Nastawienie. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2014-12-16, 22:24   #1
lovely_purple
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 341

Nastawienie.


Witam Was dziewczyny. Postaram się to wszystko napisać krótko, zwięźle, spójnie i logicznie.
Jestem ze swoim TŻ od ponad roku. Ogólnie układa nam się dobrze, nieoficjalnie mieszkamy razem (ukrywamy to przed rodzicami). Ja mogłabym z nim już zamieszkać i planować wspólne życie, ale on nie. I tu jest dla mnie problem. Na początku naszego związku od razu mi powiedział, że nie będzie mi obiecywał miłości do końca życia, bo nie jest pewny jak to sie potoczy, a nie chce mówić czegoś, czego potem będzie żałował. Pomyślałam, że ok, że to nawet dobrze, bo moi eks obiecywali tyle rzeczy dotyczących przyszłości, a żadna z nich się nie sprawdziła. No i są eks. Mój TŻ tego nie chciał. Po pół roku związku, gdzie to pierwszy zakochanie przeszło i zaczęliśmy myśleć logicznie zaczęłam rozmowę o przyszłości. Nie żadną zobowiązującą czy coś, ale tak o jak widziałam jakieś małe dzidzi to zastanawiałam się na głos kiedy ja (zawsze podkreślałam, że ja, nie że MY) będę miała dzidziusia, jak to będzie wyglądało i że bardzo tego chcę. Jego takie teksty strasznie oburzały, mówił, że narzucam mu coś. Trochę się pokłóciliśmy, ale opamiętaliśmy się i porozmawialiśmy. Wytłumaczył mi, że on nie myśli o przyszłości na tyle poważnie, żeby planować zaręczyny, ślub, dzieci itp. że chce się wyszaleć. Tylko kolejny problem tkwi w tym, że nie rozumiem tego jego "szaleństwa". Chodzimy na uczelnie, po uczelni wracamy do mieszkania i siedzimy razem. Jak gdzieś wychodzimy to razem. Nie, żeby mi to przeszkadzało albo jemu, to się stało po prostu naturalne. Rano on robi śniadanie, ja robię obiad, piorę, prasuję, sprzątamy razem.. jak stare małżeństwo. Więc na czym polega to jego "szaleństwo"? Rozmawialiśmy o tym wiele razy, on za każdym się denerwował, mówił, że nie chce o tym słyszeć, że NIE OBIECUJE MI CO BĘDZIE ZA TYDZIEŃ, DWA, że może się rozstaniemy i po co wszystko planować? Lepiej żyć chwilą. Ja nie potrafię tego rozumieć. Kocham tego człowieka i rozmawianie o potencjalnym ślubie (co nie oznacza, że go weźmiemy) nie jest niczym złym. Chciałabym porozmawiać z nim o tym luźno, żeby właśnie on wyluzował, że to, że rozmawiamy o tym, nie znaczy,że ma klękać i mi się oświadczać. Oj wiele było wręcz awantur na ten temat. Aż w końcu chyba zrozumiał. Ja też nadal się pilnuję, żeby nie rozmawiać o takich rzeczach, ale jak już przez przypadek mi się coś powie to odpowiada miło, czasami podejmuje temat. Mam wrażenie jakby zrozumiał, że to niezobowiązujące, tylko po prostu dodaje mi to otuchy i takiej pewności, że jest przy mnie i mnie nie zostawi (prędko). Tak samo było, gdy rozmawialiśmy o ewentualnej wpadce. Na początku się wściekał niesamowicie, teraz nawet mówi jakie imię dla dziewczynki mu się podoba. Moje pytanie brzmi: czy to ja przesadzam z tym jego nastawieniem, może to ja jestem zbyt namolna? Jego zmiana pokazała mi, że też powinnam się uspokoić, jednak boli mnie to, że nie mam pewności co do przyszłości związku, a jestem taką osobą, która chciałaby takową posiadać.. Czy ze mną jest coś nietak, czy z moim tż, czy ogólnie mamy namieszane w głowie? To za wiele wszystko dla mnie.
lovely_purple jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-16, 22:49   #2
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Nastawienie.

