Czy nawiązać kontakt z przyrodnim bratem?

[samotari]

Witam. Problem jak w tytule. Od zawsze wiedziałam, że mój ojciec ma dwoje synów z poprzedniego małżeństwa. Nie mieliśmy nigdy kontaktu, tzn. na początku, gdy się urodziłam jeszcze przychodzili do nas do domu, ale później ich matka odseparowała ich od nas. Dziś mam 26 lat, oni są ok. 40. Znalazłam w sieci kontakt do jednego z nich. Mieszkamy w tym samym mieście. Zastanawiam się czy próbować nawiązać kontakt, czy dać sobie spokój? Boję się, że mają żal nie tylko do ojca, ale też do nas, jako do jego drugiej rodziny. Czy znacie takie przypadki? Jak to się potoczyło? Co Wy byście zrobiły na moim miejscu?

[Melanchton]

Ojciec miał z nimi kontakt przez te wszystkie lata? Jeśli nie shame on him i w takiej sytuacji odradzałabym kontakt: zapewne mają dużo słusznych pretensji...

[samotari]

Ojciec nie miał kontaktu, bo oni nie chcieli. Płacił tylko alimenty. Żeby nie było, moja mama nie rozwaliła ich małżeństwa - poznała ojca kiedy był już 4 lata po rozwodzie.

[201604181004]

...............wyczuj czy są zainteresowani.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Ja bym spróbowała. To dorośli ludzie, nie powinni Ciebie o nic winić.

[la'Mbria]

pomińmy na razie czy by chcieli, czy nie chcieli cię znać.
Zapytam, po co Tobie ten kontakt?
Tak normalnie z ciekawości, czy o co chodzi?
Ludzie są starsi od ciebie sporo, więc jakby chcieli, to już byście nie raz na kawie byli wspólnej. Jak dla mnie- nie ma sensu, no chyba, że masz w tym jakiś większy powód.
Osobiście nie chciałabym, zeby mi się z dnia na dzień w życie ładowała nieznana przyrodnia siostra.
Nie ciekawiło mnie nigdy takie poznawanie rodziny "po latach"

[Shira Yuki]

Napisane przez samotari

Ojciec nie miał kontaktu, bo oni nie chcieli. Płacił tylko alimenty. Żeby nie było, moja mama nie rozwaliła ich małżeństwa - poznała ojca kiedy był już 4 lata po rozwodzie.

wiesz,dzieci wiele mówią,ale prędzej z żalu i chęci ukarania,niż z takiej potrzeby.ojciec nie walczył o dzieci,więc trudno powiedzieć jaki bracia mają stosunek do drugiej rodziny.

jak pisała la'Mbria nie każdy chce takiech kontaktów,ale sa i tacy co chętnie będą utrzymywac kontakty.spróbuj,a się przekonasz,bo w przeciwnym razie zawsze będziesz żałowac tego,że nie spróbowałaś

[c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24]

Ja bym raczej nie szukała z nimi kontaktu, bo nie bardzo wiem po co bym miała to robić.

[izusek]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;41797042]Ja bym spróbowała. To dorośli ludzie, nie powinni Ciebie o nic winić.[/QUOTE]
Zgadzam się. Nie masz wiele do stracenia a może bracia okażą się fajnymi ludźmi.

[paulinika]

Mam dwoch braci przyrodnich (mam nadzieje ) z jednym utrzymywalam zawsze kontakt ale sie urwal...mniejsza z powodem, a kiedys na nk dodal mnie chlopak o tym samym nazwisku, na dodatek wykapany ojciec na twarzy wiec zaczelismy utrzymywac kontakt, ale bardzo sporadyczny. Jego matka nie chciala bysmy sie znali ale od czasu do czasu popiszemy co tam.

[Pauuulka]

Skoro Ci zależy to na Twoim miejscu bym spróbowała. Najwyżej nie będą chcieli utrzymać kontaktu i nie podejmą tematu, pozostawią to tak jak jest teraz ale może zdarzy się tak, że i oni będą chcieli Cieie poznać

[LaOna]

Ja, jako przyrodnia siostra, która znalazła swoje rodzeństwo polecam Ci: NAPISZ nic nie tracisz, a możesz wiele zyskać.

