Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-10-07, 11:40   #1
CzarnyAniol88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 59

Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej.


Nie wiem co robić w takiej sytuacji, a jest coraz gorzej. Prawie 4 lata temu zmarl moj brat, niedlugo po tej tragicznej wiadomosci otrzymalam smsa o 6 rano ze moj tata nie zyje. O tamtej pory jestem baardzo wystraszona, boje sie o rodzine. Najgorzej boje się telefonu. Mieszkam w uk, z chlopakiem, najblizsza rodzina jest głownie w Polsce i we Włoszech. Kazdy sie dziwi dlaczego sie boje telefonu, ja jednak widzac polaczenie, lub smsa nie moge ustac na nogach. Robia mi sie jak z waty. Brakuje mi powietrza, nie moge nic powiedziec, strach mnie zupelnie paraliżuje. Nawet jak chlopak pyta sie co sie dzieje ja mu nic nie daje rady powiedziec. On sie zaraz sam denerwuje bo nie wie o co chodzi. Jakies tydzien temu w piatek mialam tel, od policjanta, ktory powiedzial ze zadzwoni w poniedzialek rano, nie mowiac mi o co chodzi. Ja sie wystraszylam, myslalam ze cos w domu, zwiazane z mama bratem itd. Przezylam to strasznie az zadzwonilam szybko do domu do mamy aby zobaczyc czy wszystko ok. Okazalo sie ze bylo ok, ale niestety strach byl slilniejszy dlugo dochodzilam do siebie. Wczoraj zas, po pracy szybko zasnelam, ktos dzwonil do mnie z nieznajomego nr, obudzilam sie, chcialam zobaczyc jaki jest kierunkowy, niestety nie pokazalo mi, i znow strach mnie sparalizowal. Okazlo sie ze to kolega dzwonil bo przyjechalo do nas po dom, i stal na dworze. Wszedl do domu a ja siedzac ze strachu na schodach nie moglam nic powiedziec. Poszlam do pokoju, przez dluzszy czas lezalam, caly czas czujac strach, az w końcu zasnęłam. Nawet jak ktos opowiada mi o sobie o czyms smutnym ja to tak przezywam ze musze natychmiast skorzystac z toalety.
Za kazdym razem wg mnie jest gorzej. Kazdy mowi nie przejmuj sie nie mysl, ale ja niemoge tak, to dzieje sie samo. Nawet pogodzilam sie juz ze smiercia brata i taty, nie mysle o nich tak jak na poczatu, ale to zostalo, ten strach, ktory nie daje mi spokojnie funkcjonowac. Nie moge ustac, brakuje mi powietrza, nie moge mowic, a dochodze do siebie dlugo;(
Co robic w takiej sytuacji??? Znalyscie takie beznadziejne przypadki???
CzarnyAniol88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 12:16   #2
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej.

