Mylą mi się wyrazy

[cukraktywna]

Jak w tytule. Brzmi to zabawnie, ale nie zawsze takie jest.
Od kilku tygodni często mylę nazwy różnych rzeczy i imiona. Nie zauważam tego, dopóki ktoś mi nie zwróci uwagi.
Pracuję m.in. w przedszkolu i mimo że doskonale znam "swoje" dzieci, wiem, jak każde z nich się nazywa, to przynajmniej raz dziennie muszę któreś nazwać nie jego imieniem. Zdaję sobie z tego sprawę dopiero, gdy zaczynają się śmiać - a ja wraz z nimi.
W domu mówię np. na ręcznik "szalik" albo jakoś podobnie, tj. używam kojarzącej się nazwy zamiast tej właściwej.

WTF? Zaczyna mnie to niepokoić, ale nie chcę wyjść na hipochondryczkę, która prosi o rezonans mózgu (? czy coś tam) z byle przyczyny. W mojej rodzinie były przypadki chorób umysłowych, stąd mój niepokój. Mam 23 lata, chyba za wcześnie na Parkinsona? :P

[maniana007]

Napisane przez cukraktywna

Jak w tytule. Brzmi to zabawnie, ale nie zawsze takie jest.
Od kilku tygodni często mylę nazwy różnych rzeczy i imiona. Nie zauważam tego, dopóki ktoś mi nie zwróci uwagi.
Pracuję m.in. w przedszkolu i mimo że doskonale znam "swoje" dzieci, wiem, jak każde z nich się nazywa, to przynajmniej raz dziennie muszę któreś nazwać nie jego imieniem. Zdaję sobie z tego sprawę dopiero, gdy zaczynają się śmiać - a ja wraz z nimi.
W domu mówię np. na ręcznik "szalik" albo jakoś podobnie, tj. używam kojarzącej się nazwy zamiast tej właściwej.

WTF? Zaczyna mnie to niepokoić, ale nie chcę wyjść na hipochondryczkę, która prosi o rezonans mózgu (? czy coś tam) z byle przyczyny. W mojej rodzinie były przypadki chorób umysłowych, stąd mój niepokój. Mam 23 lata, chyba za wcześnie na Parkinsona? :P

Przyznam że specjalistką nie jestem ale moja babcia miała tą chorobę (chociaż ty masz 23 lata a nie 70) i nazywa się ona afazja. Nie mówię że powinnaś się bardzo martwić ale należy to jednak skonsultować z specjalistą, tak mi się wydaje.

[mrsdarkside]

Tylko że afazja to brak zdolności mówienia, zanik tej zdolności z jednoczesnym rozumieniem mowy innych. A nie przekręcanie słów.

Radzę się skontaktowań z neurologiem.

[anekania]

Nie wiem w jakim stopniu Ci się to objawia, ale moja mama np mówi do mnie imieniem siostry która jest 14lat młodsza i ma 10lat a ja 24lata I ciągle nas myli. Także u mnie to normalne, czasami się zdarza.

[_ema_]

Napisane przez cukraktywna

Jak w tytule. Brzmi to zabawnie, ale nie zawsze takie jest.
Od kilku tygodni często mylę nazwy różnych rzeczy i imiona. Nie zauważam tego, dopóki ktoś mi nie zwróci uwagi.
Pracuję m.in. w przedszkolu i mimo że doskonale znam "swoje" dzieci, wiem, jak każde z nich się nazywa, to przynajmniej raz dziennie muszę któreś nazwać nie jego imieniem. Zdaję sobie z tego sprawę dopiero, gdy zaczynają się śmiać - a ja wraz z nimi.
W domu mówię np. na ręcznik "szalik" albo jakoś podobnie, tj. używam kojarzącej się nazwy zamiast tej właściwej.

