Pół roku obsesji.

[carpediem_01]

Hej
Na wstępie zaznaczę, że mam 17 lat, ale nie jestem typową nastolatką, która siedzi w dresie przed kompem, z bólem dupy ogląda fotki na fejsie kolejnych dziewczyn chłopaka, który ją olał użalając się nad swoim losem i nic z tym nie robiąc bo tak... wygodniej

Otóż tak mam 17 lat i sprawa dotyczy właśnie chłopaka, może najpierw pokrótce opowiem o naszej znajomości.

Jest o 8 lat starszy, mieszka w moi mieście ( może lepszym określeniem byłaby mieścina) i jestem w nim hmm zakochana ? Nie, nie jestem tak naiwna żeby nazwać to miłością. Jestem obsesyjnie zauroczona. Nasza znajomość nigdy nie przerodziła się w żaden związek, zakończyła się z hukiem pół roku temu (trwała z przerwami pół roku) Było to wieczne schodzenie-rozchodzenie, facet oczywiście typowy babiarz-szablonowy problem dzisiejszej młodzieży, aż mi wstyd Był to mój pierwszy partner (najróżniejsze cuda, seks w przebieralniach samochodzie itp) co inicjowałam JA( nie użalam się że mnie wykorzystał, sama tego chciałam) chyba nie muszę więcej tłumaczyć typowa relacja zakochanej nastolatki.

Oto problem. Nie mogę się od niego uwolnić. Oczywiście psychicznie. Chłopak odezwał się do mnie niedawno i oczywiście dostał kosza w trybie natychmiastowym, ale co z tego? Myślę o nim cały czas, obsesyjnie, o tym co robi, co by pomyślał gdyby widział co ja robię, czy spodobałoby mu się to co właśnie kupuję itd ( nie umiem teraz dokładnie tego zobrazować ale myślę że wiecie o co chodzi... )

Co zrobiłam w kierunku aby coś zmienić :

*ciało: jestem ładną (nie jakaś miss ale myślę, że ładną), zgrabną dziewczyną, dbam o siebie, nakładam lekki makijaż, sto balsamów pachnideł, włosy zawsze umyte pachnące. Myślę że ubieram się też niczego sobie. Dodatkowo zapisałam się na basen, ćwiczę sobie z Ewcią, odchudzam się (mam rozmiar S ale robię to dla siebie), biegam itp

*dusza: nauka, nauka i jeszcze raz nauka. O ile w gimnazjum miałam średnia ok.4 .75 teraz, w liceum wychodzi 5.0 jak wszystko pójdzie zgodnie z planem. Czytam książki, oglądam filmy, cuda cudeńka, żeby się czymś zająć. Nie mam tumanu znajomych. Mam specyficzny charakter i czuję się dobrze tylko wśród niektórych ludzi. W klasie nie mam zbyt wielu koleżanek, jest to klasa albo "znanych i lubianych" za którymi nie przepadam, albo kujonków ( nikogo nie obrażam, niektórych ludzi na prawdę, lubię , mimo to nie mój klimat )

O spotkaniach z innymi chłopakami nie ma mowy (próbowałam), każde takie spotkanie było katastrofą.

A więc pytanie jak żyć? Co zrobić alby nie myśleć CAŁY CZAS? Mam naście lat powinnam cieszyć się życiem a nie marnować je na jakiegoś frajera. W końcu to pół roku codziennego doła i kilkugodzinnych rozmyślań nad którymi nie umiem zapanować !

[gnishu]

Myślę, że potrzebujesz po prostu czasu, który sprawi, że kiedyś będziesz uważała. że kompletnie niepotrzebnie to roztrząsałaś. Póki co może jakaś wizyta u psychologa, albo chociaż pedagoga?

[chwast]

No co ty, pół roku to nie tak dużo wcale jak na takie pierwsze miłości

Po prostu rób co robisz i nie myśl usilnie o nim, w końcu aż sama będziesz musiała sobie przypomnieć, że tak o nim myslalas. serio ;p

[raita]

Jak będzie miało minąć, to minie z czasem

[emma8]

Też tak miałam. Usuń wszystko co może Ci o nim przypominać i zablokuj- nr gg, facebook,usuń numer telefonu, usuń zdjęcia- po prostu wszystko. No i po prostu znajdź w sobie taką siłę, kiedy złapiesz się na tym że zaczynasz o nim myśleć, po prostu szybko zacznij myśleć o czymś innym, albo zajmij się czymś innym.

[8c5e47fe6e48fd89bc9c227f1239fe5b9f79e095_5edd71729ccf0]

17 latka inicjująca seks w różnych miejscach i przebieranki. Jestem pod wrażeniem, nie do końca pozytywnym, ale cóż błędy młodości każdy ma.
Najlepszy sposób na zapomnienie to klin czyli inny facet, ale uważam że autorka jest za młoda i lepiej dać sobie przerwy trochę, skupić się na nauce, przyjaciołach i samorealizacji niż pakować w kolejny związek.