Cytat:
Napisane przez CzarnyAniol88 Pokaż wiadomość
Nie wiem co robić w takiej sytuacji, a jest coraz gorzej. Prawie 4 lata temu zmarl moj brat, niedlugo po tej tragicznej wiadomosci otrzymalam smsa o 6 rano ze moj tata nie zyje. O tamtej pory jestem baardzo wystraszona, boje sie o rodzine. Najgorzej boje się telefonu. Mieszkam w uk, z chlopakiem, najblizsza rodzina jest głownie w Polsce i we Włoszech. Kazdy sie dziwi dlaczego sie boje telefonu, ja jednak widzac polaczenie, lub smsa nie moge ustac na nogach. Robia mi sie jak z waty. Brakuje mi powietrza, nie moge nic powiedziec, strach mnie zupelnie paraliżuje. Nawet jak chlopak pyta sie co sie dzieje ja mu nic nie daje rady powiedziec. On sie zaraz sam denerwuje bo nie wie o co chodzi. Jakies tydzien temu w piatek mialam tel, od policjanta, ktory powiedzial ze zadzwoni w poniedzialek rano, nie mowiac mi o co chodzi. Ja sie wystraszylam, myslalam ze cos w domu, zwiazane z mama bratem itd. Przezylam to strasznie az zadzwonilam szybko do domu do mamy aby zobaczyc czy wszystko ok. Okazalo sie ze bylo ok, ale niestety strach byl slilniejszy dlugo dochodzilam do siebie. Wczoraj zas, po pracy szybko zasnelam, ktos dzwonil do mnie z nieznajomego nr, obudzilam sie, chcialam zobaczyc jaki jest kierunkowy, niestety nie pokazalo mi, i znow strach mnie sparalizowal. Okazlo sie ze to kolega dzwonil bo przyjechalo do nas po dom, i stal na dworze. Wszedl do domu a ja siedzac ze strachu na schodach nie moglam nic powiedziec. Poszlam do pokoju, przez dluzszy czas lezalam, caly czas czujac strach, az w końcu zasnęłam. Nawet jak ktos opowiada mi o sobie o czyms smutnym ja to tak przezywam ze musze natychmiast skorzystac z toalety.
Za kazdym razem wg mnie jest gorzej. Kazdy mowi nie przejmuj sie nie mysl, ale ja niemoge tak, to dzieje sie samo. Nawet pogodzilam sie juz ze smiercia brata i taty, nie mysle o nich tak jak na poczatu, ale to zostalo, ten strach, ktory nie daje mi spokojnie funkcjonowac. Nie moge ustac, brakuje mi powietrza, nie moge mowic, a dochodze do siebie dlugo;(
Co robic w takiej sytuacji??? Znalyscie takie beznadziejne przypadki???
Masz traumę (ostre zaburzenia stresowe), która daje takie, a nie inne objawy (duszności, słabość, zawroty głowy) w takich, a nie innych sytuacjach (SMS, połączenie). Stany lękowe, o ile nie przechodzą same, nie radzisz sobie z nimi, się leczy. Powinnaś udać się w tej sprawie po pomoc specjalisty. Plus ćwiczenia oddechowe, joga mogą pomóc w radzeniu sobie w sytuacji lękowej. Ale generalnie najpierw powinnaś się w tej sprawie z kimś skonsultować. Tu nie chodzi o branie jakichś leków, a o nauczenie się technik radzenia sobie z lękiem i stresem, przepracowanie tych strat, które Cię w życiu spotkały.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 12:34   #3
CzarnyAniol88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 59
Dot.: Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Masz traumę (ostre zaburzenia stresowe), która daje takie, a nie inne objawy (duszności, słabość, zawroty głowy) w takich, a nie innych sytuacjach (SMS, połączenie). Stany lękowe, o ile nie przechodzą same, nie radzisz sobie z nimi, się leczy. Powinnaś udać się w tej sprawie po pomoc specjalisty. Plus ćwiczenia oddechowe, joga mogą pomóc w radzeniu sobie w sytuacji lękowej. Ale generalnie najpierw powinnaś się w tej sprawie z kimś skonsultować. Tu nie chodzi o branie jakichś leków, a o nauczenie się technik radzenia sobie z lękiem i stresem, przepracowanie tych strat, które Cię w życiu spotkały.
Mam wrażenie ze jest coraz gorzej czy to może się pogłębiać?
CzarnyAniol88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 12:48   #4
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej.

Cytat:
Napisane przez CzarnyAniol88 Pokaż wiadomość
Mam wrażenie ze jest coraz gorzej czy to może się pogłębiać?
Tak może. Pokuszę się o porównanie. Otóż wyobraź sobie, że masz bagaż, powiedzmy, że jest to walizka, do której nagle, w przeciągu kilku miesięcy musiałaś włożyć naprawdę ciężkie przedmioty symbolizujące dwie śmierci bliskich Ci osób. Od tego czasu dochodzą do tego kolejne, nawet jeśli drobne problemy i bagaż się powiększa, staje się coraz cięższy. Któregoś dnia go nie udźwigniesz, już teraz czujesz że jesteś tym nadwyrężona, osłabiona. A przyjdzie taki dzień, że nie ruszysz bagażu w miejsca, a szarpiąc się z nim upadniesz. Czas szukać pomocy, aby z tego bagażu wyrzucić parę śmieci, inne rzeczy uporządkować, poukładać sobie.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 13:29   #5
CzarnyAniol88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 59
Dot.: Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej.

Mowiac o specjaliscie kogo masz na mysli??? Psychologa, czy może psychiatrę?

