Co jest we mnie nie tak?

[Spinelli]

Mam 19 lat i nie potrafię sobie nikogo znaleźć (chodzi mi o chłopaka jak i znajomych) Wiem, że jestem młoda i mam czas na takie rzeczy, nie chcę stawiać wrażenia desperatki ale ja nigdy nie byłam nawet na spotkaniu w 2 z chłopakiem (każdy w moim wieku albo kogoś ma, miał, spotyka się z kimś na poważnie przynajmniej w moim środowisku ) nie wiem czy to wina wyglądu chociaż nie narzekam na brak powodzenia (zdarzają się sytuacje gdzie faceci nawet na ulicy proszą o numer telefonu, niektórzy znajdują na rożnych portalach społecznościowych, w szkole zagadują itp) nie chcę się przechwalać ale zarysować sytuację.Często słyszę komplementy Jeśli chodzi o charakter to często słyszę od byłych znajomych, że nie jestem zbyt mądra, a od nie przepadających za mną, że jestem po prostu tępa Już sobie z tym nie radzę, nie wiem po czym mnie tak oceniają, zazwyczaj w towarzystwie mało się odzywam, pośmieję się i tyle.. nie wiem na prawdę nie wiem skąd są wyciągane takie wnioski? Mam jedną przyjaciółkę i tak na prawdę tylko z nią mogę gdzieś iść, wiadomości mam tylko od chłopaków, które są nastawieni na kontakty damsko-męskie a nie koleżeńskie. W przeciągu kilku miesięcy nie dostałam żadnej wiadomości z propozycją wyjścia gdzieś (choćby na piwo) ze znajomą/większą grupką znajomych. Czasem sama się odezwę ale ile można się prosić o głupie wyjście Przyszło do tego, że w wakacje siedzę sama w domu, a inni się bawią. Z mamą również nie mam dobrych kontaktów, często słyszę od niej że nikogo nie znajdę, że zachęcam tylko wyglądem i mam szczęście że jestem atrakcyjna ale gdy poznają mnie bardziej to uciekają, bo jestem egoistyczna, zarozumiała, wywyższająca się, a to nie prawda! mam bardzo dużo kompleksów po prostu odechciewa mi się żyć... nie wiem co mam ze sobą zrobić...

[201609051002]

Lepiej poczekać i znaleźć kogoś odpowiedniego niż teraz zapchać pustkę w postaci chłopaka byle kim.
Piszesz, że masz 19 lat. Prawdopodobnie idziesz teraz na studia, prawda? Nie martw się, poznasz nowych ludzi. Jeśli przeszkadza Ci siedzenie w domu w wakacje to może warto poszukać pracy? Tam też można poznać ciekawych ludzi.

[Spinelli]

Napisane przez skaza1

Lepiej poczekać i znaleźć kogoś odpowiedniego niż teraz zapchać pustkę w postaci chłopaka byle kim.
Piszesz, że masz 19 lat. Prawdopodobnie idziesz teraz na studia, prawda? Nie martw się, poznasz nowych ludzi. Jeśli przeszkadza Ci siedzenie w domu w wakacje to może warto poszukać pracy? Tam też można poznać ciekawych ludzi.

Idę do 4 klasy technikum

[201609051002]

Z tego co widzę założyłaś już jeden bardzo podobny wątek.

[mm444]

Treść usunięta

[undefined90]

A jak dla mnie to nie jest do końca normalne, że byli znajomi Ci mówią, że jesteś po prostu tępa. Po co niby to robią? Nawet jeśli tak uważaliby, to nie widzę celu w tym aby Ci to mówili, aby sprawić przykrość. Jak dla mnie to albo są zazdrośni albo po prostu Cie nie lubia i chcą aby bylo Ci przykro. W życiu bym nikomu nie powiedziała, że jest tępy, a już na pewno nie wprost. Zwłaszcza komuś z kim się nie zadaję. Bo niby po co?

[mm444]

Treść usunięta

[Spinelli]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Otóż to.

[mm444]

Treść usunięta

[ytaaa]

Nie bierz na poważnie wiadomości od byłych znajomych lub osób , które za Tobą nie przepadają , bo na ogół będą negatywne , a potem siedzisz i się zadręczasz .

A z facetami no cóż , tutaj Cię nie pocieszę . Czasem tak jest , że nawet atrakcyjne dziewczyny nie mają powodzenia , a jedna czasem nawet nie za ładne nie mogę się odpędzić .

Narzekasz , że nie możesz znaleźć chłopaka . A z drugiej strony strony chcesz koleżeńskich kotaktów , damsko-męskie odpadają . Wiesz posiadanie chłopaka to kontakt damsko-męski , a nie koleżeński ! Przecież koledzy się nie całują itd. Jedno zaprzecza drugiemu . Jak pytają Cię o numer to znaczy , że są zainteresowani . Nawet jak im się podobasz to może akurat nic nie zaiskrzy , a poznasz kolegę . Tylko trzeba próbować .