Cytat:
Napisane przez lovely_purple Pokaż wiadomość
Witam Was dziewczyny. Postaram się to wszystko napisać krótko, zwięźle, spójnie i logicznie.
Jestem ze swoim TŻ od ponad roku. Ogólnie układa nam się dobrze, nieoficjalnie mieszkamy razem (ukrywamy to przed rodzicami). Ja mogłabym z nim już zamieszkać i planować wspólne życie, ale on nie. I tu jest dla mnie problem. Na początku naszego związku od razu mi powiedział, że nie będzie mi obiecywał miłości do końca życia, bo nie jest pewny jak to sie potoczy, a nie chce mówić czegoś, czego potem będzie żałował. Pomyślałam, że ok, że to nawet dobrze, bo moi eks obiecywali tyle rzeczy dotyczących przyszłości, a żadna z nich się nie sprawdziła. No i są eks. Mój TŻ tego nie chciał. Po pół roku związku, gdzie to pierwszy zakochanie przeszło i zaczęliśmy myśleć logicznie zaczęłam rozmowę o przyszłości. Nie żadną zobowiązującą czy coś, ale tak o jak widziałam jakieś małe dzidzi to zastanawiałam się na głos kiedy ja (zawsze podkreślałam, że ja, nie że MY) będę miała dzidziusia, jak to będzie wyglądało i że bardzo tego chcę. Jego takie teksty strasznie oburzały, mówił, że narzucam mu coś. Trochę się pokłóciliśmy, ale opamiętaliśmy się i porozmawialiśmy. Wytłumaczył mi, że on nie myśli o przyszłości na tyle poważnie, żeby planować zaręczyny, ślub, dzieci itp. że chce się wyszaleć. Tylko kolejny problem tkwi w tym, że nie rozumiem tego jego "szaleństwa". Chodzimy na uczelnie, po uczelni wracamy do mieszkania i siedzimy razem. Jak gdzieś wychodzimy to razem. Nie, żeby mi to przeszkadzało albo jemu, to się stało po prostu naturalne. Rano on robi śniadanie, ja robię obiad, piorę, prasuję, sprzątamy razem.. jak stare małżeństwo. Więc na czym polega to jego "szaleństwo"? Rozmawialiśmy o tym wiele razy, on za każdym się denerwował, mówił, że nie chce o tym słyszeć, że NIE OBIECUJE MI CO BĘDZIE ZA TYDZIEŃ, DWA, że może się rozstaniemy i po co wszystko planować? Lepiej żyć chwilą. Ja nie potrafię tego rozumieć. Kocham tego człowieka i rozmawianie o potencjalnym ślubie (co nie oznacza, że go weźmiemy) nie jest niczym złym. Chciałabym porozmawiać z nim o tym luźno, żeby właśnie on wyluzował, że to, że rozmawiamy o tym, nie znaczy,że ma klękać i mi się oświadczać. Oj wiele było wręcz awantur na ten temat. Aż w końcu chyba zrozumiał. Ja też nadal się pilnuję, żeby nie rozmawiać o takich rzeczach, ale jak już przez przypadek mi się coś powie to odpowiada miło, czasami podejmuje temat. Mam wrażenie jakby zrozumiał, że to niezobowiązujące, tylko po prostu dodaje mi to otuchy i takiej pewności, że jest przy mnie i mnie nie zostawi (prędko). Tak samo było, gdy rozmawialiśmy o ewentualnej wpadce. Na początku się wściekał niesamowicie, teraz nawet mówi jakie imię dla dziewczynki mu się podoba. Moje pytanie brzmi: czy to ja przesadzam z tym jego nastawieniem, może to ja jestem zbyt namolna? Jego zmiana pokazała mi, że też powinnam się uspokoić, jednak boli mnie to, że nie mam pewności co do przyszłości związku, a jestem taką osobą, która chciałaby takową posiadać.. Czy ze mną jest coś nietak, czy z moim tż, czy ogólnie mamy namieszane w głowie? To za wiele wszystko dla mnie.
Masz trudnego partnera. Po prostu. Trudnego dlatego, że nie chce dać Ci takiej dozy pewności, jaka Tobie jest potrzebna jak powietrze na tym etapie. Nie, nie wymagasz cudów, nie jesteś też namolna, bez obaw. Mieszkacie razem, poświęciliście sobie już kawałek życia, Ty aby poczuć się komfortowo masz prawo usłyszeć cokolwiek na temat planów na przyszłość. Nie jesteś nawiedzoną małolatą, która przypiera faceta do muru żądając deklaracji. Ty jesteś na tym etapie ( do którego on przecież nie ciągnięty na siłę doszedł razem z Tobą), że masz prawo snuć jakieś plany. Cóż nie każdemu wystarcza życie chwilą, Ciebie nie musi zadowalać obecna sytuacja gdzie ucieka się nerwowo przed jakimkolwiek wspomnieniem nawet na temat tego, co między Wami będzie. Gdzie tutaj poczucie bezpieczeństwa ja się pytam
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-16, 22:52   #3
lovely_purple
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 341
Dot.: Nastawienie.

Cytat:
Napisane przez laisla Pokaż wiadomość
Masz trudnego partnera. Po prostu. Trudnego dlatego, że nie chce dać Ci takiej dozy pewności, jaka Tobie jest potrzebna jak powietrze na tym etapie. Nie, nie wymagasz cudów, nie jesteś też namolna, bez obaw. Mieszkacie razem, poświęciliście sobie już kawałek życia, Ty aby poczuć się komfortowo masz prawo usłyszeć cokolwiek na temat planów na przyszłość. Nie jesteś nawiedzoną małolatą, która przypiera faceta do muru żądając deklaracji. Ty jesteś na tym etapie ( do którego on przecież nie ciągnięty na siłę doszedł razem z Tobą), że masz prawo snuć jakieś plany. Cóż nie każdemu wystarcza życie chwilą, Ciebie nie musi zadowalać obecna sytuacja gdzie ucieka się nerwowo przed jakimkolwiek wspomnieniem nawet na temat tego, co między Wami będzie. Gdzie tutaj poczucie bezpieczeństwa ja się pytam
No właśnie z tym poczuciem bezpieczeństwa jest kiepsko, ale on tego nie potrafi zrozumieć, że jest mi to potrzebne.
lovely_purple jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-16, 22:55   #4
AlternatywnaKawa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 320
Dot.: Nastawienie.

