Nieśmiałość

[Alieca]

Witam
Chciałabym się poradzić ;D Jestem nieśmiała, może nie jakoś tak strasznie, ale uciążliwie. Czy znacie może jakieś sposoby jak się tego pozbyć. A jeżeli wcześniej był już taki wątek to mogę prosić o link ;D Bo jak na prawdziwą blondynkę jestem za głupia żeby znaleźć.

[roux666]

Napisane przez Alieca

Witam
Chciałabym się poradzić ;D Jestem nieśmiała, może nie jakoś tak strasznie, ale uciążliwie. Czy znacie może jakieś sposoby jak się tego pozbyć. A jeżeli wcześniej był już taki wątek to mogę prosić o link ;D Bo jak na prawdziwą blondynkę jestem za głupia żeby znaleźć.

Po pierwsze trzeba zaczac od podwyższenia poczucia własnej wartosci...

kolor włosów nie zawsze zobowiązuje, moja droga...

[Alieca]

Napisane przez roux666

Po pierwsze trzeba zaczac od podwyższenia poczucia własnej wartosci...

kolor włosów nie zawsze zobowiązuje, moja droga...

Wiem.Tak na prawde wcale się za głupią nie uważam. Tak właściwie to wręcz przeciwnie, ale jakoś tak mi weszło w nawyk nabijanie się z tego.
Zapomniałam dodać, że jak gadam z kimś nowym itp. to zapominam języka w gębie...

[maciapek]

Napisane przez Alieca

Wiem.Tak na prawde wcale się za głupią nie uważam. Tak właściwie to wręcz przeciwnie, ale jakoś tak mi weszło w nawyk nabijanie się z tego.
Zapomniałam dodać, że jak gadam z kimś nowym itp. to zapominam języka w gębie...

Wita blondynka blondynke przede wszystkim niesmialosc wynika z naszych gleboko zakorzenionych obaw.. nie akceptujemy siebie...dostrzegamy tylko wady i niedociagniecia, boimy sie oceny innych ludzi i chcemy byc przez nich akceptowani. Zaakceptuj siebie a wszystko sie zmieni przelam sie zacznij rozmawiac z ludzmi, poczatkowo moze byc ciezko ale z biegiem czasu bedzie lepiej! grunt to nie zamykac sie w 4 scianach! znajdz hobby( kurs tanca, kolko teatralne?) rzuc sie na gleboka wode!!! a tak poza tym niesmailosc jesli nie jest destrukcyjna tez moze byc fajna Trzymam kciuki!!!!

[olka8888]

Witam!!!
Chcialabym napisac o swoim problemie, nie chce o tym mowic komus innemu a potrzebuje naprawde rady albo pomocy, a wierze ze sa tu tacy ludzie
Otóż postaram sie w skrócie: mam 22 lata, od zawsze bylam w sumie troche niesmiala dziewczyna ale 3 lata studiow wspominam zarabiscie, imprezy, tyle chlopaków sie poznalo i wogole, kolezanki, tu gdzie mieszkam mam swoja przyjaciolke, z ktora zawsze moge pogadac, ale ostatnio, a dokladnie od pół roku cos sie ze mna dzieje, nie wiem jak to opisac
Mam chlopaka, mieszkamy ze soba razem w łodzi, kawalerka, ale od pol roku wpadlam chyba w jakas depresje, smutek i wogole a przez to zmienila sie moja osobowosc, ciagle sie przejmuje, analizuje itp
Problem moj polega na tym, ze ciagle czuje sie gorsza od swojego chlopaka On jest śmiały, wszedzie go pelno, tzw "gwiazdor", nie ma problemu z nawiazywaniem kontaktów. poszlismy do Lodzi do tej samej grupy, i czuje sie tak jakby w jego cieniu Jego jest wszedzie pelno, a przez to ja jestem gdzies na uboczuOn gada, jest w centrum uwagi a ja z kolei jezeli chodzi o moja smialosc w wiekszej grupie jest juz gorzej a On chce zebysmy sie akurat zadawali z najwiekszymi gwiazdroami w grupie a ja jestem osoba ktora woli wyjsc z kolezanka, na piwo pogadac, albo w malej grupie, w ktorej czuje sie swobodnie i gdzie mam o czym rozmawiac. A jak mam gadac z grupa mojego chlopaka to ja nie pasuje tam chyba Ciagle czuje sie gorsza od niego, fakt ze grupa w lodzi nam sie nie trafila za szczegolnie, bo poki co ciezko naparwde znalezc kogos do pogadania, wiekszosc dziewczyn to albo kujony co tylko w ksiazkach albo maja prace, faceta dom itp;/
Boje sie, ze jak wyjechalam z Kielc to zostane niedlugo sama Fakt, mam kontakt z dziewczynami z licencjata w Kielcach ale to nie to samo co bylo wtedy SEbastian, moj chlopak wydaje mi sie ze nie pasuejmy do siebie Ze on mysli o mnie, ze jestem niesmiala itp, i ze mnie rzuci stracilam wiare w siebie, ciagle mi zle z tym, mam jakiej glupie wewnetrze uczucie ze nie mam znajomych( a w lodzi jezeli by mnie rzucil to zostaje zupelnie sama a mam jeszcze 1,5 roku studiow( Nie wiem juz co robic, byc moze dac sobie czas?? a nie szukac na sile kogos?? prosze o jakas rade, bo zastanawiam sie naparwde nad tym zeby isc do psychologa bo przeraza mnie to co sie ze mna porobilo Bardzo prosze o rade badz jakies sugestie Z gory dziekuje i pozdrawiam