|
|||||||
| Notka |
|
| Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
![]() |
|
|
Narzędzia |
|
|
#1 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 16
|
ciężka sytuacja z byłym
Witam, moja sytuacja przedstawia się następująco:
Ja i X byliśmy ze sobą ponad dwa lata. Rozstaliśmy się z mojej winy, ale nie ma sensu wdawać się w szczegóły, bardzo go zraniłam. On 2-3 miesiące po rozstaniu starał się o to żebyśmy spróbowali od nowa, ja nie widziałam sensu, ale w końcu spróbowaliśmy, tyle że wtedy on stwierdził że nic z tego, straciliśmy kontakt. Po dwóch miesiącach znów się odezwał, zrozumiał że popełnił błąd i że chciałby spróbować znów, byłam szczęśliwa kiedy tak powiedzial, spróbowalismy, ale on się nie starał, nie miał czasu na spotkania ani na pisanie, bardzo mnie to bolało, bo nadal go kochałam i mi na nim zależalo, ale zakonczylam to bo nie widzialam sensu w takim spotykaniu się. Minął rok. Ja w tym czasie się z kims spotykałam, on też. Ale ani jemu, ani mi nie wyszło. Cały czas o nim myślałam. On o mnie też nie zapomniał, od czasu do czasu pisał wiadomości że tęskni itd, ale nic z tego nie wynikało. Kilka razy proponowałam spotkania ale sie nie zgadzał, dopiero kiedy dowiedział się że ja już się z nikim nie spotykam sam zaproponował spotkanie. Spotkaliśmy się juz trzy razy, z jego inicjatywy. Pisze do mnie pierwszy. Ale rzadko. Te spotkania też są typowo koleżeńskie. Wiem, że on nadal coś do mnie czuje, z nikim się nie spotyka. Ale nie robi nic w kierunku tego, żeby przenieść tą znajomośc na inny poziom. Czy on chce się ze mną po prostu kolegować? Po co ? Ma znajomych, po co mu była która go w dodatku zraniła. Męczy mnie ta cała sytuacja. Cały czas coś do niego czuję. Zalezy mi na nim, ale boję się zapytac po co nam ta znajomosc. Nie chcę psuc tego co mamy teraz. Kilka razy już mu mówilam, że jeżeli on nic nie chce to żeby się nie odzywał bo jest mi ciężko. przestawał na jakiś czas ale potem znowu wyskakiwał z jakimś wyznaniem po pijaku i kontakt się odnawiał. Ani ja ani on nie potrafimy o sobie zapomnieć, cały czas dążymy do kontaktu, chociaż od rozstania minęło 1,5 roku. Nie wiem po co tu piszę, chyba po to żeby to wszystko z siebie wyrzucić. I chyba liczę, ze wypowie się ktoś kto był w podobnej sytuacji. |
|
|
|
|
#2 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 214
|
Dot.: ciężka sytuacja z byłym
Nie byłam w takiej sytuacji, ale po tym co zdążyłaś opisać, wynika, że próbujesz na siłę trochę, zreanimować trupa. Nie wiem czy to jeszcze miłość czy już brak innej opcji, pcha was do wznowienia kontaktów. Skłaniałabym się w kierunku tej drugiej opcji.
Na Twoim miejscu nie traciłabym czasu na znajomość z której prawdopodobnie nic nie wyniknie. Mieliście aż dwie szanse, za każdym razem się nie udało. Jaki z tego wniosek? Do trzech razy szuka? Raczej nie. Jednak jeśli faktycznie masz ochotę reaktywować ten związek po raz kolejny to jedyną opcją jest szczera rozmowa. Nic innego. Albo rozwiejesz złudzenia albo zejdziecie się ponownie. |
|
|
|
|
#3 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 16
|
Dot.: ciężka sytuacja z byłym
Z mojej strony to na pewno nie jest brak innych opcji, byłam na wielu randkach, spotykałam się z niektórymi na dłużej z innymi krócej, ale z każdym czułam, że to nie to, że czegoś brakuje. Nie wiem jak to wygląda z jego strony.
|
|
|
|
|
#4 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 214
|
Dot.: ciężka sytuacja z byłym
A z nim czego ci wcześniej brakowało, że aż dwa razy się rozstaliście?
|
|
|
|
|
#5 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 6 977
|
Dot.: ciężka sytuacja z byłym
ja ze swoim Exem mam stały kontakt, tez go koszmarnie zraniłam, nie raz i nie dwa...predzej naście razy. On baaardzo długo się staral , chciał zebym do niego wróciłam nawet gdy sie dowiedział, ze będe mieć dziecko z moim TŻem- wymyślał że może je ze mną wychowywać, że mozemy byc razem. Ja cały czas chciałam relacji czysto koleżeńskiej, albo jesli się nie uda bycie kolegami- zerwania relacji całkowicie. Po długim czasie EXowi przeszło- ma kolejną dziewczynę, nie szanuje jej, ale to nie moja sprawa. Ciągle robi jakies ciche podjazdy do mnie, zbywam to po koleżeńsku i mam wrazenie, że z kazdym miesiącem jest lepiej tj. traktuje mnie coraz bardziej jak koleżankę (taką ktora mu się bardzo podoba, ale nie potencjalną dziewczynę, jedynie kolezankę) i relacja jest coraz lepsza dla obu stron.