Wydaje mi się, że większość osób, które chcą stworzyć poważny związek chcą takiej pewności. Jednak Twój facet ma całkowitą rację - pewności nigdy nie ma. Sama mówiłaś, że ex obiecywali Ci wiele rzeczy - niestety bez pokrycia. Sama zderzyłam się z czymś takim. Mój TŻ nigdy nie obiecuje mi, że się spotkamy. Rzeczywiście, jak się już umówimy to zwykle się spotykamy, ale zawsze mi powtarza, że nie będzie mi nic obiecywał, bo nie chce mnie rozczarować. Na początku dla mnie było to trochę absurdalne, bo ja jestem w stanie obiecać dziś, że za miesiąc spotkam się z nim o tej i o tej porze. Ale widocznie chłopak ma inne podejście do sprawy. Ze swoim TŻem odbyłam wiele rozmów i utwierdziłam się w przekonaniu, że traktuje mnie poważnie. Oczywiście nie zagwarantuję Ci, że u Ciebie jest tak samo. Aczkolwiek wiem, że to nie musi być tak, że facet nie chce się angażować za bardzo więc nic nie obiecuje. Może po prostu kieruje nim rozsądek. Wie, że w zyciu dzieje się różnie więc nie chce wypowiadać słów bez pokrycia. Poza tym rok to naprawdę niewiele czasu. Ludzie dopiero się po tym czasie poznają. Z czasem na pewno zaczniecie więcej rozmawiać o wspólnej przyszłości. Jeśli nie daje Ci powodów do niepokoju, spędza z Tobą czas, interesuje się Twoim życiem i jest osobą, która przyjechałaby do Ciebie w środku nocy gdybyś zadzwoniła to nie ma się o co martwić
AlternatywnaKawa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-16, 23:00   #5
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Nastawienie.

Cytat:
Napisane przez lovely_purple Pokaż wiadomość
No właśnie z tym poczuciem bezpieczeństwa jest kiepsko, ale on tego nie potrafi zrozumieć, że jest mi to potrzebne.
No i nie zrozumie bo jego to nie dotyczy. Jednak to nie znaczy, że Ty nagle przestaniesz to odczuwać. Po prostu zostaniesz z tym sama, tak jak to ma miejsce cały czas. On ma to, czego mu trzeba, Ty nie. W takim układzie chyba decyzja o wspólnym mieszkaniu była przedwczesna.

---------- Dopisano o 00:00 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:55 ----------

Cytat:
Napisane przez AlternatywnaKawa Pokaż wiadomość
Wydaje mi się, że większość osób, które chcą stworzyć poważny związek chcą takiej pewności. Jednak Twój facet ma całkowitą rację - pewności nigdy nie ma. Sama mówiłaś, że ex obiecywali Ci wiele rzeczy - niestety bez pokrycia. Sama zderzyłam się z czymś takim. Mój TŻ nigdy nie obiecuje mi, że się spotkamy. Rzeczywiście, jak się już umówimy to zwykle się spotykamy, ale zawsze mi powtarza, że nie będzie mi nic obiecywał, bo nie chce mnie rozczarować. Na początku dla mnie było to trochę absurdalne, bo ja jestem w stanie obiecać dziś, że za miesiąc spotkam się z nim o tej i o tej porze. Ale widocznie chłopak ma inne podejście do sprawy. Ze swoim TŻem odbyłam wiele rozmów i utwierdziłam się w przekonaniu, że traktuje mnie poważnie. Oczywiście nie zagwarantuję Ci, że u Ciebie jest tak samo. Aczkolwiek wiem, że to nie musi być tak, że facet nie chce się angażować za bardzo więc nic nie obiecuje. Może po prostu kieruje nim rozsądek. Wie, że w zyciu dzieje się różnie więc nie chce wypowiadać słów bez pokrycia. Poza tym rok to naprawdę niewiele czasu. Ludzie dopiero się po tym czasie poznają. Z czasem na pewno zaczniecie więcej rozmawiać o wspólnej przyszłości. Jeśli nie daje Ci powodów do niepokoju, spędza z Tobą czas, interesuje się Twoim życiem i jest osobą, która przyjechałaby do Ciebie w środku nocy gdybyś zadzwoniła to nie ma się o co martwić
Jasna sprawa, o tym każdy wie więc niepotrzebne powtarzanie tego raczej związku nie wzmocni..Oczywiście, pewności nie będzie nigdy i tym tokiem myślenia idąc nikt nie powinien nigdy składać deklaracji. Jednak wchodząc w związek z kimś jakoś ingerujemy w jego życie i powinniśmy go zapewnić, że dołożymy wszelkich starań i całej naszej dobrej woli aby to właśnie nam się udało być razem nie tylko na chwilę. To chyba elementarna potrzeba każdego partnera aby mieć taką świadomość

Edytowane przez laisla
Czas edycji: 2014-12-16 o 23:02
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-16, 23:02   #6
Tutli
Zadomowienie
 
Avatar Tutli
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 777
Dot.: Nastawienie.

