ślub i problem z mamą.

[youdontknowme]

Cześć dziewczyny. Mam problem i bardzo bym chciała usłyszeć od Was jakieś rady, bo sama już nie mam na to siły.
Sprawa wygląda tak, że od 4 lat jestem z moim TŻ. Od roku mieszkamy razem. Planujemy ślub w 2014 roku. Do tż wyprowadziłam się ze względu na to, że moja mama go nie akceptowała, nie pozwalała mi się z Nim spotykać, robiła nawet awantury u Niego w domu, mimo, że nie znała w ogóle ani Jego, ni Jego rodziny. Wprost powiedziała, że nie podoba jej się to, że mój Ukochany nie jest bogaty. Udało mi się zamieszkać z TŻ jednak " wojna " trwa nadal. Jakiś czas temu ogłosiliśmy rodziną, że planujemy się pobrać. Rodzice TŻ-ta prze szczęśliwi, pomagają we wszystkim, mogę na nich liczyć. Jednak moja mama zagroziła, że pójdzie do księdza i zrobi wszystko żebym za nie wyszła za mąż za mojego Ukochanego. Jeżeli to nie pomoże powiedziała że zniszczy Nam ślub, wparuje do Kościoła i zrobi awanturę, później zniszczy wszystko na sali weselnej i jak sama powiedziała: nikt z Naszej rodziny nawet na ślub nie przyjdzie, będzie tylko ona, ale też tylko po to, aby zniszczyć mi ten dzień. Dlaczego nie potrafi cieszyć się razem ze mną? Co mam zrobić w takiej sytuacji? Czy jest jakieś wyjście? Boję się, że zniszczy ten wyjątkowy dzień, a wiem, że jest do tego zdolna. Dodam jeszcze tylko, że żadne rozmowy nie pomagają. Próbujemy z tż z nią rozmawiać od 2 lat, ale ona jest tylko jeszcze bardziej rozzłoszczona i nakręca się na niszczenie Naszego związku.
Ja mam 21 lat, mój TŻ 24.
Proszę dziewczyny, pomóżcie.

[viva91]

Kompletną pustkę mam w myślach, nie wiem co napisać... To przechodzi ludzkie pojęcie, co wyprawia twoja mama.

A możesz poszukać wsparcia u innych osób z rodziny? Może oni jakoś wpłyną na mamę, albo chociaż zyskasz ich aprobatę i przyjdą na ślub, a twoja matka ich nie odstraszy swoim gadaniem.

[cholernarejestracja]

Nie zapraszaj je, zaproś po cichu te osoby z rodziny które lubisz, powiedz jaka jest sytuacja, wyjaśnij im, żeby nie mówiły mamie gdzie ani kiedy jest ślub.

Ja bym tak zrobiła.

[youdontknowme]

Ojciec od dziecka nie interesował się swoją rodziną. Próbowałam z nim rozmawiać, ale niestety to także nic nie dało. Mam rodziców chrzestnych, którzy są po mojej stronie, pomagają, ale nawet mimo ich starań, prób i rozmów z mamą sytuacja się nie zmienia od 2 lat.

[201604250949]

jezu jak jakas telenowela
więc idąc tym porownaniem moze ona wie cos o Twoim Tż czego Ty nie wiesz?
szkoda, ze nie ma w takich sytuacjach spoilera

[Andriejewna]

1. Jak drze mordę zadzwonić po pogotowie z kaftanem (oczywiście trochę pograć, że się jej boisz, popłakusiać się)
2. Nagrywać jej groźby, iść na policję i poprosić o obstawę na ten dzień
3. Nie informować o postępach przygotowań ani miejscu, o NICZYM! ani jej ani Twojej rodziny, ślub wziąć w innej parafi.

To tyle co mi teraz przychodzi do głowy. Następna paranoiczka, kurva mać.

O wiem, możesz jeszcze złożyć do sądu wniosek o przymusowe badanie psychiatryczne. Mam podobną matkę, potrafi się np. pociąć mi na złość (?) jak otworzy pysk jak po nią przyjadą to wakacje u czubków ma zapewnione

[youdontknowme]

Napisane przez cholernarejestracja

Nie zapraszaj je, zaproś po cichu te osoby z rodziny które lubisz, powiedz jaka jest sytuacja, wyjaśnij im, żeby nie mówiły mamie gdzie ani kiedy jest ślub.