Powiem tak, ja jestem osoba ktora przejmuje sie nawet problemami innych. A gdy juz chodzi wlasnie o rodzine, czuje sie jakby cos we mnie umieralo, to nie jest nawet do opisania. 2,5 roku temu mialam wypadek, dachowalam, i teraz nawet jak wyobraze sobie ta scene, to jak wlasnie dachowalam, czuje niewyobrazalny strach...Staram sie zyc jak inni ale nie potrafie byc do konca szczesliwa, mam chlopaka przy sobie, ale bardzo chcialabym miec tez mame i swoja suczke przy sobie. Tesknie za nimi bardzo, mysle codziennie, i zyje tu bo mam nadzieje ze uzbieram na tyle pieniedzy ze bedziemy mogli wrocic do pl i zyc z bliskimi.
CzarnyAniol88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 13:50   #6
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej.

Cytat:
Napisane przez CzarnyAniol88 Pokaż wiadomość
Mowiac o specjaliscie kogo masz na mysli??? Psychologa, czy może psychiatrę?

Powiem tak, ja jestem osoba ktora przejmuje sie nawet problemami innych. A gdy juz chodzi wlasnie o rodzine, czuje sie jakby cos we mnie umieralo, to nie jest nawet do opisania. 2,5 roku temu mialam wypadek, dachowalam, i teraz nawet jak wyobraze sobie ta scene, to jak wlasnie dachowalam, czuje niewyobrazalny strach...Staram sie zyc jak inni ale nie potrafie byc do konca szczesliwa, mam chlopaka przy sobie, ale bardzo chcialabym miec tez mame i swoja suczke przy sobie. Tesknie za nimi bardzo, mysle codziennie, i zyje tu bo mam nadzieje ze uzbieram na tyle pieniedzy ze bedziemy mogli wrocic do pl i zyc z bliskimi.
Wg mnie bardziej psycholog, ale w tej materii musisz się zorientować sama.

Martwienie się od czasu do czasu o coś? Większość ludzi tak ma. Martwienie się praktyczne cały czas, o wszystkich z rodziny, wręcz "umieranie" z tego powodu? Niezdrowe i nienormalne. Nie możesz w sobie tego pielęgnować, ale starać się zmienić, stwardnieć.

Inny problem to taki, że powrót do kraju, gdy się człowiek przyzwyczaił do pewnych rzeczy za granicą, może być dla Ciebie kolejnym traumatycznym przeżyciem. Zderzysz się z rzeczywistością i zonk. Powinnaś więc skupić się na swoim życiu tu i teraz, na rzeczywistości teraźniejszej, a nie na planach i marzeniach, że może kiedyś tam kasę zbiorę i wrócę. No i jak długo z tej kasy pożyjesz, na jakim poziomie? Przydało by się więcej realizmu - i to również możesz z terapeutą obgadać.

Z takim nagromadzeniem negatywnych, smutnych, a czasami i niebezpiecznych przeżyć plus z niemożnością poradzenia sobie z nimi, już dawno powinnaś być na terapii.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 14:34   #7
CzarnyAniol88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 59
Dot.: Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej.

Jestesmy w uk aby zbierac na wykonczenie domu, kupno auta czy rozkrecenia w pl jakiegos interesu, nie chce byc w uk, tutaj zycie kreci sie tylko wokol pieniedzy, pracy itd. My chcemy byc w pl, oprocz checi zarobienia pieniedzy nic mnie tu nie trzyma, poprostu nie podoba mi sie tu.

Czytalam kiedys o tym ze wczesniaki sa podatne bardziej na zaburzenia, niz normalnie rodzace sie dzieci, czy to prawda??? Bo ja urodzilam sie w 5-6 mies ciazy. Wiec moze to tez ma jakies znaczenie?
CzarnyAniol88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-10-07, 14:36   #8
tempting
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 821
Dot.: Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej.

Cytat:
Napisane przez CzarnyAniol88 Pokaż wiadomość
Mowiac o specjaliscie kogo masz na mysli??? Psychologa, czy może psychiatrę?
Zdecydowanie psycholog
__________________
Moja zupa
tempting jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 16:59   #9
CzarnyAniol88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 59
Dot.: Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej.

Cytat:
Napisane przez tempting Pokaż wiadomość
Zdecydowanie psycholog
tyle dobrze. Najgorsze jest to ze nikt mnie nie rozumie, kazdy mowi nie przejmuj sie nie boj ale niestety ja nie moge mimo ze sie staram
CzarnyAniol88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 17:50   #10
tempting
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 821
Dot.: Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej.

