacji, bo na mówieniu się kończy, to tylko takie narzekanie, z którego nic nie wynika. Może staraj się wjechać mu na ambicję. Możecie też uprawiać razem sport, nawet jeśli nie widujecie się tak często.

[BajaderkowaBaba]

Jak sam nie zachce, to wjeżdżanie na ambicje skończy się jedynie urażoną dumą i kłótniami.
Musi sam się otrząsnąć by zacząć odchudzanie na poważnie, w czym Ty będziesz mogła mu pomóc.

Spróbuj z nim porozmawiać poważnie, jak widzi swoją kondycję oraz kwestię nadmiaru kilogramów. Fajnie też razem spędzać aktywnie czas i przygotowywać dietetyczne posiłki. Poza tym dobrą motywacją jest zapisanie się do klubu sportowego - wydana kasa na karnet boli jak się opuszcza zajęcia. W odchudzaniu trzeba się wbić w rytm, a to jest trudne.

[lucaa_rules]

U mnie juz byla wspolna silownia, pochodzil pare razy i przestal bo nie mial motywacji.

On by chcial np z jakims kolega chodzic, wiecie meska duma, kto wiecej podniesie i takie tam

Ale niestety tu gdzie mieszkamy wszyscy jego kumple maja pozakladane rodziny, wiec mniej czasu no i wydatki i priorytety inne.

Rower chcial kupic ale on musi miec taki mega zaje...y za 2000 zl. Innego nie kupi, bo nie chce kupowac szmelcu. A nas delikatnie mowiac nie stac aby wywalic tyle kasy na rower. Zbieramy na depozyt na rzecz kupna domu, wiec cala kasa idzie na ten cel.

I tak sie krecimy w kolko

[ajah]

Napisane przez lucaa_rules

U mnie juz byla wspolna silownia, pochodzil pare razy i przestal bo nie mial motywacji.

On by chcial np z jakims kolega chodzic, wiecie meska duma, kto wiecej podniesie i takie tam

Ale niestety tu gdzie mieszkamy wszyscy jego kumple maja pozakladane rodziny, wiec mniej czasu no i wydatki i priorytety inne.

Rower chcial kupic ale on musi miec taki mega zaje...y za 2000 zl. Innego nie kupi, bo nie chce kupowac szmelcu. A nas delikatnie mowiac nie stac aby wywalic tyle kasy na rower. Zbieramy na depozyt na rzecz kupna domu, wiec cala kasa idzie na ten cel.

I tak sie krecimy w kolko

Bo widocznie mu zupełnie nie zależy na poprawie kondycji i zgubieniu kilogramów