[Magiusa]

No wiec musisz sobie dac troche czasu. Pierwsze zauroczenia zwykle trwaja dlugo, ale czas wszystko leczy wiec i to na pewno z czasem zaleczy, a moze w miedzyczasie spotkasz kogos innego kto cie zauroczy

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[niebieskie_oczko]

Czas, czas Minie, zobaczysz.
Bardzo fajnie, że zdajesz sobie sprawę ze swoich błędów i tego, że to facet nie dla ciebie. Trzymaj się tego i powodzenia!

[Tremendous]

[1=8c5e47fe6e48fd89bc9c227 f1239fe5b9f79e095_5edd717 29ccf0;46082668]17 latka inicjująca seks w różnych miejscach i przebieranki. Jestem pod wrażeniem, nie do końca pozytywnym, ale cóż błędy młodości każdy ma.[/QUOTE]

Hmm, tylko tak zapytam, czy inicjowanie seksu przez dziewczynę w tym wieku i to "nietypowego" jak na nastolatki, to faktycznie błąd młodości? Wydaje mi się, że jeśli obie strony czerpią z tego przyjemność, zachowują się odpowiedzialnie i nie krzywdzą tym innych... To gdzie tu błąd?

[Magiusa]

Napisane przez Tremendous

Hmm, tylko tak zapytam, czy inicjowanie seksu przez dziewczynę w tym wieku i to "nietypowego" jak na nastolatki, to faktycznie błąd młodości? Wydaje mi się, że jeśli obie strony czerpią z tego przyjemność, zachowują się odpowiedzialnie i nie krzywdzą tym innych... To gdzie tu błąd?

Ja uwazam tak samo ale nie chcialo mi sie polemizowac z pogladem innej osoby w tym zakresie. Kazdy moze miec swoje zdanie w tym zakresie ( chociaz jestem ciekawa co powiem jak moje dziecko podrosnie do tego wieku hahaha)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Tremendous]

Napisane przez Magiusa

Ja uwazam tak samo ale nie chcialo mi sie polemizowac z pogladem innej osoby w tym zakresie. Kazdy moze miec swoje zdanie w tym zakresie ( chociaz jestem ciekawa co powiem jak moje dziecko podrosnie do tego wieku hahaha)

Nie no, absolutnie każdy ma prawo mieć własne zdanie na każdy temat, choć myśli rozwinąć w wielu przypadkach nie zaszkodzi...

[201801191006]

[1=8c5e47fe6e48fd89bc9c227 f1239fe5b9f79e095_5edd717 29ccf0;46082668]17 latka inicjująca seks w różnych miejscach i przebieranki. Jestem pod wrażeniem, nie do końca pozytywnym, ale cóż błędy młodości każdy ma.
Najlepszy sposób na zapomnienie to klin czyli inny facet, ale uważam że autorka jest za młoda i lepiej dać sobie przerwy trochę, skupić się na nauce, przyjaciołach i samorealizacji niż pakować w kolejny związek.[/QUOTE]

nie będe komentowała pierwszej części, bo wg mnie to nic złego.

ale rada o klinie jest po prostu z pupy niezależnie od wieku.

Autorko - tez tak miałam, a nawet byłam starsza od Ciebie i też nie umiałam się go pozbyć z myśli. Próbowałam różnych rzeczy, ale pomogło tylko jedno - czas. Teraz się śmieje sama z siebie i nie wiem jak mogłam być taka głupiutka

[martiniątko]