Jakbym będąc studentem po roku związku usłyszała rozważania o "dzidzi", to też by mi się nie chciało niczego deklarować i ogólnie czułabym się osaczona takimi "rozważaniami" - jestem z moim mężem od 1 roku studiów i pamiętam, co czułam, co myślałam i kiedy zaczęłam myśleć "poważnie" o związku.
Moim zdaniem niepotrzebne tak wcześnie zamieszkaliście razem i to zdecydowanie nie przyspieszy "deklaracji", których od niego oczekujesz.
__________________
http://oleosa.blogspot.com

Kobiety
-statystyka spojrzenie na makijaż, kuchnię i co-do-głowy-przyjdzie.

Obiecuję, że nie będzie statystyki.
Tutli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-16, 23:06   #7
lovely_purple
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 341
Dot.: Nastawienie.

[QUOTE=laisla;49371532]No i nie zrozumie bo jego to nie dotyczy. Jednak to nie znaczy, że Ty nagle przestaniesz to odczuwać. Po prostu zostaniesz z tym sama, tak jak to ma miejsce cały czas. On ma to, czego mu trzeba, Ty nie. W takim układzie chyba decyzja o wspólnym mieszkaniu była przedwczesna.

Nie sądzę, żeby nasza decyzja o zamieszkaniu była zbyt pochopna. Ogólnie to ciężki temat. On chce być przy mnie, opiekować się mną - no po prostu mnie kocha, ale nie chce przyznawać się do tego przed rodzicami, chce to ukryć, mieć chociaż troszkę anonimowości w tym, trochę wolnej ręki.
Nie wiem, czy to co napisałam jest logiczne i zrozumiałe, ale tak jak powiedziałaś wcześniej - to bardzo trudny człowiek.
lovely_purple jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2014-12-16, 23:09   #8
AlternatywnaKawa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-07
Wiadomości: 320
Dot.: Nastawienie.

Cytat:
Jasna sprawa, o tym każdy wie więc niepotrzebne powtarzanie tego raczej związku nie wzmocni..Oczywiście, pewności nie będzie nigdy i tym tokiem myślenia idąc nikt nie powinien nigdy składać deklaracji. Jednak wchodząc w związek z kimś jakoś ingerujemy w jego życie i powinniśmy go zapewnić, że dołożymy wszelkich starań i całej naszej dobrej woli aby to właśnie nam się udało być razem nie tylko na chwilę. To chyba elementarna potrzeba każdego partnera aby mieć taką świadomość
Oczywiście, w 100% się z Tobą zgadzam. Powtarzanie w kółko powoduje jakąś niepewność. Myślę jednak, że faceta trzeba też zrozumieć. Jest młody, w związku który trwa tylko rok i może po prostu panikuje, że dziewczyna nie widzi innego wyjścia jak związek aż po grób (niekoniecznie słusznie, jak widać nadinterpretuje). Oczywiście może to również być fakt, że zwyczajnie oczekuje czegoś bez zobowiązań. Jest wiele możliwości. Dlatego uważam, że każde z nich ma trochę racji. Pewnie nie jedna z nas w wieku dwudziestu kilku lat zaczęłaby panikować gdyby facet powiedział, że chce mieć dziecko. I wcale to nie oznacza, że nie traktowałybyśmy owego osobnika poważnie. Po prostu niektórzy ludzie potrzebują więcej czasu żeby się z pewnymi myslami oswoić. Jak widać TŻ autorki już nie denerwuje się na słowo dziecko czy ślub. Na wszystko potrzeba czasu.
AlternatywnaKawa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-16, 23:10   #9
lovely_purple
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 341
Dot.: Nastawienie.

Cytat:
Napisane przez Tutli Pokaż wiadomość
Jakbym będąc studentem po roku związku usłyszała rozważania o "dzidzi", to też by mi się nie chciało niczego deklarować i ogólnie czułabym się osaczona takimi "rozważaniami" - jestem z moim mężem od 1 roku studiów i pamiętam, co czułam, co myślałam i kiedy zaczęłam myśleć "poważnie" o związku.
Moim zdaniem niepotrzebne tak wcześnie zamieszkaliście razem i to zdecydowanie nie przyspieszy "deklaracji", których od niego oczekujesz.
Z tym zamieszkaniem razem to taka dziwna sprawa. On wynajmuje pokój w domu jednorodzinnym, ja mam własne mieszkanie. Za wynajem on płaci praktycznie nic, bo sobie to jakoś po znajomościach ogarnął i przyjeżdża do mnie. Bo po co mamy siedzieć w osobnych mieszkaniach w jednym mieście, skoro możemy razem w jednym mieszkaniu? i jakoś tak zostało, że oficjalnie mieszkamy osobno, każdy u siebie, w praktyce jednak wygląda to całkiem inaczej. Sam chce, sam przyszedł do mnie. Mi to oczywiście odpowiada, ale co jemu siedzi w głowie - tego nie wiem.
lovely_purple jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-16, 23:16   #10
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Nastawienie.