Ja bym tak zrobiła.

Nie jest to zły pomysł. Jednak moje młodsze rodzeństwo mieszka z mamą, więc musiałabym także ich nie zaprosić..

[scarlett26]

A miała okazję poznać Twojego TŻta? Jakoś nie mogę uwierzyć, że jedynym powodem dla którego jest przeciwna waszemu związkowi jest kasa...

Co na to Twój Tata? Nic o Nim nie piszesz. Jak się układały Twoje stosunki z Mamą wcześniej? Jakoś nie mogę uwierzyć, że matka zrobiłaby coś takiego własnemu dziecku...

Prowokacja???

[Lilly_Lilly]

Napisane przez viva91

Kompletną pustkę mam w myślach, nie wiem co napisać... To przechodzi ludzkie pojęcie, co wyprawia twoja mama.

A możesz poszukać wsparcia u innych osób z rodziny? Może oni jakoś wpłyną na mamę, albo chociaż zyskasz ich aprobatę i przyjdą na ślub, a twoja matka ich nie odstraszy swoim gadaniem.

dobry pomysł , albo poprostu zrobic ślub w tajemnicy przed matka?

[Andriejewna]

Napisane przez youdontknowme

Ojciec od dziecka nie interesował się swoją rodziną. Próbowałam z nim rozmawiać, ale niestety to także nic nie dało. Mam rodziców chrzestnych, którzy są po mojej stronie, pomagają, ale nawet mimo ich starań, prób i rozmów z mamą sytuacja się nie zmienia od 2 lat.

I się nie zmieni, dla takich ludzi wszyscy wokół są poje.bani

Powiem jeszcze jedno - mnie mojej mimo wszystko żal, ma okresy kiedy jest ok; w każdym razie - badanie psych. jest również dla jej dobra.

[youdontknowme]

Napisane przez _alison

więc idąc tym porownaniem moze ona wie cos o Twoim Tż czego Ty nie wiesz?

przychodziło mi to go głowy. Ale ona otwarcie mówi, że nie mogę wyjść na mężczyzne, który nie jest bogaty. Nigdy niczego innego nie powiedziała.

[youdontknowme]

Dziewczyny, moje kontakty z mamą nigdy nie były dobre, raczej poprawne. Boję się o to co morze zrobić bo wiele awantur nawet jeszcze w szkole potrafiła mi zrobić.
Jeżeli chodzi o mojego ojca, nigdy za bardzo nie interesował się nami. Odmówił, gdy prosiłam go, aby porozmawiał z mamą.

[viva91]

Napisane przez youdontknowme

Ojciec od dziecka nie interesował się swoją rodziną. Próbowałam z nim rozmawiać, ale niestety to także nic nie dało. Mam rodziców chrzestnych, którzy są po mojej stronie, pomagają, ale nawet mimo ich starań, prób i rozmów z mamą sytuacja się nie zmienia od 2 lat.

No to już jest plus Trzeba założyć, że nie da się przekonać twojej matki - smutne, ale nic nie zrobisz, może potrzebuje więcej czasu niż 2 lata, zobaczysz w przyszłości. Ważne, że masz chrzestnych, na których możesz liczyć, na pewno nie pozwolą na zniszczenie twojego dnia Trzymaj się ich, a do mamy podchodź biernie, bo jak widać nie może pochwalić się dobrym wyborem partnera, więc niech pozwoli Ci żyć swoim życiem.

[scarlett26]

Napisane przez youdontknowme

Dziewczyny, moje kontakty z mamą nigdy nie były dobre, raczej poprawne. Boję się o to co morze zrobić bo wiele awantur nawet jeszcze w szkole potrafiła mi zrobić.
Jeżeli chodzi o mojego ojca, nigdy za bardzo nie interesował się nami. Odmówił, gdy prosiłam go, aby porozmawiał z mamą.

a czy jest ktoś z czyim zdaniem ona się liczy? ktoś dla niej ważny? może pogadałabyś z taką osobą żeby na nia wpłynęła...