WTF? Zaczyna mnie to niepokoić, ale nie chcę wyjść na hipochondryczkę, która prosi o rezonans mózgu (? czy coś tam) z byle przyczyny. W mojej rodzinie były przypadki chorób umysłowych, stąd mój niepokój. Mam 23 lata, chyba za wcześnie na Parkinsona? :P

Mi też.
Często wiem co powiedzieć tylko do momentu, gdy otworzę usta, bo wtedy automatycznie zapominam wyrazu. Np. ostatnio miałam problem z przypomnieniem sobie słowa 'pończochy'. Często nie umiem się wysłowić, bądź mówię słowo zupełnie inne niż zamierzałam. Nawet widząc rzecz, wiedząc co to jest potrafie nie umieć jej nazwać.
Nie mam pojęcia czy to roztargnienie czy co. Mam tak od kilku lat.

[Chatul]

cukraktywna, a czy tego typu problemy nie zbiegły się z czymś innym? Nie jesteś ostatnio bardzo zmęczona albo zestresowana? Nie przybyło Ci np. ileś nowych dzieci, których imiona musisz zapamiętać? Nie zaczęłaś przyjmować nowych leków?

Tak czy inaczej, jeśli sprawa Cię martwi, to zgłoś się do lekarza. Po co masz się niepotrzebnie denerwować.

Napisane przez mrsdarkside

Tylko że afazja to brak zdolności mówienia, zanik tej zdolności z jednoczesnym rozumieniem mowy innych.

Nieprawda. Są różne typy afazji. Można mieć zaburzone mówienie bez zaburzonego rozumienia.

[skazana_na_bluesa]

idź do lekarza.

[czarna_maciejka]

Z jednej strony mozna takie rzeczy zrzucic na karb chwilowego przemeczenia badz roztargnienia. Z drugiej-to troche niepokojace, skoro mowisz, ze nic takiego ostatnio raczej sie nie zdarzylo i ze wczesniej tak nie mialas.
Ja dla wlasnego spokoju poszlabym do lekarza pierwszego kontaktu i opisala sytuacje, zaznaczajac, ze objawy wystapily nagle, tj. wczesniej nie mialas z nimi do czynienia.

[Linka25]

Ja bym poszla do lekarza, bo brzmi to niepokojąco..

[lullab24]

Napisane przez _ema_

Mi też.
Często wiem co powiedzieć tylko do momentu, gdy otworzę usta, bo wtedy automatycznie zapominam wyrazu. Np. ostatnio miałam problem z przypomnieniem sobie słowa 'pończochy'. Często nie umiem się wysłowić, bądź mówię słowo zupełnie inne niż zamierzałam. Nawet widząc rzecz, wiedząc co to jest potrafie nie umieć jej nazwać.
Nie mam pojęcia czy to roztargnienie czy co. Mam tak od kilku lat.

Powiem Ci, że mam podobnie, też zdarza mi się zapomnieć o jakimś głupim prostym słowie. Kiedyś zrzucałam to na zdenerwowanie, jednak, gdy jestem bardzo zdenerwowana to układam piękne zdania. Mózg płata figle i wydaje mi się, że takie rzeczy się zdarzają każdemu, ale jeżeli autorko dostrzegasz, że rzeczywiście wymyka Ci się to spod kontroli to warto udać się do lekarza. Niekoniecznie musi to oznaczać chorobę psychiczną.

[cukraktywna]

No właśnie to jest coś innego, niż zapomnienie wyrazu. Ja normalnie mówię, w zwykłym tempie, bez rozkminy nad tym, co chcę powiedzieć, bez pauzy... Po prostu wypowiadam zdanie i dziwię się, że mój rozmówca baranieje albo się ze mnie śmieje. A okazuje się, że powiedziałam "lubię tę łyżkę" zamiast "zupę" o_O Z takich dziwnych rzeczy to jeszcze mam straszne problemy ze snem, czego nigdy jeszcze nie doświadczałam. Mimo wyczerpania fizycznego i umysłowego w nocy przewracam się z boku na bok, a rano zawsze budzę się zniszczona. Jakbym w ogóle się nie zregenerowała snem

Od początku września mam nową pracę (w przedszkolu właśnie) no i wynajęłam z TŻ kawalerkę. Jestem wniebowzięta z powodu obu tych zmian, chociaż przyznaję, że bardzo zmieniły mój tryb życia...