Cytat:
Napisane przez AlternatywnaKawa Pokaż wiadomość
Oczywiście, w 100% się z Tobą zgadzam. Powtarzanie w kółko powoduje jakąś niepewność. Myślę jednak, że faceta trzeba też zrozumieć. Jest młody, w związku który trwa tylko rok i może po prostu panikuje, że dziewczyna nie widzi innego wyjścia jak związek aż po grób (niekoniecznie słusznie, jak widać nadinterpretuje). Oczywiście może to również być fakt, że zwyczajnie oczekuje czegoś bez zobowiązań. Jest wiele możliwości. Dlatego uważam, że każde z nich ma trochę racji. Pewnie nie jedna z nas w wieku dwudziestu kilku lat zaczęłaby panikować gdyby facet powiedział, że chce mieć dziecko. I wcale to nie oznacza, że nie traktowałybyśmy owego osobnika poważnie. Po prostu niektórzy ludzie potrzebują więcej czasu żeby się z pewnymi myslami oswoić. Jak widać TŻ autorki już nie denerwuje się na słowo dziecko czy ślub. Na wszystko potrzeba czasu.
Wydaje mi się już jednak odbiegające od jakichkolwiek standardów bycia w związku powtarzanie komuś, że nie wie się co będzie za tydzień/dwa? No ludzie..Wiadomo, jutro nam cegła może głowę rozwalić, niemniej dzisiaj kochając kogoś nie będziemy mu o tym przecież truć. To jest takie właśnie zatruwanie bycia razem.
Z tym dzieckiem to jak odebrałam nie były żadne poważne plany ani naciski, ot takie przekomarzanie się.
Ja jednak obstawałabym przy tym, że za wcześnie podjęto decyzję o wspólnym zamieszkaniu, a teraz jest spory konflikt interesów. Ja wolałabym wiedzieć jednak cokolwiek na temat na czym my w ogóle razem stoimy. I rok to nie jest aż taka chwileczka aby nie snuć razem żadnych planów.

Edytowane przez laisla
Czas edycji: 2014-12-16 o 23:19
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-16, 23:32   #11
malypeszek
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 443
Dot.: Nastawienie.

uuu... widzę czerwoną flagę - nie przyznaje się do Ciebie przed rodziną. Może jest z tych facetów, którzy nie biorą odpowiedzialności za swoje życie = Ty bardziej chcesz być w tym związku niż on.
malypeszek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-16, 23:39   #12
lovely_purple
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 341
Dot.: Nastawienie.

Cytat:
Napisane przez malypeszek Pokaż wiadomość
uuu... widzę czerwoną flagę - nie przyznaje się do Ciebie przed rodziną. Może jest z tych facetów, którzy nie biorą odpowiedzialności za swoje życie = Ty bardziej chcesz być w tym związku niż on.
Wbrew pozorom to tak nie wygląda. Mam bardzo dobry kontakt z jego rodzicami, a on z moimi i wydaje nam się, że domyślają się, że albo ja siedzę ciągle u niego albo on u mnie, ale nikt nie powie tego głośno.
lovely_purple jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-16, 23:40   #13
Tutli
Zadomowienie
 
Avatar Tutli
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 777
Dot.: Nastawienie.

Cytat:
Napisane przez lovely_purple Pokaż wiadomość

Nie sądzę, żeby nasza decyzja o zamieszkaniu była zbyt pochopna. Ogólnie to ciężki temat. On chce być przy mnie, opiekować się mną - no po prostu mnie kocha, ale nie chce przyznawać się do tego przed rodzicami, chce to ukryć, mieć chociaż troszkę anonimowości w tym, trochę wolnej ręki.
Nie wiem, czy to co napisałam jest logiczne i zrozumiałe, ale tak jak powiedziałaś wcześniej - to bardzo trudny człowiek.
Czy on ma jakąś nienormalną rodzinę, że chce przed nimi ukrywać fakt, że od roku ma dziewczynę? No zrozumiałe to to nijak nie jest...
__________________
http://oleosa.blogspot.com

Kobiety
-statystyka spojrzenie na makijaż, kuchnię i co-do-głowy-przyjdzie.

Obiecuję, że nie będzie statystyki.
Tutli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-16, 23:43   #14
lovely_purple
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 341
Dot.: Nastawienie.

Cytat:
Napisane przez Tutli Pokaż wiadomość
Czy on ma jakąś nienormalną rodzinę, że chce przed nimi ukrywać fakt, że od roku ma dziewczynę? No zrozumiałe to to nijak nie jest...
Nie, nie, to nie tak! Jego rodzice o mnie wiedzą, a moi wiedzą o Nim. Jesteśmy z tego samego miasteczka, mieszkamy niedaleko siebie. Jak przyjeżdżamy do domu to jestem częstym gościem u niego, a on u mnie.
lovely_purple jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-16, 23:50   #15
Tutli
Zadomowienie
 
Avatar Tutli
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 777
Dot.: Nastawienie.