[201604250949]

Napisane przez Lilly_Lilly

albo poprostu zrobic ślub w tajemnicy przed matka?

wlasnie, najlepiej jeszcze wyjechac gdzies dalej i tyle
ja bym tak pewno zrobila

[youdontknowme]

Napisane przez scarlett26

a czy jest ktoś z czyim zdaniem ona się liczy? ktoś dla niej ważny? może pogadałabyś z taką osobą żeby na nia wpłynęła...

Moja matka raczej z niczyim zdaniem się nie liczy. Rozmawiać z nią próbowała także moja babcia - jej mama. Nie dało to żadnego skutku, a babcia wyszła z domu zapłakana po usłyszeniu pięknej wiązanki na swój temat. Wiem, że trudno jest w to uwierzyć, ale tak naprawdę jest. Nie radzę sobie z tym już.

[viva91]

Napisane przez scarlett26

A miała okazję poznać Twojego TŻta? Jakoś nie mogę uwierzyć, że jedynym powodem dla którego jest przeciwna waszemu związkowi jest kasa...

Co na to Twój Tata? Nic o Nim nie piszesz. Jak się układały Twoje stosunki z Mamą wcześniej? Jakoś nie mogę uwierzyć, że matka zrobiłaby coś takiego własnemu dziecku...

Prowokacja???

pogrubione - i przez to można wyciągnąć wniosek, że ma rodzinę w du.pie

a matka własnemu dziecku może zrobić gorsze rzeczy, wiemy to nie od dziś, więc nie powątpiewałabym tak...

[Zaczytana Lilu]

Gdybyś była 10 lat starsza to bym ci poradziła żebyście nie zapraszali Matki na ślub. Wesele zawsze można zorganizować w lokalu z ochroną z tym nie ma problemu. Wy jednak jesteście bardzo młodzi i niestety z doświadczenia wiem że małżeństwa na przekór rodzicom kończą się rozwodem. Małżeństwo to nie bajka a wam będzie dodatkowo ciężko bo Matka będzie robić wszystko żebyście się rozeszli. Ślub to pikuś bo prawdziwa wojna podjazdowa na tle całej rodziny zacznie się dopiero po nim.

[201604250941]

Chyba bym ochroniarza wynajęla, zeby jej nie wpuszczal. Mowi tak, jak by w tym kraju mozna bylo wyjsc na ulice i zobaczyc kogos bogatego a co dopiero go poznac. Powodzenia, to nie Los Angeles.

[youdontknowme]

Napisane przez Zaczytana Lilu

Wy jednak jesteście bardzo młodzi i niestety z doświadczenia wiem że małżeństwa na przekór rodzicom kończą się rozwodem.

to prawda, że wyprowadziłam się z domu dlatego, że niszczyła mi życie. Ale Nasze małżeństwo nie jest na przekór rodzicom. Chcemy się pobrać bo się kochamy. Jesteśmy ze sobą 4 lata i oboje wiemy czego chcemy.

[mariamarysienka]

A co Twoje rodzeństwo na zachowanie matki? A reszta Twojej rodziny?
Jeśli im też się to w głowie nie mieści, to możesz zrobić ślub za jej plecami, najbliższą i godną zaufania część Twojej rodziny poinformować odpowiednio późno, ale nie za późno, z zastrzeżeniem, że matce ani słowa. Ślub wziąć w innej parafii. W restauracji czy sali weselnej wynająć ochronę. Skoro rodzina Tż jest taka szczęśliwa, że bierzecie ślub to powinni Wam pomóc, żeby Twoja matka nie stanęła na drodze do Waszego szczęścia. A potem urwać kontakt i wyprowadzić się w miejsce, o którym ona nie będzie wiedziała.
A także rozważyć pójście na policję (tak jak radzi Andrejewna - nagrać jej groźby) i zadzwonienie po panów z beżowym kaftanem

[Zaczytana Lilu]

Napisane przez youdontknowme

to prawda, że wyprowadziłam się z domu dlatego, że niszczyła mi życie. Ale Nasze małżeństwo nie jest na przekór rodzicom. Chcemy się pobrać bo się kochamy. Jesteśmy ze sobą 4 lata i oboje wiemy czego chcemy.