[I am Rock]

Napisane przez mm444

Treść usunięta

Taaak, lepiej się odzywać, bo mi przytrafiło się coś takiego:
Siedzę w knajpie z kumpelką. Dosiada się do nas jej koleżanka z jakimś facetem. Po chwili koleżanka zgarnia moją kumpelkę do łazienki. Zostaję sama z tym chłopakiem. On nic nie mówi, ja też. Siedzę i oceniam. Chłopak w białej koszuli i garniturze, ale kark spalony słońcem i niezbyt zadbane dłonie - jak nic, wieśniak. O czym tu zagadać do wieśniaka? Któremu jak nic garnitur przeszkadza, bo jakieś dziwne ruchy ramionami wykonuje i rękawy koszuli obciąga. Może w końcu on coś powie? I...... powiedział: "Co mi się tak pożądliwie przyglądasz?"
Ja niedawno usłyszałam, że się podobam, ale budzę respekt.Bo w sumie też pozornie jestem nieprzystępna i niesympatyczna, ale zyskuję przy bliższym spotkaniu bo mam poczucie humoru i umiem śmiać się sama z siebie

[*Catherrine*]

masz 19 lat, więc jeszcze czas na znalezienie faceta lepiej znalezc jednego, a porządnego i na całe życie
ja mojego TŻa poznałam jak miałam 21 lat, jest moim pierwszym i będzie ostatnim

a co do Twojej "tępości".. raczej myślę, że jesteś inteligentna, a faceci się takich kobiet boją, z kolei Ci, którzy i mówią, że jesteś głupia, po prostu zazdroszczą..
kobietom ładnym i mądrym najtrudniej znaleźć faceta...

[ytaaa]

Napisane przez I am Rock

Taaak, lepiej się odzywać, bo mi przytrafiło się coś takiego:
Siedzę w knajpie z kumpelką. Dosiada się do nas jej koleżanka z jakimś facetem. Po chwili koleżanka zgarnia moją kumpelkę do łazienki. Zostaję sama z tym chłopakiem. On nic nie mówi, ja też. Siedzę i oceniam. Chłopak w białej koszuli i garniturze, ale kark spalony słońcem i niezbyt zadbane dłonie - jak nic, wieśniak. O czym tu zagadać do wieśniaka? Któremu jak nic garnitur przeszkadza, bo jakieś dziwne ruchy ramionami wykonuje i rękawy koszuli obciąga. Może w końcu on coś powie? I...... powiedział: "Co mi się tak pożądliwie przyglądasz?"
Ja niedawno usłyszałam, że się podobam, ale budzę respekt.Bo w sumie też pozornie jestem nieprzystępna i niesympatyczna, ale zyskuję przy bliższym spotkaniu bo mam poczucie humoru i umiem śmiać się sama z siebie

o matko Pożądliwie przyglądam się na twoje brudne paznokcie , bo są idealnym materiałem na manikiur . Im brudniejsze tym większa satysfakcja z wykonanej pracy Trzeba było mu tak powiedzieć .

Swoją drogą to czemu tacy faceci nie mają dystansu do siebie ? Chyba , że za często nie spogląda w lusterko .

[marta_1234]

Przyjdzie czas na każdego. A facetów spotyka się w nie spodziewanych okolicznościach.

[moniaszelki]

jak nie potrafisz sobie kogoś znaleźć? skoro cię proszą o numer na ulicy, w szkole zgadują to moze trzeba ruszyć 4litery i działać? czy czekać aż będą klęczeć i błagać o rozmowę?

pisz do znajomych ze szkoły, spotykaj się, wyciągnij też rękę a nie tylko czekasz. no już! powodzenia

[nowa_wizazystka]

Spinelli - co Ty wypisujesz? dlaczego tak się przejmujesz tym sowim "niepowodzeniem", widocznie nie znalazłaś tego odpowiedniego,przyjdzie pora będzie i chłopak.Każdy kiedyś znajduje swojego adoratora, Ty także nie jesteś bez tej szansy,a tak na marginesie jesteś jaka jesteś i niczego w sobie nie zmieniaj,bądź taka jak do tej pory,nie udawaj nikogo innego,niż jesteś.Z pewnością jesteś fajną dziewczyną,masz przyjaciółkę, wychodź z nią częściej do kina, kawiarni ,pubu,może tam od razu nie znajdziesz tego kogo szukasz, ale będzie większa okazja ku temu. Nie siedź w domu, bo mama może ma w pewnym sensie rację i to nie chodzi o to, że niby jesteś zarozumiała - sama wiesz najlepiej jaka jesteś, ale mama martwi się zapewne o Ciebie,jak zresztą każda matka o swoje dziecko. Będzie okey, pamiętaj o tym i nie zamartwiaj się zbytnio,bo nie warto tracić zdrowia na takie sprawy,a życie jest piękne.

[Zanthia]

Piszesz, że ludzie sami do ciebie się odzywają, biorą numer telefonu, ciekawe co się z nimi potem dzieje...polewasz ich benzyną podpalasz i zakopujesz zwłoki, a potem mowisz 'oh, jak ja nikogo nie mogę poznać' ? To chcesz w końcu kogos poznac, czy nie :P ?