Cytat:
Napisane przez lovely_purple Pokaż wiadomość
Nie, nie, to nie tak! Jego rodzice o mnie wiedzą, a moi wiedzą o Nim. Jesteśmy z tego samego miasteczka, mieszkamy niedaleko siebie. Jak przyjeżdżamy do domu to jestem częstym gościem u niego, a on u mnie.
Wybacz, może starasz się pisać logicznie i zrozumiale, ale zupełnie to takie w odbiorze nie jest To o co zatem chodzi? Do czego się nie chce przyznawać i w czym chce mieć tę anonimowość?
__________________
http://oleosa.blogspot.com

Kobiety
-statystyka spojrzenie na makijaż, kuchnię i co-do-głowy-przyjdzie.

Obiecuję, że nie będzie statystyki.
Tutli jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 00:09   #16
lovely_purple
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 341
Dot.: Nastawienie.

Cytat:
Napisane przez Tutli Pokaż wiadomość
Wybacz, może starasz się pisać logicznie i zrozumiale, ale zupełnie to takie w odbiorze nie jest To o co zatem chodzi? Do czego się nie chce przyznawać i w czym chce mieć tę anonimowość?
Przepraszam zatem za chaos. Wydaje mi się, że on sam przed sobą nie chce się przyznać do tego, że mieszkamy razem. Mimo, iż jak napisałam powyżej, nasi rodzice się pewnie tego domyślają, on jednak utrzymuje, że tak nie jest. Wszystko trzyma na dystans. Z jednej strony mówi mi, że fajnie nam się razem mieszka, jak była sytuacja, że jednak musiał jechać do siebie, a ja zostałam w mieszkaniu sama, było mu bardzo źle z tym, mówił, że samotnie się czuje beze mnie i tak dalej.. Ma coś w głowie, jakieś swoje zasady, nie wiem. Sama właśnie nie potrafię tego zrozumieć. Bo tak naprawdę widzę, że podoba mu się tak, jak jest, tzn wspólne życie, jak małżeństwo praktycznie, jednak sam nie myśli o podjęciu jakichś kroków. Nie mówię teraz, bo jesteśmy za młodzi, ale w przyszłości.
lovely_purple jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 01:50   #17
Barbarella05
Wtajemniczenie
 
Avatar Barbarella05
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 2 713
Dot.: Nastawienie.

W jakim wieku oboje jesteście ?


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Barbarella05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 06:32   #18
Karena 73
Kobieta z klasą
 
Avatar Karena 73
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
Dot.: Nastawienie.

Dziwny związek. Udajecie, że razem nie mieszkacie. Ty udajesz, że nie czekasz na jakieś deklaracje z jego strony. On udaje, że cieszą go rozmowy na temat przyszłych dzieci. Generalnie jednak nie ma co planować, bo nie wiadomo co będzie za tydzień.
Za mało szczerości, za dużo udawania i zamiatania różnic co do związku pod dywan. To kiedyś wybuchnie.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.
Karena 73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 11:09   #19
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
Dot.: Nastawienie.

Wygodny układ dla faceta. Ma współlokatorkę z bonusem.
Może się z tego w każdej chwili wymiksować, bo przecież nic jej nie obiecywał. Urocze.
Moje własne doświadczenie związkowe mówi, że takie stronienie od jakichkolwiek deklaracji dobrze nie wróży.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 11:17   #20
Narrhien
Zakorzenienie
 
Avatar Narrhien
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 757
Dot.: Nastawienie.

Cytat:
Napisane przez lovely_purple Pokaż wiadomość
Nie sądzę, żeby nasza decyzja o zamieszkaniu była zbyt pochopna. Ogólnie to ciężki temat. On chce być przy mnie, opiekować się mną - no po prostu mnie kocha, ale nie chce przyznawać się do tego przed rodzicami, chce to ukryć, mieć chociaż troszkę anonimowości w tym, trochę wolnej ręki.[/SIZE][/COLOR][/FONT][/COLOR] Nie wiem, czy to co napisałam jest logiczne i zrozumiałe, ale tak jak powiedziałaś wcześniej - to bardzo trudny człowiek.
Czyli generalnie gość nie chce zobowiązań. Na razie cię kocha, jest mu miło, ale nie ma zamiaru mówić o tym rodzicom, żeby w razie zerwania nie musieć się tłumaczyć.

Ogólnie gość nie traktuje cię poważnie i zostawia sobie furtkę. Tak to wygląda.
__________________
"Nikt prawie nie wie, dokąd go zaprowadzi droga, póki nie stanie u celu."


Narrhien jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 11:20   #21
Mick
Rozeznanie
 
Avatar Mick
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 954
Dot.: Nastawienie.