W waszym przypadku widzę, że sentyment jeszcze pozostał, ale skoro nie udało się 2 razy i nie widać REALNEJ ZMIANY zachowania ani twojego, ani twojego byłego, to nie ma sensu 'odgrzewac tego kotleta' . Zostańcie kolegami jesli chcecie miec kontakt, ale w żadne związki lub pseudo-związki sie nie bawcie. Szkoda waszego czasu. Aby taki "odgrzebany" związek miał szansę powodzenia ludzie (obydwoje) musza sie zmienić. co więcej- świadomie zmienić- to jest kluczowe, aby związek się nie rozpadł. U was nie był żadnej zmiany, a jedynie chęć powrotu do tego co znane, tęsknota za "dobrymi momentami". To za mało na dłuższą metę.
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...
|
|
|
|
|
#6 |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 16
|
Dot.: ciężka sytuacja z byłym
tego, że nie poswięcał mi tyle czasu ile bym chciała. Spotykaliśmy się raz w tygodniu. Nie miał czasu, żeby pisać. To prawda był bardzo zapracowany, ale nie aż tak, zeby nie mógł napisac głupiego smsa w ciągu dnia.
|
|
|
|
|
#7 |
|
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 1 451
|
Dot.: ciężka sytuacja z byłym
Zrozumiałabym Twój dylemat gdyby przy poprzednich próbach Wam nie wychodziło, bo były jakieś inne czynniki z zewnątrz które utrudniałyby Wam ponowny związek. Ale tutaj Wy sami jesteście tą przeszkodą- a raczej Twój ex. Niby chce, później nie chce. Później znowu chce i znowu nie chce. Teraz znowu chce i.... co? Na razie są spotkania koleżeńskie, ale pewnie wszystko dąży do jednego. Tylko zastanów się czy Tobie chce się w to bawić. Poza tym nie nakreśliłaś dokładnie sytuacji. Dlaczego on właściwie rezygnował kiedy ponownie się schodziliście? Jak to tłumaczył?
|
|
|
|
|
#8 | |
|
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 16
|
Dot.: ciężka sytuacja z byłym
Cytat:
|
|
|
|
|
|
#9 |
|
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 303
|
Dot.: ciężka sytuacja z byłym
Cóż, nasuwa się jedna myśl. Kocha Cię ale też nie potrafi zapomnieć o bólu (cokolwiek było powodem rozstania z Twojej strony.)
To że próbowaliście ponownie żyć ze sobą na nowo nie sprawi,że będzie jak dawniej bo jak to się mówi nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki można interpretować to w sposób co było wcześniej już odpłynęło i nigdy nie powróci. Albo przełamiecie się obydwoje i stworzycie coś znacznie lepszego niż na samym początku ale drastycznie przestańcie się sobą interesować. |
|
|
|
|
#10 |
|
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: W.
Wiadomości: 3 214
|
Dot.: ciężka sytuacja z byłym
Skoro wtedy się nie starał a teraz też kontakt jest sporadyczny, to nie wiem na jakiej podstawie sądzisz, że tym razem wam się uda. Czy teraz poświęca ci więcej uwagi? Nie trzeba być w związku, nie trzeba mieć "przyklepane" żeby się sobą interesować, poświęcać czas. Praca pracą, ale żadna nie trwa 24 godzin (wiem, są zawody w których dyżur trwa wiele dłużej) i zawsze jest choć chwila rano lub wieczorem żeby powiedzieć komuś, że jest dla nas ważny.
Związek to branie i dawanie, na równi. Żadna ze stron nie powinna być pokrzywdzona ani zaniedbywana. la'Mbria napisała dość ważne rzeczy - o zmianie zachowania i kluczowych kwestii, o pracy nad sobą żeby mieć szanse zmienić coś porządnie, definitywnie. A tutaj są tylko dziecięce próby, miotanie się, zmiany stanowiska, zmiany decyzji. Nie ma ani jednej rzeczy stałej, jest jednak sentyment, na którym związku nie zbudujecie. Trzeba wiedzieć kiedy odpuścić i dać sobie szanse na szczęście. I ja chodziłam na randki pomiędzy dwoma poważnymi związkami. Miewałam nawet krótkie, kilkumiesięczne związki w których było miło, ale czegoś brakowało. Zdarzało się, że się zastanawiałam, porównywałam. Ale te związki, randkowanie bez większego happy endu są normalne i zdrowe. Są etapem, który chyba trzeba przejść, zanim spotka się kogoś właściwego i będzie się wtedy na niego gotowym. Ciągły powrót do przeszłości nie pozwala ci iść do przodu. |
|
|
![]() |
Nowe wątki na forum Intymnie
|
|
|
| Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
| Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:03.





jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować...