Skoro jesteście tacy pewni swojej miłości to za kolejne 4 lata również będziecie się kochać to po co się teraz tak spieszycie? Z wiekiem i doświadczeniem zmienia się perspektywa na życie,na wiele spraw patrzy się inaczej. To jest twój pierwszy poważny związek może powinnaś jeszcze raz się zastanowić czy małżeństwo już teraz jest konieczne bo nie wątpliwie wojna z matką wpłynie na wasz związek ale i też na wasze relacje z całą rodziną.A co będzie jak się pojawią dzieci? Według mnie powinniście poczekać jeszcze trochę i starać się dyplomatycznie wypracować jakieś porozumienie z Matką.

[youdontknowme]

Napisane przez Zaczytana Lilu

Skoro jesteście tacy pewni swojej miłości to za kolejne 4 lata również będziecie się kochać to po co się teraz tak spieszycie? Z wiekiem i doświadczeniem zmienia się perspektywa na życie,na wiele spraw patrzy się inaczej. To jest twój pierwszy poważny związek może powinnaś jeszcze raz się zastanowić czy małżeństwo już teraz jest konieczne bo nie wątpliwie wojna z matką wpłynie na wasz związek ale i też na wasze relacje z całą rodziną.A co będzie jak się pojawią dzieci? Według mnie powinniście poczekać jeszcze trochę i starać się dyplomatycznie wypracować jakieś porozumienie z Matką.

Rozumiem, że dla wielu osób ślub w wieku 21, no 22 lat to o wiele, wiele za wcześnie, że jesteśmy jeszcze młodzi. Jednak oboje z TŻ bardzo długo o tym rozmawialiśmy i jesteśmy pewni swojej decyzji. Nie chcę przekładać ślubu z tego powodu, że moja mama nie akceptuje Naszego związku. Mamy dom, w którym możemy mieszkać, pracę i środki finansowe na wesele i utrzymanie siebie po ślubie. Ni widzę powodu, dla którego miałabym teraz wszystko odwoływać. Ze względu na mamę? Czy warto ?

[scarlett26]

Napisane przez youdontknowme

Rozumiem, że dla wielu osób ślub w wieku 21, no 22 lat to o wiele, wiele za wcześnie, że jesteśmy jeszcze młodzi. Jednak oboje z TŻ bardzo długo o tym rozmawialiśmy i jesteśmy pewni swojej decyzji. Nie chcę przekładać ślubu z tego powodu, że moja mama nie akceptuje Naszego związku. Mamy dom, w którym możemy mieszkać, pracę i środki finansowe na wesele i utrzymanie siebie po ślubie. Ni widzę powodu, dla którego miałabym teraz wszystko odwoływać. Ze względu na mamę? Czy warto ?

Na to to już musisz sama sobie odpowiedzieć. Czy będzie Ci jej na ślubie brakowało? czy nie czujesz potrzeby naprawy waszych stosunków? czy jesteś absolutnie pewna że rodzina byłaby dyskretna i nie powiadomiła jej o ślubie (w takich sytuacjach zawsze się jakaś życzliwa czarna owca znajdzie)? jakbyś się czuła jakby faktycznie rozwaliła wam ten dzień?

[201803111829]

Zrób tak jak moja mama - babcia nienawidziła mojego ojca, więc mama wzięła z nim cywilny i zaszła w ciążę. A potem to już z górki.

Nie no, żartuję. ale w sumie. Może weźcie rzeczywiście cywilny, a jak się będzie pluć, to powiedz, że już po ślubie, i że nie ma nic do gadania. A jak się już przyzwyczai do tej świadomości, to weźcie kościelny i zróbcie wesele.
Albo poproś kogoś, żeby wziął ją w tym czasie na wieś, gdziekolwiek, żeby się nie dowiedziała.