Serio pytam, co się dzieję z tymi facetami, którzy ci zaczepiają? Spławiasz każdego jednego? Czy może po 10 minutach rozmowy każdy jeden okazuje się idiotą/chamem/nudziarzem/jednostką, która nie myła zębów od 10 lat? Albo wszyscy to podpici panowie po 60 (chociaż skoro spotykasz ich w szkole to może jednak nie... ;p). Jak tak bardzo chcesz miec znajomych, to czemu z nimi gdzies nie pojdziesz ? Albo czemu twoja przyjaciólka wychodzac z toba gdzies nie zabiera swoich znajomych, ktorzy mogliby stac sie twoimi?

Czemu nie zapiszesz się na jakieś zajęcia, gdzie mogłabyś poznać nowych ludzi (języki, siłownia, szydełkowanie...cokolwiek )? Jakie masz relacje z ludźmi z klasy i dlaczego ich nie wyciągasz gdzies - rzucenie hasła 'ej chodźmy wiekszą grupą na basen/piwo' to nie proszenie się. No chyba, że konsekwentnie nie reagują, albo solidarnie cie nie lubią, wtedy pytanie dlaczego?

[asiulek19]

nie przeżywaj będzie ok za dużo masz czasu w wakacje i wymyślasz problemy;p

[zip9]

No to się ciesz, że przynajmniej biorą numer od ciebie, zagadują. Masz jakiś wybór. Gorzej jak totalnie nikt się tobą nie interesuje..

[Yin]

Napisane przez zip9

No to się ciesz, że przynajmniej biorą numer od ciebie, zagadują. Masz jakiś wybór. Gorzej jak totalnie nikt się tobą nie interesuje..

Zgadzam się. Skoro spotykają Cię takie sytuacje związane z atrakcyjnym wyglądem to zamiast kompleksów powinnaś się zająć swoim życiem (pasje, jakies hobby, zainteresowania, praca etc) a nie ciągle nastawiać sie na znalezienie kogoś. Z reguły, gdy Ty nie będziesz się narzucać na znajomości z innymi to oni sami przyjdą. Traktuj znajomości i znajomych jako wolnych ludzi, którzy mogą przyjść i odejść kiedy chcą.

A co do Twojego charakteru to bądź po prostu przyjazna wobec innych i staraj się nie mędrkować. O wiele lepiej wyjdzie, jak przemilczysz komentarz co do idiotycznego zdania niż skrytykujesz kogoś, że się myli. Są sytuacje, gdy nie wypada tego robić.

[_ema_]

Napisane przez I am Rock

Taaak, lepiej się odzywać, bo mi przytrafiło się coś takiego:
Siedzę w knajpie z kumpelką. Dosiada się do nas jej koleżanka z jakimś facetem. Po chwili koleżanka zgarnia moją kumpelkę do łazienki. Zostaję sama z tym chłopakiem. On nic nie mówi, ja też. Siedzę i oceniam. Chłopak w białej koszuli i garniturze, ale kark spalony słońcem i niezbyt zadbane dłonie - jak nic, wieśniak. O czym tu zagadać do wieśniaka? Któremu jak nic garnitur przeszkadza, bo jakieś dziwne ruchy ramionami wykonuje i rękawy koszuli obciąga. Może w końcu on coś powie? I...... powiedział: "Co mi się tak pożądliwie przyglądasz?"
Ja niedawno usłyszałam, że się podobam, ale budzę respekt.Bo w sumie też pozornie jestem nieprzystępna i niesympatyczna, ale zyskuję przy bliższym spotkaniu bo mam poczucie humoru i umiem śmiać się sama z siebie

Może jestem przewrażliwiona, ale musiałam skomentować Twoją głupotę

Autorko, przyłączam się do pytania co się dzieje z delikwentami z ulic, szkoły, internetu, którzy Cię tam podrywają? Nie spełniają oczekiwań, odpuszczają, Ty ich spławiasz?

[I am Rock]

_ema_ to było w czasach ogólniaka. Dawno. Już tak radykalnie ludzi nie oceniam.
Ja powiem autorce cos takiego. W czasach szkoły nie byłam jakąś szczególnie popularną dziewczyną. Dla chłopaków byłam kumpelką. Taką, do której mówiło się: "Pójdziesz na imprezę, brakuje nam dziewczyny do pary?" W sumie miałam więcej kolegów niż koleżanek, ale właśnie kolegów - nie chłopaków. Dopiero kiedy skończyłam szkołę średnią, przekonałam się, że budzę zainteresowanie mężczyzn. Po prostu zmieniłam środowisko.
Nie lubię takiej gadki-szmatki o niczym i też siedzę w takich przypadkach "jak mruk" /tak kolega mnie określił/.
Moim zdaniem z tobą wszystko jest w porządku, to z twoim towarzystwem jest coś nie tak