Cytat:
Napisane przez CzarnyAniol88 Pokaż wiadomość
tyle dobrze. Najgorsze jest to ze nikt mnie nie rozumie, kazdy mowi nie przejmuj sie nie boj ale niestety ja nie moge mimo ze sie staram
znam to, mi mówili "rozgadaj sobie", "nie przejmuj się", "musisz się przełamać" i nikt za chiny nie rozumiał, że ja już swoich lęków i nerwów nie kontroluję i to działa niezależnie ode mnie. Tyle, że u mnie moje lęki da się rozwiązać prostym "nie masz ochoty - nie rób tego, jesteś wolnym człowiekiem, nie musisz się tłumaczyć z każdej decyzji, nie to nie" a u Ciebie problem jest znacznie większy. Ja na pierwszej wizycie u psychologa przeryczałam całe godzinne spotkanie chociaż wydawało mi się, że nie mam aż tak wielkiego problemu i jaka to ja silna psychicznie nie jestem, na drugim już było ok i pewne rzeczy zaczęły do mnie docierać.

Do psychiatry na 90% Cię nikt nie wyśle, bo Ty widzisz, że masz problem, a z tego co mi się wydaje to jest jedno z kryterium - świadomość problemu jaki się ma.
__________________
Moja zupa

Edytowane przez tempting
Czas edycji: 2013-10-07 o 17:51
tempting jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 18:07   #11
CzarnyAniol88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 59
Dot.: Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej.

Cytat:
Napisane przez tempting Pokaż wiadomość
znam to, mi mówili "rozgadaj sobie", "nie przejmuj się", "musisz się przełamać" i nikt za chiny nie rozumiał, że ja już swoich lęków i nerwów nie kontroluję i to działa niezależnie ode mnie. Tyle, że u mnie moje lęki da się rozwiązać prostym "nie masz ochoty - nie rób tego, jesteś wolnym człowiekiem, nie musisz się tłumaczyć z każdej decyzji, nie to nie" a u Ciebie problem jest znacznie większy. Ja na pierwszej wizycie u psychologa przeryczałam całe godzinne spotkanie chociaż wydawało mi się, że nie mam aż tak wielkiego problemu i jaka to ja silna psychicznie nie jestem, na drugim już było ok i pewne rzeczy zaczęły do mnie docierać.

Do psychiatry na 90% Cię nikt nie wyśle, bo Ty widzisz, że masz problem, a z tego co mi się wydaje to jest jedno z kryterium - świadomość problemu jaki się ma.

a czy poradzilas sobie z tym juz??? czy sa potrzebne jakies leki?? i z czym sa zwiazane teopje leki jesli moge wiedziec.
CzarnyAniol88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-10-07, 18:22   #12
nAtaL!a
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 972
Dot.: Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej.

Cytat:
Napisane przez tempting Pokaż wiadomość
Do psychiatry na 90% Cię nikt nie wyśle, bo Ty widzisz, że masz problem, a z tego co mi się wydaje to jest jedno z kryterium - świadomość problemu jaki się ma.
Do psychiatry nie chodzą tylko "nienormalni",ale także i "normalni" którzy widzą problem i chcą coś z nim zrobić.
Co do autorki, udaj się do specjalisty moim zdaniem psychiatry (wesprze Cię lekami) i/lub psychologa/psychoterapeuty. Sytuacja może się pogarszać, także nie ma na co dłużej czekać. Powodzenia
nAtaL!a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 18:35   #13
WhiteCherry
Zakorzenienie
 
Avatar WhiteCherry
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 19 328
Dot.: Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej.

masz nerwicę lękową.
poczytaj to:
http://www.nerwica.com/paniczny-stra...ch-t24800.html
__________________
sun goes down
WhiteCherry jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 19:10   #14
tempting
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 821
Dot.: Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej.

