nie chce iść na studia a rodzice mi każą

[aga21d]

Jestem w 3 klasie biologiczno-chemicznej. Po skończeniu szkoły, bede starała się znależć gdzieś jakaś pracę, kasjerka czy cos, i pójść na studium masażystke lub kosmetyczkę zaocznie. Rodzice i siostry, które są 13 lat ode mnie starsze uważają, że jestem głupia, ze nie chce isc na studia, bo jedna zrobila studium fryzjerstwa i i pracuje w firmie fizycznej gdzies( ale mówiąc tutaj o niej, uwazam ze to jej wina, bo zapotrzebowanie na fryzjerkie jest caly czas) . Kontynuujac mama uwaza ze jesli nie zrobie studiów bede nikim i bede wołac u faceta na głupie podpaski.
Ja wiem, ze jak pojde na studia to po roku i tak zrezygnuje, bo nie chce mi sie i nie dam sobie rady.
Chodze od pocczatku liceum z chłopakiem, i myslimy powaznie o zwiazku w przyszlosci chcemy sie pobrac.
Ale znowu rodzice mama uwaza ze to wszystko przez chłopaka ze sie przestalam uczyc bo w gimnazjum 4 byly a w liceum 2 i 3 mam. i ze ze studiow tez przez niego zrezygnowałam.
Rodzice maja bardzo stare poglady co chodzi o wszystko, non stop mi mowia bez studiów jesteś nikim, nigdzie nie dostaniesz pracy. Uważam ze majac zawod masazysty lub kosmetyczki znajde prace pozatym ja to lubie . Chłopak mi otworzyl oczy, bo patrzac teraz na ludzi nie trzeba miec magistra zeby pracowac w zawodzie z pasja.

Dzielę się z wami tym bo juz nie wiem co mam robić, mam dosć tego wszystkiego. Nie chce isc na studia ale siostry i rodzice nie dadza mi zycie jak na nie nie pojde. Pozatym jestem bardzo nerwowa teraz i przyznam ze czesto odpyskuje rodzicom.
Mama mowi ze widzi ze jestem jakas cieta na siostry, ale co mam sie usmiechac jak w niczym mnie nie popieraja i tylko gardza bo nie chce ich dzieci nianczyc jak przyjada na weekend, tylko np w niedziele sobie pojade na wycieczke z chlopakiem gdzies to sa pretensje bo mnie w domu nie ma.
Czasami mam ochote wyjsc z domu i pojsc gdzies, rozwala mnie wszystko,
Czy to ja jestem taka głupia jak mowi mi rodzina czy to oni maja przestarzale poglądy.?

[Calla_]

Jeśli nie chcesz iść na studia, to nikt cię do tego nie zmusi. Poza tym teraz różnie z tym wszystkim bywa. Nawet dobrze skończone studia pracy ci nie zagwarantują. Znam osoby, które po maturze zdecydowały się na szkołę policealną tudzież studium. Są one póki co zadowolone ze swojego życia. Jedna dziewczyna jest asystentką weterynarza, inna ma własny gabinet kosmetyczny, chłopak wykonuje bajeczne masaże. Możliwości jest wiele. Maturę będziesz miała, więc na studia możesz iść w każdym momencie. Polecam porozmawiać na spokojnie z rodzicami i wytłumaczyć im, że to twoja decyzja, a przy okazji pokazać im zalety takiego rozwiązania.

Co do chłopaka... Ja na razie bym o ślubie nie myślała, bo bardzo młodzi jesteście, ale nie neguję tego, że się kochacie. Jeśli rodzice nie zgodzą się nawet po wielu rozmowach, myślałaś może o usamodzielnieniu się? Zwłaszcza jeśli mieszkasz w większym mieście po z podłapaniem jakiejś pracy problemu być nie powinno. Jeśli nie chcesz mieszkać sama to możesz pomyśleć czy nie masz bliskiej sobie osoby, u którejś mogłabyś pomieszkiwać i dokładać się do rachunków?

[aga21d]

Włąsnie, że mieszkam na wsi, a rodzice dodatkowo maja małe gospodarstwo. Mysleli na na starosc ja bede tez im krki i krówki chowac, ale kategorycznie powiedzialam nie.
w pszyszlosci kiedykolwiek wyjde za maz to napewno nie bede z rodzicami mieszkac moimi. A jesli by mi sie udalo zalozmy po liceum jakas kwaterke wynajac to rodzice by mi kategorycznie powiedzieli nie, ze mi sie nie uda. Pozatym jak bym prace znalazla to nie wyrobila bym z kasa i tak napewno, bo oplacajac studium , mieszkanie, zywnosc i najpotrzebniejsze rzeczy sadze ze brakowaloby mi

[Calla_]

Napisane przez aga21d

Włąsnie, że mieszkam na wsi, a rodzice dodatkowo maja małe gospodarstwo. Mysleli na na starosc ja bede tez im krki i krówki chowac, ale kategorycznie powiedzialam nie.
w pszyszlosci kiedykolwiek wyjde za maz to napewno nie bede z rodzicami mieszkac moimi. A jesli by mi sie udalo zalozmy po liceum jakas kwaterke wynajac to rodzice by mi kategorycznie powiedzieli nie, ze mi sie nie uda. Pozatym jak bym prace znalazla to nie wyrobila bym z kasa i tak napewno, bo oplacajac studium , mieszkanie, zywnosc i najpotrzebniejsze rzeczy sadze ze brakowaloby mi