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość
Wygodny układ dla faceta. Ma współlokatorkę z bonusem.
Może się z tego w każdej chwili wymiksować, bo przecież nic jej nie obiecywał. Urocze.
Moje własne doświadczenie związkowe mówi, że takie stronienie od jakichkolwiek deklaracji dobrze nie wróży.
Dokładnie.

Autorko, wybacz brutalność: jesteś dziewczyną na przeczekanie. Kiedy on pozna swój ideał, szybko pójdziesz w odstawkę.
__________________
You don’t have to be pretty. You don’t owe prettiness to anyone. Not to your boyfriend/spouse/partner, not to your co-workers, especially not to random men on the street. [...] Prettiness is not a rent you pay for occupying a space marked "female".

Diana Vreeland
Mick jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 11:26   #22
201608010929
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 3 884
Dot.: Nastawienie.

Najpierw dorośnijcie i nie bójcie się przyznać rodzicom o tym, że wspólnie mieszkacie a dopiero pózniej bawcie się w zaręczyny, dzieci i dom.
201608010929 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 11:33   #23
_ema_
Zakorzenienie
 
Avatar _ema_
 
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 8 980
Dot.: Nastawienie.

Tak bardzo Cię kocha, że musi ukrywać Cię przed rodziną ["żeby mieć trochę prywatności"] i raczy Cię co chwila tekstami, że możliwe, że za tydzień będzie już po związku.
Ludzie lubią sobie wiele dopowiadać - och skryty, och za wcześnie. A koleś po prostu nie przewiduje jakiejś większej przyszłości z Tobą i tyle.
__________________
Cytat:
Napisane przez mpt Pokaż wiadomość
CSI Wizaż, proszę przyjechać na wątek!
_ema_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 11:44   #24
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Nastawienie.

Dziewczyny, czytajcie uważnie, chłopak autorki się przyznaje przed rodziną do związku z nią, nie przyznaje się natomiast do mieszkania razem.


Autorko, napisałaś:
"boli mnie to, że nie mam pewności co do przyszłości związku"

Czy on o tym wie?

Pomijam to, że pewności to Ci nawet ślub kościelny nie da, bo myślę że o tym wiesz i że po prostu chcesz wiedzieć, że on myśli o Tobie jako o swojej życiowej partnerce.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 11:48   #25
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Nastawienie.

ale on wyraznie mowi ze nie jest gotowy, ze nie chce sie deklarowac. ja z jego strony oszustwa nie widze.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 12:11   #26
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Nastawienie.

Macie inne oczekiwania co do związku. Tylko tyle i aż tyle. W końcu się to rozpadnie, ktoś zostanie rozczarowany.

I w sumie niezależnie od okoliczności nie chciałabym być facetem, który z jednej strony decyduje się na bycie ze mną w związku, a drugiej raczy mnie filozofiami, że może za jakiś czas już "nas" nie będzie. Generalnie autobus mnie jutro może pier... na przejściu dla pieszych, ale to nie powód, aby nie cieszyć się dniem dzisiejszym i nie zakładać, że przeżyję szczęśliwie kolejne 50 lat. Nie lubię takich ludzi i dziwią mnie takie związki.

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Cytat:
Napisane przez _ema_ Pokaż wiadomość
(...)
Ludzie lubią sobie wiele dopowiadać - och skryty, och za wcześnie. A koleś po prostu nie przewiduje jakiejś większej przyszłości z Tobą i tyle.
Również tak sądzę. Autorka może i chce za dużo, za szybko (ale może jej się to brać właśnie z tego, że jest bardzo niepewna tego związku), za to on chce głównie... luzu i minimalnych zobowiązań.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 12:57   #27
lovely_purple
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 341
Dot.: Nastawienie.

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość


Autorko, napisałaś:
"boli mnie to, że nie mam pewności co do przyszłości związku"

Czy on o tym wie?
Owszem, wie o tym, wiele razy o tym rozmawialiśmy, jednak on za każdym razem stwierdza, żebym się teraz nie bała, że na chwile obecną ani myśli mnie zostawić. Że kocha mnie. Mówiłam mu również, żeby postawił się w mojej sytuacji, wytłumaczyłam swoje nastawienie do sprawy i w ogóle. Powiedział, że nie wie, jakby się czuł, ale że chyba odtrącony, niepewny. A więc co nieco zrozumiał, ale jako facet nie umie luźno porozmawiać o przyszłości. Pytałam się go, czy nie zastanawiał się kiedyś jak to będzie za te parę lat. Gdzie będzie mieszkał, ile będzie miał dzieci, gdzie w końcu znajdzie jakąś stałą pracę i ogólnie. A on, że nie potrafi o tym tak myśleć, bo on myśli o tym, co się dzieje tu i teraz. Tylko tyle.
lovely_purple jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 12:57   #28
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Nastawienie.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Macie inne oczekiwania co do związku. Tylko tyle i aż tyle. W końcu się to rozpadnie, ktoś zostanie rozczarowany.