Cytat:
Napisane przez CzarnyAniol88 Pokaż wiadomość
a czy poradzilas sobie z tym juz??? czy sa potrzebne jakies leki?? i z czym sa zwiazane teopje leki jesli moge wiedziec.
psycholog nie może przepisać leków, leki przepisuje psychiatra, psycholog pomaga Ci się uporać z problemem. Czy sobie poradziłam? Sądzę, że zmagam się z tym cały czas, ale nie mam objawów typu trzęsące się ręce, gula w gardle czy bezsenność, jestem odrobinę spokojniejsza i zaczynam mówić o swoim kłopocie bez emocji jakie mi towarzyszyły - bo albo zawsze płakałam, albo wręcz przeciwnie jak ktoś poruszył temat to wybuchałam gniewem. U mnie problemem jest rozstanie z chłopakiem, wiem, że brzmi to prozaicznie ale historia jest, jak sama psycholog stwierdziła bardzo zagmatwana i sam problem nie dotyczy tylko relacji ja-on, sytuacja jest chora i wciągnięci są w to moi rodzice a głównym problemem jest to, że ja nie umiem się im przeciwstawić, powiedzieć nie i hm... ponoć zostałam wychowana tak, żeby spełniać oczekiwania innych, nawet kosztem siebie. Niestety to rzutuje na wszystkie płaszczyzny życia i nad tym mam z psychologiem pracować.

Pani psycholog powiedziała mi, że rozstanie to jest proces, wydaje mi się, że w Twoim przypadku może być podobnie - żałoba też jest procesem i możesz ją przeżywać w taki sposób w jaki chcesz.

Ja też się niby pogodziłam z rozstaniem z moim chłopakiem, ale ja widok nieodebranego połączenia od niego, smsa czy e-maila reagowałam w podobny sposób jak Ty. U mnie "czara goryczy" przelała się jak pewnego dnia mój były ( któremu wiele razy mówiłam, że nie chcę z nim utrzymywać kontaktu) pojawił się u mnie w domu, no po prostu wprosił się na obiad do moich rodziców a ja bałam się wyjść ze swojego pokoju, cała się trzęsłam, jak wyszłam na zewnątrz na papierosa to nogi się pode mną uginały i ledwie stawiałam kroki.

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:05 ----------

Cytat:
Napisane przez nAtaL!a Pokaż wiadomość
Do psychiatry nie chodzą tylko "nienormalni",ale także i "normalni" którzy widzą problem i chcą coś z nim zrobić.
Co do autorki, udaj się do specjalisty moim zdaniem psychiatry (wesprze Cię lekami) i/lub psychologa/psychoterapeuty. Sytuacja może się pogarszać, także nie ma na co dłużej czekać. Powodzenia
Tylko, że póki się da najpierw każdy lekarz zasugeruje terapię u psychologa, dopiero kiedy to nie będzie przynosić skutków to udać się do psychiatry, bo nie chodzi o to, żeby szprycować się tabletkami, tylko radzić sobie z problemem. Absolutnie nie sugerowałam, że do psychiatry chodzą nienormalni, przypuszczam, że w Polsce więcej osób udałoby się do psychiatry, do którego nie jest wymagane skierowanie, niż do psychologa, do którego jednak trzeba je mieć, lub chodzić prywatnie.
__________________
Moja zupa
tempting jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 19:15   #15
CzarnyAniol88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 59
Dot.: Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej.

Jeszcze jest jedna rzecz. Otoz gdy jestem w jakims sklepie gdzie jest duzo ludzi ciasno, i jest halas nie moge sie wogole skupic, co kupic i wogole. Jestem zdekoncentrowana, glowa boli mnie, i tj za glosno wszystko slysze. Wiem ze to dziwne, chce natychmiast wybiec ze sklepu i znalezc miejsce gdzie moglabym sie uspokoic. Bo w takich sytuacjach jestem strasznie zdenerwowana.
CzarnyAniol88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i WyprzedaĹźe

REKLAMA
Stary 2013-10-07, 21:37   #16
natash88
Wtajemniczenie
 
Avatar natash88
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 128
Dot.: Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej.