Nie miałaś żadnego wpływu na kontakt ojca z synami, sądzę, że Twoi dorośli bracia nie powinni mieć żalu akurat do Ciebie. Ja jestem w podobnej sytuacji co Twoi bracia i to ja wyciągnęłam rękę do swojego przyrodniego rodzeństwa. Cieszę się, że się na to zdobyłam. Oczywiście może być różnie, niemniej jednak, kto nie ryzykuje, ten nie ma.
pozdrawiam

[201803290936]

Szkoda, że Twój ojciec tak łatwo odpuścił kontakt z własnymi dziećmi. Rozwiódł się z ich matką pewnie gdy mieli coś koło 10 lat, a potem byli nastolatkami - mógł te relacje spróbować podtrzymać, odbudować. Najwidoczniej nie był dla nich najlepszym ojcem, może również bardzo skrzywdził ich matkę, że nie chcieli mieć z nim kontaktu (rzekomo). Nagła próba budowania z nimi jakichś relacji z Twojej strony jest jakaś taka... Przemyślałabym to poważnie, czy warto rozdrapywać ich rany. Bo Ty masz inny obraz ojca, a oni mają inny, możliwe, że wręcz o 180 stopni inny.

[Priety]

Napisane przez samotari

Witam. Problem jak w tytule. Od zawsze wiedziałam, że mój ojciec ma dwoje synów z poprzedniego małżeństwa. Nie mieliśmy nigdy kontaktu, tzn. na początku, gdy się urodziłam jeszcze przychodzili do nas do domu, ale później ich matka odseparowała ich od nas. Dziś mam 26 lat, oni są ok. 40. Znalazłam w sieci kontakt do jednego z nich. Mieszkamy w tym samym mieście. Zastanawiam się czy próbować nawiązać kontakt, czy dać sobie spokój? Boję się, że mają żal nie tylko do ojca, ale też do nas, jako do jego drugiej rodziny. Czy znacie takie przypadki? Jak to się potoczyło? Co Wy byście zrobiły na moim miejscu?

Witaj.

Powiem Ci tak:
Mam bardzo podobną sytuację do Ciebie. Jako nastolatka chciałam nawiązać z "braćmi" kontakt. Oni jak się urodziłam bardzo się cieszyli, że mają siostrzyczkę, starszy na rękach mnie ze szpitala przyniósł. Wszystko się popsuło jak miałam jakieś 2-3 lata i potem już nigdy żadnych kontaktów nie było.
Jeśli bardzo chcesz to możesz spróbować, ale radzę Ci nastawić się na to, że to czego się dowiesz może Cię zaboleć i bardzo rozczarować. To Oni są starsi od Ciebie i skoro tego kontaktu nie nawiązali to widocznie tego nie chcą. Zwłaszcza, że mieszkacie w tym samym mieście. Ja zaryzykowałam, bo chciałam ich poznać, wiem jak to może męczyć. Ale wiem też jak później może boleć odrzucenie w bardzo przykry sposób...

Możliwości są dwie - albo ten kontakt uda się nawiązać, albo nie. Ale Tobie radzę się psychicznie nastawić, że może być różnie, żeby potem nie było Ci przykro.

Życzę powodzenia

[Mojwa]

Napisane przez Doris1981

Szkoda, że Twój ojciec tak łatwo odpuścił kontakt z własnymi dziećmi. Rozwiódł się z ich matką pewnie gdy mieli coś koło 10 lat, a potem byli nastolatkami - mógł te relacje spróbować podtrzymać, odbudować. Najwidoczniej nie był dla nich najlepszym ojcem, może również bardzo skrzywdził ich matkę, że nie chcieli mieć z nim kontaktu (rzekomo). Nagła próba budowania z nimi jakichś relacji z Twojej strony jest jakaś taka... Przemyślałabym to poważnie, czy warto rozdrapywać ich rany. Bo Ty masz inny obraz ojca, a oni mają inny, możliwe, że wręcz o 180 stopni inny.

Nie przesadzalabym, skoro to ludzie ok 40tki to pewnie maja wlasne rodziny, wiec watpie aby przyrodnia siostra wywolala.w.nich fale smutku przez ojca. To nie sa dzieci.

Ja mam 4 przyrodnich braci i radze Ci sprobowac. Nic nie mozesz stracic.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201803290936]

Napisane przez Mojwa

Nie przesadzalabym, skoro to ludzie ok 40tki to pewnie maja wlasne rodziny, wiec watpie aby przyrodnia siostra wywolala.w.nich fale smutku przez ojca. To nie sa dzieci.

Ja mam 4 przyrodnich braci i radze Ci sprobowac. Nic nie mozesz stracic.
(...)

Chodziło mi o tematy do rozmowy. Mają omijać temat ojca, udawać, że było OK? Trochę ciężko jest sobie wesoło gwarzyć o pogodzie i uprawie działki jeżeli 1. nie miało się przez lata kontaktu, 2. ojciec odpuścił sobie jedną rodzinę na rzecz drugiej (bo oni mogą mieć takie zdanie i znać na temat tego ojca fakty, których autorka wątku nie zna i może pożałować, że je poznała).