Myślę, że jesteś rozsądną nastolatką i nie uważam że problem jest głupi, bo w starszym wieku też często ma się problem jak zapomnieć o kimś. Napiszę co u mnie zadziałało:
opcja 1 - znaleźć nowy obiekt westchnień
opcja 2 - zabronić sobie myślenia o nim. Podejdź do tego jak do ćwiczenia silnej woli lub odwyku od nałogu. Tak jak musisz sobie odmawiać zjedzenia słodyczy kiedy się odchudzasz, tak nie pozwalaj sobie na myślenie o nim. Nie pozwalaj sobie na sprawdzanie co u niego na fb. Wykasuj go z powiadomień i nigdy nie wchodź na jego profil. Po prostu ci nie wolno! Kiedy pojawią się myśli o nim - uświadom to sobie że znów o nim myślisz i powiedz sobie NIE! Myśli przychodzą bez naszej woli ale to czy dasz się im ponieść, czy zaczniesz rozmyślać i fantazjować to już zależy od ciebie. Możesz sobie nawet wymyślić "karę" za każde pozwolenie sobie na myśli o nim. Albo zapisuj ile razy w ciągu dnia przyszło ci o nim pomyśleć i w jakich sytuacjach, po czym zacznij to kontrolować. Jak znowu znajdziesz się w podobnej sytuacji będziesz już wiedziała, że prawdopodobnie o nim pomyślisz i wtedy aktywnie te myśli zablokuj. Powiem tylko tyle - ja zastosowałam na sobie taką technikę i podziałało. Z dnia na dzień myśli było coraz mniej Aż w końcu zupełnie zniknęły.
opcja 3 - wyznacz sobie dokładny termin "zerwania" z nim. Powiedz sobie: np. daję sobie czas do końca następnego tygodnia. Do tego czasu wolno mi o nim myśleć tyle ile chcę, wolno mi być smutną, itd. A po tym terminie koniec. Rozdział zamknięty i czas ruszyć do przodu.
opcja 4 - spalenie mostów. Często myślimy o facecie bo w głębi duszy ciągle jest mała malutka nadzieja że może coś jeszcze kiedyś... Czasem żeby zdecydować, że nie ma tej nadziei trzeba zamknąć sobie drogę powrotu. Nie jest to najpiękniejsza metoda, ale jest bardzo skuteczna... Napisz do niego że jest idiotą. Wyładuj się na nim. Ważne jest żeby otworzyć się ze swoimi negatywnymi uczuciami i nie próbować ująć to w łagodny sposób "żeby go nie urazić". Ma ci nie zależeć na jego opinii. Potem skasuj jego numer, skasuj go z facebooka. Po czymś takim nie ma drogi odwrotu. Nie będziesz oczekiwać że on będzie cię chciał po tym jak zobaczył jaka z ciebie szalona baba a tym samym ty będziesz wolna. Zrobiłam to raz w życiu, kiedy facet mnie bardzo skrzywdził a ja ciągle oczekiwałam że może coś z tego będzie. Przez intencjonalne brzydkie zagranie zamknęłam sobie drogę powrotu i w tym momencie poczułam że mogę znowu żyć!!!

To są metody które ja wypracowałam

[KindOfBlack]

Napisane przez carpediem_01

Był to mój pierwszy partner (najróżniejsze cuda, seks w przebieralniach samochodzie itp) co inicjowałam JA( nie użalam się że mnie wykorzystał, sama tego chciałam) chyba nie muszę więcej tłumaczyć typowa relacja zakochanej nastolatki.

chyba jestem mało nowoczesna bo dla mnie to nie jest "typowa relacja" nastolatki...

[Clemence]

Napisane przez gnishu

Myślę, że potrzebujesz po prostu czasu, który sprawi, że kiedyś będziesz uważała. że kompletnie niepotrzebnie to roztrząsałaś. Póki co może jakaś wizyta u psychologa, albo chociaż pedagoga?

Tez tak myślę.

I skup sie wlasnie na tym zeby siue ogarnac.Jak juz widze,ze moj mozg nie zgadza sie z moimi odczuciami to przeprowadzam ze soba ostra rozmowe.
I mowie sobie,ze naprawde to bezsensu,z chlopakiem nie bede sie czula szczesliwa i po co mi to?
Zazwyczaj wtedy przechodzi,maksymalnie nad jedna sytuacja mialam 3 razy,ale wlasnie w mlodszym wieku bylo gorzej,potem przeechodzi

---------- Dopisano o 18:51 ---------- Poprzedni post napisano o 18:51 ----------

Napisane przez KindOfBlack

chyba jestem mało nowoczesna bo dla mnie to nie jest "typowa relacja" nastolatki...

faktycznie

[carpediem_01]

Bardzo przepraszam ale pragne zauważyć ze to nie jest wątek pt. "Uprawiam seks w wieku 17 lat, czy to dobra decyzja? " Jestem świadoma tego co robie a wasze opinie na ten temat mnie nie interesuja

reszcie dziewczyn bardzo dziękuję

[elamem]

Mi zapomnienie o "pierwszej miłości" zajęło rok, więc cierpliwości. Z tym klin klinem natomiast to jest dobra metoda o ile szuka się nowej fascynacji, a nie spotyka na siłę z byle kim, albo daje szansę, bo ktoś się Tobą interesuje od dawna, ale Cię nie kręci. Właśnie o to chodzi, żeby znaleźć kogoś dla Ciebie ciekawego i pomału podsycać swoje nim zainteresowanie, nie spiesząc się jednak z rozwojem wypadków. Warto tylko się zastanowić czy nowa miłość nie przyniesie nowego cierpienia, ale warto próbować.

Co do "błędów młodości" to może nie potrzebnie wzięłaś sobie to tak do serca, może chodziło tylko o to, że gdybyś mniej "zaszalała" to mniej by Cię to bolało, ale może też miałabyś mniej wspomnień

Moim zdaniem jednak za łatwo "rozgrzeszasz" chłopaka i piszesz, że "wiedziałaś na co się decydujesz". Może tak było, ale to nie zmienia faktu, że facet babiarz godzien jest co najwyżej wzgardzenia.