[Kaoru22]

Istnieje przypadłość w której zamieniamy wyrazy na bliskoznaczne lub kojarzące się ze sobą np. wspomniana "łyżka" i "zupa". Nie musi to od razu oznaczać poważnej choroby ale dla świętego spokoju idź do lekarza. Jeśli lekarz uzna sytuację za niepokojącą dostaniesz zapewne skierowanie do neurologa.

[fankapsychiatrii]

Napisane przez cukraktywna

Jak w tytule. Brzmi to zabawnie, ale nie zawsze takie jest.
Od kilku tygodni często mylę nazwy różnych rzeczy i imiona. Nie zauważam tego, dopóki ktoś mi nie zwróci uwagi.
Pracuję m.in. w przedszkolu i mimo że doskonale znam "swoje" dzieci, wiem, jak każde z nich się nazywa, to przynajmniej raz dziennie muszę któreś nazwać nie jego imieniem. Zdaję sobie z tego sprawę dopiero, gdy zaczynają się śmiać - a ja wraz z nimi.
W domu mówię np. na ręcznik "szalik" albo jakoś podobnie, tj. używam kojarzącej się nazwy zamiast tej właściwej.

WTF? Zaczyna mnie to niepokoić, ale nie chcę wyjść na hipochondryczkę, która prosi o rezonans mózgu (? czy coś tam) z byle przyczyny. W mojej rodzinie były przypadki chorób umysłowych, stąd mój niepokój. Mam 23 lata, chyba za wcześnie na Parkinsona? :P

to anomia (rodzaj afazji) - neuropsycholog lub logopeda będzie w stanie okreslic który obszar mózgu może byc uszkodzony w zalezności od tego jak dokładnie prezentuja sie zaburzenia mowy

[201604181004]

To zmęczenie, idź do lekarza. Ja jak byłam przemęczona robiłam rożne debilizmy - nie kładłam pasty na szczoteczkę, brudne talerze wkładałam do lodówki etc norma

[noadia]

Napisane przez cukraktywna

No właśnie to jest coś innego, niż zapomnienie wyrazu. Ja normalnie mówię, w zwykłym tempie, bez rozkminy nad tym, co chcę powiedzieć, bez pauzy... Po prostu wypowiadam zdanie i dziwię się, że mój rozmówca baranieje albo się ze mnie śmieje. A okazuje się, że powiedziałam "lubię tę łyżkę" zamiast "zupę" o_O Z takich dziwnych rzeczy to jeszcze mam straszne problemy ze snem, czego nigdy jeszcze nie doświadczałam. Mimo wyczerpania fizycznego i umysłowego w nocy przewracam się z boku na bok, a rano zawsze budzę się zniszczona. Jakbym w ogóle się nie zregenerowała snem

Od początku września mam nową pracę (w przedszkolu właśnie) no i wynajęłam z TŻ kawalerkę. Jestem wniebowzięta z powodu obu tych zmian, chociaż przyznaję, że bardzo zmieniły mój tryb życia...

Koleżanko, to wszystko wyjaśnia. Zaczęłaś pracę w trudnym środowisku. W przedszkolu cały czas się coś dzieje. Kilkoro dzieci mówi do Ciebie w jednym czasie, a Ty jeszcze patrzysz wkoło czy inne sobie krzywdy nie robią. Poza tym praca w przedszkolu to praca stresująca i w ciągłym hałasie. Ja sama pracuję od 6 lat w przedszkolu. Od tej pory stałam się dużo bardziej haotyczna. Czasem szybciej mówię niż robię. Dziś już potrafię w tym samym czasie coś robić np. pisać w dzienniku, rozmawiać z dzieckiem i jeszcze patrzeć w inną stronę. A co do imion dzieci to kochana, mówisz, że pracujesz od miesiąca z tymi dzieciakami? Mi nadal zdarza się kilka razy zmienić komuś imię w ciągudnia pomimo dłuższego stażu pracy.

[201604181004]

Hahaha jaja sobie robisz z tym przedszkolem? Ja tak miałam na obozie jako opiekunka - dzieci wszędzie, zawsze, dużo się dzieje, pełno zamieszania, praca psychicznie po prostu ciężka nei do opisania. I też mi się myliły takie rzeczy

[Famke_]

Może to po prostu przemęczenie? Jednak dla świętego spokoju w celu wykluczenia czegoś poważniejszego udałbym się do neurologa.