Kurczę, faktycznie mogłoby ci brakować pieniędzy na to wszystko. W takim razie jedynym wyjściem jest przekonanie rodziców. Wylicz zalety takiego wykształcenia. Z tego co się orientuję to jest to też tańsze od studiów. Postaraj się jak możesz, żeby nie zepsuć między wami relacji. Jeśli nadal nie będziesz chciała iść na studia to prawdopodobnie to po prostu zaakceptują. W końcu to twoi rodzice. Jeśli nie będą chcieli z tobą utrzymywać kontaktu ze względu na to, że chcesz kontynuować naukę w studium to polecam na razie znaleźć sobie pracę i odkładać tyle, ile możesz na to byś sama mogła opłacić szkołę i zacząć ją na przykład rok później.

[aga21d]

Dzięki takim ludziom jak ty na tym forum, podnoszę się na duchu, że jednak nie myśle dziecinnie i głupkowato, nie chcąc iść na studia

[Calla_]

W takim razie bardzo mi miło. Daj znać później jak poszło

[NattiTt]

Nie daj się rodzicom.
Lepsza przyszłość czeka cię, jeśli będziesz dobrą masażystką czy kosmetyczką niż jakimś pożal-się-boże-ledwo magistrem.

[megamag]

No to po co im córka z wyższym wykształceniem, jak ma z nimi korowy hodować?

Rodzice bywają naprawdę nielogiczni, a do tego miewają kompleksy, które próbują leczyć za pomocą swoich dzieci.

Przypominasz mi trochę moją sąsiadkę. Dziewczyna średnio się uczyła i w sumie tego nie lubiła,, rodzice mieli gospodarkę. Ona chodziła od lat z chłopakiem z tej samej wsi. Ale matka uparła się, że dziewczyna ma iść na studia. Nie zdała za dobrze matury, więc poszła na to, na co się po prostu dostała i co jej w ogóle nie interesowało. Rodzina musiała się szarpnąć, żeby ją na tych studiach utrzymać. Dziewczyna jakoś się przemęczyła i obroniła... a potem wróciła i wyszła za tego chłopaka. Nie pracuje w zawodzie, zajmuje się domem, ma dwójkę dzieci i chyba jest jej dobrze. Ale na ch... jej te studia były?

[blueon]

Nie zamykaj się kategorycznie na studia. Mówi rodzicom, że teraz pójdziesz na roczną przerwe od studiów a potem się zobaczy. To ich uspokoi. W ten czas zrobisz te kursy masażysty czy co tam chcesz i jak rodzice zobaczą, że sobie radzisz to może odpuszczą

[Vrenth]

Zgodzę się z blueon. Oczywiście zakładam, że wiesz, że te kursy dają Ci dużą szansę pracy. Rok czy dwa opóźnienia ze studiami mieści się w normie (sporo ludzi powtarza rok, czy jest po technikum). Pójdziesz, jak będziesz wiedziała, że potrzebujesz. Zresztą dodatkowym plusem jest to, że z jakimś kursem możesz w trakcie studiów pracować. Kokosów pewnie nie będzie (pewnie nie miałabyś dużo czasu), ale też zbierzesz doświadczenie zawodowe.

Nie skreślaj studiów - im jesteś starsza, tym trudniej Ci je będzie zrobić. Zastanów się, czy nie ma szans, żeby były Ci potrzebne. Jest sporo nawet niskich stanowisk, które jednak wymagają dyplomu - możesz poszukać po ogłoszeniach o pracę - przykładowo pewnie kierownik salonu masażu/kosmetycznego to już musi mieć mgr. Możesz poświęcić teraz rok-dwa na kurs, po czym np. zrobić licencjat (w 3-3.5 lat) i pracować jednocześnie. Ewentualne dorobienie później mgr to już będzie 1.5-2 lata, to możesz nawet robić zaocznie jak już będzie Ci bardzo potrzebne. Ale jeśli chodzi o kierunek, to pomyśl raczej nad czymś bardziej uniwersalnym - powiedzmy zarządzanie. Podejrzewam, że np. kosmetologii podobnie nauczysz się na studiach jak na kursie połączonym z pracą.

[Olgus_567]

Plus za to, że wiesz czego chcesz od życia. Wiele dziewczyn w twoim wieku nie ma pojęcia co chce robić w przyszłości.
Ja myślę że dobrym rozwiązaniem byłoby zrobienie dwuletniego studium kosmetycznego (reklama), a ewentualnie później, bądź jeszcze w trakcie, zastanowienie się nad studiami. Studia są potrzebne, ale w obecnych czasach uważam że nie są konieczne. Liczą się przede wszystkim umiejętności i doświadczenie

[bendek]

Ludzie jesteście dorośli i chodzicie do szkół dla siebie nie dla rodziców. Potem będziesz żałowała. Rób to co chcesz robić nie to co ci "każą".

Musiałem odświeżyć, komuś ta rada się przyda