Cytat:
Napisane przez CzarnyAniol88 Pokaż wiadomość
Jeszcze jest jedna rzecz. Otoz gdy jestem w jakims sklepie gdzie jest duzo ludzi ciasno, i jest halas nie moge sie wogole skupic, co kupic i wogole. Jestem zdekoncentrowana, glowa boli mnie, i tj za glosno wszystko slysze. Wiem ze to dziwne, chce natychmiast wybiec ze sklepu i znalezc miejsce gdzie moglabym sie uspokoic. Bo w takich sytuacjach jestem strasznie zdenerwowana.
nie bagatelizuj tego, to wyglada jak zaburzenia lękowe (agorafobia) +byc moze PTSD (zespol stresu pourazowego).

cokolwiek by to nie bylo wg etykietki, chodzi o lęk, ktory uniemozliwia Ci spokojne funkcjonowanie, co nie jest rzadkie u osob po takich przejsciach.

udaj sie do psychiatry/on skieruje Cie zapewne takze do psychologa.

powodzenia! trzymaj sie! zycze Ci szybkiego powrotu do Twojej optymalnej formy
__________________
zakochana w sobie od urodzenia

natash88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 21:47   #17
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej.

idź do psychologa.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-07, 22:07   #18
CzarnyAniol88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 59
Dot.: Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej.

Dziekuje Dluga droga przede mna
CzarnyAniol88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-08, 07:01   #19
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 7 596
Dot.: Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej.

Cytat:
Napisane przez CzarnyAniol88 Pokaż wiadomość
Nie wiem co robić w takiej sytuacji, a jest coraz gorzej. Prawie 4 lata temu zmarl moj brat, niedlugo po tej tragicznej wiadomosci otrzymalam smsa o 6 rano ze moj tata nie zyje. O tamtej pory jestem baardzo wystraszona, boje sie o rodzine. Najgorzej boje się telefonu. Mieszkam w uk, z chlopakiem, najblizsza rodzina jest głownie w Polsce i we Włoszech. Kazdy sie dziwi dlaczego sie boje telefonu, ja jednak widzac polaczenie, lub smsa nie moge ustac na nogach. Robia mi sie jak z waty. Brakuje mi powietrza, nie moge nic powiedziec, strach mnie zupelnie paraliżuje. Nawet jak chlopak pyta sie co sie dzieje ja mu nic nie daje rady powiedziec. On sie zaraz sam denerwuje bo nie wie o co chodzi. Jakies tydzien temu w piatek mialam tel, od policjanta, ktory powiedzial ze zadzwoni w poniedzialek rano, nie mowiac mi o co chodzi. Ja sie wystraszylam, myslalam ze cos w domu, zwiazane z mama bratem itd. Przezylam to strasznie az zadzwonilam szybko do domu do mamy aby zobaczyc czy wszystko ok. Okazalo sie ze bylo ok, ale niestety strach byl slilniejszy dlugo dochodzilam do siebie. Wczoraj zas, po pracy szybko zasnelam, ktos dzwonil do mnie z nieznajomego nr, obudzilam sie, chcialam zobaczyc jaki jest kierunkowy, niestety nie pokazalo mi, i znow strach mnie sparalizowal. Okazlo sie ze to kolega dzwonil bo przyjechalo do nas po dom, i stal na dworze. Wszedl do domu a ja siedzac ze strachu na schodach nie moglam nic powiedziec. Poszlam do pokoju, przez dluzszy czas lezalam, caly czas czujac strach, az w końcu zasnęłam. Nawet jak ktos opowiada mi o sobie o czyms smutnym ja to tak przezywam ze musze natychmiast skorzystac z toalety.
Za kazdym razem wg mnie jest gorzej. Kazdy mowi nie przejmuj sie nie mysl, ale ja niemoge tak, to dzieje sie samo. Nawet pogodzilam sie juz ze smiercia brata i taty, nie mysle o nich tak jak na poczatu, ale to zostalo, ten strach, ktory nie daje mi spokojnie funkcjonowac. Nie moge ustac, brakuje mi powietrza, nie moge mowic, a dochodze do siebie dlugo;(
Co robic w takiej sytuacji??? Znalyscie takie beznadziejne przypadki???
Masz traumę, każdy doradziłby w takiej sytuacji terapię.
d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-10-08, 09:29   #20
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej.

Cytat:
Napisane przez tempting Pokaż wiadomość

Do psychiatry na 90% Cię nikt nie wyśle, bo Ty widzisz, że masz problem, a z tego co mi się wydaje to jest jedno z kryterium - świadomość problemu jaki się ma.
Nie rozumiem zupełnie tego co napisałaś.

Do psychiatry chodzą też ludzie zdający sobie sprawę, że mają problem.