I w sumie niezależnie od okoliczności nie chciałabym być facetem, który z jednej strony decyduje się na bycie ze mną w związku, a drugiej raczy mnie filozofiami, że może za jakiś czas już "nas" nie będzie. Generalnie autobus mnie jutro może pier... na przejściu dla pieszych, ale to nie powód, aby nie cieszyć się dniem dzisiejszym i nie zakładać, że przeżyję szczęśliwie kolejne 50 lat. Nie lubię takich ludzi i dziwią mnie takie związki.

---------- Dopisano o 13:11 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------



Również tak sądzę. Autorka może i chce za dużo, za szybko (ale może jej się to brać właśnie z tego, że jest bardzo niepewna tego związku), za to on chce głównie... luzu i minimalnych zobowiązań.
true.


po co byc z osoba, ktora sie zarzeka ze nie bedzie deklarowac ^ ze na zawsze^? w zwiazku tak sie nie mysli.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 13:07   #29
lovely_purple
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 341
Dot.: Nastawienie.

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość



Również tak sądzę. Autorka może i chce za dużo, za szybko (ale może jej się to brać właśnie z tego, że jest bardzo niepewna tego związku), za to on chce głównie... luzu i minimalnych zobowiązań.
Też nie zrozumcie mnie źle - ja nie chcę go przywiązywać do muru, żeby nagle wziąć ślub, założyć rodzice. Nie. Ja tylko chciałabym, aby on wyraził jakąś chęć do tego w przyszłości. Może rok związku to mało, ale znamy się dobrze, przez ten rok praktycznie codziennie się widzieliśmy, a że jesteśmy z małego miasteczka znamy się całe życie. Nie chcę żadnych deklaracji. Tylko ciepłego słowa. Bo wtedy miałabym potwierdzenie, że myśli o mnie poważnie.
lovely_purple jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2014-12-17, 13:11   #30
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Nastawienie.

Cytat:
Napisane przez lovely_purple Pokaż wiadomość
Owszem, wie o tym, wiele razy o tym rozmawialiśmy, jednak on za każdym razem stwierdza, żebym się teraz nie bała, że na chwile obecną ani myśli mnie zostawić. Że kocha mnie. Mówiłam mu również, żeby postawił się w mojej sytuacji, wytłumaczyłam swoje nastawienie do sprawy i w ogóle. Powiedział, że nie wie, jakby się czuł, ale że chyba odtrącony, niepewny. A więc co nieco zrozumiał, ale jako facet nie umie luźno porozmawiać o przyszłości. Pytałam się go, czy nie zastanawiał się kiedyś jak to będzie za te parę lat. Gdzie będzie mieszkał, ile będzie miał dzieci, gdzie w końcu znajdzie jakąś stałą pracę i ogólnie. A on, że nie potrafi o tym tak myśleć, bo on myśli o tym, co się dzieje tu i teraz. Tylko tyle.
Kurczę, z tego co piszesz wychodzi mi, że ten facet po prostu taki jest, że faktycznie jeszcze nie myśli "długofalowo", nie robi planów, nie umie ich robić. Jeśli poza tym co tu opisujesz wszystko jest między Wami ok, to uwierzyłabym w to co mówi. Tylko teraz pytanie, czy jesteś w stanie żyć z kimś, kto nie potrafi zapewnić Ci poczucia bezpieczeństwa, którego potrzebujesz.

Ja tutaj rozumiem i jego i Ciebie - Ciebie, bo świadomość że partner myśli o nas poważnie, jest bardzo ważna. Jego z kolei rozumiem, bo w tak młodym wieku też ostatnie na co miałam ochotę, to było planowanie dzieci, domu z ogródkiem i tak dalej. Nie wiedziałam gdzie mnie życie rzuci, co będę robić, kiedy. Wiedziałam co bym chciała, ale planowanie i rozkładanie tego w czasie było dla mnie totalną abstrakcją. A już w ogóle ostatnie o czym myślałam, to "dzidzi".

Musicie się zastanowić czy ten związek daje Wam to, czego potrzebujecie. Czy jest sens być z kimś o tak różnym światopoglądzie.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-12-18 15:51:39


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:48.






© 2000 - 2025 Wizaz.pl. Wszelkie prawa zastrzeżone.

Jakiekolwiek aktywności, w szczególności: pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie, lub inne wykorzystywanie treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, w szczególności w celu ich eksploracji, zmierzającej do tworzenia, rozwoju, modyfikacji i szkolenia systemów uczenia maszynowego, algorytmów lub sztucznej inteligencji Obowiązek uzyskania wyraźnej i jednoznacznej zgody wymagany jest bez względu sposób pobierania, zwielokrotniania, przechowywania lub innego wykorzystywania treści, danych lub informacji dostępnych w ramach niniejszego serwisu oraz wszystkich jego podstron, jak również bez względu na charakter tych treści, danych i informacji.

Powyższe nie dotyczy wyłącznie przypadków wykorzystywania treści, danych i informacji w celu umożliwienia i ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz umożliwienia pozycjonowania stron internetowych zawierających serwisy internetowe w ramach indeksowania wyników wyszukiwania wyszukiwarek internetowych

Więcej informacji znajdziesz tutaj.