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------

Napisane przez Priety

(...)
Jeśli bardzo chcesz to możesz spróbować, ale radzę Ci nastawić się na to, że to czego się dowiesz może Cię zaboleć i bardzo rozczarować. To Oni są starsi od Ciebie i skoro tego kontaktu nie nawiązali to widocznie tego nie chcą.
(...)

Właśnie o to chodzi. Zastanowić się, czy warto próbować i po co to się robi i nastawić na to, że niekoniecznie będzie miło.

[Littlejackie]

Napisane przez Doris1981

Chodziło mi o tematy do rozmowy. Mają omijać temat ojca, udawać, że było OK? Trochę ciężko jest sobie wesoło gwarzyć o pogodzie i uprawie działki jeżeli 1. nie miało się przez lata kontaktu, 2. ojciec odpuścił sobie jedną rodzinę na rzecz drugiej (bo oni mogą mieć takie zdanie i znać na temat tego ojca fakty, których autorka wątku nie zna i może pożałować, że je poznała).

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:21 ----------



Właśnie o to chodzi. Zastanowić się, czy warto próbować i po co to się robi i nastawić na to, że niekoniecznie będzie miło.

Zgadzam się. Może nie być zbyt ciekawie, bo dla Ciebie tata to ukochany ojczulek oddany rodzinie, a dla nich ojciec-figurant, co to ma teraz lepszą rodzinę i się nie poczuwa. Pomyśl, wyobraź sobie, że to Tobie ojciec przez 20 lat wysyła tylko alimenty i nawet się nie odezwie, tak jakbyś się nie liczyła i była gorsza. Ale 'nowego' synka czy córkę to już kocha.

Nie mówię, że masz się z nimi nie spotykać, ale może być tak, że w nich narosło naprawdę dużo niechęci. Głównie do ojca ale i tobie może się oberwać 'rykoszetem'. Niestety, wiadomo, ze to powinni być dojrzali ludzie ale w takich sprawach to nie ma reguły. Synowie potrzebują kontaktu z ojcem, mogą mieć naprawdę dużo problemów chociażby z samooceną a to na każdym się odbija. Czy ma 15 czy 47 lat.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Z pewnością ich spojrzenie na biologicznego ojca będzie kompletnie odmienne. Mój facet ma dwójkę przyrodniego rodzeństwa. Nie ma z nimi kontaktu. Z ojcem ostatni raz widział się w sądzie i szczerze go nienawidzi. W zasadzie nawet nie uważa go za swojego ojca. Ma za to świetne stosunki z ojczymem (i przyrodnim bratem ze strony matki). Nie szuka kontaktu ze wspomnianym rodzeństwem, ale na pewno by ich nie odrzucił, gdyby pierwsi wykonali krok. Według mnie ciężej jest tym dzieciom, które zostały odrzucone przez jednego rodziciela, boją się, że nawiązując kontakt z bratem/siostrą będą musieli również skonfrontować się ze znienawidzonym biologicznym rodzicem.
Autorko - Nie polecałabym w trakcie rozmowy wspominać o ojcu, bo nie skończyłoby się to dobrze. Widzisz, Tobie może się wydawać, że oni zostali odseparowani. Nie wiem co biologiczny ojciec mojego mężczyzny mówi swoim dzieciom, ale nie zdziwiłabym się, gdyby nie przekazywał im prawdy.

[Pani Zemsta]

jestem w takiej samej sytuacji jak Ty - mam gdzieś tam dwójkę przyrodniego rodzeństwa, dużo starszego, które nie utrzymuje już od lat kontaktu z ojcem. Nie szukam ich i dążę do nawiązania kontaktu, bo i po co? Tak szczerze mówiąc, Autorko, to o czym chciałabyś z nimi rozmawiać? Jedynym punktem wspólnym w Waszym życiu jest ojciec - temat, jak sama przyznasz, raczej niefortunny. To co, jakiś small talk? Strata czasu. Dzieli Was różnica wieku, doświadczeń, więc i inne rzeczy Was interesują. To są w gruncie rzeczy obce osoby dla Ciebie. Bycie rodzeństwem, to także wspólne dorastanie razem, kłótnie, wycieczki rodzinne, wspólne wspomnienia, których Wy nie posiadacie. Jeśli Twój tata i jego pierwsza żona rozstali się w niezgodzie, to musisz się liczyć z tym, że wersja żony pewnie obiega znacznie od tego, co znasz z opowieści swojego taty i możesz usłyszeć wiele nieprzyjemnych rzeczy o nim. Myślę, że z takiego spotkania wyniknie więcej szkody niż pożytku.