I znowu jestem niespełniona - czyli orientalne lato..

[nagada]

Uparcie szukałam interesującego mnie tematu ( nie znalazłam), więc mam nadzieję, że nie powtarzam wątku.
Jak w temacie, czego latem używają dziewczyny kochające klasyczny średni orient?
Zawsze wiosną jest ten sam problem.Robi się ciepło i czuję, że czas odstawić przynajmniej w dzień moje ukochane zapachy.Skoro mnie zaczynają męczyć, to moje otoczenie musi już cierpieć Zawsze w odwecie miałam moją ukochaną Nagadę - jedyny zapach który w pełni zaspokajał moje kwiatowo-owocowe orientalne zapędy nie uśmiercając otoczenia i dając radość życia.Coraz ciężej o ten zapach, staram się go oszczędzać więc?Czy naprawdę latem muszę iść na kompromisy?
Nie chcę pachnieć jak rozmemłana marmolada, truskawkowy pusty likier czy zastały staw.Nie podoba mi się też wizja męskiego potu z cytryną i ziołami, zleżałego mchu czy zapach baru ozonowego.
Odbyłam rajd po sklepach..i znowu nic.Przeszukałam zapachy po nutach i wyszło, że najbardziej zbliżone (chociaż uboższe w nuty) jest Accenti (Gucci). Nigdy go nie wąchałam, powstał 2 lata po moim.Ale nawet gdyby okazało się, że to prawda to zamienię siekierkę na kijek - z opisów widzę, że to też zaczyna być zapach niszowy.

Opis Nagady:
Nagada to kwiatowo-owocowy zapach z orientalnymi tonami w pełnym słońcu, zapach emocji, czułości, pasji i tajemnicy.Niesamowicie trwały.
Od siebie dodam, że pięknie pulsuje na skórze, jednocześnie zostawiając ogon (który zwraca uwagę otoczenia ale go nie męczy - to taka orientalna radość ).Jej nuty to:
Głowa:mandarynka, czarna porzeczka, kwiat davana, konwalia majowa, róża
Serce : jaśmin, goździk,vetiver, paczula, drzewo sandałowe
Podstawa: wanilia, bób tonka, malina, brzoskwinia

Co więc robić?Czego Wy fanki orientu używacie latem i co mam brać do ręki idąc na kolejne zwiady?
Licząc na intuicję Waszych nosów czekam na propozycje

[maja79]

Co prawda fazę orientalną mam już raczej za sobą, ale chciałam powedzieć, że skoro kochasz orient, to nie rezygnuj z niego latem . W końcu orient sam w sobie kojarzy się z wysokimi temperaturami, słońcem, rozgrzanym piaskiem pustyni... Poza tym wiele cieżkich zapachów właśnie latem na rozgrzanej słońcem skórze nabiera zupełnie nowej głębi. Wystarczy użyć zamiast kilku psików - jednego lub dwóch i cieszyć się swoimi ulubieńcam .

Pięknie w upale pachna np. Shalimar, Innocent, Słoń Kenzo. Wiele kobiet z upodobaniem nosi latem Angela, który w delikatnej dawce jest całkiem do przyjęcia. Bardzo wiele wanilii ślicznie pachnie latem - np. Mira Bai, Neonatura Cocon, kiedyś wszystkie kobiety latem pachniały Vanilla Fields .

A wiec nie bój sie i nie zmuszaj sie do świeżaków!

[ladyDIOR]

Oriental Summer Celine. Naprawdę piękny

[lady_poison]

Niestety mam ten sam problem z doborem zapachu na lato
Nadal jestem w fazie poszukiwań. Na letnie wieczory postawiłam na Black Cashmere, choć wcześniej mnie w ogóle nie zafascynowały, ale w wysokich temperaturach wychodzi z nich taka słodycz... że wpadłam
Natomiast na dzień chyba skuszę się na Dolce Vitę, bo ostatnio wspaniale mi się ją nosi. Poluję też na dymną herbatkę L'artisan Tea for Two, ale na razie na nią nie natrafiłam w pełnowymiarowym flakonie

[princeska69]

zgodze sie z jedna z dziewczyn, po co zmuszac sie do kompromisow? ja sama lubie bardzo slodkie zapachy i poprostu w lato dawkuje je w miejszych ilosciach, ale nie bede sie z nimi rozstawac, jak sie komus nie podoba niech nie wacha;D a rodzince i Cukierkowi sie podoba jak najbardziej;D

[nagada]

Jedna sprawa, że nie chcę otoczeniu utrudniać życia, ale druga, że przy 30 stopniach sama bym się czuła nie na miejscu z tymi zapachami. Gdyby moja koleżanka z pracy użyła w ukrop np.Tresor (który o zgrozo lubi) to mogłoby się to skończyć morderstwem
Ale jakoś radzić sobie trzeba..ja już z tej rozpaczy nabyłam właśnie letnie propozycje Boucheron :
Boucheron Eau Legere i Boucheron Trouble Eau Legere Nacree.
Zobaczymy jak ta firma widzi orient w wersji light

[ROZ-ter-KA]

Nie używam świeżuchów nawet latem
No, może Stellę MacCartney.
Mniej dawkuję to co lubię i tyle

[dzika truskawa]

Napisane przez ROZ-ter-KA

Nie używam świeżuchów nawet latem
No, może Stellę MacCartney.
Mniej dawkuję to co lubię i tyle

Robię dokładnie tak samo. Nikt nie narzeka

[Filozoffka]

orien mi sięojarzy z ciepłem,,uroda orientalna jest pzrecież taka ciepła,może poszukaj jakiś bardziej ognistych zapachów które byłyby substytutem orientalnych i cięzkich, a moze sprobuj cacharel-eden,zapach iście kontrowersyjny, przez wiele kobiet nielubiany,jednocześnie zimny "na dziendobry"mietowo pieprzowy,pozniej si eociepla i czuć w nim nute orientu,mocną nutę-ale w końcu własnie wieczorem ,latem mozna juz sobie na to pozwolić mi zapach ten akurat nie odpowiada bo nie lubie zapachow orientalnych ,ale z tego co czytywałam mozliwe ze bylby ciekawą propozycją ,pozdrawiam