Zamiana tłuszczyku na mięśnie ;)

[201701261449]

Hej,
aktualnie ważę ok. 58kg, mierzę 162cm, nie znam aktualnego poziomu tkanki tłuszczowej i mięśniowej, bo waga padła dobre pół roku temu, ale jestem dość umięśniona, szczególnie jeśli chodzi o łydki i uda.
Przez kilka ostatnich lat regularnie jeździłam na rowerze i pływalam, utrzymując sylwetkę. Niecały rok temu ze względów zdrowotnych musiałam zaprzestać, pilnowałam wagi i teraz ,kiedy odzyskałam pełną sprawność, ważę tylko 2-3kg więcej (co mnie nie martwi), ale mięśnie są bardziej wiotkie, i o ile te na nogach się trzymają (bo jednak przez te pół roku dużo spacerowałam), o tyle ramiona całkiem mi obwisły, a na brzuchu widać tylko zarysy mięśni.

Od kilku dni zaczęłam chodzić na siłownię, ćwiczę na rowerze, i na atlasie - zarówno ramiona jak i nogi.

Po tym długim wstępie w końcu moje pytanie : ponieważ wyćwiczone mięsnie jako takie nie zanikły mi całkowicie, to czy muszę zredukować wagę, jednocześnie ćwicząć (tzn. one są mocne i twarde w większości, prócz najsłabszych ramion, ale przykryte warstwą tłuszczyku) czy zostawić wagę i skupić się tylko na ćwiczeniach?

Oczywiście odpowiednią dietę trzymam, sporo białka, zdrowo i warzywnie ale redukcja tych kilku kg długo nie potrwa.

Może pytanie wyda się Wam niedorzeczne, aczkolwiek nie chcę być napakowaną kulturystką, tylko dobrze wyglądać zarówno w ciuchach jak i nago i ciekawi mnie, jak najszybciej dojść do stanu sprzed pół roku.

[skazana_na_bluesa]

nie da się zamienić dwóch różnych tkanek na siebie

według mnie najlepiej dieta redukcyjna (ale niezbyt restrykcyjna) plus ćwiczenia siłowe.

[Ismenkusia]

Hela ! przynieś mi tę kulę z piwnicy, będziemy wróżyć pani

ej!!! ja potrafię zmienić smalec w szynkę

[skazana_na_bluesa]

mój z boczków też?

[uUuAsissuUu]

Napisane przez Ismenkusia

Hela ! przynieś mi tę kulę z piwnicy, będziemy wróżyć pani

Ja nie Hela, ale kulę mam!

[201701261449]

I po co żarty?
To dział fitness.
Mówiłam: nie chodzi o chudnięcie, ale zwiększenie masy mięśniowej. Albo ja to źle ujęłam, albo Wy nie rozumiecie.
A na przyszłość, trochę mniej złośliwości.

[skazana_na_bluesa]

no to skoro nie chodzi o chudnięcie (w domyśle-nie masz nadmiaru tk. tłuszczowej) to po co dieta redukcyjna?

[Kuningatar]

Tytuł Twojego wątku jest mylący... Kliknęłam, bo myślałam, że jesteś jedną z niewielu na tym forum, która chce trochę więcej mięska (=chce być "napakowaną kulturystką").
Ale skoro już tu jestem, to się wypowiem Jeśli, tak jak piszesz, dbasz o dietę i uważasz, że redukcja nie jest problemem, to ja ze swojej strony polecę tradycyjny trening siłowy. A jeśli podnoszenie ciężarów z jakiegoś powodu Cie odrzuca, to można też oldschoolowo: podciąganie na drążku podchwytem i nachwytem, dipsy na poręczach, pompki klasyczne i w miarę możliwości w staniu na rękach, pistol squat i shrimp squat, wszelakie mostki i planki oraz fantastyczne ćwiczenie o nazwie glute ham raise

[Rzabba]

Skup się na porządnym treningu siłowym z niewielkim dodatkiem cardio
rower zmień na orbi i wioślarza

jak mieśnie wrócą do dawnej formy to "zjedzą" tłuszcz a jeśli będzie szło za wolno to za jakiś miesiąc, dwa, utnij ok 10% kcal z diety

[201701261449]

Napisane przez Rzabba

Skup się na porządnym treningu siłowym z niewielkim dodatkiem cardio
rower zmień na orbi i wioślarza

jak mieśnie wrócą do dawnej formy to "zjedzą" tłuszcz a jeśli będzie szło za wolno to za jakiś miesiąc, dwa, utnij ok 10% kcal z diety

O, o, konkretnie o taką wypowiedź mi chodziło kiedy i czy w ogóle, oraz wskazówka, jak to zrobić, żeby, jak to ujęłaś, mięśnie zjadły tłuszcz.

Dziękuję Wam za odpowiedzi.