[youdontknowme]

Napisane przez mariamarysienka

A co Twoje rodzeństwo na zachowanie matki? A reszta Twojej rodziny?
Jeśli im też się to w głowie nie mieści, to możesz zrobić ślub za jej plecami, najbliższą i godną zaufania część Twojej rodziny poinformować odpowiednio późno, ale nie za późno, z zastrzeżeniem, że matce ani słowa. Ślub wziąć w innej parafii. W restauracji czy sali weselnej wynająć ochronę. Skoro rodzina Tż jest taka szczęśliwa, że bierzecie ślub to powinni Wam pomóc, żeby Twoja matka nie stanęła na drodze do Waszego szczęścia. A potem urwać kontakt i wyprowadzić się w miejsce, o którym ona nie będzie wiedziała.
A także rozważyć pójście na policję (tak jak radzi Andrejewna - nagrać jej groźby) i zadzwonienie po panów z beżowym kaftanem

Moje rodzeństwo ma podzielone zdania. Brat jest jak najbardziej ze mną, próbuje razem z nami jakoś przez to przejść, tłumacząc mamie, że to mój wybór i to ja będę żyć w tym facetem przez resztę życia, nie ona. Siostra jest jeszcze za młoda żeby to wszystko zrozumieć. jeżeli chodzi o resztę rodziny mam jeszcze rodziców chrzestnych, którzy mi także pomagają, jak pisałam wyżej. Pozostałej części naszej rodziny nie znam, bo mama nigdy nie utrzymywała z nikim kontaktów.

Pomysł przygotowania ślubu za plecami matki brzmi chyba najlepiej. Pomyślę o tym.
Dziękuje za pomoc.

[GrumpyCat]

Jeju co za patola Również doradzam psychiatrę i sweter z za dużymi rękawami. Na Twoim miejscu wzięłabym Tż, świadków (i koniec!) i wyjechała gdzieś w jakieś fajne miejsce, wzięła cichy ślub i tyle. A jakąś imprezkę czy uroczysty obiad żeby odbić sobie wesele zrobić po powrocie Oczywiście nie informując matki, a nawet darować sobie rodzeństwo które z nią mieszka i mogłoby się wygadać.

[youdontknowme]

Napisane przez scarlett26

Na to to już musisz sama sobie odpowiedzieć. Czy będzie Ci jej na ślubie brakowało? czy nie czujesz potrzeby naprawy waszych stosunków? czy jesteś absolutnie pewna że rodzina byłaby dyskretna i nie powiadomiła jej o ślubie (w takich sytuacjach zawsze się jakaś życzliwa czarna owca znajdzie)? jakbyś się czuła jakby faktycznie rozwaliła wam ten dzień?

jeżeli chodzi o naprawę stosunków między mną a mamą to powiem tak: Nigdy nie byłyśmy jakoś bardzo zżyte. Starałam się, aby jakoś to wszystko złagodzić, tłumaczyć jej, a nawet prosić, żeby pozwoliła mi decydować o swoim życiu. Jednak trwa to już zbyt długo, jestem tym zmęczona.
Rodziny nie mam zbyt dużej, a zaproszę kilka osób którym ufam, więc mam nadzieję, że nie znajdzie się ta " czarna owca ".

[Ieka]

Nie byłam do końca w takiej samej sytuacji, ale w podobnej.. i uległam bo byłam szantażowana i bardzo źle traktowana. Rozumiem co czujesz.


Oj nie wiecie dziewczyny jakie własne matki mogą być zaborcze!!
Ja się poddałam, ale będę tego żałować chyba do końca życia. 4 lata były u mnie również, nic nie było jej w stanie przekonać do niego.


Ale gdybym była Tobą,. wzięłabym ślub w tajemnicy i nie przejmowała sie nią.

[kalincia]

Nie mów jej, kiedy masz ślub i wesele.

---------- Dopisano o 16:40 ---------- Poprzedni post napisano o 16:39 ----------

Napisane przez candycotton

Chyba bym ochroniarza wynajęla, zeby jej nie wpuszczal. Mowi tak, jak by w tym kraju mozna bylo wyjsc na ulice i zobaczyc kogos bogatego a co dopiero go poznac. Powodzenia, to nie Los Angeles.

To też, na wszelki wypadek. Ale nie mówiłabym jej i tyle.