Często też terapia u psychologa jest łączona z terapią u psychiatry, czasem leki są potrzebne po prostu po to, żeby pacjentowi ułatwić funkcjonowanie w świecie, opanować ataki lęku w przypadku autorki. A na terapii się rozwiązuje problem, równolegle.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-08, 10:24   #21
tempting
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 821
Dot.: Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej.

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Nie rozumiem zupełnie tego co napisałaś.

Do psychiatry chodzą też ludzie zdający sobie sprawę, że mają problem.

Często też terapia u psychologa jest łączona z terapią u psychiatry, czasem leki są potrzebne po prostu po to, żeby pacjentowi ułatwić funkcjonowanie w świecie, opanować ataki lęku w przypadku autorki. A na terapii się rozwiązuje problem, równolegle.
W takim razie bardzo, bardzo przepraszam za wprowadzenie w błąd gdzieś przeczytałam ową jak się okazało wielką głupotę i ją powieliłam, dopasowałam do swojego przypadku i wywiadu jaki ze mną przeprowadzono - u mnie lekarz rodzinny zadał serię pytań z cyklu " czy uważa się pani za osobę nerwową", "czy widzi pani u siebie problem" itp., potem stwierdził, że jednak da skierowanie do psychologa, bo on nie widzi powodów do tego, żeby to wymagało wizyty u psychiatry i pomagania sobie tabletkami
__________________
Moja zupa
tempting jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-08, 10:37   #22
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej.

Rozumiem
W przypadku autorki wydaje mi się, że dobrze by było jednak się skonsultować też z psychiatrą, bo jej strach ją paraliżuje i rozwala jej życie, a leki mogłyby pomóc to opanować i funkcjonować normalniej.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-09, 08:54   #23
51e83afea3b91707dbf3887d008ce6a0f5de39ea_626dbf723f6b2
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 600
Dot.: Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej.

Mam podobnie. 5 lat temu 2 śmierci rodziców w odstępie 4 tygodni. Jak chcesz to napisz na priv... Z rozwiązań proponuję psychiatrę.

Edytowane przez 51e83afea3b91707dbf3887d008ce6a0f5de39ea_626dbf723f6b2
Czas edycji: 2013-10-09 o 08:56
51e83afea3b91707dbf3887d008ce6a0f5de39ea_626dbf723f6b2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-09, 09:15   #24
jaksy
Zasiedzenie
 
Avatar jaksy
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 5 625
Dot.: Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej.

Również polecam psychiatrę. Psychiatra przepisze ci leki, które już od teraz pomogą ci w normalnym funkcjonowaniu. Jednocześnie pokieruje cię do psychologa, ale tam terapia to proces długotrwały i uczy jak sobie radzić już po odstawieniu leków.
__________________
Nie ma złych roślin, są tylko źli ludzie.
jaksy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-09, 20:08   #25
CzarnyAniol88
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2013-09
Wiadomości: 59
Dot.: Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej.

Teraz pozostaje mi tylko pojechcac do pl z tym, moze sie uda jakos to zwalczyc
CzarnyAniol88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-10-09, 21:44   #26
nAtaL!a
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 3 972
Dot.: Bardzo duzy problem. Jest coraz gorzej.

Cytat:
Napisane przez tempting Pokaż wiadomość

Tylko, że póki się da najpierw każdy lekarz zasugeruje terapię u psychologa, dopiero kiedy to nie będzie przynosić skutków to udać się do psychiatry, bo nie chodzi o to, żeby szprycować się tabletkami, tylko radzić sobie z problemem. Absolutnie nie sugerowałam, że do psychiatry chodzą nienormalni, przypuszczam, że w Polsce więcej osób udałoby się do psychiatry, do którego nie jest wymagane skierowanie, niż do psychologa, do którego jednak trzeba je mieć, lub chodzić prywatnie.
Lexi świetnie to ujęła:

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Nie rozumiem zupełnie tego co napisałaś.

Do psychiatry chodzą też ludzie zdający sobie sprawę, że mają problem.

Często też terapia u psychologa jest łączona z terapią u psychiatry, czasem leki są potrzebne po prostu po to, żeby pacjentowi ułatwić funkcjonowanie w świecie, opanować ataki lęku w przypadku autorki. A na terapii się rozwiązuje problem, równolegle.
nAtaL!a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:40.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.