[cukraktywna]

No tak, ale to jest prywatne przedszkole... Tylko ośmioro w mojej grupie starszaków, zwykle jest siedmioro, bo jedna ciągle chora.
Taka mała grupka, no...

[201604181004]

Nie ważne że mała grupka, to doi psychicznie strasznie trochę czasu minie. Cały czas jesteś na najwyższych obrotach, patrzysz, doglądasz, prowadzisz zajęcia, słuchasz, to jest aż ósemka dzieci - matki w domu z jednym dzieckiem szału dostają, a ty masz ósemkę i masz jeszcze robić z nimi wiele konstruktywnych rzeczy.

[Fleur_D]

Napisane przez drabineczka

To zmęczenie, idź do lekarza. Ja jak byłam przemęczona robiłam rożne debilizmy - nie kładłam pasty na szczoteczkę, brudne talerze wkładałam do lodówki etc norma

Ja tak robiłam, gdy miałam wstrząśnienie mózgu. I miałam kłopoty z dobieraniem właściwych nazw do przedmiotów.
cukraktywna, nie uderzyłaś się ostatnio w głowę? Choć przemęczenie jest bardziej prawdopodobne

[Dotka90]

Ja tak mam, jak wracam np. po całym dniu pracy

Więc też bym obstawiała, że to przemęczenie.

[paulaa6]

Ja mam tak od lat z tym, że szybko wyłapuję swoje błędy i się poprawiam. Po części z lekarzem zwaliłam to na Hashimoto. Na Twoim miejscu zrobiłabym na początek badania krwi. Być może tak jak piszą Dziewczyny to tylko przemęczenie.

[skazana_na_bluesa]

Jesli spisz mimo zmeczenia to idz do lekarza po odpowiednie leki. Zaczyna sie od mylenia wyrazow, a jak organizm bedzie na skraju wyczerpania to bedzie jeszcze gorzej.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Syl993]

Napisane przez drabineczka

To zmęczenie, idź do lekarza. Ja jak byłam przemęczona robiłam rożne debilizmy - nie kładłam pasty na szczoteczkę, brudne talerze wkładałam do lodówki etc norma

Az milo to slyszec, ze innym tez tak czasami odwala. Ja np. potrafilam wrzucic skarpetki do wc zamiast do kosza na brudne pranie. A ze slowami mam tak samo, czasami musze odnalezc slowo o ktore mi chodzi, maz i rodzina sie przyzwyczaili, ze rzucam slowa zanim powiem te wlasciwe.

[201708160922]

Nie kpie teraz, ale w tamtym roku ciagle nazywalam szalik recznikiem.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[201604181004]

No ja tak samo, zamiast sekcja mówiłam coś o seksie

[monika_sonia]

Pierwsze moje skojarzenie - dysnomia - ale chyba za "stara" na to jesteś/objawiałoby się to wcześniej? Chyba bo się nie znam . Pracujesz w przedszkolu, stawiałabym na zmęczenie, ale jak już dziewczyny radziły lepiej iść z tym do lekarza.

[Rena]

nie przejmuj sie i nie stresuj - stres tez meczy.
Mysle, ze to przemeczenie poza tym dzieci znasz krociutko i jest ich duzo naraz moze wymysl jakis mily zwrot do dzieci taki uniwersalny wtedy na pewno sie nie pomylisz np sloneczko nie rzucaj lalkami.

Gdyby to trwalo dluzej i mimo odpoczynku nie minie wtedy faktycznie pojdz do lekarza.
Nie nakrecaj sie.

[klaudioszek]

hmm ja tak mam, tylko ze ze slowami typu "blisko", "daleko" czy "zimno", "cieplo".. tez mowie na odwrot, nie wiem czemu. ludzie mnie czasem poprawia, bo sie nie kapne co gadam masakra jakas :/ od jakiegos roku tak mam ..

[Vivienne]

Ja też tak mam od jakiegoś czasu, mam już dość i 8 października mam wizytę u neurologa. U mnie może to byc wina stresu i przemęczenia (taka praca..), ale dla pewności chcę to sprawdzić.